Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom
dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy
Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i
osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy
Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Autor |
Wiadomość |
Laurana
Dołączył: 14 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 6 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
Laurana zajrzała z ciekawością do kociołka w którym mieszał Fristron
-Hej! Pieczarkowa!!! Moja ulubiona :) - popatrzyła z uznaniem - proszę, mag, a gotować potrafi...
-Mam tylko jedno pytanie, co to jest to małe czerwone w zielone kropki? - wskazała dziwne obiekty unoszące się na powierzchni "pieczarkowej" - na marchewkę to nie wygląda ;)
___________ Wolny człowiek nad swym losem nie płacze |
|
Powrót do góry
|
|
|
Thompson
Dołączył: 27 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu
|
Wysłany: 6 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Osobiście podałbym grzyby razem z wołowiną... - zasugerował Thompson. - Czy jest tu jakiś myśliwy, który mógłby skoczyć po mięso? Oczywiście upolować świeże, bo te podroby serwowane u Ilnesa o świeżości swojej musiały dawno zapomnieć.
Ilness nerwowo spojrzał na Thompsona. Ten odwrócił swój wzrok w przeciwnym kierunki i spojrzał na grzybobrańców.
- To jak?! Pójdzie ktoś po tą wołowinę, czy mam iść sam???
___________ Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 6 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Hm, bo to nie marchewka - mruknął mag - to... na pewno chcesz wiedzieć?
Laurana zamierzała powiedzieć "Tak", lecz zmieniła zdanie gdy to "coś" czerwonego w zielone kropki zaczęło cicho śpiewać.
- O, już prawie gotowe - rzekł Fristron - kto ma ochotę sobie długo i spokojnie pospać?
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Nagash
Dołączył: 11 października 2004 Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??
|
Wysłany: 7 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- O Frist, jeżeli nie masz nic przeciwko to ja skosztuję troche tego napoju, ale pod warunkiem jeżeli się nie obudzę to będziesz płacił bilet za przejście na drugą strone i z powrotem tutaj...
___________ Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego ..... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Dragonthan
Dołączył: 27 września 2004 Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice
|
Wysłany: 7 kwietnia 2005 Relaks w lesie przy oberży
|
|
|
- Mogę poszukać jakiejś dziczyny, ale nie gwarantuję że to będzie wołowina... - wyrwał się z tłumu Drag.
- Cóż... w ostateczności może być coś innego, byle by było mięsem - odparł Thompson.
Drag ruszył w głąb puszczy w poszukiwaniu czegoś co spełniłoby trzy warunki:
1) byłoby mięsem
2) dałoby się złapać
3) nie stanowiło zagrożenia dla łowcy
___________ Wróg u Bram... |
|
Powrót do góry
|
|
|