Imperium Jaskini Behemota

Haarald

W HoMM-I do III mieliśmy przyrost tygodniowy w HoMM-IV wprowadzono dzienny.... które rozwiązanie jest lepsze? I dlaczego?

Jakie są Wasze opinie na ten temat? I jakiego przyrostu oczekujecie w części piątej?

Enialis

Ja stawiam na dzienny, przynajmniej nie dochodziło do jakiś dziwnych sytuacji jak w trójce. Z tym że opcja typu "kupuj wszystkie jednostki które tylko się da" była by przydatna ;) . A swoją drogą, czy takiego tematu już kiedyś nie było...?

Anonymous · Dołączył: nigdy Posty: 164 Skąd:

Moim zdaniem (bez prawa głosu) bylbym za przyrostem dziennym.
Zalety
1 bardziej naturalny sposób tworzenia armii
2 bardziej urozmaicona taktyka przy planowaniu działań
3 Brak PLAG (elementu pseudolosowego)
Wady
1 Mimo wszystko łatwiejsze zgromadzenie silniejszej armii w początkowym etapie gry,

Anthon · Dołączył: 19 marca 2004 Posty: 164 Skąd: Minoc

a ja jestem za tygodniiwym. Gra byla wtedy bardziej taktyczna ;] Te obliczanie "za 3 dni bede mial jednostki wiec teraz pomine to i to" ;p Ogolnie ciekawiej bylo jakos ;]

Smith

Ja też jestem za tygodniowym przyrostem, fajnie tak było zbierać kaske na generatory żeby je wybudować przed końcem tygodnia.

Anonymous · Dołączył: nigdy Posty: 164 Skąd:

Mnie to tam w sumie obojętnie, ale tak jednak bardziej jestem za tym przyrostem dziennym.
Ale gdyby sie pojawił tygodniowy to bym nie rozpaczała.

Gavin Magnus · Dołączył: 16 lipca 2004 Posty: 164 Skąd: crackoov

Ja jestesm za dziennym. Pozwalalo to na kupowanie jednosek zawsze i zasilanie oslabionej armii. Mnie wkurzala taka sytuacja kiedy broniac miasta pokonalem wrogiego bohatera, ale zostalo mi kilka pikinierow. Walka odbyla sie w poniedzialek, to musze caly tydzien czekac, bo z taka armia to niebezbiecznie z miasta wyjsc ;)

Haarald

Od HoMM-V oczekuję przyrostu tygodniowego, który był o tyle lepszy, że można go było urozmaicać bonusami z oflagowanych generatorów na mapie przygody i artefaktów. Przyrost dzienny zwiększany szlachectwem jak dla mnie jest zbyt prosty.

Może i dzienny jest bardziej naturalny lecz z punktu widzenia gry wydaje mi się nieatrakcyjny gdyż nie ma elementu oczekiwania.... Grając w HoMM-IV zawsze odkładałem wyprawę z oddziałem o kolejne dni... a to za mało tego.... a może warto poczekać na kolejnego smoka i czekałem nie wiedząc dokładnie kiedy się pojawi.
Ktoś tu wspominał o plagach... Uważam że akurat ten element był trafiony ponieważ na niektórych mapach działał na naszą korzyść, np. kiedy przeciwnik posiadał więcej zamków etc. Poza tym plagi to nie wszystko. Trafiały się, owszem ale obok nich było mnóstwo innych ciekawych zdarzeń które zwiększały np. przyrost jakiegoś konkretnego stworzenia (np. trafiłem raz na przyrost czerwonych smoków).

Jedyną wadą przyrostu tygodniowego jest fakt znajomości dnia w którym pojawiają się stwory... to gra na naszą korzyść choć w HoMM-III nie burzyło to balansu.

Fristron z Avlee

Ja jestem za tygodniowym. O wiele ciekawiej jest, gdy musisz powziąć decyzję: czy słabszą armią najechać na słabiej uzbrojony zamek? A może silniejszą armią na silniejszy? Co kto lubi. A przy dziennym wystarczy dzień nie zdążyć i już przeciwnik polepsza sobie obronę :/ .

Anonymous · Dołączył: nigdy Posty: 164 Skąd:

Haarald

Val Gaav

Anonymous · Dołączył: nigdy Posty: 164 Skąd:

JAk dla mnie spraw wyglada tak:

Rozne jednostki- rozne przyrosty.

Mozna to zrobic wg. jakiejs reguly typu:
Typowe 'bestie'- przyrost dzienny

Stworzenia 'z jezdzcem' np. Pegazy- 3 dniowe

Jednostki ludzkie (humanoidalne), wymagajace stosunkowo krotkiego i prostego szkolenia- 4 dni.

Jednostki stricte elitarne- tygodniowy.

Albo cos takiego mniej-wiecej...

Fristron z Avlee

... a te z czerwoną plamką pod okiem - 5.674 dnia. Jak dzienny to dzienny, jak tygodniowy, to tygodniowy :!: Takie rozwiązanie by IMHO zburzyło doszczętnie balans - bo ktoś miałby więcej jednostek latających, inny mniej ludzi itp. :roll: A potem różnice by zrobiły się całkiem spore :?

Val Gaav

Sarevok · Dołączył: 22 stycznia 2005 Posty: 164 Skąd: z nikad

Ja jestem za przyrostem tygodniowym.
To tzw. liczenie, jak ktos to pieknie ujal, bylojedna z zalet tej gry. Gdy np silniejszy przeciwnik zblizal sie do zamku i jesli dojedzie przed koncem tygodnia topojawia sie postac z toporem a jesli nie, to mozemy zdolac sie obronic i wyjsc calo z sytuacji bez wyjscia, co byla chyba jedna z uzekajacych fragmentow gry. W h4 gdy wrog z silniejsza armia jechal w naszym kierunku trzeba sie bylo ewakulowac bo te kilka jednostek przychodzacych codziennie nie pozwola nam nawet pomazyc o zwyciestwie.

Maal Verne · Dołączył: 17 stycznia 2005 Posty: 164 Skąd: zzz Bagna

. Mnie tam nie przeszkadza przyrost dzienny.Ale uważam, że każda z tych opcji ma swoje plusy i minusy- przez co myślę, że niezalżnie jaka by się pojawiła w H5 taka by mi odpowiadała.

Anonymous · Dołączył: nigdy Posty: 164 Skąd:

Ja uważam, że oba typy przyrostów mają swoje zalety i wady. Z jednej strony emocje związane z oczekiwaniem na przyrost, z drugiej zaś czekanie przez kilka dni na odpowiednie zebranie się wojsk i codzienne wykupywanie. Ale chyba lepszy jest przyrost dzienny. Np. ostatni dzień tygodnia, a wróg przed tzw. "nową populacją" na pewno zaatakuje zamek. W przypadku przyrostu tygodniowego bylibyśmy bez szans, a w dziennym jakieś wojska zawsze są. :)

Haarald

Kwestia przyrostu wydaje mi się bardziej kwestią gustu. Dla jednych czekanie na "ten moment" (pierwszy dzień tygodnia) jest czymś atrakcyjnym dla innych zbieranie na bieżaco, a gdyby tak podsumować oba to mamy ciekawe cechy:

Przyrost dzienny:

Zalety:
-> zbieranie jednostek na bieżąco eliminuje "strategię dnia siódmego", gdzie człowiek - "czynnik myślący" nie ma przewagi nad Komputerem - "czynnikiem zaprogramowanym" i to jest główny atut przyrostu dziennego. Mimo to zaprogramowanie AI w ten sposób by uwzględniało "strategię dnia siódmego" jest chyba możliwa.
-> dla tych co nie lubią czekać jest to najlepsze rozwiązanie

Wady:
-> dla niektórych takie stopniowe zbieranie jednostek wydaje się nużące albo nawet irytujące
-> inny zarzut to chaos w systemie przyrostu, bowiem nie do końca wiemy co i kiedy przyrośnie (choć dałoby się to wyeliminować przez jakąś informację po podświetleniu wybranego generatora albo zbiorczo w danym mieście ile jednostek otrzymamy nastepnego dnia)
-> inny zarzut to zmniejszenie możliwości zwiększania przyrostu przez bonusy (jak np. umocnienia, posiadanie generatorów na mapie przygody albo artefakty)

Przyrost tygodniowy:

Zalety:
-> pełna płynność i czytelność
-> większa możliwość wprowadzenia różnych form bonusów (w tym także eventów w postaci astrologów ogłaszających zwiększony przyrost stworzenia danego typu)

Wady:
-> dla wielu to przewaga człowieka nad komputerem jeżeli chodzi o zdobycie miasta w siódmym dniu tygodnia a nastepnie opuszczenie go i tak w kółko
-> czekanie siedmem dni na nowe stwory (to dla tych co są niecierpliwi)

Val Gaav

Zdecydowałem się na tygodniowy... dlaczego ??? Ano stwierdzam, że to nie narusza aż tak balansu ... i jednak fajnie było czekać na ten koniec tygodnia :wink:

Przyrost dzienny ... tu znajduje dodatkowy minus w przedłużeniu tur gdy gramy z drugim człowiekiem ... wiadomo niektórzy zamiast dokupywać raz na tydzień rzeczywiście kupowaliby codziennie :? Jak już napisał Haarald stopniowe zbieranie jednostek jest nużące :wink: więc ja dodam, że długie czekanie na swoją turę jest nużące (lektury się kończą szybko :) ) :twisted:

Haav Gyr

W tym wypadku, to jest chyba jedna z niewielu spraw, w której nie mam faworyta, więc tak czy siak dla mnie będzie ok.

Anonymous · Dołączył: nigdy Posty: 164 Skąd:

Zapomniałam dodać:

Anonymous · Dołączył: nigdy Posty: 164 Skąd:

jestem za tygodniowym. to normalne. dzienny to taki jakby po jednym wojowniku dziennie cwiczyli. a naormalnie jest tak ze sie jeden oddzial cwiczy na raz

Rafalus · Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164 Skąd:

jestem za tygodniowym poniewaz glupio tak po jednym dzienie i tak nie wygrasz z 1 samii obrony zamku