Autor |
Wiadomość |
Dragonthan
Dołączył: 27 września 2004 Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice
|
Wysłany: 17 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Na Dragonthana rzucił się jakiś smerf z drzewa. Drag ściągnął go z głowy ręką i trzymał przed sobą. Smerf wiercił się i rzucał.
- Co z nim zrobić?
___________ Wróg u Bram... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 17 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Wypuścić! - krzyknął Fristron, wznosząc wielki transparent "WOLNOŚĆ SMERFÓW WOLNOŚCIĄ NARODÓW!".
- Wypuścić? - skrzywił się Drag - To byłą naprawdę ciężka walka... - tu zachichotał
- Masz pączka w zamian za tego smerfa... - mruknął mag
Drag poszedł na ten układ i po chwili opychał się Bardzo Zdrowymi, Takimi Od Których Się Nie Tyje Pączkami Niekoniecznie Domowej Roboty ( w skrócie BZTOKSNTPNDR ).
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Thompson
Dołączył: 27 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu
|
Wysłany: 21 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Wtem zjawił, się po kilkunastogodzinnej nieobecności Thompson, niosąc na swych barkach stosy upolowanej zwierzyny. Zbliżył się do ogniska i cisnął weń mięsem. Na pierwszy ogień poszła dziczyzna.
- Dla kogo krwiste, komu smażone? - nawoływał Thompson. - Może ktoś ma ochotę na zupełnie spalone? W końcu węgiel, minerały i tak dalej dobrze działają na organizm ludzki.
W tej samej chwili Thompson dostrzegł Nagasha. Dokończył więc, przewracając mięso:
- Tak, nieumarłym także dobrze służy.... na kości.
___________ Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonthan
Dołączył: 27 września 2004 Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice
|
Wysłany: 22 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- To ja poproszę kawałek tego steka - rzekł Drag wyciągając rękę po mięsisty kawałek mięsa, ale nagle poczuł na swojej dłoni ostrze widelca i natychmiast zaniechał...
- Poczekaj aż się dopiecze - odpowiedział mu zdenerwowany Thompson.
Drag musiał uzbroić się w cierpliwość, czego nie lubił. Musiał znaleźć sobie zajęcie, aby nie popaść w obłęd, więc pożyczył od jakiegoś śpiącego gościa wędkę i poszedł coś złowić, a przynajmniej taką miał nadzieję...
___________ Wróg u Bram... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Thompson
Dołączył: 27 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu
|
Wysłany: 22 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Od strony Thompson dobiegały odgłosy typu:
- Yyyyh... Hmm... Kurcze... Nie!!!
Jednym słowem walczył ze stale przypalającym się mięsem.
- Umie ktoś to obsługiwać? - zapytał pozostałych. Po chwili do rusztu dostąpił Dragonis i razem z Thompsonem rozpoczęli sprzeczkę:
- Nie tak!
- Dawaj!
- Ale zaczekaj, na odwrót!
- Dobrze jest!
- Nie!
- Tak!
- NIE!!!
- TAK!!!
Wtem Thompson rzekł:
- OK, pierwsza porcja gotowa - średnio przypiekane. Kto zamawiał?
Następnie rzucił daniem za siebie, by zgłodniali osadnicy mogli pochwycić co lepsze kąski. Niefortunnie było za Thompsonem trochę inaczej i dziczyzna poszybowała nad głowami zebranych, ostatecznie waląc Nagasha prosto w czaszkę.
- Ups, przepraszam - zawołał Thompson.
Na to Nagash mu odpowiedział:
- Wybaczam, ale przydałoby się trochę więcej soli...
- Się robi!
___________ Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Hellburn
Dołączył: 27 maja 2004 Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady
|
Wysłany: 23 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Hmmm - pomyślał Hellburn - to mięso jest zimne !!
- Niemożliwe - Odpowiedział kwaśno Dragonis.
- Sam spróbuj!
Dragonis podszedł i odkroił kawał mięcha. Ledwo co ugryzł i zawył:
- AAAAAAAAAAA!!! PARZY!!!!
- Co? - zdziwił się Ifryt.
___________ Damn! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonis
Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe
|
Wysłany: 23 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Dragonis spojrzał na Hellburna i powiedział zrezygnowany:
- No dobra, jak chcesz to mogę je mocniej przypalić.
- Pewnie! - odpowiedział porządnie głodny Hell.
- No dobra, zaczynamy... - Dragonis wyjął z plecaka młot i zaczął walić w ziemię. Po rozłupaniu skały schował młot, wyciągnął linę, łopatę i kołek, który wbił w ziemię. Następnie przywiązał jeden koniec liny do kołka, drugi do siebie, wziął duży stek i zaczął kopać. Po dziesięciu minutach wyszedł z dziury i wręczył Hellburnowi owinęty w szmatę stek:
- Polecam się na przyszłość! - zwrócił sie do Hella.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Thompson
Dołączył: 27 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu
|
Wysłany: 24 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
W międzyczasie Thompson zużył 3 solniczki na doprowadzenie całej tej dziczyzny do stanu użyteczności, czy jak kto woli spożycia.
- Chyba nic z tego nie będzie - rzekł, po czym wsadził do ust kawałek mięsa. - WODY!!! - wrzasnął. - SŁONE, zbyt SŁONE!!!
Miał szczęście, że nieopodal znajdowała się rzeczka. Wskoczył do niej. Minęło kilka minut...
- Gdzie on się podziewa? - zastanawiali się wszyscy.
Nagle z głębi wyłonił się Thompson niesiony przez żywioły wody. Odstawiły go one na brzeg.
- Na przyszłość proszę uważać - poradził mu żywioł o największej masie. - A teraz się rozliczymy za ratunek - tutaj ma pan rachunek.
- Że co?! Dwa kwintale pszenicy, siedem kurczaków zapiekanych w cieście baby Jagi i Pierścień Jedyny?!?!?! - przecież te postulaty są niemożliwe do spełnienia...
- Wiemy, wiemy - radowały się żywioły.
- Kurcze, chyba musimy walczyć... - odparł Thompson. Następnie sięgnął po zawieszony przy pasie miecz. - Nie ma go. Kurcze, zostwaiłem go przy innych spodniach.
- No i co teraz będzie? - zapytały żywiołaki.
- Eee... może coś zjecie? - zasugerował Thompson.
- Z chęcią - zabulgotała w ich wodnych gardłach odpowiedź.
Ktoś w tym samym momencie włączył muzykę. Muzykę lekką i co najważniejsze przyjemną.
- Wszyscy tańczą sambę! Ruszamy! - zawołał Dragonis.
Następnie wyszyscy ruszyli w popularnym, tanecznym, krasnoludzkim "wężu"... Thompson prowadził.
___________ Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Nagash
Dołączył: 11 października 2004 Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??
|
Wysłany: 24 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Dobra, zmiana !! Teraz tańczymy rumbę !! - krzyknął Nagash i wszyscy zaczęli tańczyć rumbę
********* Tymczasem gdzieś w pobliskiej oberży ***********
- Kurcze te odgłosy brzmią jakby szły w naszą stronę olifanty bojowe !! To na pewno wróg !! Musimy wyrzucić nasze zapasy do rzeki - krzyczał właściciel.
- Tak ale równie dobrze ktoś tańczy rumbę i tylko nam się wydaje że to olifanty - powiedział jeden z gości.
- Na pewno, musimy wyrzucić zapasy !! - krzyknął po raz kolejny i zaczął wyrzucać zapasy do rzeki. Prąd był ostry i od razu zepchnął wszystko w dół rzeki gdzie zaczęli je wyławiać ludzie
******** W lesie przy oberży *********
- Patrzcie, zapasy płyną rzeką !! Wyłówmy je !!
- Hmm są akurat, ani za słone ani za słodkie - stwierdził Thompson i zaczął pałaszować.
___________ Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego ..... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonthan
Dołączył: 27 września 2004 Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice
|
Wysłany: 24 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Drag po kilku minutach w końcu złowił coś. Szarpał wędką i zwijał żyłkę zrobioną przez jakiegoś maga. Walka była zacięta i ostra. W końcu Drag wyciągnął rybę z wody. Wszyscy zamarli w bezruchu chąc podziwiać zdobyczny okaz i zobaczyli... malutką wielkości dłoni zieloną rybkę. Wszyscy wybuchli śmiechem. Łowca zrobił się czerwony ze złości i rzekł do rybki:
- Lepiej żebyś była zieloną rybką co spełnia życzenia!
Plusk!
Rybka opluła łowcę i wskoczyła spowrotem do rzeki.
- Mam dość wędkowania... zapoluję na dziczyznę... - skierował się w stronę lasu z wyciągniętym łukiem...
___________ Wróg u Bram... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 25 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Tymczasem Fristron, który przez ostatnią chwilę walcował z jednym z żywiołaków wody opadł zmęczony na kocyk. Po chwili zobaczył wiklinowy kosz. Kosz zamruczał coś.
- Myślisz? - spytał mag
Kosz zakłapał przyjaźnie.
- Kto idzie ze mną na grzyby? - zapytał zebranych.
- Na grzyby? O tej porze roku ich nie ma - powiedział ktoś z tłumu
- Podobno jednak są. Idziecie?
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Hellburn
Dołączył: 27 maja 2004 Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady
|
Wysłany: 25 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Ależ z przyjemnością Fristonie!!! - zawołał radośnie Hell - hmmm... ale nie mam koszyka... Mógłbyś mi jeden wyczarować ?
___________ Damn! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lory
Dołączył: 26 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 25 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Grzyby ja się chętnie wybiorę :!:– krzyknęła Lory, zerkając znacząco na Laurane i dodała po cichu- może znajdę odpowiednie ziółka dla waćpanny Laurany bo coś dziwnie wygląda i majaczy chyba.. :?
- Kto odwagi tyle zbierze i na grzybki się wybierze.. – nuciła pod nosem Laurana od niechcenia przebijając bełtem od kuszy bąbelki wydobywające się z nozdrzy śpiącego pod drzewem Ilnessa :twisted: .
___________ "Krew, krew, krew
Wrogów wsiąka w ziemię.. "
'Siewca wiatru' |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ashanti
Dołączył: 27 grudnia 2004 Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P
|
Wysłany: 27 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Grzyby ?? Ble - powiedziała demonka - Wolę iść się pomoczyć w rzece. Zreszta tu jest troche za głośno więc tam odpocznę. Gdybym była potrzebna to wiecie gdzie mnie szukać - dokończyła Ashanti po czym ruszyła w strone zbiornika wodnego.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lucas
Dołączył: 25 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Erathia
|
Wysłany: 28 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Nie lubisz grzybów Ashanti :)? - zapytał Lucas. - Ooo muchomory... Ble - powiedział smok widząc te grzyby.
Lory, Friston, Hell, Lucas i paru innych miłośników zbierania grzybów szukali pieczarek, kurek i innych zdrowych grzybów, ale ciągle widzieli tylko muchomory.
- Przeklęte muchomory! - krzyknął Friston.
___________ "Carpe Diem" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonthan
Dołączył: 27 września 2004 Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice
|
Wysłany: 28 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Tymczasem zza drzew pojawił się Drag. Miał na plecach jakiś worek.
- Co tam niesiesz? - spytał Hellburn
- A grzybki, grzybki...
- OOOO - zdziwili się wszyscy - aż tyle?!
Drag ściągnął worek z pleców i... był pusty, a na dnie była dziura. Spojrzał za siebie i zobaczył, że wypadające z worka grzyby stworzyły ścieżkę...
- Yyyy... no tak...
___________ Wróg u Bram... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonis
Dołączył: 8 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Ze smoczego raju, gdzie mięcho jest nieszczęśliwe
|
Wysłany: 28 marca 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Właśnie dlatego wolę mięso - mruknął Dragonis spoglądając na grzyby - jak koś je ukradnie, to mam mięsa więcej... - zaśmiał się i po chwili ucichł, bo zza krzaka dobiegało głośnie mlaskanie.
- Słuchajcie, mam pewien pomysł! - rzekł wyrwany z zamyślenia Dragonis, po chwili chwycił worek Dragonthana, nazbierał do niego muchomorów i podrzucił pod krzak. Po chwili grzyby zniknęły, a z drzewa słychać było krztuszenie się i jęki. Dragonis śmiał się jak bohater horroru, gdy Lucas w końcu rzucił: - Zawsze masz takie makabryczne pomysły?
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hellburn
Dołączył: 27 maja 2004 Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady
|
Wysłany: 1 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Tymczasem Hellburn gdzieś zniknął. Wrócił po paru minutach, wychylił się zza drzewa, a właściwie wypadł. Niezdarnie podniósł się i fiknął kozła do tyłu.
- Chzzzee kto tych grzyyyyybów?? Dają moczzzzzz smoków i kaczuszek! - zapytał z dziwnym uśmiechem na twarzy.
Podszedł do niego Danio wraz z Dragiem i postawili go na równe nogi.
- Oooo Daniiioo moższze ty chzzzesz ?? popatrz na mnie jaki jestem ssssilny!! - wystawił dłoń na której było parę małych brązowych grzybków.
- Idiota... nażarł sie grzybów halucynogennych - skomentował Drag.
___________ Damn! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lucas
Dołączył: 25 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Erathia
|
Wysłany: 2 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Lucas szukał jakichś zdrowych grzybków i odnalazł wielkiego magicznego grzyba, który był ukryty za drzewem.
- No patrzcie, ale duży okaz - powiedział patrząc na 6metrowego olbrzyma.
Cały grzyb był przesiąknięty dziwną magią, Lucas odkrył że ma dziwne właściwości lecznicze i magiczne.
Smok zawołał resztę grzybozbieraczy, by to zobaczyli. "Jakby go ściąć?" pomyślał Lucas.
___________ "Carpe Diem" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonthan
Dołączył: 27 września 2004 Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice
|
Wysłany: 2 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Jak to jak? Mieczem! - rzekł Drag i wyciągnął miecz, poczym uderzył ostrzem w grzyba. Niestety miecz odbił się od magicznej powłoki i wypadł łowcy z ręki, wędrując nad głowami zebranych wokół, przypadkowo ścinając co niektórym kapelusze, aż w końcu zatrzymał się na pobliskim drzewie. Drag usilnie próbował doskoczyć do miecza, ale brakowało mu sporo odległości by go dosięgnąć...
___________ Wróg u Bram... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lucas
Dołączył: 25 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Erathia
|
Wysłany: 2 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- A ja tak go zetnę - powiedział Lucas.
Smok wyciągnął swoje potężne szpony i zaczął ścinać grzyba. Lecz i to zawiodło grzyb dalej stał, a Lucas stępił sobie tylko pazury.
- To spróbuję tego - powiedział Lucas, po czym zionął ogniem w grzybka.
- No i też na nic...
___________ "Carpe Diem" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 2 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Fristron zwabiony podnieconymi głosami, z hubą w koszyczku podszedłdo towarzystwa. Dowiedział się o problemie upartego grzyba. Wyciągnął swój kocyk, a misio - pszczoło - śliniaczki zaczęły wygryzać "nóżkę". Przażarły się już przez połowę, gdy dopadła ich niestrawność.
- No, przynajmniej wam ułatwiłem... powłoka jest cieńsza. Nic tu po mnie.
I nucąc "Goblinki małe dwa" wrócił na polankę.
- ...sibon, sibon... - śpiewał, przyrządzając eliksir snu
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ashanti
Dołączył: 27 grudnia 2004 Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P
|
Wysłany: 4 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Tymczasem od strony jeziora/rzeki szła demonka Ashanti.
- Uuua, woda jest gorąca! Akurat ! Ale po tym pływaniu bardzo mi się chce jeść, Thompsonie- nie zostało ci jeszcze może troche mięska ?? Chętnie bym coś zjadła.
- Hmm akurat została jedna porcja - odpowiedział jej Thompson
- Wyśminicie. Wezme się za jedzenie a potem się położe. Jestem strasznie zmęczona.....
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lory
Dołączył: 26 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 5 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Lory zmęczona po dniu pełnych wrażeń położyła się pod drzewem na wyczarowanym przez siebie sienniku nucąc pod nosem cicho zaklęcia mające pomoc jej w zaśnięciu gdyż wszystkie inne metody jak liczenie owiec czy też zatykanie uszów nie pomagały... -Spokojnych snów -rzekła...
___________ "Krew, krew, krew
Wrogów wsiąka w ziemię.. "
'Siewca wiatru' |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lucas
Dołączył: 25 lutego 2005 Posty: 164
Skąd: Erathia
|
Wysłany: 5 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
A tymczasem Lucas myślał o tajemniczym grzybie. Oparł się o niego i... puff!!! Grzyb spadł na ziemię.
- Jest! - krzyknął Lucas. Po kawałku grzyba dla każdego grzybozbieracza - powiedział.
___________ "Carpe Diem" |
|
Powrót do góry
|
|
|