Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-04-20 3:55:58
Autor Wiadomość
Ururam Tururam



Dołączył: 17 października 2002
Posty: 164
Skąd: Próżnia między światami

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Było o moralu, tera o scynściu bedzie. :wink:

:arrow: Jak w bitwie powinno się objawiać szczęście?

:?: Sczczęście/pech powinno modyfikować parametry zaczepne?
:?: Sczczęście/pech powinno modyfikować parametry defensywne? (Tak było w H4.)
:?: Szczęście modyfikuje parametry zaczepne, pecha brak? (Tak było w H3.)
:?: Szczęście modyfikuje parametry obronne, pecha brak?
:?: Szczęściarze lepiej się bronią, pechowcy gorzej biją?
:?: Szczęściarze lepiej biją, pechowcy gorzej się bronią?
:?: Sczęście nie jest potrzebne, albo to wszystko winno wyglądać inaczej. Jak??

Wszystkich odpowiadających na ankietę proszę gorąco o rzeczowe uzasadnianie swojego stanowiska. Komentarze i uzasadnienia są znacznie wartościowsze od liczbowego wyniku! Sonda potrwa trzy tygodnie. Przez czas trwania ankiety temat bedzie przyklejony. Bardzo proszę o posty z konkretnymi argumentami - im będą one wyższej próby, tym większa szansa na nasz wpływ na kształt Heroes V! Do wypowiadania się w tym wątku zachęcam także gości.

Pozwoliłem sobie poprawić braki literki "z" w ankiecie - Koń.

___________
Hoc est opus!
(Caffa et bucella per attractionem corporum venit ad stomachum meum.)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Parsifal



Dołączył: 2 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Sysigia

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Jestem za tym, aby szczęście redukowało obronę przeciwnika, pech ją zwiększał, oraz aby było to kierowane wysokością szczęścia/pecha.

Szczęściarzowi miecz nie pęknie po pierwszym sparowaniu, pechowcowi może się tak stać.

___________
Kto chce pokoju, szykuje się na wojnę.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hardack



Dołączył: 13 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Nowy Targ

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Głos oddałem na:

Sczęście zwiększa atak, pech zmniejsza obronę.

Według mnie tyle wystarczy. Nie chciałbym aby było takie coś jak 0 przy szczęściu bo albo się je ma albo nie. Ale jak to rozwiązać to ja nie mam pojęcie. A skala powinna być jak w HoMM IV od -10 do + 10. A podwójne obrażenia to przesada identyczna jak dodatkowy ruch w moralach.

P.S. W HoMM III nie było pecha??
UT (cytat):
Szczęście modyfikuje parametry zaczepne, pecha brak? (Tak było w H3.)

___________
Głupiec głupcem pozostanie a mędrzec geniuszem się stanie.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Haav Gyr



Dołączył: 2 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Miasto Maggnar w północej Amarii

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Szczęście powinno zwiększać obrażenia:
szczęście +1 - 10% więcej uszkodzeń
szczęście +2 - 20% więcej uszkodzeń
szczęście +3 - 30% więcej uszkodzeń
Czyli stałe szczęście, przez całą walkę

Bądź też w takie sposób:
szczęście +1 - to 25% szans na 1 udzerzenie które zada 50% więcej uszkodzeń.
szczęście +2 - to 50% szans na atak(1) który zada 50% więcej uszkodzeń.
szczęście +3 - to 75% szans na 1 atak który zada 50 więcej uszkodzeń.
Losowe, pojedyńcze szczęście(podobnie jak morale)....
Możliwości wiele. :wink:
Byle nie ingerencja w atak i obronę jednostek.

___________
From the beginnin' to end
Losers lose, winners win
This is real, we ain't got to pretend
The cold world that we in
Is full of pressure and pain
I thought it would chane
But its stayin' the same
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Haarald



Dołączył: 23 kwietnia 2003
Posty: 164
Skąd: Ors Imperior

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Wybrałem opcję piątą: Szczęściarze lepiej biją, pechowcy gorzej się bronią według mnie najrozsądniejszą.
Uważam, że szczęście/pech powinno w większym stopniu modyfikować pole bitwy - ze względu na losowość.

Szczęście/Pech tak jak morale powinno mieć zbliżone wartości do maksymalnego pułapu:

Wariant-1: W przypadku opcji +10/-10 - 40% szans na zadanie 150% strat, lub otrzymanie 150% większych obrażeń.
Maksymalna wartość dzięki umiejętności powinna wynieść +5, resztę powinny uzupełniać artefakty dające +1 do szczęścia (pięć typów w tym jeden dający do +1 szczęcia i morale jednocześnie)
Wariant-2: W przypadku opcji +5/-5 - powinno to być jakieś 25-30% szans j.w.

Pech powinien wyrażać się wartościami ujemnymi (a nie jak dotychczas wyzerowaniem). Powinna go symbolizować oczywiście odwrócona podkówka.

Teraz modyfikator przy zadawaniu obrażeń lub przy otrzymywaniu ciosów. Pytanie: czy ma być to wartość stała (np. 150%) czy może jakiś przedział (np. od 125% do 150%)?

Haar. Nie pisz tym kolorem. Wiesz przecież, że będzie do czegoś potrzebny :D. Ale nie mów do czego :D.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hysterian



Dołączył: 5 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Suwałki

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Stanowczo szczęście jak dla mnie jest związane bardziej z obroną niż z atakiem. Jeśli ktoś cudem uniknie jakiegoś zagrożenia mówimy o nim, że miał szczęscie. I vice versa: pechowiec nie dość, że zarobi w czapę, to jeszcze się potknie, przewróci, wysypie strzały z kołczanu i potłucze magiczne eliksiry, a po walce - jeśli uda mu się ją przeżyć - stwierdzi, że zgubił cenny naszyjnik (pamiątka po ciotce) i straci kolejkę na jego poszukiwaniu w krzaczorach...
Co o tym myślicie? Taka przypadkowa strata artefaktu mogłaby nieźle namieszać w rozgrywce, prawda?
Szczęście w HoMM V powinno oczywiście mieć znaczenie także poza walką. Powinno wpływać na wynik wszelkich losowych zdarzeń (podobnie jak to ma miejsce chociażby w WoG).
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Eru



Dołączył: 28 stycznia 2003
Posty: 164
Skąd: Łódź

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

moim zdaniem szczęście i pech powinny działać w dwojaki sposób:
w danej bitwie akurat nasza armia ma szczęście, czyli:
1. Nasze jednostki powinny zadawać więcejh obrażenień
2. nasze jednostki powinny otrzymywać więcej obrażeń

jeśli mamy pecha, to nasze jednostki zadają mniejsze obrażenie i otrzymują większe obrażenia

___________
Nie trać nigdy cierpliwości,
to jest ostatni klucz,
który otwiera drzwi
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Aerdil



Dołączył: 3 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Sosnowiec

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Ja zgadzam się z Haaraldem, i tak też zaznaczyłem, jak ktoś ma szczeście, to mocniej trochę uderz, a jak ktoś ma pecha, to mu np. trochę tarcza się przesunie i oberwie mocniej.
___________
nie inaczej
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Anonymous



Dołączył: nigdy
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 14 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Witam .Moim zdaniem skłaniam się ku propozycji Haaralda , gdyz wydaje mi sie iz szczęsciu powinnno się zostawić "znaczny"margines przypadkowości znacznie większy jak przy morale .
Przy czym ważnym prolemem pozostaje fakt istnienia jesnostek mających z natury duzo szczęścia a la Satyr z H4 . Ponadto zestawiając efekty szczęscia i morale należałoby się zastanowic na wzajemnej kompensacji bądż znoszeniu sie efektów w postaci zwiększonego ataku badż tez obrony.Czy może zaistniec przyładowo zdarzenie :jednostaka z recji wysokiego morale otrzyma bonus w postaci dodatkowego ataku natomiast w wyniku róznych czynników moze mieć pecha co w konsekwencji spowoduje zadanie mniejszych obrażeń , oczywiście kombinacji moze być od kilku po dziescia mi zasadniczo chodzi o ustalenie korelacji pomiędzy szczęściem a morale , gdyz może to mieć istotny wpływ na cały obraz walki.
...........................................................................................................teraz przeprosze za małą prywatę .(na adres e-jakos nie przeszło)
głownie prosba do UT jako twórcy mapy 3 Tarcze
fajna mapka lecz mam pytanie (ostatnio robiłem sobie reinstalke systemu
po patchowłem sobie na nowo H4 i jakież było moje zdziwienie gdy grając przy takich parametrach parametrach wyjściowych dwa razy kończac scenariusz w odstępie 18 dni uzyskałem wynik rózny o 174 pkt!!!
Czy jest taka sytuacja mozliwa (jakowys roznic w artrefaktach ani w wiekosci armii nie było)czy cosik przekombinowałem w pachowaniu??
Z góry przepaszam za prywate
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
jOjO



Dołączył: 10 stycznia 2000
Posty: 164
Skąd: Onionburg

Wysłany: 15 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

szczęście powinno się objawiać w walce (no bo nie bardzo widze sens w ruchu..., ze niby wdepnął w gorgonie łajno? :P)

i to zarowno w ataku (większe obrażenie od nominalnych) jak i w obronie (mniejsze obrażenie od nominalnych)
ofkoz przy pechu powinno to być na niekorzyść

zwracam dżyczliwą uwage, że przy tym samym poziomie szczęścia efekt (średni) powinien być zniwelowany!

a przy przeciwnych, może dojść do cudu/katastrofy (nasza jednostka zmiecie z powierzchni całkiem solidną jednostkę wroga)

co do głosowania - jakaś dziwna ta lista, jakaś taka nie ururamowa...

dałem głos na INACZEJ

___________
Baruk Khazad!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Elias



Dołączył: 6 czerwca 2000
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 15 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Szczescie powinno dzialac wylacznie w obronie, w koncu jesli uda nam sie mocniej uderzyc niz zwykle, to bardziej z uwagi na pecha przeciwnika (potknal sie o tarcze, posliznal na wiadomo czym) niz nasze szczescie.
Ale dodalbym do tego, zeby szczescie mialo rowniez wplyw na obrone przed magia (mamy szczescie - dostajemy mniej obrazen od magii, mamy pecha - dostajemy tych obrazen wiecej niz zwykle).

___________
There can be only one!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ururam Tururam



Dołączył: 17 października 2002
Posty: 164
Skąd: Próżnia między światami

Wysłany: 15 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Dla mnie pechowiec, to ktoś potykający sie o włąsny miecz, gdy chce zadać cios, a szczęście kojarzy mi się raczej z ciosów unikaniem. Zatem fuks zwiększa obronę, niefart zmniejsza atak.
___________
Hoc est opus!
(Caffa et bucella per attractionem corporum venit ad stomachum meum.)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Emeszar



Dołączył: 15 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 16 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Wybarłem opcję szczeście zwiększa obronę - pech zmniejsza atak.

A oto uzasadnienie:

Francja miała szczęcie, że Barthez obronił karnego
Anglia miała pecha bo rzut karny wykonywał Beckham :D :!:

___________
Ukochani przez Bogów umierają młodo!!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Anonymous



Dołączył: nigdy
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 16 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Haav Gyr
Cytat:

Byle nie ingerencja w atak i obronę jednostek.

Niestety zwał jak zwał zawsze to będzie miało wpływ na zadawane obrażenia (chodzi mi o sam efekt) mimo , iż nie będziemy tego nazywali parametrem ataku bądż obrony.
niestety rownież założenia przedstawione w tej i poprzedniej ankiecie pod wzgledem efektu czyli np. obrazen trochę się pokrywają . Niby logiczne ale może dochodzic do kuriozalnych sytuacji w ktorych np.
jeddnostka o wysokim morale bedzie miała pecha i w efekcie bedzie miała dodatkowy atak a dostaniedodtkowe obrażenia ewntualnie atak bedzie miał (d)efekt mniejszy od zamierzonego.
Dlatego wnoszę niesmiało postulat aby rozgraniczyc role dla szczęścia i morale niechaj jedno odpowiada za atak(morale) a drugie za obronę(szczęście)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Haav Gyr



Dołączył: 2 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Miasto Maggnar w północej Amarii

Wysłany: 16 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

roobert (cytat):
Haav Gyr
Cytat:

Byle nie ingerencja w atak i obronę jednostek.

Niestety zwał jak zwał zawsze to będzie miało wpływ na zadawane obrażenia (chodzi mi o sam efekt) mimo , iż nie będziemy tego nazywali parametrem ataku bądż obrony.

Niezupełnie, ponieważ jednostka może mieć atak 20 i zadawać 20pkt obrażeń, więc jeśli dostanie szczęśćie zada 30pkt, ale jej atak zostanie cały czas 20. Chodzi o to by szczęście naliczało obrażenia już po werefikacji konfrontacji atak/obrona.

Cytat:
Dlatego wnoszę niesmiało postulat aby rozgraniczyc role dla szczęścia i morale niechaj jedno odpowiada za atak(morale) a drugie za obronę(szczęście)[/b]

Ja nie widzę problemu, morale odpowiada za ruch(+atak), a szczęście odpowiada za obrażenia, pech za to samo tylko na naszą niekorzyść, czyli jednostka która ma pech, zadaje znacznie mniej obrażeń.

Mam jeszcze inny pomysł, szczęście pozwala zadać pełne obrażenia, bez względu na obronę przeciwnika(coś prawie jak atak Starożytnego Behemota).

___________
From the beginnin' to end
Losers lose, winners win
This is real, we ain't got to pretend
The cold world that we in
Is full of pressure and pain
I thought it would chane
But its stayin' the same
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Haarald



Dołączył: 23 kwietnia 2003
Posty: 164
Skąd: Ors Imperior

Wysłany: 16 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Mam jeszcze inny pomysł, szczęście pozwala zadać pełne obrażenia, bez względu na obronę przeciwnika(coś prawie jak atak Starożytnego Behemota).


To raczej jest zbędne ponieważ za podwyższanie do maksymalnego poziomu modyfikatorów strat odpowiadało dotychczas "błogosławieństwo".

Cytat:
jednostka która ma pech, zadaje znacznie mniej obrażeń.


Ale tylko wtedy kiedy pech wystąpi..... morale i szczęscie powinno być modyfikatorem losowym (szansa na to, że wystapi lub nie). W przeciwnym przypadku całe to załozenie staje się zbyteczne skoro istnieje czar "klątwa" i "osłabienie".
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Anonymous



Dołączył: nigdy
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 16 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Haav :
Cytat:

Niezupełnie, ponieważ jednostka może mieć atak 20 i zadawać 20pkt obrażeń, więc jeśli dostanie szczęśćie zada 30pkt, ale jej atak zostanie cały czas 20. Chodzi o to by szczęście naliczało obrażenia już po werefikacji konfrontacji atak/obrona.

Nie orientuję się jaki były algorytm naliczania obrażeń w H4 .lecz posługujac się algorytmem z H3 to pogłebiłoby to i tak juz istniejacą dysproporcję między jednostkami wyzszego poziomu a nizszego .Jeśli atakujac jenostka słabszą np o dwa poziomy co mi po szcześciu w postaci np 100% wzrostu obrażeń jeżeli po naliczeniu współczynników ataku i obrony wraz z modyfikatorami będzie to relatywnie tylko np. 20%.
Ponadto nadal to problemu korelacji pomiędzy szczęsciem a morale .
Ciekawym jak widzisz zachowanie jednostki z wysokim morale a wybitnym pechu??? :shock: :shock:
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Haav Gyr



Dołączył: 2 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Miasto Maggnar w północej Amarii

Wysłany: 17 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Haarald (cytat):

To raczej jest zbędne ponieważ za podwyższanie do maksymalnego poziomu modyfikatorów strat odpowiadało dotychczas "błogosławieństwo".

Dlatego też wolałbym by czar "błogosławieństwo" odpowiadał za statystki ataku i obrony, a szczęście za uszkodzenia.... :wink:

Cytat:

Ale tylko wtedy kiedy pech wystąpi..... morale i szczęscie powinno być modyfikatorem losowym (szansa na to, że wystapi lub nie). W przeciwnym przypadku całe to załozenie staje się zbyteczne skoro istnieje czar "klątwa" i "osłabienie".

Też o takiem szczęściu/pechu mówię, aby występowało jak w H3, z tym że tam brakowało efektu pecha(czyli tuż przed uderzeniem, pojawia się pech, który niweluje obrażenia).

Cytat:
Nie orientuję się jaki były algorytm naliczania obrażeń w H4 .lecz posługujac się algorytmem z H3 to pogłebiłoby to i tak juz istniejacą dysproporcję między jednostkami wyzszego poziomu a nizszego .Jeśli atakujac jenostka słabszą np o dwa poziomy co mi po szcześciu w postaci np 100% wzrostu obrażeń jeżeli po naliczeniu współczynników ataku i obrony wraz z modyfikatorami będzie to relatywnie tylko np. 20%.

Moje osobiste zdanie jest takie, że oba algorytmy(H4 i H3) były nietypowo naliczane :wink: .
Co do różnicy poziomów to fakt, że wtedy pełne obrażenia nie różniłby się od zwykłych. Dlatego skłaniam się do propozycji żeby było lowoe szczęście jak w H3, gdzie szczęście daje 100% pełnych uszkodzeń +50%, a skała może być do 3 lub 5, to już szczegół jak rozłożyć procenty. Ważne jest jak przypisać tą skalę szcześcia czy np: szczęście +3(max) pozwala raz uderzyć ze skutecznością 150%, czy też kilka razy podczas bitwy. Można te rzeczy wymieszać w taki sposób:

Szczęście +1
25% szans na 1 uderzenie ze 150% skutecznością
Szczęście +2
50% szans na 1 uderzenie ze 150% skutecznością
Szczęście +3
50% szans na 2 uderzenia ze 150% skutecznością
Szczęście +4
75% szans na 2 uderzenia ze 150% skutecznością
Szczęście +5
75% szans na 3 uderzenia ze 150% skutecznością
:wink:

___________
From the beginnin' to end
Losers lose, winners win
This is real, we ain't got to pretend
The cold world that we in
Is full of pressure and pain
I thought it would chane
But its stayin' the same
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Anonymous



Dołączył: nigdy
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 17 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Haav
Cytat:
Ważne jest jak przypisać tą skalę szcześcia czy np: szczęście +3(max) pozwala raz uderzyć ze skutecznością 150%, czy też kilka razy podczas bitwy. Można te rzeczy wymieszać w taki sposób:
Tu bylbym za ,jeśli chodzi o skalę prawdopodobieństwa i wartość obrażeń . Natomiast z tą krotnoscią to juz nie wiem raczej bardziej mi pasuje do morale ...choć zostaje pytanie kiedy te dodatkowe obrazenia byłyby zadawane :
-kolejno po sobie ?
-czy byłaby byłby to atak bez odpowiedzi czy też byłby skorelowany z jakim czynnikiem losowym w obronie ?
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Acid Dragon



Dołączył: 3 stycznia 2003
Posty: 164
Skąd: planetoida Terra

Wysłany: 19 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Inaczej.

Wg mnie bawienie się przy parametrach ataku i obrony może dać zbyt różne i zbyt niesprawiedliwe efekty.

Bo co jeśli szczęście zadziała dla jednostki o ataku 1, a co jeśli dla tej o ataku 20? W pierwszym wypadku okazałoby się, że minimalnym efektem szczęścia byłoby w rzeczywistości podwojenie punktów ataku (atak +1), a nie myślę, żeby to samo było dobrym rozwiązaniem w drugim wypadku (40 punktów ataku w praktyce jest dużo bardziej zabójcze niż podwojony efekt 20 punktów). Inne rozwiązanie z kolei możnaby uznać za niesprawiedliwe.

Ja jestem za tym, żeby szczęście dotyczyło bezpośrednio zadawanych obrażeń.
I tutaj chyba zgadzam się z Haav Gyr'em.
Powinna to być jakaś określona, zależna od poziomu szczęścia 'szansa' na zadanie 50% większych obrażeń (lub zadanie o 50% obrażeń mniej), przy czym owa szansa przy skrajnym poziomie szczęścia (np 10 lub -10) powinna wynosić 100%.

___________
Neutralność nie zawsze jest możliwa...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Haav Gyr



Dołączył: 2 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Miasto Maggnar w północej Amarii

Wysłany: 19 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Ale 100% daje szczęście przy pierwszym ataku, a ja wolałbym by szczęście było nieco bardziej losowe :wink:
Np:
80% przy pierwszym ataku
60% przy drugim ataku
40% przy trzecim ataku
Tak by wprowadzić losowość szczęścia jak i morale...

___________
From the beginnin' to end
Losers lose, winners win
This is real, we ain't got to pretend
The cold world that we in
Is full of pressure and pain
I thought it would chane
But its stayin' the same
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Duirdae



Dołączył: 19 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Iława

Wysłany: 22 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Oddałem głos na opcję : Inaczej.

Sądzę iż (nie)szczęście powinno wpływać na ilość zadanych obarażeń przez jednostkę atakującą, ale i oddziały broniące się przy szczęściu powinny niwelować jakiś procent obrażeń. (Nie)szczęście jak najbardziej trzeba zaliczyć do efektów losowych, więc im wyższe tym większa szansa, że może uda się zadać(zniwelować) większe obrażenia. Jak już wspomniano, skala 21 stopniowa nadaje się znakomicie (od -10 do 10). Im większa różnica między przeciwnymi jednostkami tym tragiczniejszy efekt dla pechowca. Zastanawiam się czy aby nie lepiej byłoby, gdyby mnożnik obrażeń był na stałym poziomie, a wysokość (nie)szczęście wpływałaby tylko na częstotliwość działania efektu.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Soulbringer



Dołączył: 1 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Świętochłowice

Wysłany: 23 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Sądze że szczęście powinno odpowiadać za dodatkowy atak podczas bitwy i powinno być losowe (i to bardzo). A pech ? Po co to komu ? :D
___________
We will do what we must, but we do it for Aiur, not You !

Zaratul
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Banxee



Dołączył: 14 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Over the Hills and Far Away

Wysłany: 23 czerwca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Szczęście... to Ono jest celem człowieka... celem nigdy nie zdobytym...
Ja zaznaczyłem opcję, by Szczęście zwiększało ofensywę, a pech zmniejszał defensywę. Tak powinno być... mi sie wydaje najracjonalniej
Nowicjusz ma zawsze Szczęście:P

___________
In the Time of Hope somebody will defeat Me, but it's not this time and it's not your destiny!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Anonymous



Dołączył: nigdy
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 31 lipca 2004     (Nie)szczęście Odpowiedz z cytatem

Mam dwie propozycje. Jedną prostą, drugą złożoną.

I - Tak jak w Heroes III, ale z dodatkiem pecha. Czyli jednostki ze szczęściem mają jakąś tam szansę na zadanie podwójnych obrażeń, a te z pechem na zadanie dwukrotnie mniejszych obrażeń. Im więcej szczęścia, lub pecha, tym większa szansa - nie obrażenia.

II - Jednostki ze szczęściem mają szansę na - redukcję obrażeń, zwiększenie obrażeń, całkowite uniknięcie ataku, zwiększenie surowców leżących na mapie(tak jak dawała to ud. Talent magiczny w WoG). Większa szansa byłaby również na znalezienie jakiegoś przydatnego artefaktu w skrzynce(zamiast doświadczenia lub złota). Kolejną sprawą mogłyby być zdarzenia losowe - np. szczęściarz ot, tak sobie znajduje jakiś artefakt lub surowce. Pechowcy - wiadomo - odwrotnie. Szansa na to większe obrażenia które zada wróg, zmniejszenie obrażeń, całkowite spapranie ataku. Na mapie przygody - szansa na zgubienie surowców, artefaktu, albo nawet jakiejś ilości jednostek. Albo przy znalezieniu skrzyni, bądź surowców, akurat przelatywały jakieś ptaki i to wzięły.

Ja sam, bardziej za tą prostą wersją, gdyż ta złożona mogłaby mieć za wielki wpływ na scenariusz. Chociaż, gdyby wszystko było porządnie zrobione...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.