Autor |
Wiadomość |
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 3 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
a zza nich nieśmiało wynurza się, ciekawie rozglądając się dookoła, czarodziejka, w podróżnym, zakurzonym płaszczu, z równie zakurzoną sakwą w dłoni.
-Witajcie przyjaciele! *uśmiecha się*Dawno mnie tu nie było!*zamawiawia kieliszeczek sherry i zasiada przy stoliku* Widzę że ściany pobielone, karczma przebudowena, ludzi mnóstwo... Kto mi powie co ciekawego słychać w karczmie?
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Eon
Dołączył: 16 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: ..zza wydm przy ognisq...
|
Wysłany: 3 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
- Witaj Cyra'o.. Ano nic - gren się kończy...
*rzekł mnich, zamiatając kąt..*
___________
Cytat: |
"Wiedzcie to, bracia moi umiłowani. Każdy człowiek ma być prędki do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do srogiego gniewu;" |
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ghost
Dołączył: 25 stycznia 2003 Posty: 164
Skąd: ...no właśnie?
|
Wysłany: 3 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
- To, że gren się kończy, to żadna nowina... Przecież kolejki są za nim. Pazury Behemota jakoś słabo lecą, heh.
*mruknął Nieudany Mag, i odgryzł kawałek bułki*
___________ Zaśmiecam język z lubością
Znieprawiam, do złego kuszę
Zakusy mam bolszewickie
I sączę jad w młode dusze
fragment wiersza J. Tuwima |
|
Powrót do góry
|
|
|
DruidKot
Dołączył: 16 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P
|
Wysłany: 3 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
- [--- by jOjO] A tak WoGle, to witaj, Cyro. :)
___________ Rychłoż się zejdziem znów?
o ortografii || o łańcuszkach |
|
Powrót do góry
|
|
|
McGregor
Dołączył: 22 lipca 2003 Posty: 164
Skąd: zielona górzysta wyspa na północy
|
Wysłany: 3 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
Drzwi rozwarly sie szeroko.
- Witaj Cyro!!
- Szedlem sobie kiedy nagle uslyszalem, ze Gren sie konczy - Sciszyl glos - Ktos chce go wygryzc? Szkoda Kanclerza.
___________ Głupi nie wie że jest głupi, a mądry to wie. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Grenadier
Dołączył: 20 lipca 2000 Posty: 164
Skąd: Opole
|
Wysłany: 3 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
- Ja się kończę? Kto takie plotki rozsiewa?
___________ Będziemy się żegnać... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ingham
Dołączył: 1 kwietnia 2001 Posty: 164
Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: 4 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
*Ingham pomachał nogami pod stołem z którym siedział, kontrolnie sprawdzając, czy nie zalega tam Grenadier. Potem pociągnął solidny łyk piwa, obtarł się rękawem i wstał od stołu. Podszedł lekko chwijnym krokiem do czarodziejki Cyry, ukłonił się niezgrabnie i ucałował jej rękę*
Zaiste, wybyłaś Cyro z Krewlod na jakie dwa lata z obszyciem. Co przez ten czas porabiałaś? Pobierałaś nauki nowych inkantacji? Może doradzałaś jakimś królom? Opowiadaj, co w wielkim świecie zobaczyłaś!
___________ Tylko modlitwa może Was zbawić! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Misza
Dołączył: 31 sierpnia 2000 Posty: 164
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany: 4 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
Rety! A kogóż to moje piękne oczy widzą.... hmmm... chyba znów coś pomyliłem, ale to z pewnością z wrażenia :oops: .
Gdy poprzednio na Cyro odwiedziłaś wywołałaś istne trzęsienie ziemi, że o przeróbkach rynsztunku na różne artykuły gospodarstwa domowego już nie wspomnę :).
Ale ja nie tracę nadziei, że i tym razem będzie co najmniej ciekawie.
___________ Ludzie nie potykają się o góry, lecz o kretowiska... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 4 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
i usmiecha do znajomych twarzy* Zaiste, dawno mnie tu nie było... Drogi Inghamie, nie dwie a trzy wiosny nie oglądałam murów Krewlod... Los rzucił mnie daleko, w nieco inne wymiary, wiele podróżowałam, studiowałam księgi magiczne... Mój kunszt czarów poprawił się nieco od czasów naszego ostaniego spotkania *chichocze cichutko na wspomnienie pierwszych prób transformacji, dzięki którym część przyjaciół wciąż kumka w okolicznych stawach* Postanowiłam skupić się na moim powowłaniu i zająć się leczeniem. *uśmiecha się* Moje mikstury na gojenie ran nie mają sobie równych. Teraz pracuję nad maścią, która pozwoli w krótkim czasie odzyskać utracone w walce kończyny... A na razie prponuję żebyście mości panoiwe popróbowali moich magicznych ciasteczek poprawiających nastrój *pufff... na stole pojawia się ogromny talerz z setkami maleńkich ciasteczek w różnych przedziwnych kształtach-smoków, jaszczurek, słoneczek, księżyców...* Częstujcie się.. *uśmiecha się*
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
jOjO
Dołączył: 10 stycznia 2000 Posty: 164
Skąd: Onionburg
|
Wysłany: 4 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
* wchodząc letko zmrużył oczy, bo w tym zadymionym mieńscu takiej jasności się nie spodział
rozejrzał się po sąsiadach, aby się upewnić, czy to nie jakaś chataMorgana czy innszy wiraż...
ale nie, reszta w miarę rormalna, choć wyraźnie podexajtowana
przetarł oczy, nabłyszczył łysinę
szurnął buciorami
skłonił się jak to wobec niewiast tak mile w pamięci piastowanych miał w zwyczaju *
- O Pani! Cyro najmilejsza!! Jakież to fata Cię trzymały tak długo z dala od naszych stron?
- Tuszę, iż godnie Cię tu powitano...
- Karczmarzu! podaj migiem qahvę!
- Nie ośmieliłbym się proponować, ale niestety już czas długi słuch zaginął o Twoim i qahvy wielbicielu ObywateluEracji...
- Ech, tyle lat minęło... jOjOvic urósł, właśniem czwarty Jego roczek świętował! I, wystaw sobie, pytał się od kogo ma ten srebrny podarek... Nieco kręciłem, żeby Go nie zasmucać, a tu taka miła niespodziewanka!
- Witam raz jesio! Wielka to radość! i dla Jaskini, i dla mie osobiście!
___________ Baruk Khazad! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 5 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
*czarodziejka uśmiecha się serdecznie i z podróżnego kufra wyciąga przecudnej urody miniaturkę jednorożca, całą mieniącą się tęczą*
O Twoim maleńkim nie zapomniałam! Przyjmij ten maleńki podarek dla niego, ufam, że jest już na tyle duży aby umieć opiekować się magicznym stworzeniami... *maleńki jednorożec przebiera kopytkami na stole* Dużo opieki nie wymaga, bardzo lubi słodką koniczynę...
Ach... Obywatel Eracji.. *rumieni się lekko* mam nadzieję że ma się dobrze, jeszcze nie miałam okazji się z nim osobiście przywitać.
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
jOjO
Dołączył: 10 stycznia 2000 Posty: 164
Skąd: Onionburg
|
Wysłany: 5 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
* twarz jemu pokraśniała z ojcowskiej dumy...
ale też i z wielkiej radości, że owa tak wyjątkowa persona o khuździe i jego synaczq pamieć życzliwą zachowała... *
- Oj, ucieszy się jOjOvic, ucieszy! Wielce rad będzie zwłaszcza, że - o czem pewnie nie wiesz! - razem z bratem bawić się będzie! jOjOviczek jak raz niedługo roczek skończy! taki to dla mię radosny ten księżyc Złotych Pól. jOjOvic już wielce mie w dumę wbija, talenta dzińdzinieryjne okazywa. Ach, żebyś tak miała kfilę, taki pokazałby Ci sam On jakież to smyślne konstrukcje tworzy. Ja wiem, że nie każden mekanizmy lubi. Ale też i zrozumiesz jak to ojca cieszy, gdy Syn taki pomyślunek wykazywa. jOjOviczek zaś właśnie pierwsze wszystko robi. Pierwsze kroki, pierwsze słowa, pierwsze żarty...
Oj, rozgadał się ja o moich Skarbach, rozgadał...
* podrapał się po brodzie ciut wiency pokraśniały, tem razem z powodu onej kfili słabości, niezbyt pasującej do khuzda, hetmana i WoGle... *
- Ale wielcem ciekaw jak znajdujesz Jaskinię po latach... Zmian sporo, a że w niektórych siakiś swój udział mam...
___________ Baruk Khazad! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 7 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
Widzę zacny krasnoludzie, że przez te kilka lat nie próżnowałeś *mruga porozumiewawczo* maleństwa Twoje rosną jak na drożdżach i na pewno wielkiej pociechy Tobie i Twej lubej dostarczają. Widzę równiez że w karczmę wiele pracy włożyłeś - w przebudowanych ścianach zmysł krasnoludzkich konstrukcji jest nader widoczny, z sercem to budowaliście, krasnoludzie i z wielkim oddaniem. Karczmę naszą znajduję piękniejszą niż kiedykolwiek, tyle tu komnat i zakątków, że zgubić by się można bez magicznych amuletów *dotyka smukłymi palcami licznych wisiorków pobrzękujących cicho na jej szyi* Mam wrażenie, że jest tu również kilka miejsc emanujących niezwykłą energia magiczną, jakby konstruktor wewnątrz karczmy umieścił kilka portali o wielkiej sile teleportacji.
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 7 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
To zaiste zaszczyt spotkać postać, o której - buszując od czasu do czasu w zakamarkach historii - słyszało się tak wiele i takie dobre rzeczy. Niezmiernie cieszy mnie, Cyro, że jesteś tu i przez to będę mógł samemu Cię poznać.
Twoje zdrowie!
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 7 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
Witam Cię zacny Faramirze, sława o Twych mężnych czynach świat cały obiega i do mnie w dalekich krajach również dotarła... Miło Cię poznać *uśmiecha się*
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
jOjO
Dołączył: 10 stycznia 2000 Posty: 164
Skąd: Onionburg
|
Wysłany: 8 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
taaa... zmiany są
ale jakby to rzec...
czy aby nie większą zmianę Ty sama nam zafundowałaś?
od takiej=> Cyry, do tej co teraz podziwiamy...
___________ Baruk Khazad! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 8 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
Wiesz, drogi przyjacielu... podróże po krajach pustynnych sprawiają że włosy płowieją... stary masz wielce ten magiczny obrazek... Cieszy mnie wielce, że i takie drobiazgi zapadły mym przyjaciołom w pamięć, jak widok twarzy sprzed lat. :-)
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
jOjO
Dołączył: 10 stycznia 2000 Posty: 164
Skąd: Onionburg
|
Wysłany: 9 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
nie tylko takie sprawy w pamięci trzymie...
a i ot, wciąż i nieustannie rad bym wielce o naturze stworów magicznych pogwarzyć...
azaliż pamiętasz i Ty, jakem kiejsik o bazyliszq dysputę wszczął?
a nuż widelec mogłoby się to w tym, lubo nowym topicu, stać leitmotivem, wręcz magnesem ściągającym nowych (dla Ciebie ;) ) rozmówców, aby mogli gładko i bez posądzenia o nachalność poznać Ciebie i podzielić się swojem doświadczeniem tudzież wiedzą...
Co o tem sądzisz miła Pani?
___________ Baruk Khazad! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 10 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
Dobry to pomysł, zacny krasnoludzie... Wiele osób nowych do karczmy zagląda, a ja nie miałam jeszcze okazji wszystkich poznać... Będzie mi miło posłuchać o doświadczeniach z magicznymi stworami jakie niewątpliwie mieli wizytujący ten przybytek bohaterowie... Może pomogą mi zdobyć więcej wiedzy na temat tego jak egzotyczne i niezwykłe zwierzęta w zaciszu domowym mego zamku hodować bym mogła- nie każde łatwo oswoić, a i tresura często z trudem przychodzi.
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
jOjO
Dołączył: 10 stycznia 2000 Posty: 164
Skąd: Onionburg
|
Wysłany: 10 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
cieszy mię to!
taki może zaczniem od ponownego rozważenia kwestii bestii ;) zwanej bazyliszkiem...
jak działa jego moc swoista, która pono w kamień ofiarę obraca?
azaliż jezd to transmutacja żywiołów? zamiana żywego ciała w kamień?
byłabyż to może jeno telepatyczna, hipnotyczna moc powodująca paraliż kompletny ofiary, iż się postronnym zdawa jeno, że "skamieniała"?
czy jesio jakaś inna jest to metoda...
fto wie, niech podzieli się czy to doświadczeniem czy to swojemi przemyśleniami...
___________ Baruk Khazad! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 12 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
Zasię w świecie słyszałam, że pono wzrok bazyliszkowy konstytucję ciała ofiary magicznie zmienia, niezwykłą sztywność mięśni powodując, pozostawiając jednakowoż świadomość ofiary nienaruszoną. Powoduje to dodatkowe cierpienie, jako, że ofiara zdaje sobie sprawę ze swej niemocy, nic zrobić w celu uwolnienia się uczynić. Czar zdjąć może jedynie postronny magik o dużej mocy i doświadczeniu, poniważ odwrócenie bazyliszkowej magii trudne jest niezwykle-wymaga wielkiego skupienia, kilku długich i skomplikowanych zaklęć, których tu przytoczyć nie jestem w stanie, bo zbyt wiele czasu by to zajęło. Poza tym, zaklęcia te sa objęte tajemnicą zgromadzenia i uczeni są jedynie czarodzieje w wysokich klasach wtajemniczenia.
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Kriso
Dołączył: 8 lutego 2004 Posty: 164
Skąd:
|
Wysłany: 12 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
:idea: Phi! *Odezwał się siedzący na ławie pod ścianą czarodziej w płaszczu* Toż ja do żadnego bractwa pogromców bazyliszków nie należę! A jednak pewien splot wypadków... jakie to zwykle się wokól mnie znikąd pojawiają, rzucił mnie gdzieś dawno i daleko... I miałem okazję poznać ów rytułał od pewnego stukniętego heretyka. Niesamowita sprawa! Mówię wam waszmoście. *I pociągnął słuszny łyk gorzałki ze swojego kubka* :cry:
___________ PRO AETERNA REI MEMORIA - QU WIECZNEJ RZECZY PAMIĘCI |
|
Powrót do góry
|
|
|
jOjO
Dołączył: 10 stycznia 2000 Posty: 164
Skąd: Onionburg
|
Wysłany: 12 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
cóż interesujące co Pani rzekłaś...
jeno mię intryguji jesio, czy natura "skamienienia" ofiar w przypadq ataq bazyliszka jest ta sama co, gdy meduza "kamienuje" swoje ofiary?
no bo już taki jednorożec, to oślepia...
ale czy so inne stwory, które "kamienienie" wykorzystujo? i czy natura ich oddziaływania jednaka?
___________ Baruk Khazad! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sewrey
Dołączył: 11 lutego 2001 Posty: 164
Skąd: Lublin
|
Wysłany: 14 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
*Przez uchylone drzwi karczmy wleciał nietoperz, udał się w kierunku stolika, gdzie zasiadał jOjO wraz z Czarodziejką o niebywałej urodzie.
Hetman już rękę podnosił aby dać kuksańca przybyszowi, jednak zatrzymał ją w pół drogi bo nietoperz zaczął przeistaczać się w ludzką postać. Po chwili oczom wszystkich ukazała się postać Sewreya*
- Witaj Pani Czarodziejko, witaj mości Hetmanie, witajcie szlachetni goście. *Mówiąc to Sewrey skłonił się nisko*
- Wybaczcie proszę moje tak nagłe zjawienie, lecz będąc w krajach dalekich doszły mnie słuchy żeś Karczmę Cyro odwiedzić raczyła. Pognałem tedy co sił w skrzydłach by dawnych znajomych przywitać i na ziemiach Behemota czas jakiś zabawić.
- Jako że z rękami pustymi w stare progi wracać nie wypada przeto mam tu dla Was podarki niewielkie.
- Dla Ciebie Cyro takową figurkę przywiozłem *Mówiąc to Sewrey podał niewielkich rozmiarów kamiennego bazyliszka*
- Tobie zaś Hetmanie podarować pragnę taki oto prezent.
*Sewrey postawił na stole pokaźnych rozmiarów, pokryty runami kufel.*
- Krasnoludzka robota - *z uśmiechem powiedział Warlock* niechaj Ci służy jak najlepiej.
- Raczcie mi wybaczyć, że rozmowę Waszą przerwałem, alem się spotkania doczekać nie mógł.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Cyra
Dołączył: 4 maja 2001 Posty: 164
Skąd: Morąg
|
Wysłany: 17 lipca 2004 Drzwi do karczmy lekko uchylaja sie...
|
|
|
*czarodziejka usmiecha sie lekko, zapraszającym gestem wskazując krzesło*
-Usiądź z nami drogi przyjacielu i zamów porcyjkę gahvy. Opowiadaj co w wielkim świecie słychać. Bazyliszek zaiste pięknej roboty... *pogładziła palcami misternie wykute łuski* Nieomalże jak żywy! Prezent jak najbardziej na czasie, bo o naturze bazyliszków toczymy tu z jOjEM dysputę uczoną...
*uśmiecha sie do krasnoluda*
-Byc może nasz przyjaciel tez coś do dysputy ciekawego wniesie i swoimi przemysleniami z nami sie podzieli *upija łyk wina* Osobiście jestem zdania,że magiczna siła meduzy nie do końca na możliwości petryfikacji ofiary polega, wielkie znaczenie ma tu również osobnicza na jej spojrzenie podatność!
___________ Good to be back... |
|
Powrót do góry
|
|
|