Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-04-25 14:02:39
Autor Wiadomość
Faramir



Dołączył: 24 października 2002
Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań

Wysłany: 25 grudnia 2003     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

... i to wcale nie z typu tych z rubryki w 'BravoGirl" o tym samym tytule. Chodzi mi raczej o zbiór samych trudnych, egzystencjonalnych pytań, nad którymi często zapewne sami się zastanawiamy. Czy nie każdy czasem prowadzi sam ze sobą takich filozoficznych dywagacji? Nie zastanawia się nad różnymi , trudnymi do zrozumienia kwestiami? Pewnie tak. Więc czemu by tutaj takich trudnych pytań nie zamieścić? Mam na myśli same pytania - odpowiedzi nie są konieczne. Choć jeśli ktoś wie, może odpowiedzieć.

Możliwe także iż ktoś przeczyta gdzieś jakieś interesująće, trudne pytanie... Więc czemu by nie zamieścić go tutaj?

Dla przykładu:

-=-=-Jak można sobie wyobrazić pustkę? -=-=-

Albo coś z książki

-=-=-W jakim języku "myśli" człowiek głuchoniemy od urodzenia?-=-=-"A. Ziemiański - Achaja tom II" (cytat z pamięći pisany)

Zapraszam! Dzielmy się wątpliwościami !

___________
Często i gęsto!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
jOjO



Dołączył: 10 stycznia 2000
Posty: 164
Skąd: Onionburg

Wysłany: 25 grudnia 2003     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

uwaga techniczna, którą usunę po wyjaśnieniu kwestii

czy nie lepi by było dać ten temat w Kafeterii?
i w razie potrzeby tworzyć nowe?

tam z definicji nieco bardziej górnie się gadać powinno
a tu, karczma, zacna Karczma, ale karczma...

(moderatorów do Kafeterii można zawsze dodać!)

___________
Baruk Khazad!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Faramir



Dołączył: 24 października 2002
Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań

Wysłany: 26 grudnia 2003     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Nie wiem, mam wrażenie, jakby do Kafeterii jednak mniej osób zaglądało. Ale, oczywiście, przenieść można. Tylko żem ja sobie myślał, iż można by tu dawać pytanie, w miejscu otwartym, o którym wszyscy wiedzą (dla niektórych samo trafienie do kafeterii może być trudne ;) Naprawdę, podfor to ci u nas dostatek ;) ) i gdzie można zadać jakieś ciekawe pytanie. Natomiast jeśli chodzi o odpowiedzi - to już temat można rozwinąć i owe rozwinięcie, w nowym topicu, dać właśnie w Kafeterii. Ale może być i od razu ten temat tam :)
___________
Często i gęsto!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
jOjO



Dołączył: 10 stycznia 2000
Posty: 164
Skąd: Onionburg

Wysłany: 26 grudnia 2003     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

za zrozumienie - fęx
co do przenosin, to wtedy, gdy się TUTAJ coś rozkręci (coby skorzystać z sugerowanej przez Ciebie różnicy w popularności)

___________
Baruk Khazad!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Faramir



Dołączył: 24 października 2002
Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań

Wysłany: 22 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

No i się, hetmanie, chyba rozkręcić nie udało :(.
___________
Często i gęsto!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
DruidKot



Dołączył: 16 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P

Wysłany: 22 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Ciężko jest wymyślić takie trudne pytanie... :( Szczególnie, jeśli ma być filozoficzne i nietestowe... Ja na przykład nigdy nie mogę pojąć paru aspektów...

:?: Co by było, gdybym się nie urodził? :?
:?: Co było przed stworzeniem świata? :?
:?: Co będzie na końcu świata? :?
:?: Dlaczego ja żyję? Dlaczego chodzę, czuję? :?
:?: Dlaczego Bóg nie obdażył wszystkich właściwą wiarą? :?

Jest jeszcze kilka takich pytań, które czasem mi po głowie chodzą, a odpowiedzi jak nie było, tak nie ma... :)

PS. Far, nie załamuj się. Jeszcze się rozkręci ;)

___________
Rychłoż się zejdziem znów?

o ortografii || o łańcuszkach
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sandro



Dołączył: 15 października 2002
Posty: 164
Skąd: kaLISZ

Wysłany: 22 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Oto czym jest filozofia.

Próbą odpowiedzi.

Będziemy latać na inne planety, żyć setki lat, pokonywać śmierć, tworzyć nowe, zdolne do zamieszkania światy, zmieniać nasz kod genetyczny i kreować nowe życie.

A nigdy nie dowiemy się po co i dlaczego istniejemy.

___________
I.Am.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Guinea



Dołączył: 20 maja 2000
Posty: 164
Skąd: że znowu!

Wysłany: 22 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

DruidKot (cytat):

1. :?: Co by było, gdybym się nie urodził? :?
2. :?: Co było przed stworzeniem świata? :?
3. :?: Co będzie na końcu świata? :?
4. :?: Dlaczego ja żyję? Dlaczego chodzę, czuję? :?
5. :?: Dlaczego Bóg nie obdażył wszystkich właściwą wiarą? :?


To może ja odpowiem... oczywiście to tylko moje opinie :)

(pozwoliłem sobie ponumerkować pytania :))

1. nic (przynajmniej z Twojego punktu widzenia... ale tu jest taka zależność - możesz o to pytać ponieważ się urodziłeś ;))

2. nic (tu już z punktu widzenia nas wszystkich :))

3. osobiście liczę na jakieś megafajerwerki :)

4. Dlatego, że się pytasz (patrz 1). Co prawda to teoretycznie idzie w drugą stronę, ale tak to wygląda. Jedynie ktoś, kto żyje, może zadawać sobie pytanie o to, dlaczego. A to, że drobna zmiana jednej małej komórki sprawiłaby, że byłbyś teraz zupełnie kimś innym, nie ma znaczenia.

5. A która jest właściwa? ;) I czy któraś WoGle jest? (właściwie to chyba nie powinienem tutaj zaczynać o tym dyskusji coby nie obrazić niczyich uczuć religijnych itp. )

___________
Achtung! Weasel!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
alienn



Dołączył: 20 maja 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 22 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Guinea (cytat):

5. :?: Dlaczego Bóg nie obdażył wszystkich właściwą wiarą? :?
5. A która jest właściwa? ;) I czy któraś WoGle jest? (właściwie to chyba nie powinienem tutaj zaczynać o tym dyskusji coby nie obrazić niczyich uczuć religijnych itp. )

wydaje mi się, że to była zwykła literówka, jakich pełno na forum i pytanie powinno brzmieć :
5. :?: dlaczego bóg nie obdarzył wszystkich właściwą miarą? :?
a taką kwestię można już spokojnie rozważać nie obrażając niczyich uczuć religijnych. :P
no, prawie ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
DruidKot



Dołączył: 16 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P

Wysłany: 23 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Hihi... Gui... Jesteś świetny... :D Chodziło mi o coś nieco innego.. ;)

A co do wiar, to nie powiedziałem, która jest prawdziwa i czy jest prawdziwa... Ale po kiego Grzyba [:D] każdy wyznaje co innego...? [np. Grzyby... :roll: ]

___________
Rychłoż się zejdziem znów?

o ortografii || o łańcuszkach
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
@lan



Dołączył: 26 listopada 2003
Posty: 164
Skąd: Chwilowo Gdańsk ;)

Wysłany: 23 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

DruidKot (cytat):
Ale po kiego Grzyba [:D] każdy wyznaje co innego...? [np. Grzyby... :roll: ]

A kto powiedział, że co innego ;) ? To, że jedni nazywają to "coś" (mam nadzieję, ze nikgo nie uraziłem) Bogiem, inni Allahem, a jeszcze inni przeznaczeniem, moim zdaniem o niczym nie świadczy. Kwestia nazw, tak jak kot czy pies ma w każdym języku inną nazwę. W sumie każda wiara opiera się na bardzo podobnych założeniach, tylko inaczej się rozwinęły. Przynajmniej taka jest moja opinia ;) .

___________
"Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty."
A. Sapkowski
Jabber | Przewodnik po IJB | Histmag
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
McGregor



Dołączył: 22 lipca 2003
Posty: 164
Skąd: zielona górzysta wyspa na północy

Wysłany: 24 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Kazde trudne, a wazkie, pytanie skonczy sie kwestia istnienia, lub nie Najwyzszego. Z tego tez powodu nie wroze temu topicowi swietlanej przyszlosci, zwazywszy na zakaz poruszania kwesti wiary.
___________
Głupi nie wie że jest głupi, a mądry to wie.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 25 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Też mam ciekawe pytanie.Ostatnio(nie pierwszy raz) ksiądz w kościele mówił:"Najpierw było słowo a zniego powstało wszystko inne".
Wszystko ładnie i pieknie ale...jakie to było słowo?

___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Enleth



Dołączył: 20 sierpnia 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 25 stycznia 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

To słowo mogło brzmieć równie dobrze "powstań" - jako rozkaz dla świata, jak i np. "dupa", bo bóg* chciał sobie zadrwić ze świata już przy jego stwarzaniu...

* tutaj jako zwykły rzeczownik, więc z małej litery - nie precyzuję, o jakiego chodzi.

___________
Jeśli chcesz żeby coś było zrobione dobrze, zrób to sam...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
WorldDragon



Dołączył: 10 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: eeee tam, nieważne =]

Wysłany: 14 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

A ja mam najlepszą odpowiedz i pytanie w jednym:
Po te cholerne że ze słowa powstało wszystko inne, ale po co zamikast mówić że Bóg powstał pierwszy i koniec a ni o jakimś słowie gada.Dobra mniejsza z tym ale badania wyniosły że na początku było pismo obrazkowe(jaskiniowcy), później hieroglify itd.to to sie chyba cofa jak fakty mówią co innego księża coś innego.E tam po co już gadać wogóle.
_____________________________________________________________
"Dure lex, seo lex-Surowe prawo, ale prawo"

gg2066188

___________
</post>
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Yoko



Dołączył: 6 marca 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 16 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Trudne pytania mają to do siebie, że są... trudne. Tak, właśnie. Odpowiedzi wcale nie są takie trudne jak pytania. Często po prostu stawiamy niewłaściwe pytania. Wiele rzeczy jest prostych, ale my i tak nie możemy się w tym połapać. Dlaczego? Bo nie stawiamy odpowiednich pytań! Nie wiem czy ktoś nadąża za moim tokiem myślenia... Dla przykładu... Pytanie 'dlaczego żyję?' pozbawione jest sensu, gdyż jak niby można na nie odpowiedzieć? Powinno brzmieć: 'czy to, że żyję ma jakieś znaczenie dla innych?'. Widać różnicę? Ja ponadto mam sprawę ułatwioną, gdyż wierzę w Boga (w tym momencie bez znaczenia jest jakiego).
Pytaniem nurtującym mnie w chwili obecnej jest pytanie o czas... Według mnie czas jest punktem, a nie linią, i dlatego podróże w czasie są niemożliwe. Gdyby jednak brać po uwagę możliwość podróży w czasie, to sprawa przedstawia się inaczej. Np, ktoś cofa się w czasie. Powoduje tym samym zmianę w czasoprzestrzeni. Zmienia świat, w którym żył i tworzy świat równoległy. A to wszystko nieświadomie! Rozważam też taką możliwość: czasu nie ma. Dlatego wieczność jest możliwa. 8)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hexe



Dołączył: 14 stycznia 2004
Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko

Wysłany: 16 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Witam,

co jak co, ale ja tam wgłębiać się w dywagacje na temat sensu mojego zycia (a nuż dojdę do jakiegoś niezbyt zakakującego wniosku, że nie ma takowego sensu?) czy istoty czasu niezbyt lubię... Dlaczego czas miałby być punktem? A dlaczego linią? Ktoś nawet twierdzi, że to czwarty wymiar (hm... a nie był to przypadkiem Einstein?:)...
Takie dyskusje pozostawmy filozofom:). Chociaż... powiedzcie mi może, dlaczego wszystko, co dobre, tak szybko się kończy?

Pozdrawiam,
Hexe

___________
Earth is full. Go home.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Yoko



Dołączył: 6 marca 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 16 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Wszystko, co dobre, szybko się kończy? Ha! Właśnie, że nieprawda! Jeśli założymy, że czasu nie ma, to niemożliwe, żeby coś skończyło się szybciej od czegokolwiek innego. Czas ogranicza rozwój ludzkości. Dlaczego? Bo nie istnieje! Ludzie sami go sobie wymyślili. Gdyby istniał, musiałby być matematycznie doskonały. Zatem nie może istnieć, gdyż nic nie jest doskonałe za wyjątkiem Boga (jak już wspomniałam, jestem osobą wierzącą). Tak więc to, co dobre, jest (ale nie trwa) tak jak to, co złe. I tu dochodzimy do kolejnego pytania: co niby jest to dobre, a co to złe? Wydaje mi się, że każda sytuacja, każde zdażenie jest dobre, gdyż możemy wyciągnąć z niego wnioski. Do czego zmierzam? Do tego, że powyższe pytanie było trudne, gdyż nie ma odpowiedzi... :D


Wiele osób pewnie nie może zaczaić, o co mi chodzi... Wiecie, ja sama czasem się gubię w tych wszystkich zawiłościach, które wymyśla mój umysł :wink:
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Moandor



Dołączył: 24 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: Łapy woj. podlaskie

Wysłany: 16 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Jak czas może nie istnieć? Ludzie przecież oprócz czasu wszystko wymyślili. I miary długości i miary wagi, i wszystkie inne jednostki fizyczne jak Waty, Dżule Volty itd. itd. Wszystko zostało przez człowieka jakoś nazwane, więc i czas sobie on nazwał czasem i on jest.

MOANDOR

___________
Póki Bóg nie odsłoni przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie sie mieścić w tych paru słowach:
Czekać i nie tracić nadziei!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Yoko



Dołączył: 6 marca 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 16 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Czas jest, tak? To w takim wypadku musi być pętlą! Bo w przeciwnym razie jak przedstawia się sprawa z wiecznością? Noo, chyba, że czas jest Bogiem, a to już herezja... :!:
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Crazy



Dołączył: 4 lutego 2003
Posty: 164
Skąd: Nargothrond

Wysłany: 16 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Dla mnie czas istnieje, jako że patrze na zegarek, a wskazówka idzie do przodu. Czas, rzeczywiście, ogranicza ludzkość, ale nie wierze w nic poza czasem. A jako że czas dla ludzkości jest czymś niezrozumiałym, jest dla nas doskonały. Dla istot poza czasem nie byłby w żadnym wypadku doskonały. Może, na przykład, czas jest czwartym wymiarem? I dostanie się do niego pozwala podróżować w czasie?

Co ma pętla do czasu? Czy czas w miejscu, gdzie się kończy, zaczyna się od początku? Jeżeli tak, to u kresu swojego życia człowiek rodzi się ponownie, i ponownie przeżywa to samo życie, bez możliwości podjęcia innych decyzji.

Bez urazy dla nikogo, ale Twoje teorie, Yoko, uważam za brednie... (nie wszystko, coś tam było sensownego, ale niewiele)

Powracająd na początek, nie wierze w boga, jako nie wierze w istaty ponad czasem... Więc dla mnie taki bóg też musiałby się kiedyś urodzić, a wtedy nie jest już bogiem :)




Pytanie 'dlaczego żyję' można wyjaśnić, ale nie będe wyjaśniał z kilku powodów, po prostu nie lubie na takie tematy dyskutować. Po prostu z powodu rodziców, to oni wszystkiemu winni... Po szczegóły zapraszam do książki od biologi... :)
DruidKot (cytat):

1. :?: Co by było, gdybym się nie urodził? :?
2. :?: Co było przed stworzeniem świata? :?
3. :?: Co będzie na końcu świata? :?
4. :?: Dlaczego ja żyję? Dlaczego chodzę, czuję? :?
5. :?: Dlaczego Bóg nie obdażył wszystkich właściwą wiarą? :?

1. Byłby spokój ;) (bez obrazy), nie było by grzybów i kilku innych rzeczy.
2. Jeżeli jako świat przyjmiemy Ziemię, to kosmos, w którym było gorąco... A jeżeli wszechświat, to masa, potem wielkie bum :P
3. Zapewne kolejne bum
4. Zapraszam do książki od Biologi
5. Dla mnie dlatego, że nie istatnieja... (znów bez obrazy dla nikogo)...

Hm,, to chyba wszystko z odpowiedzi, przepraszam za obrażanie czyichś uczuć...


Mnie osobiście bardziej interesuje los... Czy istnieje? Jeżeli tak, to czym jest? Czy można go jakoś oszukać?
No i jeszcze jedno... dlaczego tak lubie się nabijać z takich pytań? :P[/quote]

___________
Nie bierz życia na serio.... i tak nie wyjdziesz z niego żywy!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Moandor



Dołączył: 24 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: Łapy woj. podlaskie

Wysłany: 17 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Yoko: Czas jest. A dlaczego miałoby go nie być? Zresztą dlaczego musi być pętlą? W matematyce istnieje takie pojęcie jak prosta, czy półprosta. Prosta nie ma początku ani końca. Czas też nie musi mieć końca. Po prostu trwa wiecznie i tyle. Nie jestem filozofem ani uczonym więc nie odpowiem na 100% prawidłowo, ale to że czasu nie ma, w to napewno nie uwierzę.

Crazy: Wiara polega własnie na tym, że sie wierzy nie pytając o przyczyny. Skoro wierzy sięże Bóg istnieje od zawsze to nie powinniśmy tego kwestionować. Że ty nie wierzysz, twoja sprawa, popatrz ile milionów a nawet więcej ludzi wierzy. NIe mam tu na myśli jedynie katolików, ale i muzułumanów, i przedstawicieli innych religii które wynają wiarę w Boga Jedynego. Skoro tylu ludzi wierzy, to chyba cośw tym jest.

Czy czas jest doskonały? Tego nie wiemy. 200 lat temu nikomu sie nie śniło, że człowiek poleci w przestrzeń kosmiczną, nikomu nie znane były komputery, a jednak wszystko jakoś sie rozwinęło. Kto wie co nam nauka przyniesie za ileś tam lat wprzód. Może zbudują takie maszyny, które przynajmniej dorównywać będą szybkoscią prędkości światła, choć teoretycznie nie da sie tego zrobić. Ale przecież mechanika kwantowa też była uznawana przez ówczesnych za brednie jak Max Planck głosił swoje postulaty. Nauka rozwija sie bardzo szybko i nie można przewidzieć co jeszcze zostanie odkryte. Więc nie mówmy, że czwegoś sie nie da zrobić. Nie wiemy tego, czy podróże w czasie są niemożliwe. Może tak a może nie, ale negować tego z mijsca nie powinniśmy.

Cytat:
Dlaczego Bóg nie obdarzył wszystkich prawdziwą wiarą?

5. Dla mnie dlatego, że nie istatnieja... (znów bez obrazy dla nikogo)...


Oj ja bym tak nie mówił. A skąd możesz to wiedzieć. A ja Ci powiem, że istnieje (bez obrazy dla nikogo), i co.

Opowiem wam pewien kawał:

Przyszedł na wizytacje do szkoły pewien dygnitarz partyjny i próbował przekonywać dzieci, że Boga nie ma. I mówi tak:

- Czy widzieliście kiedyś Pana Boga?
- Nie - odpowiedź
- Więc to znaczy, że go nie ma, skoro nikt nigdy go nie widział.

Wstał Jaś i zapytał tego działacza partyjnego:
- A czy pan kiedyświdział swój rozum?
- Nie -odparł dygnitarz
- Więc to oznacza, że go nie ma? - powiedział Jasio

Ani żaden wierzący nie udowodni niewiierzącemu, że Bóg jest, bo w to trzeba wierzyć, nie ma naukowych dowodów. Ani też niewierzący nie udowodni nigdy, że Boga nie ma, bo i na to dowodów nigdy nie znajdzie, więc prosze sie nie wypowiadać, że Boga nie ma, skoro nie umiecie tego udowodnić.

Moandor

___________
Póki Bóg nie odsłoni przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie sie mieścić w tych paru słowach:
Czekać i nie tracić nadziei!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sandro



Dołączył: 15 października 2002
Posty: 164
Skąd: kaLISZ

Wysłany: 17 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ani też niewierzący nie udowodni nigdy, że Boga nie ma, bo i na to dowodów nigdy nie znajdzie, więc prosze sie nie wypowiadać, że Boga nie ma, skoro nie umiecie tego udowodnić.


Co prawda ten temat uważam w Jaskini za tabu, ale jak ktoś mówi coś takiego, to się nie mogę powstrzymać.

Mianowicie, czy nie jest absurdem szukanie dowodów na NIEISTNIENIE w sytuacji, gdy nikt nie podał dowodów na ISTNIENIE? Zresztą, w ogóle sama koncepcja dowodów na nieistnienie czegokolwiek jest bzdurna - można jedynie obalać dowody na istnienie. Tak jak w sądzie istnieje domniemana niewinność i udowodnić nalezy winę, tak tutaj istnieje domniemane nieistnienie i udowodnić należy istnienie. Odwrotna sytuacja to głupota. Tak sądzę.

Koniec wypowiedzi.

___________
I.Am.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Moandor



Dołączył: 24 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: Łapy woj. podlaskie

Wysłany: 17 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Dowody na istnienie Boga? Chociażby Biblia, Apostołowie, Jezus Chrystus, jeżeli mówimy o chrześcijaństwie, na innych religiach sie nie znam za bardzo.

A dlaczego np. mam udowadniać komuś, że Bóg istnieje?
"Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" Dla ludzi wierzących nie są potrzebne żadne dowody. Na tym polega wiara w coś.

Kto chce to niechaj wierzy,
Kto chce to niech nie wierzy,

Ale jak ktoś (np. w tym przypadku Crazy), twierdzi, że Boga nie ma, to mi też nikt nie zabroni twierdzić, że On istnieje. (jak tak popatrzeć, realnie to jest mnóstwo dowodów na istnienie Boga, trzzeba w nie jedynie wierzyć. Ale są ludzie, którym religia wyraźnie przeszkadza, bo to czegoś zabrania, bo niby blokuje postęp naukowy. Najlepiej jest sobie powiedzieć, że Boga nie ma i w ten sposób przeszkodę ominąć, prawda?)
Szanuje poglądy religijne innych, ale trudno mi jest zrozumieć kogoś kto nie wierzy w nic, to juz dla mnie jest, hmm... bez komentarza

Skoro tak prawie wszycy negują tu istnienie Boga, to odpowiedzcie mi na takie pytanie. Po co człowiek żyje? Jaki jest sens jego życia? Czy jest na świecie tylko po to aby sie urodzić, przeżyż życie, a potem koniec? I nic już nie ma? Dla mnie takie życie bez celu nie ma dużego sensu.

Dawniej naród był bardziej religijny, teraz widzę, źle sie dzieje w państwie polskim.

MOANDOR

___________
Póki Bóg nie odsłoni przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie sie mieścić w tych paru słowach:
Czekać i nie tracić nadziei!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Enleth



Dołączył: 20 sierpnia 2003
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 18 lutego 2004     Trudne pytania... Odpowiedz z cytatem

Moandor (cytat):
Dowody na istnienie Boga? Chociażby Biblia, Apostołowie, Jezus Chrystus, jeżeli mówimy o chrześcijaństwie, na innych religiach sie nie znam za bardzo.

Zaraz... A jakie to niby dowody? Biblia jest, przyznaję, księgą niezwykłą. Apostołowie i Jezus są postaciami historycznymi, których istnienie udowodniono. Z całą pewnością wierzyli szczerze. Ale gdze tu dowody? :P

Moandor (cytat):

Kto chce to niechaj wierzy,
Kto chce to niech nie wierzy,

Ta zasada mi się podoba - żeby tylko uznawali ją ci "wierzący", którzy się ludzi czepiają o religię (nikogo takiego na szczęście nie ma w Imperium)

Moandor (cytat):

Szanuje poglądy religijne innych, ale trudno mi jest zrozumieć kogoś kto nie wierzy w nic, to juz dla mnie jest, hmm... bez komentarza

A ja chętnie taki komentarz ujrzę - bo to brzmiało jakbyś mówił, że tacy ludzie są twoim zdaniem nienormalni, czy co...

Moandor (cytat):

Skoro tak prawie wszycy negują tu istnienie Boga, to odpowiedzcie mi na takie pytanie. Po co człowiek żyje? Jaki jest sens jego życia? Czy jest na świecie tylko po to aby sie urodzić, przeżyż życie, a potem koniec? I nic już nie ma? Dla mnie takie życie bez celu nie ma dużego sensu.

To skocz z mostu...
Ludzie, zapatrzeni w siebie, zechcieli wymyślić jakiś powód istnienia świata i siebie samych, najlepiej wspaniały i wzniosły. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że nie istnieliby, gdyby parę miliardów lat temu przypadkowe wyładowanie atmosferyczne nie rozpoczęło reakcji chemicznej, w której powstały pierwsze łańcuchy DNA.....
Człowiek nie jest "po coś" lub "po nic", tak tego nie można rozpatrywać.

Moandor (cytat):

Dawniej naród był bardziej religijny, teraz widzę, źle sie dzieje w państwie polskim.

A to niby CZEMU ŹLE?
To zdanie mi się naprawdę BARDZO nie spodobało. Wygląda tak, jakbyś uważał, że ci którzy wierzą są lepsi...

___________
Jeśli chcesz żeby coś było zrobione dobrze, zrób to sam...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.