Autor |
Wiadomość |
Dragonis
Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe
|
Wysłany: 5 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Dragonis wyjął z plecaka wędkę, nałożył przynętę i zanurzył ją w wodzie. Chwile później wyjął z wody coś, co wygląda jak potwór morski i zwrócił się do obecnych:
- Może mi ktoś pomoże? Trzeba rozpalić ognisko i przygotować grilla...
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Danio
Dołączył: 20 czerwca 2004 Posty: 164
Skąd: z Mrągowa
|
Wysłany: 5 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
-Jak ktoś jest głodny to ja mam sposób na małego głoda... Serek danio o maku smurfowym, może zawierć śladowe ilości soku z gumijagód. Przed użyciem nie musics się kontaktować z lekarzem lub farmaceutą.
Danio zabrał się do jedzenia serka zagryzając go przepysznym biszkoptem.
-Może pomóc w przyrządzeniu tego potwora morskiego. Mam ochotę na małą rybkę, a po obiadku na sjestę.
___________ Rodzina jest jak górski krajobraz - najlepiej wygląda z daleka. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Hellburn
Dołączył: 27 maja 2004 Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady
|
Wysłany: 5 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
*a nie mówiłem :evil: grill w 1100 którymś roku ?? żarty :x *
- No dobra, dosyć tego moczenia !! - powiedział Hell i wyszedł z wody.
Wszystkie panie popatrzyły w jego stronę, ale i tak niczego nie zobaczyły. Od stóp do pasa powstało małe, ogniste tornadko. Wszystkie w tym samym momencie westchnęły. Ifryt szybko założył zbroję i popatrzył ze zdziwieniem na coś na czym zgromadzeni chcieli coś smażyć.
- Cóż to za urządzenie ?? Grill ?? pierwsze słyszę... nie lepiej zrobić ognisko?? - to mówiąc zaczął zbierać chrust.
___________ Damn! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 5 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- O matko... - mruknął Fristron - co oni tu robią... taki piękny kawałek lasu zamieniają w jakieś walki smerfodżedaj, czy coś - westchnął - idźcie z tym walczyć może gdzieś indziej... ja tu chciałem wypocząć... Lory, to ciasto wyglądało smakowicie, gdzie je schowałaś?
- Nigdzie nie chowałam, jest na kocyku
- Nie ma!
- Jak to...
- O nie! - zawył Fristron - TY ŻARŁOKU!
Rzucił się na jednego z misio - pszczoło - śliniaczków, który poklepywał się po śliniaczkowatym brzuszku. Mag tak mu włoił, że stworek bał się zejść z kocyka cały miesiąc.
- A ja tak się starałam... - powiedziała po skończeniu tego aktu przemocy Lory
- Nie martw się - powiedział Fristron pocieszająco - jak nie te, to inne.
- No pewnie! - wykrzyknęła z entuzjazmem - Mam tu jeszcze kilka ciastek... i tort biszkoptowy... - zaczęła ponownie wykładać smakołyki, tym razem uważając, by były dostatecznie oddalone od kocyka Fristrona i postanawiając, że nie spuści ich z oka.
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonis
Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe
|
Wysłany: 6 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Grillowane Smurfy też sa niezłe. - Odparł Dragonis wzniecając ogień - Teraz tylko podsmażyć... - wyjął z plecaka grill -... i mamy niskokaloryczną rybkę bogatą w fosfor..,
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lory
Dołączył: 26 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 6 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Ojojojjjj :shock: :!:- krzyknęła Lory rozglądając się po okolicy dochodząc do równowagi po stracie ciasta- Panowie chyba was energia roznosi, co to za pobojowisko tutaj w tym tak pięknym zakątku idealnym na odpoczynek- zaczęła karcić Lory tupiąc przy tym znacząco nogą
– Może by tak lepiej zagrać w coś :?: - dodała po chwili- albo np. udać się na grzyby, poszukać jagód byłby z nich pyszny placek- roztkliwiła się Lory
- I jakie smerfy :?: :!: Ojojj czyżby jakaś grupowa halucynacja :?: Grzybki halucynogenne czyżby 8) :?: – I zanim panowie zdołali cokolwiek powiedzieć Lory już zaczęła przygotowywać leczniczą miksturę... :wink: :)
___________ "Krew, krew, krew
Wrogów wsiąka w ziemię.. "
'Siewca wiatru' |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 6 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Kiedy z kociołka zaczął się wydobywać przykry zapach, większość wyglądała, jakby jednak nie chciała leku. Lecz gdy Lory wlała nieco Grenaturatu wszyscy rzucili się do kociołka po swoją porcję.
- Hm... co byście powiedzieli, by spożyć teraz tort biszkoptowy? - powiedziała Lory. Fristron natychmiast znalazł się obok niej z talerzem ;) .
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonis
Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe
|
Wysłany: 7 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Lory, może już wystarczy? - spytał niepewnie Dragonis obracając rybcię na grillu - Jeszcze chwila i nie będą mogli się podnieść... - spojrzał na Fristona zajadającego tort - Zjadłeś już 10 ciast! - i zabrał się do krojenia potwora morskiego - Jak ktoś jest GŁODNY na coś ZDROEGO... To zapraszam, wystarczy dla wszystkich.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Laurana
Dołączył: 14 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 7 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Nagle ze strony rosnących nieopodal krzaków dały się słyszeć dziwne odgłosy... po chwili wśród objadających się relaksowiczów pojawiła się zdyszana i umorusana Laurana...
- A cóż Wy tu robicie? - powiodła zdumionym wzrokiem po zgromadzonych - Dziki mi zaraza płoszycie!!!!
___________ Wolny człowiek nad swym losem nie płacze |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lory
Dołączył: 26 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 7 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Dziki jakie dziki :?: – zapytała zdumiona Lory rozglądając się z przerażeniem dookoła – Już ci smerfy były, atak ślimaków przeżyłam a teraz dziki :!: :!: Któż to na te biedactwa poluje :?: –zapytała Lory z groźnym wyrazem twarzy szukając wzrokiem winowajcy – Laurana :?: :!: To ty, wieki cię nie było i ledwo się pojawiłaś a już rozrabiasz :D
___________ "Krew, krew, krew
Wrogów wsiąka w ziemię.. "
'Siewca wiatru' |
|
Powrót do góry
|
|
|
Hellburn
Dołączył: 27 maja 2004 Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady
|
Wysłany: 7 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Hellburn jedząc mięso z grilla rozmawiał z Nagashem. Właśnie kończył swą porcję kiedy zjawiła się Laurana. Już nie słyszał co mówił do niego Nekromanta. Wpatrwyał się w tą kobietę tępym wzrokiem, przestał żuć jedzenie...nagle szturchnął go Nagash
- Te stary, co jest ??
- Eeee... co... no masz rację... - odpowiedział głupio Ifryt.
Nagash popatrzył ze zdumieniem. Hell machnął ręką.
- Nieważne - uśmiechnął się i wrócili do rozmowy.
___________ Damn! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Laurana
Dołączył: 14 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 7 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- No tak - mruknęła strapiona Laurana chowając kuszę za plecy - nie dość, że sobie pikniki w środku lasu urządzają, to jeszcze się o małe polowanko czepiają...
Wtem wyraz twarzy Laurany wyrażnie się zmienił, na jej oblicze wkradło się zdumienie pomieszane z podziwem...
- Co ja tu widzę!! :roll: naleśniki po czapczońsku, tort biszkoptowy....pal licho dziki, mogę się przyłączyć?
Nie czekając na zaproszenie Laurana przyłączyła się do biesiadujących.
- A tak na marginesie - rzekła z pełnymi ustami - miło widzieć starych i nowych druhów :D
___________ Wolny człowiek nad swym losem nie płacze |
|
Powrót do góry
|
|
|
Danio
Dołączył: 20 czerwca 2004 Posty: 164
Skąd: z Mrągowa
|
Wysłany: 8 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Danio przysnął jedząc jogurt o smaku smurfowym z gumijagód.
- Dziki, gdzie dziki?? Uciekać, dziki!!!
- Spokojnie Danio, tu nie ma żadnych dzików - uspokoiła Lory.
- Boście je spłoszyli.
- To dobrze, to bardzo dobrze...
Danio wyjął książkę kucharską.
- Jogurt, o jest.... Potwór morski z rożna - dodać kurry, pieprzu, majonezu, bazylii...
- Czy mógłbyś zauważyć, że tu nie ma żadnych przypraw ??
- Faktycznie... To ja pójdę połowię.
___________ Rodzina jest jak górski krajobraz - najlepiej wygląda z daleka. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonis
Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe
|
Wysłany: 8 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- To ja pójdę posiekać kurrę!
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ilness
Dołączył: 11 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: Łódź
|
Wysłany: 11 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Ilness, od dawna nie odzywający się (wolał podziwiać urodę obecnych pań), postanowił w końcu popchnąć dyskusję do przodu. Zrobił to niezwykle elokwentnie, stwierdzając:
-Jak ja nie lubie smerfów. - i usiadł.
___________ "Samotność, to taka straszna trwoga...
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
nie ma boga, nie ma, nie."
Dżem "List do M." |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonthan
Dołączył: 27 września 2004 Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice
|
Wysłany: 11 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Ja też nie lubie tych małych podstępnych stworków... - rzekł Drag grzebiąc dalej ręką w dziupli w drzewie próbując sięgnąć leżącego na dnie Goblina - Tak samo jak te małe gobliny, małe, zwinne i wszędzie się schowają... - przerwał w połowie zdania gdy poczuł nagle jakiś dziwny zapach - A to co? Ktoś coś przypalił?
___________ Wróg u Bram... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 11 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Nie, to śmierdzi jak... - zaczął Fristron
- TROLL! - zawył Danio - to śmierdzi jak troll!
- Żaden troll, to smerf na ciepło!
- Bleee... - krzyknęli wszyscy
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lory
Dołączył: 26 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 13 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Smerf.. smer... fujjjj.. biedne niewinne małe niebieskie stworzenie- wyjąkała Lory ocierając łzy :cry: – Potwory jedne z Gargamelem się zbratały.. – i już zaczęła knuć jak to pomścić niewinnego smerfa . Szalony plan rodził się już w jej głowie .. :wink:
___________ "Krew, krew, krew
Wrogów wsiąka w ziemię.. "
'Siewca wiatru' |
|
Powrót do góry
|
|
|
Nagash
Dołączył: 11 października 2004 Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??
|
Wysłany: 14 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Echh - przeciągał się i jęczał na przemian Nagash z hamaka zawieszonego na drzewie - Możecie tak nie krzyczeć?! To las, chyba nie będzie żadnych zamieszek z powodu jakichś smerfów??
___________ Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego ..... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ashanti
Dołączył: 27 grudnia 2004 Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P
|
Wysłany: 14 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Do lasu weszła Ashanti, gdy przechodziła przez krzaki usłyszała czyjeś głosy. Gdy fkońcu udało jej się przecisnąć zobaczyła że wszyscy rozmawiają, piją i jedzą więc sie do nich dołaczyła.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lory
Dołączył: 26 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 14 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Ashanti może skosztujesz mojego ciasta – zapytała Lory uradowana że grono damskie się powiększa – może wspólnymi siłami uda się ogarnąć tych 'rozrabiaków' :?: ;)
___________ "Krew, krew, krew
Wrogów wsiąka w ziemię.. "
'Siewca wiatru' |
|
Powrót do góry
|
|
|
Aryene
Dołączył: 22 stycznia 2005 Posty: 164
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc...
|
Wysłany: 14 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Damskie grono? Jak miło *powiedziała Aryene wchodząc na polanę (czy co tam macie :)) * Posiedze sobie tu z wami trochę, byleby mnie jakieś misio-pszczółko-śliniaczki nie dopadły, że o smerfach nie wspomnę! :P
___________ Najgorzej jest poznać własne bóstwo... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ashanti
Dołączył: 27 grudnia 2004 Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P
|
Wysłany: 15 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Bardzo chętnie skosztuję twego ciasta. Mam tylko pytanie ... czy jest to szarlotka ?? Jak tak to mi jej na oczy nie pokazuj bo jak tylko ją zobacze to odrazu mogę zjeść nawet ze 100 kawałków a potem mam wysypkę na skórze tak więc lepiej skosztuję ciasta biszkoptowego - powiedziała demonka i wzięła kawałek.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 15 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Tymczasem na polance pojawił się jakiś smerf z drewnianą łyżką w dłoniach i żądzą mordu w oczach. Zapytał głośno:
- KTO... ZABIŁ... MOJEGO... BRATA?!
Danio zaczął się jąkać, gdyż, choć nie wiadomo było kto zabił tego smerfa, wiadomo było, że on wysunął pomysł zjedzenia niebieskiego ludzika.
- Dz... dz... - sapał, gorączkowo myśląc
- DZIK! - krzyknął Fristron a smerf pognał ku niczego nie spodziewającemu się dzikowi.
- Ufff... - odetchnął z ulgą mag - było gorąco. A teraz ja mam dla was coś specjalnego! - i w tym momencie wyjął paczuszkę pączków - ktoś ma ochotę?
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonis
Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe
|
Wysłany: 16 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Dragonis znudzony walkami Smerfs vs. Gargamelator przerwał grillowanie, wyciągnął kuszę i strzelił do jednego ze smerfów. Następnie rzucił go w stranę lasu i nasłuchiwał. Nagle rozległ się ryk.
- Wspaniale... - mruknął Dragonis - trafiłem w Gargamela... - i zaczął wędkować.
|
|
Powrót do góry
|
|
|