Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-04-24 16:08:56
Autor Wiadomość
Thompson



Dołączył: 27 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu

Wysłany: 25 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

W lesie, nieopodal oberży przy pobliskiej rzeczce nerwowo kręcił się Thompson. Spoglądał na drzewa.
- Tak, te się nadadzą - oświadczył. Następnie zamiesił pomiędzy nimi hamak i zasnął spokojnym snem.
Słońce świeciło, ptaszki ładnie śpiewały i powietrze lekko gładziło jego twarz. Nagle dały się słyszeć czyjeś kroki. Thompson zbudził się, spadł z leżanki, wstał i spojrzał kto idzie. I kto przyszedł? Wszyscy ci krórzy chcieliby oddać się reflekcji, wypoczynkowi, rozrywce na świeżym powietrzu i polowaniu... Ewentualnie wędkowaniu - dodał Thompson. Zrobił kilka kroków, by jeszcze lepiej przyjrzeć się otaczającej go przyrodzie i nagle nadepnął na jeża.
- Niech bedzie przeklęty ten, kto stworzył te istoty - przecedził przez zęby skacząc na jednej nodze z powrotem w stronę hamaka. Usiadł i czekał...

___________
Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 25 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Z tłumu wystąpił Hellburn i zawołał uradowany:
- Thompsonie!!! Jakież piękne miejsce znalazłeś na wypoczynek!!
- Zaiste - odrzekł Thompson uśmiechając się i gładząc swoją stopę.
- Mógłbym wiedzieć jak je znalazłeś ?? - zapytał ifryt.
Usiadł pod drzewem niedaleko żywiołaka i spojrzał pytająco na niego.
Tłum z zaciekawieniem zbliżył się do Thompsona i porozsiadał się na kocach i na trawie...

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Kordiss



Dołączył: 16 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Ustroń

Wysłany: 26 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Obok Helburna znalazł się nagle jakiś półifryt i rzekł:
- Cóż to za miejsce! Jestem druido-czarownikiem a więc...dobrze się czuję w takich miejscach! Jak je znalazłeś?!

___________
Jestem Wilkołakiem...tak to bardzo skomplikowane...pół ifryt elf i do tego wilkołak!...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 26 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Tymczasem niedaleko pozostałych rozłożył się Fristron na kocu w różowe misio - pszczoło - śliniaczki.
- Witaj Thompsonie - rzekł pogodnie mag
Thompsona zatkało niezrównane ohydztwo, jakim był kocyk Fristrona, więc przez moment gapił się na misio - pszczoło - śliniaczki. Po chwili otrząsnął się i wydukał:
- Witaj... Fristronie.
Tymczasem jeden z misio - pszczoło - śliniaczków poruszył się, ziewnął i poszedł dalej spać. Hell, którego zamurowało chyba jeszcze mocniej niż Thompsona powiedział:
- Co to jest?
- To? To mój kocyk...
- Widzę... ale co TO jest - wskazał na misio - pszczoło - śliniaczki.
- To są misio - pszczoło - śliniaczki! - odparł z dumą Fristron.
Ifryt wiedział, że te wynaturzone stwory rodem z najgorszych koszmarów wszelakich istot na tymże świecie będą go prześladować, gdziekolwiek by się nie znalazł...

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 26 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

- Sądziłem, że najstraszniejszymi stworami na świecie są te Wstrętne Gumisie - powiedział z nieukrywanym zdziwieniem Hellburn.
- One się nie umywają do moich misio-pszczoło-śliniaczków - rzekł z dumą Friston.
Ifryt tylko pokiwał głową na znak, że się zgadza z tym stwierdzeniem. Zapadła cisza. Thompson wbił wzrok w ziemię, Friston wyciągnął się na swoim kocyku w misio-pszczoło-śliniaczki, a Hell podziwiał uroki bezchmurnego nieba... nawet szepty-rozmowy zgromadzonych wokół Thompsona ucichły...

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lucas



Dołączył: 25 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Erathia

Wysłany: 26 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Do tłumu dołączył Lucas. Patrzył co robią i po chwili ułożył się na kocu. Tak odpoczywał i odpczywał, aż tu jak z ziemi wychodzi wstrętny szary wilk. Rzucił się na rycerza, a ten wyciągnął swój Elficki Miecz i począł nim cisnąć w wilka. Nie było tak łatwo. Stwór chciał rzucić się na tłum, lecz Thompson i reszta tłumu zabiła wilczura. A tu nagle... stado wygłodniałych... dzików.
___________
"Carpe Diem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 26 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Wtem z koca Fristrona zaczęły wylatywać misio - pszczoło - śliniaczki i atakować dziki. Wszyscy patrzyli oniemiali, jak dziki siadają na własnym przyrodzeniu ze zdumienia po czym uciekają w las.
___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lucas



Dołączył: 25 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Erathia

Wysłany: 26 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Lucas począł śmiać się z dzików, tłum ludzi także. Więc rycerz leżał tym razem na hamaku i podziwiał niebo... Minęła godzina... Potem dwie... Trzy... I tak do godziny 21. Coś go zrzuciło z hamaku. "Tylko nie te misio - pszczoło - śliniaczki" - pomyślał Lucas. Patrzy, patrzy, a tu co? Zaczał wyklinać, przeklinać... No a to hamak się zerwał. Cały tłum ludu spał. Podszedł do Fristona i zapytał:
- Nie lepsze są smoko - pszczoło - śliniaczki od twoich misio - pszczoło - śliniaczków?

___________
"Carpe Diem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 26 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

- Smoko - pszczoło - śliniczki nie są tak infantylne jak misio - pszczoło śliniczki. Ale spokojnie pracuję już nad (gu)misio - pszczoło - słoniko z bazaru - śliniaczko - bobasami. Te będą tak infantylne, że wszyscy pospadają z hamaków - powiedział mag, z wyraźną saysfakcją
- Ja już spadłem - burknął Lucas, a Fristron uśmiechnął się dziwnie

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonis



Dołączył: 8 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe

Wysłany: 28 lutego 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

- Zabawa beze mnie? - Dragonis nie wyglądał na uradowanego - Chyba trochę podkręcę atmosferę... - gwizdnął i między obecnymi pojawiła się mantikora - Kto sobie z nią poradzi, może sobie ją zatrzymać. - mruknął i zajął się studiowaniem jakiejś mapy.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Thompson



Dołączył: 27 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu

Wysłany: 2 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Thompson zostawił wszystkich nad rzeczką i wybrał się by nazbierać grzyby na obiad. Minęło kilka minut...
- Wiedzieliście, że w tym lesie są Smerfy?! I wcale nie jadłem żadnych, ten tego, grzybów.

___________
Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 2 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

*To nie ma być pole walki tylko spokojny zakątek w którym można spokojnie pogaworzyć i porozważać niektóre rzeczy (bez piwa!!) :evil: *

Hellburn spokojnie siedział po drzewem i patrzył na niebo. Od czasu do czasu rozglądał się po zgromadzonych. Nagle zaświtał mu w głowie pewnien pomysł. Wstał i skierował się w stronę jeziora. Zrzucił zbroję i wszedł do zbiornika. Woda nie wyparowała lecz przemieniła się w gorące źródło. Wtem ifryt spostrzegł Thompsona wracającego z grzybobrania.
- Smerfy powiadasz ? Hmmm... tyle czasu tu jestem i nie wiedziałem...
Thompson popatrzył na Hella ze zdziwienie...
- No co ? - zapytał śmiejąc sie Ifryt.

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nagash



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??

Wysłany: 2 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

- Ohoho ale się zebrali?? Co to, jakiś zjazd czy co że tyle ludzi (i nieludzi) - powiedział Nagash i skierował swe kroki w stronę zbiornika z wodą. Okazało się że w środku siedzi ifryt a woda nie paruje lecz się podgrzewa - O!! Jak dobrze, gorące kąpiele świetnie robią na kości - mówił lisz i zanurzył się w wodzie - Ale zaraz... jak to możliwe że ifryt siedzi w wodzie?? - zaczął się zastanawiać nekromanta i podszedł do Hellburna moczącego sie obok niego.
___________
Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego .....
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 2 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

- Witaj Nagash !! - zawołał wesoło Hellburn.
- Witaj Ifrycie !! Jak to możliwe, że woda w jeziorze nie paruje ale jest tylko podgrzana ??
- Widzisz, my Ifryty potrafimy regulować temperaturę naszego ciałą ale do pewnych granic. Żadna istota nie-ognista nie będzie mogła nas dotknąć bo groziłoby to jej poparzeniem lub wręcz stopieniem - wyjaśnił Hell na koniec szczerze się uśmiechając.

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lory



Dołączył: 26 lutego 2003
Posty: 164
Skąd: Kraków

Wysłany: 2 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Wtem zza krzaka wygramoliła się Lory - A to tu panowie się ukrywacie- rozglądnęła się dookoła - łaaaaaaaaa jak tu pięknie, znajdzie się tu gdzieś miejsce i dla mnie :?:- jej wzrok skierował się na kocyk Fristrona. Nie czekając z odpowiedzią zaczęła wykładać ku przerażeniu Fristrona na kocyku w różowo misio - pszczoło - śliniaczki zawartość swojego koszyczka.
-Może ktoś zgłodniał :?:- zapytała - mam tu różnorakie przysmaki -ciasteczka, tort czekoladowy, chleb, napój malinowy, naleśniki po Czapczońsku .... dla każdego coś dobrego się znajdzie - popatrzyła rozbawiona na zgromadzonych i rozanielona Lory zaczęła nucić sobie pod nosem-Zielonnnnno miiii i takk błogooo ooooo ...

___________
"Krew, krew, krew
Wrogów wsiąka w ziemię.. "
'Siewca wiatru'
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 2 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Wtem zza krzaków wyszedł Drag. Niósł na plecach jakiś worek, który się ruszał. Wyszedł na niewielką polanke gdzie zgromadzeni byli wszyscy.
- No co sie tak gapicie?
Oczy wszystkich skierowały się na poruszający się worek, który Drag zawiesił na konarze pobliskiego dębu. W worku było njawyraźniej coś żywgo, coś co próbowało się stamtąd wydostać. Drag usiadł na trawie i zaczął czyścić buty...

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Danio



Dołączył: 20 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: z Mrągowa

Wysłany: 3 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Do tłumu podszedł Danio. W nieco przypalonej szacie i włosach.
- Może i smoki mają te zaklęcia, ale żeby je pokonać to trzeba wyprawy wojennej. A tak nawiasem to tu chyba nie ma smoków?
- Nie są tylko misio-pszczoło-śliniaczki.
- To dobrze. O jaka ładna górka z igliwia, mozę sobie na niej usiądę?
- Czy nie uważasz, że to mrowisko?
- Eee.. To ja może usiądę gdzie indziej.

___________
Rodzina jest jak górski krajobraz - najlepiej wygląda z daleka.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Thompson



Dołączył: 27 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu

Wysłany: 3 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Nagle Thompson do Hellburna:
- Wspomniałeś, że tu nie ma piwa... ja bym jednak się napił - powiedział Thompson, bo czym ze swojego plecaka wyciągnął róg. Następnie zadół w niego. Dziwna melodia się z niego wydobyła. Minęło kilka minut... Od strony niedaleko położonego mostu nadjechał nikt inny jak sam Ilness ze swoim barem obwoźnym, łączącym w sobie jadłodajnie, oraz miejsce gdzie można schłodzić rozrzażone gardała.
- Piwo raz! -zawołał Thompson, lecz Ilness z wyraźnym zakłopotaniem mu odparł:
- Niestety, napoje chłodzące dotrą kolejnym transportem w przyszłym tygodniu...
- O zgrozo! - przeraził się spragniony Thompson.

___________
Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 3 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

- Hm... Thompsonie... a wytrawne wino może być?
- Wolałbym piwo... ale winka też się napiję.
Fristron mruknął coś pod nosem, z różdżki wystrzeliła zielona smuga i rozszerzyła się, po czym zaczęły z niej wylatywać dzbany z winem i ustawiać się porządnie w rzędzie. Było to Zaklęcie Upojenia, jakiś czas temu ćwiczone w Przyb(ó)dówce Gildii Magii.
- Wspaniale - rzekł Thompson, biorąc jeden dzban i kielich (kielichy zostały wyczarowane po dzbanach. Wcześniej nie udawało to mu się, lecz w końcu mag nabrał wprawy) i wznosząc toast za misio - pszczoło - śliniaczki. Wszyscy ochoczo podnieśli kolejne kielichy i krzyknęli "niech żyją!"
Nikt nie zauważył, że jeden z misio - pszczoło - śliniaczków ponownie zszedł z kocyka i zaczął wyżerać zapasy przyniesione przez Lory...

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonis



Dołączył: 8 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe

Wysłany: 3 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Dragonis gwizdnął na mantikorę, a ona odleciała w stronę lasu. Następnie wyjął z plecaka coś, co wygląda jak indyk w wersji XXXXXXXXXL, po czym zwrócił się do Fristrona:
- Może dość już tych słodyczy? - zapytał niepewnie - ja jem tylko mięso i dobrze na tym wychodzę...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Alamar



Dołączył: 12 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: z Czarnej Wieży w której płynie magia czysta (a tak naprawdę z Gorzowa Wlkp.)

Wysłany: 4 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Wtem na polanę wkroczył Alamar ze swoim Czarnym Smokiem, który jednak, gdy zobaczył misio - pszczoło - śliniaczki bardzo się przeląkł i schował za swym panem :D .
-Możecie ukryć gdzieś te stwory?- zapytał Alamar- O właśnie po drodze tutaj spotałem kilku małych niebiesko-białych ludków, wiecie może co to za jedni?

___________
Mogą mnie zabić, ale mnie nie przestraszą.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonis



Dołączył: 8 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe

Wysłany: 4 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

-Lepiej się do nich nie zbliżaj! - rzekł Dragonis z poważną miną - Ostatnio widziałem pewnego człowieka, który po zetknięciu z nimi podśpiewywał cały czas: ,,Hej, dzieci, jeśli chcecie zobaczyć Smerfów świat..."... - zakończył i ugryzł wielki kawał mięcha.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 4 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

- Iii tam - mruknął Fristron, zamieniając się przez przypadek w Gargamela - No i co się tak gapicie? - w tym momencie zorientował się, że wygląda jak parszywy Wróg Smerfów nr. 1 i szybko wrócił do własnej postaci.
- No co - mruknął, patrząc po zdumionych twarzach odpoczywających - taki nawyk...

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Thompson



Dołączył: 27 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu

Wysłany: 5 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Hmm... czym by się tu zająć? - rozmyślał Thompson. Następnie usiadł w swoim hamaku, wyciągnął ukulele i rozpoczął grać, i śpiewać.
- Piosenkę tę chciałbym zadedykować wszystkim zebranym, oraz tym, którzy zaraz się zjawią lub nie mogą tu przybyć. Uwaga - panie proszą panów, śmiało! - zawołał, a wkoło zapanował beztroski taniec i śpiew...

___________
Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 5 marca 2005     Relaks w lesie przy oberży Odpowiedz z cytatem

Tymczasem worek, który Drag zawiesił na konarze urwał się i wyskoczył z niego mały Goblin.
- Łapać go! - krzyczał Drag rwąc się z miejsca i biegnąc za nim
Goblin biegł między drzewami i zahaczył w hamak Thompsona, który spadł na ziemie. Łowca zdeptał po drodze pare rozłożonych kocyków i minimalnie ominął leżące na nich jedzenie. Goblin wbiegł w dziuple w drzewie i schował się tam. Drag podbiegł do drzewa i darł się:
- Wyłaź ty mały smrodku!

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.