Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-03-29 13:50:56
Autor Wiadomość
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 10 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Den przełknął ślinę...

- Za szlachetnego bynajmniej się nie uważam ale mógłbym pomóc w tym wywarze... mam tylko nadzieję, że nie wymaga to wycięcia mi całego serca... - rozpogodził się nieco i objął Melodię - Tak czy inaczej Przyjaciółko dobrze trafiłaś. Obecna tu Cyra wśród uzdrowicielek nie ma sobie równych... na pewno będzie w stanie pomóc. -

- Z zebraniem ludzi może być ciężko... większość może nie chcieć walczyć z upiorami - stwierdził Bubeusz - Ale sądzę, że coś wymyślimy.

- Cóż Melodio... - zaczął Den lecz zamiast skończyć uśmiechnął się do elfki

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Melodia



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z planety Galaxia, a dokładnie z Adium-Tor, czyli Ostatniego Bastionu...

Wysłany: 10 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Elfka odwzajemniła uśmiech i powiedziała:

-Nie bój się o szlachetny smoku. Najpierw trzeba wyleczyć mojego ojca. Jest on specjalistą od smoków. Kiedy zostanie wyleczony rzuci na Ciebie zaklęcie i.... dalej nie będę mówiła, ponieważ są tu inni, którzy spożywają posiłek. Co do armii nie martwcie się. Jakoś przekonamy mieszkańców... Mam nadzieję.....

To mówiąc spóściła wzrok.Cyra spojrzała na nią i powiedziała:

-Chodź na zaplecze, sporządzimy eliksir.

Uśmiechnęła się i zaprosiła wszystkich na zaplecze. Ten uśmiech spowodował, że Melodia ożywiła się.

-Chodźmy...

___________
J B I T B
A E S H E
S H E S
K E T =)
I M
N O
I T
A A
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 10 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Drzwi karczmy otworzyły się, a w nich pojawiła się postać półelfa... Sevorn rozgląnął się po izbie i zauważył ogólne poruszenie, które w niej panowało.

No nic zobaczymy co mnie tu spotka - pomyślał i ruszył dziarsko na przód...

- Witajcie jestem Sevorn - przedstawił się ogólnie, gdyż zbyt dużo zgromadzonych było by robić to z każdym osobna...

Podszedł do lady i zamówił piwo... odwrócił głowę i zobaczył Dena w uścisku pięknej elfki...

- Witaj Smoku, jak widzę gdzie się nie podzieję tam Ciebie zastanę - uśmiechnął się półelf podnosząc kufel w górę... - podszedł do Dena... elfka zdążyła w tym czasie puścić Denadaeth'a i skierować swe kroki w kierunku zaplecza... - Mai yomenie towarzyszu, co Cię tu sprowadza? I co to za piękna dama, w której uścisku tonąłeś przed chwilą - zwrócił wzrok w kierunku nieznajomej, która właśnie zniknęła na zapleczu ....

___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 10 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

- Witaj Sevornie - wysyczał Den - ta dama to elfka z północy o Imieniu Melodia. Przybyła tu prosić o pomoc i Cyra pomaga jej stworzyć pewien wywar... wymagająca dość specyficznego składniku tak więc pozwól że na razie Cię opuszczę. -

Po tych słowach smok popełzł na zaplecze.

Minął dłuższy czas gdy wszyscy wrócili i rozsiedli sięprzy stołach...

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Melodia



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z planety Galaxia, a dokładnie z Adium-Tor, czyli Ostatniego Bastionu...

Wysłany: 10 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Na zapleczu panowała atmosfera czarów. Melodia przemówiła rozpaczliwym głosem:

-Proszę! Przyprowadźcie do Karczmy mojego ojca i zostawcie e;iksir na małym ogniu. Jutro mój kochany smoku wykonamy zabieg. A teraz pozwólcie, że pójdę się położyć, ponieważ nie czuję nóg ani rąk.

Mówiąc to ziewnęła i poszła do głównej sali i chciała iść na górę, ale zaczepił ją ten półelf, który wszedł tu niedawno.

-Witam! Nazywam się Melodia. Przybywam z północy prosić o pomoc. A pan? Nie będę zawracać panu głowy. Dobranoc porozmawiamy jutro.

To mówiąc poszła do swojego dormitorium. Młodzian patrzył w osłupieniu w stronę wchodzącej po schodach dziewczynie

-"Dziwna ta elfka. Za to już zaskarbiła sobie przyjaźń tego smoka, który nigdy nie rozmiękał na widok łeż... Bardzo dziwne. Pójdę na zaplecze i zapytam co się stało. Może będę wiedział jak pomóc tej pięknej elfce".....

___________
J B I T B
A E S H E
S H E S
K E T =)
I M
N O
I T
A A
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 10 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Sevorn stał w osłupieniu, nie wiedząc co ma myśleć... Elfka w tym czasie przemknęła obok i udała się do jednego z wielu pokojów...

- Dziwna elfka - pomyślał Sevorn - ale z drugiej strony Den jej pomaga, więc pewnie warto ją poznać... i pomóc... jak to wróci to się zapytam czy mógłbym w czymś pomóc - skończył rozmyślania i pociągnął piwa czekając na powrót Smoka...

___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 10 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Den odprowadził Melodię spojrzeniem i raz jeszcze przywitał się z Sevornem.

- Kim ona jest - zapytał Sevorn - Mogę pomóc.
- Hm... po raz pierwszy ją widzę... mimo to dałem się przekonać na wykonanie jakiegoś zabiegu na moim sercu... - Den cicho zaklał - Normalnie w życiu bym się nie zgodził na takie ryzyko i nie obdarzył nikogo takim zaufaniem... przestaję myśleć jak smok a zaczynam jak jeden z was - Den znów zaklął po czym się uśmiechnął

Sevorn pomyślał o tym samym
- Cóż, nietrudno zgadnąć kto wpłynął na Twoją zmianę... i kto nauczył cię szacunku dla życia - półelf uśmiechnął się - mogę jej jakoś pomóc ? -
- Żaden z nas nie jest ekspertem w leczeniu. - zamyślił się smok - ale wspominała coś o walce z upiorami... nie wiem sam zadecydujesz -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Melodia



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z planety Galaxia, a dokładnie z Adium-Tor, czyli Ostatniego Bastionu...

Wysłany: 11 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Wczesnym rankiem rozległo się stąpanie po schodach. Melodia zeszła na dół i poszła zobaczyć co z jej ojcem i co z eliksirem. Eliksir czuł się dobrze, tak samo jak jej ojciec. Elfka przywitała się z nim i poprosiła, żeby rzucił na Dendaretha czar, a ona wejdzie w jego podświadomość i wytnie mu jedno włókno z serca, żeby ojciec Melodii mógł wyzdrowieć w pełni.

-Ojcze, zgodzisz się na to?

-Jeżeli temu zwierzęciu nic się nie stanie to owszem. Trzeba iść ratować naszą wioskę!

To mówiąc, stary elf chciał wstać, ale głowa bezsilnie opadła na poduszkę.

-Leż ojcze, my jakoś sobie poradzimy...."w co wątpię"-pomyślała elfka.

-Nie martw się-powiedziała Cyra- ja już sporządziłam eliksir. Teraz tylko włókno serca smoka i możemy wyleczyć Twojego ojca.

-Masz rację o dobra czarodziejko. Już i tak wiele zrobiliście dla mnie i dla mojego ojca....Postaramy się odwdzięczyć...Jeżeli zażyczycie sobie rzeczy, które mogę dać lub wykonać. Dla dobra wioski i mojego ojca zrobię wszystko.

To mówiąc zasmuciła się, ponieważ pomyślala, że mogą poprosić o coś czego nie ma lub coś czego nie wykona. Bubeusz zawołał Dena i poprosił aby przygotował się psychicznie na tę operację. Smok bał się, że może mu się coś stać...Melodia też miała obawy, że może popełnić błąd i uśmiercić nowo poznanego przyjaciela. Natomiast Cyra, Bubeusz i Aden (ojciec elfki) wiedzieli ,że się uda...Melodia czekała, czy Dendareth napewno zgodzi się na ten ryzykowny zabieg. Czekała aż odpowie...

___________
J B I T B
A E S H E
S H E S
K E T =)
I M
N O
I T
A A
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 11 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Denadareth westchnął ciężko.

- Wchodzę w to - uśmiechnął się do Melodii po czym spojrzał na Cyrę - Milady, wierzę w Ciebie -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 11 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

-Podziwiam Cię, Den.- powiedział mag. -Ja raczej nie dałbym się namówić na wycinanie nawet najmniejszych kawałków niczego ze środka, a już tym bardziej serca...
Denadareth uśmiechnął się lekko.
-No to zaczynamy...- rzekł Bubeusz z nadzieją w głosie, starając się nie myśleć, jakie mogą być konsekwecje, gdy operacja się nie uda. Wypowiedział zaklęcia chroniące i wzmacniające.
-Tak na wszelki wypadek.-

Aden, któremu czary Bubeusza dodały trochę sił, wstał, podniósł ręce do góry, zamknął oczy i przez chwilę trwał tak w skupieniu. Powietrze wokól jego dłoni zaczęło falować, nabierając złotego koloru. I wtedy ojciec Melodii wypowiedział słowa, opadając na posłanie. Błysnęło na pół karczmy, a Den poczuł się nieswojo..

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Melodia



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z planety Galaxia, a dokładnie z Adium-Tor, czyli Ostatniego Bastionu...

Wysłany: 11 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Masz rację o wspaniały magu. Zacznijmy operację. Im szybciej tym lepiej.

To mówiąc poszła po wszystko co niezbędne do zabiegu.

___________
J B I T B
A E S H E
S H E S
K E T =)
I M
N O
I T
A A
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Specter



Dołączył: 1 września 2004
Posty: 164
Skąd: Z najgłębszych czeluści spaczonej jaźni...

Wysłany: 11 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Głupcy. Zewsząd otaczali go łatwowierni głupcy pałający nieokiełznaną rządzą pomagania innym. A przez ten długi okres czasu miał Denadaretha za istotę rozważną i powściągliwą w podejmowaniu pohopnych decyzji.

- Również cię podziwiam smoku - przemówił najemnik matowym głosem - Ryzykować swe cenne życie dla niemal obcej istoty..?

Zrobił krótką przerwę. Jego zdziwnienie w istocie było szczere; czy raczej, wybitne nierozumienie tak niezwykłych zachowań.

- Jak chcesz, mogę to zrobić szybko i niemal bezpoleśnie. Nawet nie poczujesz różnicy...

Tutaj, zdobywając się na niskiego polotu żart, zastukał w swoje ostro zakończone rękawice.

___________
"To gaze under its hood, is to invite death"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 11 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Sevorn podszedł do Dena przygotowującego się do operacji... przywitał się z osobami, które się krzątały przy Smoku i zwrócił się do niego

- Wypij to, tak na wszelki wypadek - powiedział szeptem podając Smokowi czarę z brązowo-żółtym płynem - ehh .. nie ufam zbytnio magom, nigdy nie potrafią docenić sił przyrody - uśmiechnął się dobrodusznie elf...

- Dzięki... - powiedział Den i wziął wywar...

- Teraz nic tu po mnie, więc pozwól, że przejdę się po okolicy... będę w pobliżu... - machnął ręką na pożegnanie i udał się w kierunku drzwi...

___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 11 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Denadareth miał wrażenie, że wszyscy mają go za łatwowiernego głupca... co gorsza on też zaczynał mieć o sobie takie zdanie. Ale cóż zrobić najpierw zaoferował pomoc potem głupio się było wycofać. Istniał jeszcze honor...

Denadareth westchnął ciężko.
"Mam nadzieję że nie będę tego żałował" pomyślał. Miał dość czekania więc zamknął oczy i zapadł w lekką hibernację.

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Melodia



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z planety Galaxia, a dokładnie z Adium-Tor, czyli Ostatniego Bastionu...

Wysłany: 12 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

-No i po zabiegu- rzekła Melodia budząc smoka.

-Jak to skończona?- zdziwił się Dendareth.

-Twoja lekka hibernacja wystarczyła- rzekł nieopodal stojący Bubeusz.

-Gdzie reszta- spytał zdezorientowany Den- i gdzie my jesteśmy?

-Reszta jest na sali głównej, a my na zapleczu.-rzekł ze stoickim spokojem mag.

-Jak się tu znaleźliśmy?- pytał cały czas smok.

-Moja zdolna córka potrafi czarować, nie wiem czy wiesz- powiedział rosły ale przysiwiały elf puszczając oczko do Dena.

Smok dopiero teraz zobaczył elfa. Przyjrzał mu się dokładnie i przywitał z należytą godnością.

-Witam nazywam się Aden jestem ojcem Melodii i zarazem nadwornym magiem króla Huberta II Złototwarzego.

Mówiąc to Aden ukłonił się.

-Pan jest ojcem tej elfki?- zapytał smok- bez obrazy ale myślałem, że jest pan starszy...

Elf zaśmiał się rubasznie i powiedział:

-Kiedy źle się czuję zawsze wyglądam starzej, ale dzięki Tobie czuję się wspaniale.

Mowiąc to padł na kolana i słonił się nisko...

___________
J B I T B
A E S H E
S H E S
K E T =)
I M
N O
I T
A A
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 21 lutego 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Bubeusz stał sobie cały czas na uboczu i uśmiechał się do siebie. Lubił pomagać innym, zwłaszcza, że to nie on musiał się poświęcać. Poklepał dena po ramieniu, mówiąc:
-No, przyjacielu, spisałeś się na medal. Jakbym był smokiem, w życiu nie odważyłbym się na takie ryzyko.
-Jakbyś był smokiem, miałbyś zupełnie inne widzenie świata.- odparł Denadareth.
-Proponuję przejść do jakiegoś wolnego stolika i podyskutować w znośnych warunkach i przy dobrym napitku.- odezwał się Aden i po chwili wszyscy już siedzieli w sali głównej, pijąc zdrowie Dena.

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Redragoon



Dołączył: 7 marca 2005
Posty: 164
Skąd: Z dawnego Smoczego Królestwa

Wysłany: 11 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Czrodziej poczuł na sobie czyjeś spojrzenie. Odwrócił się i stanął oko w oko z... pięciometrowym, czerwonym smokiem.

-Witam... mogę wejść?

___________
Redragoon... Smok wygnany za przyjaźń z elfem. Sprowadził się do Jaskini siódmego marca 2005 roku.

!!!WARNING!!!

Gryzie!!! ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 12 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Czerwony smok wszedł do środka... po czym nagle się zatrzymał. W pomieszczeniu był inny pięciometrowy smok ale o bardziej wężowej budowie ciała, złocistoczerwonych łuskach... i z kikutami skrzydeł.

Dwa smoki zmierzyły się spojrzeniem...

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Redragoon



Dołączył: 7 marca 2005
Posty: 164
Skąd: Z dawnego Smoczego Królestwa

Wysłany: 13 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Redragoon zmierzyl smoka spojrzeniem i zapytał:

-Czy my się nie znamy? Podczas swoich podróży widziałem dużo smoków, ale Ty nie wydajesz mi się znajomy...

Bubeusz i reszta zgromadzonych z ciekawością tej scenie, ale nic nie powiedział. Po chwili odwrócił się i spojrzał na czarodzieja.

-A Ty to na pewno ten sławny czarodziej Bubeusz tak??? Wiele o Tobie słyszałem więc mam nadziję, że my wszyscy dojdziemy do porozumienia, ponieważ o mieszkańcach Jaskini słyszałem same dobre rzeczy, a więc???

___________
Redragoon... Smok wygnany za przyjaźń z elfem. Sprowadził się do Jaskini siódmego marca 2005 roku.

!!!WARNING!!!

Gryzie!!! ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Specter



Dołączył: 1 września 2004
Posty: 164
Skąd: Z najgłębszych czeluści spaczonej jaźni...

Wysłany: 14 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Smoki... Ostatnio naoglądał się ich więcej niżby sobie tego życzył. Jeszcze jeden, to zasugeruje utworzenie fanklubu smoków.
Skwitował ledwie odrastającego od ziemi smoka, który nieco się garbił już przy i tak wywyższonym dachu.

-"Dobre rzeczy"? A co preferujesz? Czy chciałbyś może przyłączyć się do naszej uczty z dziewicy? Świeżutka, jeszcze ocieka krwią.

Rzekł pustym głosem, po czym czekał na reakcję smoka. Miał dość specyficzny sposób sprawdzania, jaki charakter posiada jego rozmówca.

___________
"To gaze under its hood, is to invite death"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Redragoon



Dołączył: 7 marca 2005
Posty: 164
Skąd: Z dawnego Smoczego Królestwa

Wysłany: 14 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

-Nie lubię martwych zdobyczy. Wolę sam zabić i dopiero zjeść. Nie jem ludzi, ponieważ należę do Zakonu Osobliwych Bestii. Tam jemy tylko zwierzęta. Chociaż Ty mój drogi wyglądasz apetycznie...

Zaśmiał się widząc przerażoną minę Spectera. Nieufnie spojrzał na Dendaretha i odwrócił wzrok. Wiedział już, że raczej nie dojdą do porozumienia...

___________
Redragoon... Smok wygnany za przyjaźń z elfem. Sprowadził się do Jaskini siódmego marca 2005 roku.

!!!WARNING!!!

Gryzie!!! ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Melodia



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z planety Galaxia, a dokładnie z Adium-Tor, czyli Ostatniego Bastionu...

Wysłany: 14 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Melodia zaśmiała się i powiedziała:

-Coś się Specterku zrobił taki blady. Czyżbyś bał się nowego przybysza?

Zapytała ze śmiechem.

-Witaj wśród nas Redragoonie. Nie bój się na pewno zaprzyjaźnisz się z Denem. On poprostu nie przywykł do przybyszów takiego samego wzrostu i rasy. Usiądź i opowiedz nam trochę o sobie.

___________
J B I T B
A E S H E
S H E S
K E T =)
I M
N O
I T
A A
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 15 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Denadareth z zaciekawienienm obserował rozmowę Czerwonego ze Specterem. Po raz kolejny zmierzył smoka wzrokiem i podpełzł bliżej.

- Witaj - rzekł po prostu - Jak rzekła wspaniała Melodia nieczęsto widuję osoby mej rasy. Powiedz mi jak się mam do Ciebie zwracać ? -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Redragoon



Dołączył: 7 marca 2005
Posty: 164
Skąd: Z dawnego Smoczego Królestwa

Wysłany: 15 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

-A więc drogi smoku, możesz mówić mi Redragoon, albo poprostu Red. Jak tam wolisz. A ja jak mam się do Ciebie zwracać??? Innych znam trochę i raczej zdążylem się już z nimi zaprzyjaźnić.

Powiedział smok, tym razem uśmiechając się do Złotego Smoka. Miał nadzieję, że go zaakceptuje...

___________
Redragoon... Smok wygnany za przyjaźń z elfem. Sprowadził się do Jaskini siódmego marca 2005 roku.

!!!WARNING!!!

Gryzie!!! ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lucas



Dołączył: 25 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Erathia

Wysłany: 15 marca 2005     Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie... Odpowiedz z cytatem

Potem przyszedł kolejny smok (tym razem błękitny), Lucas. Przyglądał się rozmowie Redragoona i Dena. Tamci popatrzyli na nowego i pytali go kim jest.
___________
"Carpe Diem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.