Imperium Jaskini Behemota

Vinius

Czy zauważyliście podobieństwo fabuły MM (właściwie historii - jeszcze o Starożytnych) i legendzie o Atlantydzie? Nie? A ja tak.
Wg hipotezy Atlantyda była miastem z bardzo zaawansowaną techniką - słowem cywilizacja. Po kataklizmie (zalanie Atlantydy) ocalali rozbitkowie rozeszli się w różne strony świata i nauczali inne ludy o ich cywilizacji (co wyjaśniałoby podobny stopień rozwoju zarówno w Egipcie jak i Mezopotamii). Oglądałem taki program na Discovery :).
Czy ta historia nie jest podobna do tej o starożytnych? Tak samo cywilizacja, zniszczenie oraz wysłanie posłańców. być może JVC wykorzystał ten motyw. Moja hipoteza by to potwierdzała... Szczerze mówiąc jak pierwszy raz przeczytałem historię MM na stronie Acida omal nie znienawidziłem Heroesów... ale już mi przeszło :) A więc - co Wy na to? Czy sądzicie, ze JVC skorzystał z legendy :) ?

Acid Dragon

a w życiu........

jedyne nawiązanie do tego, to fakt, że legenda Atlantydy też przeplata ze sobą mitologię wraz z dziwnymi i niezrozumiałymi wynalazkami. Poza tym podobieństwa nie widzę. Atlantyda została "ukarana" przez Zeusa za to, że jej mieszkańcy stawali się coraz gorsi. Imperium Starożytnych z kolei nigdy nie zostało zniszczone (ma się dobrze do dzisiaj i jedynie brakuje mu sieci dróg i bram czasoprzestrzennych), nie miało nigdy nadrzędnych 'bogów', a Strażnicy zostali wysłani przed Starożytnych, a nie uciekali z domu :P. Być może (choć osobiście wątpię) historia Atlantydy była jakąś inspiracją dla JvC, ale na pewno nie została zaadaptowana na potrzeby gry.

Chodziło raczej o to, by do klasycznego, powtarzalnego do bólu świata fantasy dołożyć coś, co mogłoby stworzyć nową jakość - świat starożytny, tajemniczy, a jednak skądś znajomy....

Vinius

I widzisz, człowieku, jak w tej głupiej telewizji człowieka w konia robią? Teraz tu wstydzić się przed tobą muszę :). Tak, czy siak - ja tam podobieństwo (choć małe) widzę :)

Aha, tak przy okzaji - na Discovery próbowali potwierdzić istnienie Atlantydy, więc mitów w to (Zeus) nie wplatali.

Aramil

Ale jednak do świata M&M jakby nie patrzeć to trochę wzieli z róznych religi i mitologii :D
Np. stworki
Zombie-Afryka
Smoki-no smoki to akurat były wszędzie :D
Giganci, centaury itd.
Żywiołaki-to jest najciekawsze według mnie wzięło sie od druidów z Anglii, warto poczytać, daje głowe !! :D
Mroczne elfy- no najpierw były w świecie Warhammera, są to upadłe
wysokie elfy...
Długo bym tu jeszcze wymieniał :D

Acid Dragon

A to co innego kompletnie - nawiązań do naszej mitologii jest od groma i jeszcze trochę! Co prawda co do nazw takich jak 'zombie' mitologia czy legendy dawno sraciły wyłączność, ale w grach MM pojawiają się m.in. artefakty takie jak Ares, Odyn, Thor, Zeus, Ulisses, Kronos, sandały Hermesa czy egipski Ankh Życia.

Oczywiście mnóstwo jednostek także jest mitologicznego pochodzenia, ale tu raczej doszukiwałbym się powiązań między mitologią i ogólnie fantasy, zamiast mitologią i grami MM. Ale faktem jest, że feniksy, elfy, zombie, ghule, wampiry, lisze, żywiołaki, smoki, tytani, cyklopi, enty czy wiele, wiele innych nie zostały wymyślone przez NWC. Prawdę mówiąc to zastanawiam się, czy gdzieś wogle w MM pojawia się choć jedna kompletnie oryginalna jednostka ;) (jeśli nie liczyć wszelkiego rodzaju przerośniętego robactwa czasem wzmocnionego magią).

Aramil

Niestety NWC raczej nie wymyslili nic naprawde orygilnanegochyba że w 7 te androidy albo w 8...chociaż nawet troche tego wymyślili pierzaste węże te protektory chaosu itp.

Greyhawk

A wracając do tematu: wytłumaczenie na współistnienie światów fantasy i science-fiction w serii M&M jest znacznie prostsze. Po prostu JVC był zapalonym graczem gier z serii Ultima i Wizardry, w których również to zjawisko zachodziło. Tworząc M&M Book 1: Secret of Inner Sanctum przeniósł doń po prostu ten popularny wówczas motyw. Co prawda zrobił to o wiele lepiej niż ww. tytułach; po pierwsze o wiele ciekawiej, a po drugie w taki sposób, że większa część 'fanów' nie zdawała sobie z tego sprawy (patrz: spór o the Forge)...

P.S. Aramil - pierzaste węże to akurat wymyślili Aztekowie (albo Inkowie, nie jestem pewien, w każdym razie ktoś z tej dwójki... ;)), mieli nawet takiego boga...

Vinius

.... a ten wąż zwął się Quetzalcoatl.

Acid Dragon

well - nie posuwałbym się do stwierdzenia, że Jon był zapalonym graczem i wziął cokolwiek bezpośrednio z innych gier do świata Mocy i Magii, ale to prawda, że w starych czasach, gdy dopiero powstawały pierwsze gry komputerowe można było odnaleźć praktycznie każdą możliwą mieszankę gatunków. Nie wyróżniano nawet czegoś takiego jak komputerowe fantasy - ba! - wogle nikt wtedy nie wyróżniał jeszcze żadnych gatunków gier :). Dlatego też wtedy w dziedzinie 'klimatu' tudzież 'charakteru' gry można było praktycznie zrobić wszystko, z absurdem włącznie (czego przykładem były gry dla najmłodszych). Prawdą jest, że wtedy m.in. motyw wtrącania wątku sci-fic był dość popularny i najczęściej stanowił jakiś ostatni etap danej gry (bo po pokonaniu czarownicy, ogra, olbrzyma czy mutanta, ostatecznym wrogiem musiało być coś 'specjalnego', a także analogicznie - jeśli cała gra polegała na rozwalaniu kosmitów na statku kosmicznym lub walczeniu z robotami na jakiejś wyspie, to ostatecznym wrogiem najczęściej była jakaś przedziwna, tajemnicza forma życia).

Mortai

Juz to pisałem gdzie indziej, ale cóż. Tu jest najodpowiedniejsze miejsce:

Otóż twórcy MM posłużyli się także historią. Klasztor w Lindisfarne istnieje, lub istniał naprawdę w Anglii i spalili go tam Wikingowie w IX wieku.

Avonu de Odihs · Dołączył: 9 czerwca 2005 Posty: 164 Skąd: Z grodu Gryfa

Mortai

Acha, to pomyliłem rok. Myślałem, że 893. Czyli twórcy MM korzystali z kultury wikingów. A miasto Trondheim istnieje do dziś.

Vinius

E tam, pomyliłes się tylko o 100 lat :). I widać, że JVC nie wysilił się, mógł chociaż wymyslić nazwy miast... chyba, ze to celowe..

Acid Dragon

oczywiście, że celowe, mało domyślny człowieku ;). Nawiązań do historii w serii MM również było od groma i jeszcze trochę - jedna mała nazwa zameczku to nic takiego. W grach m.in. pojawiali się brytyjski adrmirał Nelson, rzymscy cesarze Tybieriusz, Klaudiusz, Aubust, Justynian, a także Krzysztof Kolumb, Bethoven, Matka Teresa, a nawet don Kiszot i Bill Gates (choć ten ostatni pisany wspak ;) )

Te nawiązania są właśnie po to, aby gracze mogli zwrócić uwagę na pewne jaja wielkanocne ;). I jeszcze jedno - JvC nie miał zadnego udziału w tworzeniu MM9 (co zresztą niestety widać :()

Vinius

nelson? aha, dzisiaj rocznica tej no tam walki nelsona z napoleonem. mam tez do Ciebie pytanie: czy JVC weźmie udzial w tworzeniu H5?

ps. przesadzili juz z tymi eastern eggs'ami ;)

Greyhawk

Przepraszam Acid, że się wetnę i odpowiem na pytania skierowane do ciebie... ;)
Vinius - z tego co mi wiadomo, to nie. HoMM5 tworzą ludzie odpowiedzialni m.in. za Etherlords, czy Evil Islands... JVC w ich teamie na pewno nie ma... :(

P.S. Z Easter Eggs nie przesadzili; takich 'żarcików' w dobrym stylu nigdy za wiele...

Acid Dragon

o easter eggs - dokładnie tak - jeśli nie chodzi o to, by pomóc Kolumbowi odkrywać Amerykę, ale np o to, że niejaki William Setag okazuje się mistrzem szkolącym złoczyńców ;) (to właśnie jest to nazwisko pisane wspak), to może to conajwyżej urozmaicić grę - podobnie jak fakt, że zastosowano nazwę istniejącego zamku - zobacz jakie to ma pozytywne skutki - ile możnaby o tym gadać :P. A czy w najmniejszym chociaż stopniu popsuło to klimat czy rozgrywkę? Przy okazji, przypomniał mi się jeden z lordów Enroth - Albert Newton ;). Genialna postać :).

o JvC - dodam tylko, że były rzeczywiście rozmowy Ubisoftu z JvC jakiś czas temu o współpracy, ale po tym, jak JvC przyjął posadę w NCSoft jasne stało się, że z tamtych rozmów nic nie wynikło. Dlatego też osobiście bardzo sceptycznie podchodzę do obecnych wyników prezentowanych nam przez Ubisoft, ale to jest już zupełnie inna dyskusja.....