Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-03-28 20:30:36
Autor Wiadomość
Sandro



Dołączył: 15 października 2002
Posty: 164
Skąd: kaLISZ

Wysłany: 26 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Umysł lisz wędrował skłębiony nurtami Logosu, analizując, dywagując, teoretyzując i tak dalej, aż nagle ni z selera ni z marhcewki powrócił.

- Och! Damiaenie! - krzyknał lisz spoglądając na wymienionego - Wyładniałeś!

Nagła uwaga nekromanty wywołała pełną konsternacji ciszę...

- Tego... można prosić jeszcze jeden kieliszeczek naleweczki? - spytał po chwili Sandro konstatując, że poprzedni zdążył już wyparować i pokryć się grubą warstwą kurzu. Lisz zdawał sie niczym nie przejmować - Na kościach?

___________
I.Am.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Damiaen



Dołączył: 29 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Neul'Andhug (Ryki)

Wysłany: 26 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Och, dziękuję Sandro. Miło słyszeć taką uwagę z ust... lisza. - zaśmiał się po czym powrócił do swojego wcześniejszego zajęcia - nerwowego uderzania palcami o blat stołu.

- Ufff, paskudną mamy pogodą dzisiejszego wieczora - pogładził palcem przywiązany do pasa bukłak...

___________
This morning, I woke up
Feeling brand new and I jumped up
Feeling my highs, and my lows
In my soul, and my goals
Just to stop smokin, and stop drinkin
And I've been thinkin - I've got my reasons
Just to get by.

Talib Kweli - "Get by"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hexe



Dołączył: 14 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko

Wysłany: 27 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Hexe zakryła usta dłonią, żeby się tylko głośno nie roześmiać.

- Miło mi.. was.. widzieć.. - wykrztusiła. Spojrzała na Mirabell, po czym obie wybuchnęły śmiechem.

___________
Earth is full. Go home.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Damiaen



Dołączył: 29 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Neul'Andhug (Ryki)

Wysłany: 27 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Ach, cóż za męczący dzień! Nie dosyć, że straciłem cały dobytek (na szczęscie zbyt wiele go nie było) to jeszcze muszę dziś dokończyć co najmniej jeden rozdział mojej powieści... Na bogów!

Krzyknął, po czym zaczął nerwowo sprawdzać wszystkie kieszenie i przegródki w swej odzieży. Gdy każda okazywała się być pustą, bądź prznajmniej niezawierającą oczekiwanej zawartości szkaradnie klął pod nosem, na szczęsciie na tyle cicho i niezrozumiale, iż tylko on rozumiał swe słowa. Gdyby ktoś przyklądał mu się z boku mógłby z całym przekonanie stwierdzić, że wymawia właśnie jakąś niezwykłą i cholernie długą treść straszliwego zaklęcia, słowa jego bowiem pełne były złości a na ustach pojawiła się biała piana. Odruchowo skierował wzroku na leżący na stole cylinder, po czym roześmiał się. Delikatnym ruchem, niczym wędrowny magik wyczarowywujący ku uciesze publiczności i zarobkowi białego królika, czy innego gołebia wyciągnął ze swego nakrycia głowy rulon papieru...

- Jest niesamowity, prawda?

___________
This morning, I woke up
Feeling brand new and I jumped up
Feeling my highs, and my lows
In my soul, and my goals
Just to stop smokin, and stop drinkin
And I've been thinkin - I've got my reasons
Just to get by.

Talib Kweli - "Get by"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hexe



Dołączył: 14 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko

Wysłany: 28 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Co.. najmniej.. jeden rozdział? - wyjąkała Hexe. - Nie za szybko trochę, co?
___________
Earth is full. Go home.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
DruidKot



Dołączył: 16 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P

Wysłany: 31 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Drzwi uchyliły się. Przeszedł przez nie niski gumisioskrzat, rozejrzał się po gospodzie, przywitał kilka osób i podszedł do stolika, gdzie siedziała Hexe z siostrą.

- Pozwolicie, że się dosiądę? - nie czekając na odpowiedź zajął jedno z krzeseł.

___________
Rychłoż się zejdziem znów?

o ortografii || o łańcuszkach
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 31 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- A cóż to za słodziutka istotka przybyła do zakątka?
Sharwyn podeszła bliżej gumisioskrzata i zadała najbardziej kretyńskie pytanie, jakie padło w tym pomieszczeniu na przestrzeni dziejów (wiem, że to brzmi jak temat na historii, ale co tam):

- Kim jesteś, miły stworku?
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
DruidKot



Dołączył: 16 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P

Wysłany: 31 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Hexe zaśmiała się cicho i odwróciła twarz do ściany. Gumisioskrzat spojrzał na Sharwyn.

- Ekhm... stworku? i to jeszcze miły? Ratujcie... - zeskoczył z krzesła, wyprostował się. - DruidKot, miło mi poznać. Ale... wydaje mi się, że już kiedyś Cię tu widziałem.

___________
Rychłoż się zejdziem znów?

o ortografii || o łańcuszkach
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 31 grudnia 2004     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Kociak? Nie poznałam cię!! Skurczyłeś się, czy co? A może to to powietrze tak działa? Tak czy inaczej, przepraszam za "stworka"?
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mirabell



Dołączył: 14 lutego 2003
Posty: 164
Skąd: Wrocław

Wysłany: 1 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Mi, i tak już trzymająca się za brzuch ze śmiechu, omal się nie udusiła.

-Kocio jako słodziutka istotka? Eee... – wyjąkała wciąż się śmiejąc. Uspokoiwszy się nieco wzięła do ręki kubek śliwkowego kompotu.

-Za nowy rok!

___________
...Zawsze znajdą się jacyś Eskimosi, którzy wypracują dla mieszkańców Konga wskazówki zachowywania się w czas olbrzymich upałów...
(S. J. Lec)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hexe



Dołączył: 14 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko

Wysłany: 1 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Sharwyn, Kocia nie poznać? - spytała Hexe, kiedy tylko nagły atak śmiechu jej minął i mogła cokolwiek już powiedzieć. Spojrzała bacznie na gumisioskrzata - Jednak na miłego stworka nie wygląda. - roześmiała się ponownie, drapiąc go po głowie.

- Nowy rok? Ojoj, zapomniałabym zupełnie!

___________
Earth is full. Go home.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 1 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Przecież mówię, że twarzy nie widziałam, bo mnie fajerłorki oślepiły. A może jeszcze tego nie powiedziałam? Ach, nieważne. Dlaczego tu jest tak ciemno? Ogień Faerie!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 6 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Sulia wyjrzała na chwilkę z kuchni. Rozejrzała się po sali. Było tak ciepło i przytulnie.

- Najlepszego w Nowym Roku - nie krzyczała bo nie chciała budzić śpiących.

Sama szybciutko znalazła się przy kominku. Rzuciła parę drewien do ognia. Usiadła w swoim fotelu. Przymknęła oczy i wyszeptała życzenie. Jego treść znała tylko ona.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 6 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Do Zakątka wtoczył się Fristron. Zawołał, nie zważając na śpiących gości:
- Do.. *hyp* Do siego roku! Niech *ik* żyje... Imperator Behemoth!
I zwalił się na podłogę. Spod płaszcza wypadło kilkanaście butelek po Syrenkach.

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 6 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Sul bardzo nie lubiła jak jej się przerywało sen. Nie lubiła też ludzi na podłodze jej Zakątka. Zielone oczy błysnęły złośliwie. Nie była dziś w humorze do żartów. Wstała, wskazała ręką leżacego na ziemi przybysza i odsłoniła niewysokie drzwi ukryte za grubą brązową kotarą. Jeden ze stałych gości tylko wesoło przytaknął głową.

Po paru minutach przybysz został wyniesiony do ciemnego pokoju.

- Zobaczymy kiedy dojdzie do siebie. Może wtedy uda mi się z nim porozmawiać. - mruknęła i wróciła do swej drzemki.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 7 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Ona zawsze taka? - szepnęła Sharwyn do Darkeny.
- Tylko po ciężkim dniu... Czyli codziennie - odpowiedziała Dark.
- Niech zgadnę, masz coś z tym wspólnego?
- Yhy.
Sharwyn spojrzała na śpiącą Sulię. Wzdrygnęła się i cicho usiadła na stole.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hexe



Dołączył: 14 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko

Wysłany: 8 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Miauu..

Drzwi od kuchni skrzypnęły cicho i lekko się uchyliły. Do izby wszedł Arphen. Oblizał się i z wyrzutem spojrzał na swoją właścicielkę.

- Sulio, znalazłoby się trochę mleka dla biednego, zgłodniałego kota, co to na pewno nie umie sobie sam jedzenia znaleźć? - roześmiała się elfka, biorąc zwierzę na kolana i lekko tarmosząc za ucho. Arphen prychnął tylko, umościł się na jej kolanach i zaczął drzemać.

- Mam nadzieję, że nie miałaś w kuchni żadnych dobroci na wierzchu. - Hexe mrugnęła okiem w kierunku Gospodyni. - Był za bardzo zadowolony z siebie, gdy tu wchodził. No i to oblizywanie się.. - pogłaskała znów kota czując, że ostatnimi czasy poświęcała mu chyba za mało czasu.

___________
Earth is full. Go home.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 9 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Sulia spojrzała na kota podejrzliwie. Usiłowała se przypomnieć co takiego pozostawiła na stole.

- Hmm... Myślę, że on się dorwał do ciasteczek kokosowych. Będzie ładnie pachniał. - uśmiechnęła się do Hexe i Arphena. - Nic się nie stało. Mam ich jeszcze dość duży zapas. A mleka zaraz poszukam.

Elfka wstała i udała się do kuchni. Po chwili była z powrotem. W ręku niosła miskę dla Arphena. W drugiej dzban gorącej herbaty.

- To dla ciebie... - zwróciła się do kota - a to dla nas. - postawiła dzban na stoliku Hexe i przysiadła się do elfki.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Maryan



Dołączył: 24 sierpnia 2004
Posty: 164
Skąd: Żdżary/Łuków a teraz Stolyca

Wysłany: 12 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Po cichym skrzypnięciu drzwi dało się słyszeć nerwowy tupot maleńkich nóżek i odgłosy towarzyszące gotowaniu. Z obecnych niewiele osób zwróciło na to uwagę, bo w końcu cóż dziwnego w tym, że w oberży się coś gotuje.
Jedną z tych, którzy zainteresowali się tym nowym zjawiskiem była Sulia. W końcu jako gospodyni Zakątka znała go lepiej niż ktokolwiek inny. Rozejrzała się po izbie i kątem oka kilka razy dostrzegła jakiś ruch.
"Hmmmm... Coś znajomego..." pomyślała i wróciła do poprzedniego zajęcia.

___________
"Piwo to moje paliwo"
"Choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem"
z "Madrości Przystanku"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 12 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Tymczasem z ciemnego pokoju zaczęły dobiegać wrzaski.
- Hej! Wypuśćcie mnie! Ja... - wrzeszczał Fristron, lecz urwał, bo...
Sharwyn postanowiła zagrać dobrą samarytankę i wypuścić maga...
... urwał, bo zaczął go atakować wielgachny kruk, próbując wydziobać mu oko...
.. maga i gdy otworzyła drzwi, kruk zaczął siać spustoszenie w jej fryzurze...

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 12 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Sulia spojrzała na gościa, który właśnie wymachiwał dziwnie rękoma i próbował przy pomocy Sharwyn wydostać się z ciemnego pokoju.

- Jeszcze ma jakieś przewidzenia... - uśmiechnęła się do Morfa, który siedział obok niej i bynajmniej nie miał zamiaru nikogo atakować.

Elfka przypatrując się chwilę zamieszaniu postanowiła w końcu interweniować. Wstała i podeszła do przybysza. Wskazała mu głową pokoje na górze.
- Tam możesz się wyspać lub doprowadzić do porządku. A jak już to uczynisz to zapraszam do regulaminu. - Sul uśmiechnęła się łobuzersko. - Albo na miód.

W tej samej chwili zobaczyła jak coś małego przebiega w pobliżu jej nóg. Uśmiechnęła się, podniosła wzrok i, jak się spodziewała, zobaczyła Maryana.
- Witaj. Rozgość się, proszę. Twój towarzysz zapewne już znalazł sobie odpowiednie miejsce do odpoczynku.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 12 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Fristron otrzepał się i stanął z godnością, na jaką pozwalał mu brudny płaszcz i czkawka, po czym rzekł:
- Już mi trunki z głowy wywietrzały. Z łazienki skorzystam - spojrzał przelotnie na regulamin - aha... dobrze, że kiedyś ci przyniosłem upominek. Ale za złamanie regulaminu dam ci jeszcze jeden - i wręczył jej bardzo brudną szmatę.
- To ma być ten upominek?! - otrząsnęła się z obrzydzeniem Sul.
- Ee... nie... upominkiem miało być TO - wyciągnął buteleczkę spod płaszcza. Zakątek eksplodował czerwonym blaskiem - Wywar Płomieni Chaosu. Najwytrawniejsze wina są grzane na ogniu rozpalonego za pomocą kropelki. - i z nieukrywaną dumą i podniesioną głową skierował się do pokoju, a potem od razu do łazienki.

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 12 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Naprawdę... nie musisz mi za każdym razem po wypiciu Syrenek Ilnessowych przynosić prezentów, Fristronie. Wystarczy, że wcześniej zawitasz na dwór i trochę przewietrzysz głowę. - Sul uśmiechnęła się do odchodzącego gościa - Dziękuję za Wywar.
___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Maryan



Dołączył: 24 sierpnia 2004
Posty: 164
Skąd: Żdżary/Łuków a teraz Stolyca

Wysłany: 13 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Maryan do Zakątka trafił w sam środek zamieszania. Nie bardzo wiedział, czy osobnik zachowujący się w sposób co najmniej nieodpowiedni jest agresywny, czy po prostu stara się utrzymać na nogach...(skądinąd sam doskonale znał ten stan) Obrzucił salę krótkim spojrzeniem i, nim zdążył się odezwać został przywitany przez Sulię.

- Witaj Maryanie. Dawno Cię tu nie było.

- Witaj, Jaśniejąca w Mroku. Wybacz moją tutaj niebytność, ale zima była lekka, a Receptura się sama nie znajdzie... Obowiązek innymi słowy.
Ah, byłbym zapomniał. Przyjmij proszę ten drobiazg - to mówiąc wyjął zza poły swojego zużytego płaszcza niegdyś w kolorze oktaryny niewielką szkatułkę i podał ją pięknej elfce.

Sulia przyjęła podarunek z uśmiechem. Otworzyła szkatułkę i wyjęła niezbyt okazałą, nieco podniszczoną skórzaną bransoletę. Na jej twarzy uśmiech mieszał się trochę z rozczarowaniem.

- Wybacz, Pani wygląd tego upominku, ale próbować uczynić Cię jeszcze piękniejszą byłoby wyzwaniem złożonym Bogom, a z Nimi na razie nie chcę mieć do czynienia. Proszę, załóż ją. Nie poczujesz, że ją masz na ręku, zobaczyć ją można wyjątkowo. Ale największą jej zaletą jest to, że odgania zmęczenie, a smutki uciekają precz.

Sulia założyła bransoletę, wyraz jej twarzy zdecydowanie się zmienił. W kilku słowach podziękowała, a Maryan zaczął szukać miejsca dla siebie. Lisz jak zwykle w pajęczynach, gwarne stoły w centrum i wolny stolik w kąciku. Zaczął iść do niego i w tym momencie poczuł znajomy silny ból w kostce. Spojrzał w dół - no tak, a któżby inny.

- Witaj, Coś

<gullp,glup, chlup>

- Tak, tak, jak zwykle masz rację - Powiedział Maryan już pijąc pierwszy kufel zimnego piwa.

___________
"Piwo to moje paliwo"
"Choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem"
z "Madrości Przystanku"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 13 stycznia 2005     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Tyle, że spokojny stolik w kącie nie był pusty. Siedział przy nim dobrze znany Maryanowi smok. W ognistych oczach zamigotały iskierki, Den wstał i uścisnął dłoń Maryanowi, przywitał się także z cosiem. Obaj zasiedli do stolika.
___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.