Autor |
Wiadomość |
Guinea
Dołączył: 20 maja 2000 Posty: 164
Skąd: że znowu!
|
Wysłany: 30 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
MiB: próbowalismy ustawic Sama na przedzie i iść za nim :) ale i tak po chwili okazywało się że to my prowadzimy (szliśmy w 100% "na czuja" :P ) Był cokolwiek niemrawy, mozę to dlatego że nie miał planu i za bardzo nie wiedział gdzie chce nas doprowadzić ;P. Poza tym pivko było po 5 (zdziercy) ale my tylko po jednym :P (na Wawelu było po 6!!! więc odpuścilismy).
___________ Achtung! Weasel!
|
|
Powrót do góry
|
|
|
MiB
Dołączył: 21 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kęty
|
Wysłany: 30 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
SAM-UeL (cytat): |
Ech...
W końcu jest czas by napisać słów kilka.
Czekać będę na was od godziny dziesiątej... chyba, że mam nocować dworcu? :) ale tedy się doprawię do końca (chory :( )
Co do programu... mam kila pomysłów i zapewne starczy nam czasu by je spełnić.
:arrow: Wystawa „Ziemia z nieba” zbiór fotograficzny jakiegoś fotografa zdjęcia powiększone na wymiary plakatowe ;)
:arrow: Narzędzia tortur :)
:arrow: Rynek i okolice
:arrow: Wawel i okolice :)
Wymagam o was jednej rzeczy:
Nie śpiewajcie :D |
Niestety, ten plan nie zakładał, ze zechcecie zaraz po wyjściu z pociągu udać się na spożycie Grenaturatu (my szliśmy za Wami i ciągle słyszeliśmy tylko informacje, że SAM-Uel chce prowadzić Nas na Wawel, a Wy się zgubiliście, bo idziecie w zupełnie innymkierunq :P ).
___________ "Imagine there's no heaven,
It's easy if you try." |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 30 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Było świetnie! :)
zdjęć chyba z 15 zrobiłem:). Ogólnie całkiem przyjemne:). Jutro wszystkim roześle je.
Przy okazji: zapomnieliście wspomnieć o wynalezieniu nowego dania! :) Ale moze jak na razie przemilczmy ten aspekt;).
Ogólnie rzecz biorąc to byl to jak na razie najlepszy zlocik na jakim byłem (a byłem już na dwóch, wliczajać ten:) ). No icałkiem sporo osob było.
Jutro postaram się napisać jakąś relację, gdy tylko wroce do domciu, bo dzis jam zmeczony jest:).
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
SAM-UeL
Dołączył: 19 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: Spośród szczytów Wielkiego Babilonu
|
Wysłany: 30 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Prowadzić prowadziłem.. ale tylko Morvina bo jedyny szedł za mną :)
A czy fotografie się nie podobały? ;)
___________ biegniemy za szczęściem choć nie możemy go dopaść,
wciąz ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim,
Po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni..
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Thant
Dołączył: 6 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 30 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
No to smoczek zaliczony ;)
Eee... idę lulu już się dziś nagadałem :arrow: ;)
___________ Cmentarze są pełne ludzi niezastpionych... |
|
Powrót do góry
|
|
|
MiB
Dołączył: 21 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kęty
|
Wysłany: 30 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Faramir (cytat): |
Przy okazji: zapomnieliście wspomnieć o wynalezieniu nowego dania! :) Ale moze jak na razie przemilczmy ten aspekt;).
|
Primo: To były 2 dania!!
Secundo: Ja nie mogę się powstrzymać i nie przemilczę tego :twisted: (KLIK i zagadka rozwiązana :wink: ) :-P
___________ "Imagine there's no heaven,
It's easy if you try." |
|
Powrót do góry
|
|
|
SAM-UeL
Dołączył: 19 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: Spośród szczytów Wielkiego Babilonu
|
Wysłany: 31 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Na najbliższym zjeździe wieszamy MiB'a :)
Przeca diabłów dużo :)
___________ biegniemy za szczęściem choć nie możemy go dopaść,
wciąz ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim,
Po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni..
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voldo
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: Ruda Śląska (koło Katowic)
|
Wysłany: 31 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Eldacar (cytat): |
Jedynym minusem był upływający zbyt szybko czas i poziom many malejący w zastraszającym tempie :(. Aczkolwiek muszę przyznać że warto było tłuc się PKP aby dotrzeć w to jakże piękne miejsce.
Teraz zapraszam do Opola... |
Szczególnie szybko malał poziom many, że jechaliśmy w 3 osoby mając 5 biletów :twisted:
SaM-UeL (cytat): |
Eldacar i Guinea pokazali nam wszystkie kawiarenki piwne w okolicy rynku co nie za bardzo cieszyło Morvina Zastanawia mnie jedno... czemu ludzie w tej kawiarni tak "dziwnie" na nas patrzyli? |
A może dlatego że przez dobrych kilkanaście minut zbieraliśmy mane na 8 porcji frytek? :twisted:
Ech... To teraz czekamy na następny zjazd. Oby był tak udany jak ten.
___________ "Cum tacent, clamant" - Milczenie jest wymowniejsze od słów |
|
Powrót do góry
|
|
|
Guinea
Dołączył: 20 maja 2000 Posty: 164
Skąd: że znowu!
|
Wysłany: 31 sierpnia 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Nie mówiąc już o biegach przełajowych na dworcu w K-cach ;) Nadal nie wiem jakim cudem wyminąłem 2 podróżnych i faceta z wózkiem z sokami w kartonach (i jak ja zauwazyłem co to było? :))))))
___________ Achtung! Weasel!
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Irvin
Dołączył: 29 października 2002 Posty: 164
Skąd: z daleka...
|
Wysłany: 1 września 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Teraz i ja cuś tu skrobnąć muszę:) Spotkanie było extra. Fotki też są :) w grocie wszyscy wyglądamy jak wampiry:))) Po takim zjeźdźie wzięło mnie na pisanie no i powstała Historia alternatywna - Czyli zjazd w Krakowie po naszemu. (pisana wierszem:))) Może nie jest to poezja wysokich lotów, ale jest:) Teraz ekipę całą zapraszam na zdobywanie szczytów Beskidu Makowskiego.
___________ Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Irvin
Dołączył: 29 października 2002 Posty: 164
Skąd: z daleka...
|
Wysłany: 1 września 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
to niedługo ukaże się w poematach :))) a na forum posiedzi pare godzin:)
Słyszałem także że mój kuzyn przyjął nick AVALON
Historia alternatywna - Czyli zjazd w Krakowie po naszemu
Pewnego dnia, gdy byłem w osadzie
Drogę wskazało cytanie owadzie
Więc wyruszyłem tak jak mi mówiło
Co do bram stolicy doprowadziło
Idę ulicą troszkę niemrawie
Patrzę, a SAM mówi o wyprawie
Smoki się marzą mu w wielkim mieście
I chętnych na to wielu jest jeszcze
Więc mówię wszystkim że też przybędę
Zbrojnym ramieniem wspomagać będę
________________________________________
Taką drużyną wnet wyruszyli
By smoka ubić, tak jak mówili
Tam ich Guinea wraz z Eldacarem
Prowadzić zaczął jakby pod czarem
Gdy w pierwszej karczmie się pokrzepili
To szybkim krokiem do drugiej ruszyli
Jedząc posiłek się gotowali
By bić potwora, jak planowali
Kiedy już wszyscy byli gotowi
Dali pieniądze przewodnikowi
Po schodach krętych schodzić zaczęli
Tak się na smoka bardzo zawzięli
Pośród ciemności idąc przed siebie
Trzy dni tułaczki o wodzie i chlebie
Wreszcie w tunelu światło ujrzeli
I wtedy się bardzo radować poczęli
Jednak przed grotą, ognista potwora
Stała bez ruchu, tak jakby chora
Tylko jej ogień wciąż buchał z pyska
Więc się im żal zrobiło smoczyska
Po odpoczynku, już wracać chcieli
Ale mieszkańcy żądania wysuneli
Trzeba im było oddać złota dwie miarki
Żeby nie doszło do krwawej walki
Lecz na dyliżans wszyscy zdążyli
Tak więc bezpiecznie do domu wrócili
____________________________________
Całą wyprawę Far dokumentował
Magicznym okiem co w kieszeni chował
Po obcym mieście SAM oprowadzał
Krótkie historie nam opowiadał
Eld wraz z Guineą karczm nam szukali
Spory z obcymi też rozwiązali
Voldo tam wszystkich nas czarowała
Swoim urokiem sił dodawała
Thant nam objaśniał sprawy taktyczne
Coby broń swoją użyć praktycznie
MiB w każdym z nas miał przyjaciela
I jego humor wszystkim się udzielał
AVALON i Morvin wciąż pilnowali
Cobyśmy wszyscy w miejscu nie stali
_____________________________
Później się wszyscyśmy pożegnali
No i do domów porozjeżdżali
Na odpoczynek, bo wkrótce znowu
Potwory tępić przyjdzie na nowo
__________________________________
___________ Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić... |
|
Powrót do góry
|
|
|
SAM-UeL
Dołączył: 19 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: Spośród szczytów Wielkiego Babilonu
|
Wysłany: 1 września 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Więc ten topic można zamknąć co by się nie mieszał.
Ruszamy!
Na baby w górze! :)
___________ biegniemy za szczęściem choć nie możemy go dopaść,
wciąz ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim,
Po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni..
|
|
Powrót do góry
|
|
|
MiB
Dołączył: 21 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kęty
|
Wysłany: 1 września 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Ności Morvinie- zaiste piękny poemat, oddający całą (no prawie) atmosferę tegoż spotkania. Teraz przenoszę się na topic o Cz-wie i Babiej, co by zorientować się, kiedy mogę snoof ujrzeć jakichś Jaskiniowców real :D .
___________ "Imagine there's no heaven,
It's easy if you try." |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 1 września 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Wziałem się za napisanie jakiegoś sprawozdania ze zjazdu, jako że uważam, że przydałoby się takie. Tak więc się wziałem i napisałem ;). Macie to poniżej:). Ah, jeśli dobrze pamiętam, to kiedyś Gren wspominał o czymś takim, że warto by było pisać jakieś sprawozdania ze zjazdów, coby te wszystkie spotkania nie umknęły w pomroce dziejów. To jeśli to się nada - to się wielce uciesze;).
Ah, Morvin, calkiem spoko wiersz, skomentuje jak już trafi do poematów:P.
A oto owe sprawozdanie ;P.
-#-#-
II (chyba ;) ) Zjazd Krakowski
W zjeździe brali udział (alfabetycznie): Eldacar, Faramir, Guinea, MiB, Morvin, SAM-UeL, Thant, Voldo i Avalon (jeszcze nie posiada konta).
Sprowozdanie spisał: Faramir.
Przybywszy z odległej krainy Wielkiej Polski (po wypoczynku należnym, rzecz jasna) na miejsce spotkania się wybrałem. Przez jakiś czas błąkałem się w poszukiwaniu jakiśkolwiek jaskiniowców. Koniec końców, zwiedziwszy trochę Dworzec, SAM-UeL wraz z Thantem odnaleźli mnie błąkającego się samotnie. Razem czekaliśmy na resztę, zabawiając się lekką rozmową.
Po czasie jakowymś - trudnym do dokładnego określenia - stało się tak, iż druga - bardziej od nas liczna - grupa, odnalazła naszą trójkę. Po wstępnym przywitaniu i przyjrzeniu się sobie ;), ruszyliśmy pozwiedzać okolicę. Tak się to złożyło, że Samowi, zbytnio się prowadzić naszego pochodu nie chciało, więc sprawę w swoje ręcę wzięli Guinea wraz z Eldacarem. I trzeba przyznać, że udało im się to całkiem, całkiem. Co prawda mieli oni dziwną manierę krążenia w kółko, jednak dzięki takiemu rozwiązaniu taktycznemu, nie omineliśmy żadnego z barów! :) Koniec końców osiedliśmy w jednym z nich na dłużej. Eld i Gui raczyli się piwem, podczas gdy reszta grupy spoglądała na nich chciwym wzrokiem ;), a następnie zamówiliśmy osiem porcji (jak dobrze zauważył Grododzierżca: "porcji, nie sztuk" :) ) dania tyle pożywnego, co smacznego, a frytkami nazwanego. :) Po sutym ;) posiłku, dalsze Krakowa zwiedzanie kontynuowaliśmy. I tak, grupa osób w liczbie dziewięciu, zaliczyła:
- Wystawę: "Ziemia z nieba".
- Smoka ;) wraz z małą Jaskinią i krętymi schodami :).
- Fajny, metalowy sklep.
- Jeszcze kilka postojów ;).
- [Tutaj miejsce na to, czego zapomniałem :P]
Przez cały czas wszystkim humor dopisywał, jak i również apetyty, co można było obaczyć choćby po tym, że i nowe dania do panteonu tych jaskiniowych, wymyślono. Wielce możliwe, że już niedługo hetman nasz miłościwy będzie się zajadał jOjO'cznicą, tudzież jajecznicą na trzech jOj'kach. Pomysłodawca tego kulinarnego majstersztyku woli pozostać anonimowy ;). Przy okazji Gui, wraz z Eldem zaprzyjaźnili się z grupą (w liczbie osób dwóch) krakowskich kibiców. O czym zapewne sami więcej ode mnie opowiedzieć będą potrafili :).
Na koniec i do kafejki zawędrowaliśmy, gdzie w dziewięciu przy dwóch komputerach przesiadywaliśmy ;). Guinea - chcąc zapewne innych w kompleksy wprowadzić ;) - pokazał jaki to on posiada zakres uprawnień :), na co większość sali zareagowała uważnym wpatrywaniem się w monitor. Chwilę "poCYTaliśmy" przy ognisku, po czym nastąpiło kilka rozmów (w tym jedna o RedDragonie, pomiędzy Guim i MiB'em, której za nic zrozumieć nie mogłem ;) ). Czas nadszedł i taki, że powoli się niektóre osoby zwijać zaczęły. Pierwszy zrobił to MiB, którego autobus dość wcześnie (bo jak czas mile upływa, to i każda godzina wczesną jest!) odjechał. Następni byli Guinea, Eldacar i Voldo. A później i ma skromna osoba. Co się dalej działo - nie wiem ;).
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Irvin
Dołączył: 29 października 2002 Posty: 164
Skąd: z daleka...
|
Wysłany: 3 września 2003 Wspólnie pokonajmy smoka...
|
|
|
Far, nic ciekawego. SAM opowiedział jak to się na trzecią lekcję spóźnił 40 min. Najlepsze to że na poprzednich dwóch był:) Później zabraliśmy się do domciu w grupie Thant, Avalon i ja. W pociągu było trochę wstawionego towarzystwa, które jechało do Energy do przytkowic. TO TYLE. Zapraszam całą ekipę na babią:)
___________ Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić... |
|
Powrót do góry
|
|
|