Autor |
Wiadomość |
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 3 listopada 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
To moze ja dodam coś jeszcze z moich zboczonek :)
Pierwsze z nich, to siedzenie nocą na parapecie, przy otwartym oknie, bedąc otulonym ciepłym (najlepiej polarowym!) kocem, z okularami na nosie, by lepiej widzieć gwiazdy (smutna prawda, bez szkiełek widzę ich mniej :( ). Wręcz mogę tak przesiadywac gozinami, nie mysląc o niczym, siedząc po prostu w oknie i gapiąc się na gwiazdy.
Drugie, wpatrywać się w płomienie. I obojętnie czy mały czy duży. Równie dobrze lubię patrzeć jak płonie świeczka czy wręcz ognisko. Szczególnie zwracam zawsze uwagę na końcówkę płomienia. To jak wiruje w powietrzu i nagle się po prostu rozpływa. Także bardzo to lubię.
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Darkena
Dołączył: 3 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów
|
Wysłany: 7 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Czemu ja tego wcześniej nie zauważyłam? :D
Do moich malutkich zboczeń należy:
notoryczne rysowanie po ścianach :D , ale tylko za czyjąś zgodą.
Palenie wieczorem świeczek ( moich domowników potwornie to wqrza :P).
Ogromna miłość do obserwowania spadających płatków śniegu...
To może narazie tyle, jak jeszcze coś mi się przypomni, to dopiszę.
___________ Kill the spiders....
To save the
butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤* |
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirabell
Dołączył: 14 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 8 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Mam świra na punkcie kadzidełek, świeczek i różnego rodzaju nadających siędo powieszenia albo do postawienia w pokoju figurek kotów, butelek, piór, wachlarzy czy dzwoneczków.
Uwielbiam czytać o wszystkim z pogranicza religii (herezjach, egzorcyzmach, teorii na temat powstania Biblii, symboliki, hierarchii demonów średniowiecznych...)
Poza tym notorycznie ozdabiam szkolne zeszyty komiksami i rysunkami (mającymi na celu komentowanie tematu oraz omawiającego go nauczyciela :D)
I kocham tańczyć, obojętnie gdzie i kiedy :D
___________ ...Zawsze znajdą się jacyś Eskimosi, którzy wypracują dla mieszkańców Konga wskazówki zachowywania się w czas olbrzymich upałów...
(S. J. Lec) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lobo
Dołączył: 18 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: i po co?
|
Wysłany: 8 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Ja lubię stać w ciemnym pokoju z wyłączonym światłem i spoglądać przez okno w ciemność, wogle lubię ciemność i czuję się w niej najlepiej.Nie jestem wampirem jakby ftoś pytał, po prostu to lubię :)
Często palę też sobie w pokoju przeróżne świece zapachowe tudziesz kadzidełka z drzewa sandałowego :)
Czasem też rozwalam sie po ciemku na podłodze siadem tureckim i potrafie siedzieć tak godzinami bez ruchu(medytacja :D ).
Najlepiej jeśli po bokach zapale sobie jeszcze świece albo kadzidła dla leprzego efektu, ino czasem rodzice dziwnie sie na mnie patrzą :lol:
Mirabell, mamy podobne gusta jeśli chodzi o demonologię, teologię i tym podobne sprawy bo też lubie to czytać, na zeszytach orz ławkach w których siedzę znaleśc można pentagramy i inne ciekawe znaki :)
A komixy rysuje na każdej lekcji ale ostatnio przeżuciłem się na mangowe rysunki ftóre idą mi całkie niezle.
kurcze, to już czwarta edycja tego posta
Jestem jeszcze ortodoxyjnym wyznawcą japonii, cholernie kręci mnie ich kultura, styl i tehnika.W wolnych chwilach przeszukuję cyberprzestrzeń w poszukiwaniu słowników japońskiego.
___________ Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Darkena
Dołączył: 3 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów
|
Wysłany: 8 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
No to ja jeszcze dodam, że też rysuję po zeszytach...
Ahh pamiętam ten dzień, kiedy dostałam obniżoną ocenę za karykatury nauczycieli z tyłu zeszytu :D .
___________ Kill the spiders....
To save the
butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤* |
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirabell
Dołączył: 14 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 8 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Darkena (cytat): |
Ahh pamiętam ten dzień, kiedy dostałam obniżoną ocenę za karykatury nauczycieli z tyłu zeszytu :D . |
Hmmmm.... chyba skądś to znam :D
___________ ...Zawsze znajdą się jacyś Eskimosi, którzy wypracują dla mieszkańców Konga wskazówki zachowywania się w czas olbrzymich upałów...
(S. J. Lec) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Aerilien
Dołączył: 25 października 2002 Posty: 164
Skąd:
|
Wysłany: 8 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Też tak mam, więc od jakiegoś czasu nie oddaję zeszytów :) (przez przypadek :D). Zresztą nie tylko po nich rysuję...
A innymi moimi zboczeniami są: obsesyjne upodobanie nocy i wszystkiego, co z nią związane, oraz (jak Lobo i Mirabell) religie i mitologie.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lobo
Dołączył: 18 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: i po co?
|
Wysłany: 8 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Hehe, mnie to nigdy nie spodkało bo po prostu nie rysuję karykatur ino mangowe rysunki :)
I zawsze jak mi zeszyt kcą wziąść wyrywam środkową kartkę bo na niej rysuję....coć raz gość od religii wziął mi zeszyt w którym było parę pentagramów :D
___________ Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Infero
Dołączył: 5 kwietnia 2003 Posty: 164
Skąd: bywam tu i ówdzie ale częściej ówdzie
|
Wysłany: 10 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Moje zboczenie :
Uwielbiam kupowac ksiazki , to uczucie po pierwszej przeczytanej stronie i oczywiscie ten zapach mmmmmmm.
Mozna z radosci zwarjowac!
Inne : zapach farby olejnej - uwielbiam , kojazy mi sie z inna moja pasja, ogladanie horrorow w nocy po ciemku (koniecznie tak aby cos sie jeszcze przysniło :twisted: :lol: !
___________ "Przylądek się nagle w morzu zbudził
I spojrzało zza wzgórz słońca oko-
A stamtąd pobiegł złoty ślad tak wysoko
Jak moja droga do świata ludzi"
R. Browning |
|
Powrót do góry
|
|
|
Morgraf
Dołączył: 8 czerwca 2000 Posty: 164
Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 10 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Ja natomiast lubie palić... "kadzidełka" (te co ponoć wywołują raka i choroby serca:)). Kosztowna ale wielce relaksująca pasja... (młodzieży, szczerze odradzam).
Jestem jedynym znanym mi studentem, który przedkłada soki zbożowe nad chmielowe (oczywiście te dwie rzecze mają ze sobą kilka procent wspólnego:)).
Lubię mocną kawę i wyższą matematykę, z tym że tej drugiej nie mogę zrozumieć.
Pasjonuje się historią, wszelaką, ze szczególnym naciskiem na wiek XX. Wciąż myślę czy nie zacząć jej studiować (i rzucić ukochaną Politechnikę:)).
Lubię samotność. Zwłaszcza ciemną nocą, koji mnie świadomość, że w pobliżu nie ma żywego ducha.
Lubię dobrą książkę, dobry wiersz, dobry filmy (każde "dobry" wielce subiektywne, jak zawsze).
Nie lubię moralizowania i próby interferencji na czyjeś życie. Odrzucam political corectnes w całej jej rozciągłości. Denerwuje mnie propaganda zdrowego stylu życia, sukcesu, postępu techniki, rozwoju ludzkości itd.
Nie lubię ekologów (człowiek jest ważniejszy niż środowisko naturalne).
Nie lubie komunistów, postkomunistów, liberałów itp.. Lubię konserwatystów, narodowców itp. (im dalej na prawo, tyl lepiej, ale nie do przesady).
Lulbię muzykę dawną (przede wszystkim) i nowszą (punck). Nie lubie techno, acid itp.
Nie lubie demokracji, cenie sobie monarchię (zawsze to fajnie mieć króla).
Nie lubię pisać długich i pozbawionych sensu postów (czytać też ich nie lubie:))
"Dlatego już kończe ten list..."
___________ Jaki zły jaki pusty jest cały świat
(S. Staszewski) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Misza
Dołączył: 31 sierpnia 2000 Posty: 164
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany: 11 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Morgrafie jest jeden (najważniejszy) student-Jaskiniowiec, który również przedkłada soki zbożowe nad chmielowe, ale właściwie to te chmielowe to też zbożowe, a kilka (dziesiąt) procent to one mają bardziej róznicy niż wspólnego :)
___________ Ludzie nie potykają się o góry, lecz o kretowiska... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Voythieus
Dołączył: 8 grudnia 2003 Posty: 164
Skąd: Nowa Dęba
|
Wysłany: 11 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Temat jest ciekawy, ale zauważyłem, że niektórzy podają po prostu swoje tzw. hobby, co zresztą wcale mi nie przeszkadza i w czym nie będę oryginalny.
A więc po pierwsze - książki. Niezależnie jakie (pod względem gatunku), byle dobre. Przeżyłem kilka objawień w tej dziedzinie, ale żadnemu tytułowi specjalnej czci nie oddaję.
Po drugie, ważniejsze - komputer i internet. Czterdzieści dwie godziny tygodniowo przed monitorem, podczas gdy średnia dla mojego wieku wynosi jedenaście. Nałogowiec? ;)
No i jeszcze coś, co można faktycznie nazwać takim "zboczeniem" - woda. Obowiązkowo z kranu (w moim mieście), albo Dębianka, bo to ta sama, tyle, że oczyszczona - szkoda, że nie jest sprzedawana w całej Polsce. Nic, absolutnie nic innego nie pijam. No, jeżeli już nie ma wyboru, to może być jakaś inna mineralna, najlepiej Nałęczowianka.
Każda kartka jaka wpadnie mi w ręce zaraz zostanie pokryta bezsensownymi rysunkami i napisami.
Poza tym - jak u wielu noc, samotność, wędrówka w niemal całkowitej ciemności, słysząc - albo i nie - odległe, cichnące odgłosy miasta.
___________ http://www.BG.z.pl - premiera 1 stycznia 2004 roku.
"Za pokonanego można się uznać dopiero wtedy, gdy się poniosło klęskę" - Jack London (1876 - 1916). |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 12 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Morgraf (cytat): |
Lulbię muzykę dawną (przede wszystkim) i nowszą (punck) |
A jaki dokładnie punk? Bo w tym wypadku, to się chyba zgadzamy:).
Morgraf (cytat): |
Nie lubię pisać długich i pozbawionych sensu postów (czytać też ich nie lubie:)) |
A tych sensownych? :)
o książkach Voythieus (cytat): |
Przeżyłem kilka objawień w tej dziedzinie, ale żadnemu tytułowi specjalnej czci nie oddaję. |
Hmmm... to w sumie trochę podobnie do mnie, też zmienia mi się gust, i też co innego mi się wciaż podoba, jednak w przeciwieństwie do Ciebie niektórym książkom byłbym gotów wybudować świątynie, by się w nich modlić, wspominając chwile z ową pozycją. Jednak chodzi o to, że owe książki wciąż mi się zmieniają :).
o uzależnieniu od komputera Voythieus (cytat): |
Czterdzieści dwie godziny tygodniowo przed monitorem, podczas gdy średnia dla mojego wieku wynosi jedenaście. Nałogowiec? ;) |
Eeee... zna się osoby, ktore siedzą więcej, a i samemu nieraz zdarzyło się ów wynik pobić ;).
O swoim "zboczeniu" dot. rodzimej wody Voythieus trochę (cytat): |
(...) |
I to jest coś nowego! Tego jeszcze nie było! Wydaje się takie... pasujące do tego topicu ;).
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Farmerus
Dołączył: 8 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: ciało z Wrocławia; serce z Taur Urgos; dusza wciąż błądzi
|
Wysłany: 12 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Voythieus (cytat): |
Poza tym - jak u wielu noc, samotność, wędrówka w niemal całkowitej ciemności, słysząc - albo i nie - odległe, cichnące odgłosy miasta. |
W świetle powszechności (wśród Jaskiniowców) powyższego procederu, niniejszym wnioskuję o oficjalne usunięcie go z grona zboczeń :).
___________ nie ma lekko |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 12 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Nie ma żadnego oficjalnego (nieoficjalnego zresztą chyba też nie ;) ) spisu zboczonek, więc nie ma z czego usuwać ;)))
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Haarald
Dołączył: 23 kwietnia 2003 Posty: 164
Skąd: Ors Imperior
|
Wysłany: 13 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Ja też mam "małe zboczenia"
Pierwszym jest wymyslanie innych światów. Ten w którym żyjemy, zawsze wydawał mi się nieprzyjazny: wojny, śmierć, prześladowanie, cierpienie, religijny fanatyzm, wyzysk, bieda i niesprawiedliwość społeczna.
Mając zaledwie lat 11 czy 12 (?) wymyśliłem własny, doskonały świat gdzie wszystkie te złe strony ludzkości należą tam do dalekiej przeszłości lub nie mają takiego nateżężenia. Stworzyłem planetę odpowiadajacą naszej wspólczesności, każdy ma prace, z której jest zadowolony, przestępczość jest znikoma (nawet nikt nie bazgra po murach), [cut].... doskonałe społeczeństwa, wszyscy są zadowoleni, dobrobyt... Przyroda piekna i nienaruszona, cywilizacja współgrajaca ze środowiskiem naturalnym... duze miasta rozciagajace komponujace się z parkami. Do tego trzy ksieżyce... duzo pisania... Wiele razy czułem ze tam jestem. Rysowałem wiele map.
Drugim jest interpretowanie symboliki snów. Jestem zdania, ze sny bardzo często mają w sobie jakiś przekaz, który na pierwszy rzut oka trudno odczytać. Zwykle uświadamiam ich znaczenie po fakcie... góra zarosnieta gęstą roślinnością wydaje się być trudnym problemem do rozwiąznia, staczanie się z góry, która jest łaką zdaje się mieć odwrotne znaczenie...
Niezgłębione są tajemnice ludzkiego umysłu.
Trzecim jest oczywiscie muzyka,na której punkcie mam "hopla". jestem zdania, ze słuchanie muzyki nalezy do podstawowych potrzeb psychicznych człowieka bez względu na rodzaj jaki się słucha.
Czwartym od najmłodszych lat było wymyslanie gier (zwykle planszowych)... strategicznych, wyscigów (ale to było bardzo dawno temu).
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Grothard
Dołączył: 16 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: z osady
|
Wysłany: 15 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Moje zboczenia to:
1.Komputer
2.Ksiazki
i tyle;)
okulary nosze ofkoz
:shock:
___________ The man with nothing to lose. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Enleth
Dołączył: 20 sierpnia 2003 Posty: 164
Skąd:
|
Wysłany: 15 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
U siebie widzę tę dość popularną cechę, jaką jest wyjątkowe uwielbienie dla ciemności (ciemnota? ;)). Poprostu najlepiej się czuję w absolutnej ciemności, w której doskonale się orientuję. Do tego dochodzi niewielka (ale zawsze) fascynacja ulturą buddyjską i japońską - za katanę dałbym wszystko, nawet tępą (naostrzyłoby się i tyle :))....
___________ Jeśli chcesz żeby coś było zrobione dobrze, zrób to sam... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Guinea
Dołączył: 20 maja 2000 Posty: 164
Skąd: że znowu!
|
Wysłany: 15 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Hehehe już widzę co będzie się działo na konwencie... w nocy połowa uczestników wyjdzie gapić się w gwiazdy... żebyście tylko się nie podeptali w ciemnościach :P bo orientacja to jedno, ale ciężko jednocześnie patrzeć w górę i pod nogi :).
A może teraz o moich... ekhm... zboczeniach :)
-niepoważne odnoszenie się do wszystkiego wokół :)
-lenistwo absolutne
-często zbytnia pewność siebie (np. jeszcze przed egzaminem jestem pewien że zdam lub pewien że nie zdam :) sprawdza się :P ), to chyba zresztą nie jest aż takie dziwne gdyby nie to, że wypowiadam się z absolutną pewnością :) kiedyś się przejadę :))))
-kiedyś wetknąłem sobie całą zawartość piórnika we włosy... wyjąłem nie całą ;P ale to dawne dzieje...
-bardzo chciałbym przeliczyć świat na ciąg zer i jedynek... ale się nie da albo mam za słabą moc obliczeniową :(
-nie dość że czytam to jeszcze piszę... powinni mnie zamknąć :P co to za czasy żeby czytający byli wyjątkami?! :((((
Tylko tyle... albo aż tyle... jak kto woli ;).
___________ Achtung! Weasel!
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Farmerus
Dołączył: 8 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: ciało z Wrocławia; serce z Taur Urgos; dusza wciąż błądzi
|
Wysłany: 16 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
A ja, coby być oryginalnym, napisam co następuje:
lubię dzień i światło i gapienie się na chmurki po błękitnym niebie płynące, tudzież na zwierzątka, drzewka i insze takie krajobrazowe rzeczy, co to ich nocą nie widać :P, a poza tym od spacerów (w dzień czy w nocy - nieważne) wolę wygodne łóżko, ewentualnie leżak, materac w ostateczności, zimne piwko i wesołe towarzystwo (to miast samotności)...
w świetle średniej Osadowej, to dopiero są zboczenia :!: :D
ciekawe tylko, że wcale się z tymi upodobaniami nie czuję "zboczony" w porównaniu do średniej nieOsadowej :) :D :)
P.S.
Tak po prawdzie, to ciemność tysz lubię (a nawet: wolę), ale co to za zboczenie, skoro takie pospolite u nas jest :D
___________ nie ma lekko |
|
Powrót do góry
|
|
|
Grothard
Dołączył: 16 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: z osady
|
Wysłany: 17 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Ja jeszcze dodam ze UWIELBIAM lamac zasady. np w szkole (1-2 klasa) zawsze latalem po tych korytarzach po ktorych nie mozna bylo;)
a jaka frajda to byla jak jeszcze trza bylo przed woznym uciekac :lol:
No i ciemnosc lubie ofkoz :wink: (tylko trodno w niej czytac troche :D )
___________ The man with nothing to lose. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Haarald
Dołączył: 23 kwietnia 2003 Posty: 164
Skąd: Ors Imperior
|
Wysłany: 22 grudnia 2003 Malutkie zboczenia...
|
|
|
hehe tego nikt nie przebije:
Swego czasu wpadłem w manie kupowania czekoladek "Fazer" (różne kształty, złotka, smaki). Nakupowałem tego prazwie za 150 zł i zajadałem się przez miesiąc..... Tak bez powodu
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Kriso
Dołączył: 8 lutego 2004 Posty: 164
Skąd:
|
Wysłany: 10 lutego 2004 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Guinea napisał: ...szkoda gadać
VETO!
Po za tym. Zawsze gdy gram w Heroes mam nos w słowniku angielskiego. Polglotą nie jestem niestety.
___________ PRO AETERNA REI MEMORIA - QU WIECZNEJ RZECZY PAMIĘCI |
|
Powrót do góry
|
|
|
Yoko
Dołączył: 6 marca 2003 Posty: 164
Skąd:
|
Wysłany: 16 lutego 2004 Malutkie zboczenia...
|
|
|
KNIFE!!! :twisted:
Moje największe zboczenie... Jestem Bloodyer'em (niektórzy mówią Bloodygard).
KNIFE!!! :twisted:
Jestem też sadystką i szantażystką. Mam to we BLOOD krwi.
KNIFE!!! :twisted:
Czy wspominałam o nożach kuchennych?
KNIFE!!! :twisted:
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hexe
Dołączył: 14 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko
|
Wysłany: 16 lutego 2004 Malutkie zboczenia...
|
|
|
Witam,
ja takich zboczeń nie mam. Przy poprzednicm poście to ja na jakie niewinne dziewczątko wyjdę. Heh, ale to nic...
Ja uwielbiam gorzką czekoladę. W nocy siedzieć i patrzeć w gwiazdy też, ale to juz jest normalka u Jaskiniowców. Co by tu... A, wiem. W lecie, jak jest ciepło i słonecznie, to jak włosy umyję, lubię wyjść na dwór, żeby słonko mi je wysuszyło... Mmmmmm.....
Pozdrawiam,
Hexe
PS. Jak tylko jeszcze jakieś zboczenia u siebie znajdę, nie omieszkam dopisać.
___________ Earth is full. Go home. |
|
Powrót do góry
|
|
|