Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-03-28 18:25:45
Autor Wiadomość
mah



Dołączył: 29 października 2002
Posty: 164
Skąd: Między Górze

Wysłany: 30 czerwca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Niestety, (a może na szczęście ??) ten zlot będzie musiał odbyć się bez mojej obecności.
Nie dam rady przyjechać.

Pozdrawiam
mah

___________

Imię twe – Patriota,
Kto nie zna korzeni, ten nie zrozumie
W sercu ogień nie zgasł,
Kto nie z nami, ten przeciw nam !



АРИЯ - Патриот
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Darkena



Dołączył: 3 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów

Wysłany: 30 czerwca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Szkoda Mahu :(

Mollach, z tego co się orientuję to będę jedna z najwcześniejszych, bo 10 minut przed dziewiątą, więc co ty mi tu fandzolisz, że o dziesiątej? :D

___________
Kill the spiders....

To save the

butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤*
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Enleth



Dołączył: 20 sierpnia 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 30 czerwca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Drobna zmiana, będę 20 minut później, 11:28.
___________
Jeśli chcesz żeby coś było zrobione dobrze, zrób to sam...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Irvin



Dołączył: 29 października 2002
Posty: 164
Skąd: z daleka...

Wysłany: 30 czerwca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

A ja koło godziny wczesniej ;) Po 8 powinienem odebrać Darki z peronu i skoczymy zawieźć jej rzeczy do wujka (czy gdzieś tam ;) ). Jak coś to na większość mam namiary w postaci kom. więc dam znać jak będziemy wracać i jak się będziemy szukać.

To tyle, do jutra wszystkim :)

___________
Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mr. Rabbit



Dołączył: 6 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Imperium Kinugów

Wysłany: 1 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

I do Kraka przybyły Złote Smoki...

Gdy zobaczycie złote smoki to będę ja :twisted: już dawno tej koszulki nie zakładałem. Dopiero teraz udało mi się spokojnie usiąść a już po północy. Nie wiem jak wcześnie uda mi się do Kraka dostać, ciężko cokolwiek z Wami ustalić :P. Ale mam kilka numerów telefonów, więc jakoś się zgadamy :). Twój Irvinie też zapisałem :).

Do zobaczenia dzisiaj.
Mr. Rabbit

___________
Mimo wszystko dzięki Ci Hetmanie :) a mnie i tak możecie powiesić jak Skrytobójce.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mr. Rabbit



Dołączył: 6 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Imperium Kinugów

Wysłany: 1 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Zaraz wychodzę...

Coś mnie się pomyliło, na tej koszulce nie ma smoków a jest złoty orzeł i złoty tygrys :). Jadę do Katowic i czekam na pierwszy pociąg do Kraka :). Możliwe, że też koło 9:00 będę :).

Zdravim
Mr. Rabbit

___________
Mimo wszystko dzięki Ci Hetmanie :) a mnie i tak możecie powiesić jak Skrytobójce.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nami



Dołączył: 9 czerwca 2003
Posty: 164
Skąd: From the night I kissed you goodbye...

Wysłany: 1 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Czekam na relację jak wrócicie ;P Może mi się uda ją przeczytać przed wyjazdem :P
___________
I loved you a lot
to need you a lot
I leave you alone...


Guano Apes - Living in a lie
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Irvin



Dołączył: 29 października 2002
Posty: 164
Skąd: z daleka...

Wysłany: 1 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Rano, bus godzina 7.11 (na 6.28 się spóźniłem...) i jazda do Kraka. Bałem się że nie zdążę przed Darki dojechać na dworzec i będę musiał wcielić w życie plan awaryjny (a wolałbym nie ;D). W sumie to nie zdążyłem, la dzieki punktualności pkp pociąg z Przemyśla przez Rzeszów do Wrocławia przyjechał opóźniony koło 20 minut ;) Darki znalazła się dość szybko (chociaż chustka miała być brązowo-pomarańczowa ;P - a ten pomarańczowy to był prawie różowy :P). Następnie jak to się mów 'spontan' i piechotką do jej wujka jakieś 2-3 km dalej ;) (tak to jest jak się tramwajami nie chce jeździć ;) ). Po wychyleniu szklanicy zimnej mineralki w jakże osobliwej pracowni wujka Dark (chętnie bym tam fotki porobił, ale stwierdziłem że nie wypada - i tak był zdziwiony tym że się tam coś takiego jak ja przywlekło ;) i zastanawialiśmy się co sobie myślał, do czasu aż się dowiedział że mieszkam całkiem gdzie indziej niż Dark ;D).

Po telefonie Rabbita i smsie Mirabellki udaliśmy się (tym razem już tramwajem^^) na dworzec główny. Bez problemu znaleźliśmy resztę grupy (starczyło iść za słuchem ;) i szukać ludzi którzy się wyróżniają hiehie). Poczekaliśmy chwilkę na Quiego i Enia. Gdy byliśmy już w komplecie, podjęliśmy z męską decyzję poprowadzenia grupy przed siebie ;) (dołączyła do nas Śliff, którą Qui niezmiernie dręczył, ogrodnik jeden i trzeba było czasem interweniować ;P). Po przejściu na drugą stronę drogi i rozważeniu jazdy na dachu autobusu komunikacji miejskiej, prowadzenie objął (jeśli się nie mylę) Sam i ruszyliśmy w stronę rynku. Później film mi się urwał, znaczy się w sumie pamiętam że znaleźliśmy klimatyczny bar w jednej z krakowskich piwnic (spędziliśmy tam troszkę czasu, Rabbit zasnął - w końcu spał tylko 20 minut w pociagu, więc wybaczamy) polał się złocisty napój no i sprite (aha, złosta myśl z menu baru, piwo 0,3 się nie opłaca ;) ). Zrobiliśmy troszkę fotek tym którzy chcieli (i jeszcze więcej tym którzy nie chcieli ;) ), następnie kobiety nasze wybyły na zewnątrz i 2/3 z nich odnaleźliśmy podczas męczenia pewnego pana który siedział obok Adasia (fotki hiehie ;D ).

Następnie udaliśmy się (chyba) na wawel. Phaere próbowała ukarać zdrajców którzy postanowili zostać przy murku, mówiąc ochroniarzowi "Proszę pana, oni tam demolują! Chcą skakać i rozwalają barierki!", niestety pan miał chyba przerwę gdyż nie zareagował ;). Poszliśmy sobie posiedzieć na wewnętrzny dziedziniec gdzie odbył się wykład "co jest co w tych kolumnach", podsumowany przez Molla "A widzisz ten metal w oknie? To się nazywa krata ;P". Znowu zrobiliśmy troszkę fotek i przemieściliśmy się w okolice baru na wawelu (oczywiście, połowa siedziała na murku, reszta na środku chodnika ;) ). Mib wymyślił nową grę jaskiniową pt. 'czyje to buty', z Eniem próbowałem się dogadać czy wrzucamy darki do kwiatków 'na trzy', czy 'po trzy', skończyło się na litani składników napoju przywiezionego przez Rabbita zakończonego przez Dark, "Dobra, dawaj to, zrobiłeś mi smaka ;P". Następnie składaka na zejście do jamy smoka no oraz sama jama i kilka ciekawych fotek. Później Moll postanowił przyblokować Hubiemu smoka, który miał go załatwić z kuszy, ale plan nie wypalił, bo ani kuszy Hubiego, ani SDków Sama nie było pod ręką ;) (Tibia jest ZŁA!!!). Później skierowaliśmy się do pizzerii (no to troszkę za dużo powiedziane ;) ) gdzie dwie dzieffcynki dosypały papryki do cukru ;P Znowu sesja zdjęciowa, szczególnie podczas mojego i MiBa posiłku (mało się Hubi nie udławił pizzą ze śmiechu, zresztą my obaj też ;P). Gdy stwierziliśmy że zaraz zacznie padać, grupa wyruszyła dziarsko szukać mi środka transportu. Zaczęło kropić więc zaśpiewaliśmy idąc ulicą "I'm singing in the rain" (w dwóch wersjach ;) ). I wtedy się zaczęło... Deszcz to napewno nie to co było w Kraku, niewiele dłużej i brodzilibyśmy w wodzie po kostki ;P Powoli ekipa się wykruszała (MiB schował się w budce telefonicznej a przemoczony Sam i Moll pod jakimś dachem, więc na przystanki dla busów dotarłem tylko z Dark ;) Postaliśmy troszkę (w sumie przemoczeni bo parasol zbyt wiele nie pomógł, no ale co poradzić ;) ), bo jeden busik wogóle nie jechał a kolejny był dopiero o 19.20.

Pożegnałem się z Darki, wysłałem meska do Mirabellki żeby resztę pożegnała i wbiłem się cały mokry do busika...

To by było na tylę :) IMO zlot się udał. Nie ważne gdzie chodziliśmy, czy też co się robiło, najważniejsi są ludzie i to im chciałem podziękować za wspaniały dzień :) Dziękuję Phae, Śliff, Darki, Sam, Moll, En, Rabbit, Qui, Hubi, było fajnie, szkoda że się skończyło... Szczególnie dziękuję jednej osobie, nie wspominam komu, starczy że ta osoba wie że o nią chodzi i za co ;)

Do zobaczenia na konwencie! Hubi i En, tak jak mówiliśmy, będziemy gotować ;D

___________
Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hubertus



Dołączył: 21 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Warszawa

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Ja przybyłem na zlocik eksperesikiem około 10.50 (dziwna prawidłowość- ekspressy i IC ze mną na pokładzie docierają zawsze przed czasem na miejsce, czyżby magia? :P)
Naszą rozwrzeszczaną grupę znalazłem przed dworcem, nieco tam pogadaliśmy, potem dołączył do nas Qui i poszliśmy wszyscy po Enia. Potem jakoś odnaleźlismy Phaerkę na dworcu PKS i w całości udaliśmy się w poszukiwaniu rozrywki, po kilku perturbacjach decyzyjnych, oraz zmianach mózgu grupy (notabene, przeszliśmy w tym czasie proces ewolucji układu nerwowego, od luźno połaczonych komórek, przez układ współpracujący, układ z wyodrębionymi ośrodkami aż do CUN ;P)dotarliśmy do tej klimatycznej piwniczki, gdzie był i nastrój i ceny znośne, potem poszliśmy szukać Dark i Phae, które od nas uciekły w międzyczasie, odnaleźliśmy je na pomniku Adasia M., maltretujace rzeźbę jakiegoś kolesia z mieczem ;P

Potem udaliśmy sie na Wawel, po drodze wesoło gawędząc, udało się nawet spotkać kilka duckZ i g00se (i na żywo i na zdjęciach w rynku) ;), Zbrojowni jakoś nie zwiedziliśmy, ale posiedzieliśmy obok wejscia, więc w sumie tak jakby tam byliśmy :P, zwiedziliśmy za to grotę smoka, potem kcieliśmy huntnąć draga, ale zabrakło qszy i SDków, więc lipa, ale next time to kto wie ;]
Po zwiedzaniu zgłodnieliśmy, posiedzieliśmy w knajpce, "Ręce i nogi" nazywała sie zdaje się, wesoło tam było, aż pizzy przełknąć nie mogłem ;)

Potem niechybnie zbierało się na deszcz, i też czas naglił, udaliśmy sie więc w strone dworca, ze śpiewem na ustach dotarliśmy na miejsce, przed dworcem sie rozdzieliliśmy, Dark i Irv poszli na busy, a reszta jakoś sie zebrała w środku i po kolei sie rozstawaliśmy, ja pojechłałem o 19.00 do domu.

Zalecenia i obserwacje:

- nie dawać Dark i Phae lodów, bo można zostać zaatakowanym (tak, one nawet lodami potrafią człowieka sterroryzować :P) :P

- jak już słusznie zauważył Irv, Tiba jest ZŁA! :P

- upiec na konwencie schab ze śliffkami :P

- śpiewanie to je to (może założymy chór? :P) :P

- ogólnie uważać na Dark i Phae, tworzą dość niebezpieczny duet :P ;)

A podsumowujac było świetnie, dzieki wszystkim za udany dzień :D

---EDIT----

Zapomniałem jeszcze dodać iż pod koniec zlotu w poczekalni dworcowej odbyła się bardzo pasjonująca bitwia na parasole, Phaerka pokazała swój kunszt szermierczy :)
Potem jeszcze udało nam sie porozmawiać o kaszkach dla dzieci :P, gdyby nie to że miałem zaraz pociag, to kto wie do czego jeszcze dobrnęła by rozmowa :P ;)

___________
"Czy to jest wina ogrodnika, że tulipany schną w wazonie?"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Phaere



Dołączył: 3 listopada 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Potem jakoś odnaleźlismy Phaerkę na dworcu PKS

o przepraszam, to ja was znalazłam :D

Cóż, rozmowy maniaków komputerowych w piwnicy jakoś niektórym paniom nie służyły, więc wraz z Dark wymknęłyśmy się pozwiedzać miasto. Po szarży na gołębie, pogo przy dźwiękasz bębenków i rzucaniu sobą nawzajem po całym rynku udałyśmy się na poszukiwanie owej uroczej knajpki w podziemiach. Zaliczyłyśmy po drodze muzeum osobliwości, lodziarnie (lody o smaku zielonej herbatki...mmm :]) i zdołowaliśmy parkę uroczych dam z perfumerii oraz przy okazji doszłyśmy do wniosku że wszystkie drogi w Krakowie prowadzą na rynek, nie zaś do piwniczki gdzie kisiła się resztą jaskiniowców. :P Wysłałyśmy Mibusiowi nasze namiary i wlazłyśmy na pomnik Adasia, na którym, jak się okazało, całkiem przyjemnie się tańczy (ci sami co wczęsniej sympatyczni panowie wystukiwali bardzi chwytliwy rytm na bębenkach :) ). Reszta naszej ferajny odnalazła nas w chwili, gdy starałyśmy ubrać roznegliżowanego gostka z mieczem i uczynić z niego zakonnicę :) Chwile później jeszcze próbowałyśmy naśladować pewnego niebieskiego pana, który potem miło sie z nami przywitał (jadnak po moim "on oszukuje! Ma otware oczy!" chyba sie obraził i powrócił do pasjonującego udawania rzeźby :P)

W drodze na Wawel naciągnęłyśmy Irvina na lody (którymi potem nieźle nawzajem sie uciaprałyśmy :P), oraz padł wiekopomny text Dark "dlaczego musimy iść za tyłkami tych śmierdzących koni? :/ " (reszta sceny niech jednak zostanie owiana tajemnicą :D). Jak już Irviś wspomniał, moja postawa obywatelska (zgłoszenie wandalizmu grupki zdrajców ;) ) została przez ochroniarza z lekka zignorowana ( w sumie to nawet dwa razy :P) ale nic to. :)

Co do jamy smoka, to schody do jaskini okazały się być ciekawsze niźli sama jaskinia (obserwowanie jak Sam i Qui muszą sie wysilać, coby przypadkiem nie zaryć głową w strop :D). W jamie znowu z Dark robiłyśmy za swoistą atrakcję turystyczną co będzie chyba widać na zdjęciach :P.
Po obejrzeniu smoczka dziarskim krokiem ruszyliśmy w strone czegoś, gdzie mieliśmy się z założenia posilić. Pizza Irvina i Miba, oraz sposób jej konsumpcji został pieczołowicie udokumentowany przez aparat ]:-> Biedny Hubi z naprawdę wielkim trudem dokończył swój posiłek :]

W drodze na dworzec chwyciła nas niezła ulewa (oooj, ciupało żabami XD), kto miał parasol ten miał, a kto nie miał tego Mib przymował pod swoje opiekuńcze skrzydła (tzn. "nieprzemakalną" kurtkę :) ). W porywach pełzliśmy pod nią w czwórkę (Sliff, Mollach, MiB i ja :) ) co dla osób postronnych musiało wyglądać mniej więcej..uroczo :P ;). Potem Dark z Irvinem i Hubi z Eniem umknęli na dworzec, zaś reszta ferajny upchnęła się do piekarni, aby przeczekać nieco deszczyk. Kiedy jednak ten plan zawiódł (nie wyglądało na to by w najbliższym czasie deszcz miał zelżeć :P) rzuciliśmy się, aby przepłynąć dzielącą nas odległość od dworca. Dark i Irvina już nie spotkaliśmy, za to reszta wygoniła mnie na autobus :) I to tyle, jeśli chodzi mój udział na zlocie ;)

Dzięki Kochani, było świetnie ^^

___________
Czasami milczenie wyraża więcej
niż tysiąc słów...
I bywa najmądrzejszą rzeczą
jaką jesteśmy w stanie powiedzieć...
Dlatego: zamknij się i po prostu milcz!...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
MiB



Dołączył: 21 grudnia 2002
Posty: 164
Skąd: Kęty

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Brak mi weny tfórczej, więc w punktach ;) :

- sqkałem się do budni telefonicznej, ale koniec końców doszedłem wraz ze Śliff i Ph aż do piekarni :)
- zapomniałem fotek na PK :P
- Enio mi groził i jawnie zastraszał, a nikt nie reagował!
- Dark i Ph uświadomiły mnie, że mnie kofają, na co Enio zareagował [ patrz - poprzedni pkt. ]
- Enio zrobił sobie fajną herbatkę, ftórą uwieczniłem
- sprzedam buty Dark - zdjęcie mogę podesłać @ :D
- już wiem co to są "rozpizdziołki" :P
- Obważanki - jedyna jadalna potrawa w Krakowie :D
- istnieją Obważanki pikantne :)
- @Irv: Mój nick, pisze się tak -> MiB
BTW: A pozatym - rozumiem, że moje towarzystwo miłym się nie okazało,
a ja nie jestem dobrym kompanem do "wspaniałego dnia". Rozumiem... :P
- Rabbit był tak śpiący, że opuścił nas wczesniej :(

- JA CHCE JESZCZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Przybyłem, zobaczyłem... i żałuję, że musiałem odejść... ;)


Zdravim

MiB

___________
"Imagine there's no heaven,
It's easy if you try."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mollach



Dołączył: 25 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z lasów cierni

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Moi poprzednicy napisali wszystko co chcialem napisać ..
wiec napisze swoje przemyslenia:
- Jak bardoz bedziesz sie ukrywał Phaere i tak cie znajdzie.
- Gdyby nie te precle to bym umarł z głodu ( ahhh... te pikantne )
- Najlepszym planem na dzien .. to nie miec planów, i tak jakoś sie to ułozy.
- Ja chce batonika.
- W tej piwnicy naprawde smierdziało :P
- Nie zostawiaj Phaere i Darken razem .. i nie pozwól zeby same gdzieś poszły.
- Ten niebieski człowiek byl naprawde miły .. tylko troszke małomówny.
- Szacunek dla strażnika .. jednak chlopak mial olej w głowie.
- Czy ktos wrescie mi powie kto wygrał konkurs butów ?
- Od dzis nie jadam pizzy... a dokladnie od wczoraj 16:00 ..;)
- Parasol to taka dobra rzecz ... to dlaczego ja jej nie nosze ?

Żle sie czułem na tym zlocie bo chyba chory jestem .. ale i tak było bardzo miło i fajnie .. mam nadzieje ze za rok tez tak bedzie ;)

___________
......
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mirabell



Dołączył: 14 lutego 2003
Posty: 164
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Tia... i te dyskusje, kogo by tu na stosie spalić (chyba stanęło na mnie :P)... a piwnicę znalazł Mr. Rabbit o ile dobrze pamiętam ;)

Do Krakowa wyruszyłam w czwartek rano, powróciłam przed chwilą. Zlot będę miło wspominać, chociaż końcówka "trochę" mokra była :)

Cytat:
upiec na konwencie schab ze śliffkami Razz

A podobno ze śliffkami najlepsza jest Galaretka :P

Ps. Mam ze zlotu całych 12 zdjęć :P Uczestnicy, którzy chcą je otrzymać proszeni są o kontakt ;)

___________
...Zawsze znajdą się jacyś Eskimosi, którzy wypracują dla mieszkańców Konga wskazówki zachowywania się w czas olbrzymich upałów...
(S. J. Lec)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mr. Rabbit



Dołączył: 6 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Imperium Kinugów

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

No cóż... nie bardzo wiem od którego punktu zacząć.

Nie spałem przez całą noc i grałem na BattleNecie, około 5:30 stwierdziłem, że można zacząć się zbierać. Z krótką drzemką w pociągu znalazłem się jeszcze rzeźki o 8:23 w Krakowie. Próbowałem dodzwonić się do Sam-uel'a, ale telefon jak się później okazało padł. Udało mi się dodzwonić do Irvina, więc powiadomiłem go, że idę poszukać czegoś na śniadanie :P. Zaszłem na rynek i szukałem Sfinksa, ale nie udało się. Wróciłem się więc do dobrze znanego mi z wypraw do Krakowa McDonlad'a przy bramie. Duży Shake, Duże frytki i hamburger. Hamburgera jak zwykle nie poczułem bo utknął w zębie :P.

Po porannym posiłku skontaktowałem się z MiB'em i udałem ponownie na dworzec. Krótkie przywitanie diabła po którym uciekał do szkoły papiery złożyć. Ja zostałem z Samuel'em i Mollachem (ciekawie się prezentowali we dwójkę: jeden wysoki a drugi niski :lol: ). Staliśmy jakiś czas pod rozkładem jazdy przchodząc od czasu do czasu wzdłuż peronów i rozmawiając o Tibi. Liczyliśmy, że Mirabell uda nam się znaleźć, ale jak się później okazało nie było na to szans, gdyż ona też nas szukała :P.

Siedząc na murku i słuchając muzyczki z dziwnego pudełka powoli się zbieraliśmy. Nie pamiętam kolejności ale powoli pokazywali się Mirabell, Hubertus, MiB, Irvin z Darkeną. Odebrawszy Enleth'a z dworca PKP oraz Phaere z dworca PKS udaliśmy się w bliżej nieokreślonym kierunku. Znając jednak trochę Kraków wiedziałem, że nie idziemy na rynek :P. Po sprostowaniu naszego przewodnika udało nam się zboczyć z tej bliżej nieokreślonej trasy w kierunku rynku. Po chwilowej przerwie w parku (chyba tradycyjne stanie na chodniku, ale nie jestem pewny) udało nam się dotrzeć na rynek, gdzie dosłownie błąkaliśmy się bez celu. W końcu rzuciłem hasło, że trzeba wejść w jakąś uliczkę i patrzeć za knajpą. Po chwili zobaczyłem to czego szukałem, szyld "TYSKIE". Nie zastanawiając się wkroczyłem do "PIWNICZKI".

Obskurne miejsce, godne Jaskiniowca z tanim (4zł) piwem :). Ponieważ gospodarz smęcił swoją muzyką znowu zagrało czarodziejskie pudełko, co wpłynęło na dziwne spojrzenia gospodarza. Tutaj Enleth zobaczył swojego genialnego Pingwina :) ktoś fote nawet mu zrobił, miodzio. Trochę podyskutowaliśmy na przeróżne tematy. W międzyczasie zniknęły Darki i Phae, a ja zacząłem przysypiać (zmęczenie dawało swe znaki). MiB z Irvinem próbowali odkryć tajemniczą kryjówkę dziewczyn, ale po chwili wrócili zrezygnowani informując tylko, że w okolicy ich nie ma. Niedługo jednak czekaliśmy na SMS'a z wiadomością, że znajdują się u nie jakiego "Mickiewicza". Jak się okazało spotkały starego kolegę z którym już dawno się nie bawiły ;).

W chwile później byliśmy już w drodze na Wawel. Ja Samuel i MiB chyba szliśmy przodem i reszta grupy gdzieś z tyłu nam zaginęła. W chwilę później ukazali się nam okropni lodożercy, którzy to straszyli nie winnych niczemu ludzi i nie ludzi lodami.

Droga na Wawel szybko upłynęła, gdyż założyliśmy się o zgrzewkę piwa, że ta grupa, która będzie pierwsza to wygrywa (szkoda, że druga grupa o tym nie wiedziała :( ). Na samym Wawelu z początku jeszcze w miarę spoko, zrobiłem pare fotek a potem grzecznie przysypiałem.

Doszłem do wniosku, że jestem conajmniej na skraju wytrzymania fizycznego, a przede mną długa droga, więc z żalem opuściłem tą wesołą grupkę. Na koniec dodam, że w pociągu budzili mnie 3 razy. Pierwszy raz konduktor o bilety pytał, drugi raz miła pani z naprzeciwka chciała wiedzieć gdzie jadę, trzeci raz miły pan na stacji w Katowicach poinformował mnie, że pociąg skończył bieg jakieś 5 minut temu :P.

Wnioski: Przed następnym zjazdem muszę się wyspać.

(Zdjęcia proszę mi podesłać na kk_19@interia.pl z góry bardzo dziękuję :) )

___________
Mimo wszystko dzięki Ci Hetmanie :) a mnie i tak możecie powiesić jak Skrytobójce.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mollach



Dołączył: 25 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z lasów cierni

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Cytat:
ciekawie się prezentowali we dwójkę: jeden wysoki a drugi niski


W porównaniu z Samuelem jestem niski, prawie kazdy wporównaniu z nim jets niski :P

Jeśli ktoś był by taki miły i chcial mi wysłac zdjecia to bardzo prosze na ten adres:
darek368@vp.pl

___________
......
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Phaere



Dołączył: 3 listopada 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W porównaniu z Samuelem jestem niski, prawie kazdy wporównaniu z nim jets niski


jeszcze chwilkę temu tu było napisane co innego :>

___________
Czasami milczenie wyraża więcej
niż tysiąc słów...
I bywa najmądrzejszą rzeczą
jaką jesteśmy w stanie powiedzieć...
Dlatego: zamknij się i po prostu milcz!...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Irvin



Dołączył: 29 października 2002
Posty: 164
Skąd: z daleka...

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Fotki niedługo udostępnię znaczy się oficjalnie to koło środy/czwartku, spowodowane kłopotami ze sprzętem :/ Zainteresowanych poinformuje jaką drogą ;)
___________
Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mollach



Dołączył: 25 października 2004
Posty: 164
Skąd: Z lasów cierni

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Cytat:
jeszcze chwilkę temu tu było napisane co innego :>


Nie chyba ci sie zdawało :P

___________
......
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 2 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Z tego co tu prawicie to wynika ze było bardzo miło ;) zaklinam się, że następnym razem już na 100% przyjde :)

PS byłbym wdzięczny za fotki :)
hellburn@tlen.pl

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
MiB



Dołączył: 21 grudnia 2002
Posty: 164
Skąd: Kęty

Wysłany: 3 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Sorki, ale wolałbym, aby fotki dostali tylko zainteresowani - przynajmniej moje.


Zdravim

MiB

___________
"Imagine there's no heaven,
It's easy if you try."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Irvin



Dołączył: 29 października 2002
Posty: 164
Skąd: z daleka...

Wysłany: 3 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Mib, wiem i dlatego tylko zainteresowani je dostaną :) tzn. osoby które były na zlocie :) Prawdopodobnie będą do ściągnięcia z serwera, bo nie chce mi się wysyłać do każdego, a troszki tego jest ;)
___________
Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mirabell



Dołączył: 14 lutego 2003
Posty: 164
Skąd: Wrocław

Wysłany: 3 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

No cóż, trochę późno, bo Hellburn już zdjęcia dostał (zawsze jakoś tak było, że wysyłało się wszystkim, którzy mieli być obecni...). W każdym razie przepraszam, jeśli komuś to przeszkadza.

I ponawiam prośbę o podawanie maili, na które mam słać fotki.

___________
...Zawsze znajdą się jacyś Eskimosi, którzy wypracują dla mieszkańców Konga wskazówki zachowywania się w czas olbrzymich upałów...
(S. J. Lec)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
MiB



Dołączył: 21 grudnia 2002
Posty: 164
Skąd: Kęty

Wysłany: 4 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

Mirabell (cytat):
(zawsze jakoś tak było, że wysyłało się wszystkim, którzy mieli być obecni...).


A ja myślałem, że tym którzy byli na zlotach... no cóż, mleko się wylało.


Zdravim

MiB

___________
"Imagine there's no heaven,
It's easy if you try."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 4 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

O matko, jacy oni wstydliwi... ;P
___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hexe



Dołączył: 14 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko

Wysłany: 7 lipca 2005     Na Ratunek Grodu Kraka!! Odpowiedz z cytatem

To w związku z tym, że, miałam byc (że nie byłam, to inna sprawa..) fotki dostanę, prawda...? *uśmiechnęła się uroczo*
___________
Earth is full. Go home.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.