Autor |
Wiadomość |
Hexe
Dołączył: 14 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko
|
Wysłany: 18 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Do stolika elfki podszedł DruidKot. Hexe słysząc jego pytanie skinęła głową i przesunęła się, robiąc mu miejsce na ławie.
Po Zakątku rozszedł się wspaniały zapach czegoś dobrego. Hexe rozejrzała się i ujrzała Sulię dokańczającą właśnie swoje ciasteczka.
- Sulio! - zawołała - Zajrzyj na dwunastą stronę książki, którą dostałaś. Znajdziesz tam przepis na przepyszne ciasteczka orzechowe.... Polecam, bo sama próbowałam.
Arphen spojrzał badawczo na DruidKota, który w międzyczasie usiadł między @lanem a Hexe.
- Może ciasta? - zapytała DruidKota, przesuwając talerz z pysznościami w jego stronę. - Sulia jest mistrzynią w pieczeniu, nigdy nie jadłam czegoś tak pysznego...
___________ Earth is full. Go home. |
|
Powrót do góry
|
|
|
@lan
Dołączył: 26 listopada 2003 Posty: 164
Skąd: Chwilowo Gdańsk ;)
|
Wysłany: 18 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Pólelf uśmiechnął się do Hexe i odpowiedział:
- Cieszę się. Niemniej jego zachowanie jest nieco dziwne. Może zamiast tak patrzeć powinien po prostu się dosiąść...
W tym momencie Druidkot wstał i podszedł do stolika zadając dość nietypowe pytanie.
Pólelf ze zdziwieniem spojrzał na niego i lekko mrużąc oczy zapytał:
- Witaj. Czy zawsze tak witasz się z nieznajomymi ? Zaproponowałem tylko pomoc Hexe, pomijam fakt, że nieładnie podsłuchiwać... Ale, oczywiście, siadaj. Może tak nietypowo rozpoczęta znajomość okaże się wiele warta.
Zakończył mrugając okiem, po czym podsunął kawałemk ciasta Arphenowi zastanawiając się, czy on również doceni ciasto Sulii.
___________ "Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty."
A. Sapkowski
Jabber | Przewodnik po IJB | Histmag |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 18 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Elfka stała za ladą, opierając się na łokciach i wpatrując się uważnie w trzymane w dłoni ciastko. Wybierała z niego orzechy i podawała je Morfowi. Tak zajęta była delektowaniem się ową słodkością, że na słowa Hexe o dwunastej stronie, tylko skinęła głową z roztargnieniem. Morf chciał właśnie ukraść jej ostatni kawałek ciastka czekoladowego. Więc broniła się przed jego srebrnym dziobem.
Nagle do jej uszu doszły słowa "mistrzyni w pieczeniu" w połączeniu z jej imieniem. Mało, że się nie zakrztusiła. Spojrzała w kierunku gości:
- Hexe, ja naprawdę tak określić siebie nie mogę - powiedziała, kiedy doszła do siebie - Ciastka wyjdą mi lub nie. Ostatnio co prawda są coraz lepsze, ale do perfekcji daleka droga - uśmiechnęła się do elfki - A do tego przepisu to zajrzę oczywiście.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 19 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Sul była dziś wyjątkowo zabiegana. Jaskiniowcy, zachęceni pierwszymi, ciepłymi promieniami slońca wylegli na zewnątrz swych domów. Przechadzali się ulicami i gawędzili ze swymi sąsiadami. Elfka słyszała i obserwowała cały ten rozgardiasz, gdyż drzwi do Zakątka otworzyła szeroko na oścież. Spacerowicze często wpadali po drodze do Oberży, wstępując na obiad lub puchar miodu.
Elfka witała się radośnie z każdym i zamieniała parę słów, by zaraz być już w innej części Zakątka. Lawirowanie międzu stolikami musiało się tak skończyć...
Sul zaczepiła się o nogę któregoś z gości. Oparła się o stolik, przy ktorym siedzieli @lan, Hexe i Druidkot. Niestety dzban miodu, który niosła wysoko nad głowami gości przechylił się i jego zawartość wylała się. Sul podniosła wzrok.
Przed nią siedział Kot. Miodowy Kot.
- Przepraszam Druidzie! - krzyknęła przerażona - Idź do kuchni i tam przemyj głowę. - spojrzała na lepiące się włosy Druida. - Nie martw się o ubranie, bo plam nie będzie. - uśmiechnęła się do niego przepraszająco.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
DruidKot
Dołączył: 16 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P
|
Wysłany: 19 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Kot spojrzał na Sulię spojrzeniem, które parzy. Wstał od stołu, powiedział, że zaraz wróci i ruszył w stronę kuchni starając się uniknąć wzroku niektórych wścibskich gości.
Po pewnym czsie wrócił, już czysty, ale cały mokry.
- Ech, Sul, jeśli chciałaś się mnie pozbyć, to nie musiałaś wylewać na mnie miodu... Do zobaczenia... - pożegnał wszystkich i ruszył trochę smutny w kierunku wyjścia.
___________ Rychłoż się zejdziem znów?
o ortografii || o łańcuszkach |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 19 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
- Kocie!! Dokąd ty się wybierasz? - zdumiona spojrzała na Druida - Chyba nie posądzasz mnie o naumyślne oblanie cię miodem... Niektórym to humory nie dopisują dziś. - uśmiechnęła się i podeszła do Kota. Chwyciła go pod ramię i zaprowadziła siłą do stolika.
- Usiądź i zmień ten wyraz twarzy. Uśmiechnij się. Zaraz przyniosę ci ciepłej herbaty, jajecznicę i suchy ręcznik. Przez tydzień jadasz i pijesz na koszt Zakątka. To moje przeprosiny za ten nieszczęsny miód. I nie obrażaj się za takie głupoty. - szturchnęła przyjacielsko Druida i odeszła by przynieść mu kolację i ręcznik. - I jak wrócę masz tu nadal być.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
DruidKot
Dołączył: 16 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P
|
Wysłany: 20 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Kot co chwila rozglądał się wkoło nieprzytomnym wzrokiem, szukając sposobności do ucieczki. Jednak za każdym razem, gdy już zaczynał się wymykać, Morf krakał głośno i srogo. Druid musiał więc zaprzestać ucieczki.
- Ech, mógłbyś choć na chwilkę się uciszyć? - szepnął do ptaka zrezygnowanym głosem. Kruk spojrzał z oburzeniem na Kota, po czym odwrócił się, dając mu do zrozumienia, że został śmiertelnie obrażony i teraz jest dla niego ważny tyle, co zeszłoroczny śnieg. Druid odwrócił wzrok lekko przygnębiony.
- Nie martw się, przejdzie mu! - Sulia niosła już jajecznicę z herbatką. - Cieszę się, że zostałeś...
- Gdyby to ode mnie zależało, to już by mnie tu nie było...
Sulia zerknęła karcąco na Druida.
- Oj, Kocie, Kocie... - postawiła tacę z kolacją i zaśmiała się pogodnie.
___________ Rychłoż się zejdziem znów?
o ortografii || o łańcuszkach |
|
Powrót do góry
|
|
|
Gil
Dołączył: 22 lutego 2004 Posty: 164
Skąd: ElDorado
|
Wysłany: 21 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
- Sulio, czym mogłabyś zadowolić wampira?
*Proszę byś zaprzestał użwania emotów Gil:) Ogonki też Ci wcina*
_________________
Bene Tele Mara
___________ efutebeoel - bez reszty oddany! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 22 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
- Oj, Kocie, Kocie... - powtórzyła raz jeszcze i uśmiechnęła się do niego - Morf przytrzymał cię na chwilę, byś mokry nie wyszedł na zewnątrz. I bardzo dobrze zrobił. - spojrzała na kruka z dumą - Teraz jesteś suchy i po kolacji. Morf nie będzie cię dłużej niepokoił, jeśli musiałbyś wyjść.
Rozmowę elfki z Kotem przerwało pytanie Gila. Zastanowiła się przez chwilę.
- Krwi w Zakątku nie posiadam wampirze. I sprowadzać jej nie będę. Może znajdę w Księdze Babci jakiś odpowiedni przepis. Myślę, że będzie tam coś o roślinach, które nadają płynom smak i konsystencję krwi. Nie będzie to co prawda to samo, ale powinno ci smakować.
Udała się za ladę by studiować pożółkłe kartki Księgi...
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
jOjO
Dołączył: 10 stycznia 2000 Posty: 164
Skąd: Onionburg
|
Wysłany: 22 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
* ze swojego mieńsca podniósł się hetman, podziękował ukłonem Gospodyni za tak wspaniałe przyjęcie *
- A nie masz czasem kaszanki? Ja to lubie, a może się i dla wampira nada... - szepnął jOjO.
___________ Baruk Khazad! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Darkena
Dołączył: 3 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów
|
Wysłany: 22 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Było piękne, słoneczne popołudnie, światło wesoło pieściło zziębnięte po długiej zimie ściany gospody, ptaszki ćwiarkały, pisklęta kwiliły w gniazdach, przyroda budziła się do życia, zieleniąc się trawką wokół karczmy. Wszystko było bajeczne, sielankowe, spokojne i senne....
BUCH BUM ŁUP TRATATA
Po okazałej symfonii stłuczeń, uderzeń, trzaskań i tym podobnych odgłosów do karczmy wpadła z ogromną szybkością Dark, a że przed wejściem nie uwzględniła konieczności otwarcia drzwi wylądowały one wydarte z zawiasów w środku pomieszczenia. Tymczasem Dark wpadła na jOja, przewróciła się na ziemię, po czym błyskawicznie wstała i wskoczyła na stół.
- Potwór! Potwór mnie goni! - zapiszczała, przypadkowo strącając ze stołu misę pełną ciasta. - mówię wam: ogromny, potężny ma wielkie kły i pazuu...uuuuu.......uuuuuuuu - pokazując jakie to stwór ma wielkie pazuuuuuuuury Dark straciła równowagę lądując pod stołem. W tym momencie tuż przy futrynie pojawił się wydłużony cień.
- On tu idzie! Idzie po mnie! - Dark skuliła się pod stołem.
Kto żyw i nieżyw chwycił oręż, goście powstali z miejsc.....tymczasem w karczmie pojawił się właściciel owego cienia: maleńka myszka. Piszcząc cichutko przebiegła przez karczmę schowawszy się w małej dziurce w przeciwległej ścianie. Goście stali przez chwilę jak w transie, wodząc wzrokiem za myszka, by po chwili wybuchnąć głośnym śmiechem. Dark wychyliła się zza stołu.
- A....ale.....ale mnie naprawdę gonił potwór.....- rozglądnęła się niepewnie po sali: na podłodze leżał przewrócony Hetman, wszędzie walały się miski, kufle, ciasta i różnoraka żywność strącona przez nią ze stołów podczas ucieczki. Jednak najbardziej opłakany widok przedstawiały wydarte z zawiasów drzwi, rozłożone na środku karczmy. Spojrzała zlękniona na Sulię. Ta obdarzyła ja karcącym spojrzeniem.
- A...ale ja....- tym razem wzrok Sulii był niemal przerażający - przepraszam....- Dark zlękniona zabrała się za sprzątanie - mnie naprawdę gonił potwór.....
___________ Kill the spiders....
To save the
butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤* |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 22 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Sulia rozejrzała się po Zakątku. Bałagan. Spojrzała na sprawczynię tego zamieszania ze zmarszczonym czołem.
- Dark, ty to zawsze masz burzliwe wejścia. Smok by tyle hałasu i szkód nie narobił. - rozchmurzyła się szybko i podała dziewczynie miotłę oraz ścierkę. - A teraz zabieramy się za porządki. - Sama również zaczęła sprzątać.
Sala dośc szybko wróciła do stanu nieskazitelnej czystości. Stoliki i ławy znalazły się na swych miejscach. Drzwi wróciły tam, gdzie znajdowały się poprzednio. Elfka rozejrzała się zadowolona.
- Dobra robota. Usiądź Dark. - uśmiechnęła się do elfki - Należą nam się solidne porcje miodu i soku pomarańczowego. Następnym razem pamiętaj by otworzyć drzwi.
Udała się do stolika Hetmana.
- Mam nadzieję, że żyjesz Hetmanie. - mrugnęła wesoło do khuzda - Kaszanka to wspaniały pomysł. Zaraz przygotuję dwie porcje. Gilowi na pewno posmakuje.
Udała się do kuchni. Po pół godziny była z powrotem. Goście natychmiast zgłodnieli. Zapach był tak smakowity...
- Oto kaszanka z cebulką. Smacznego. - dolała jOjOwi miodu i poszła zaprezentować Gilowi jego kolację.
Postawiła przed wampirem puchar dziwnej, czerwonej substancji.
- Oto i ów płyn, o którym ci mówiłam. Wymieszałam tu miód z pewną rośliną, która zabarwiła go na czerwono, zagęściła i nadała smak podobno krwisty. Nie wiem, czy mi się udało, bo smakowć tego płynu nie mam zamiaru. Zapewne do prawdziwej krwi to się nigdy nie upodobni. A to kaszanka. Myślę, że będzie ci smakować. Smacznego!
Westchnęła. Była już zmęczona. Przysiadła się do stolika Dark. Podała jej sok pomarańczowy a sobie nalała miodu.
- Odpocznę chwilkę. - roześmiała się widząc minę elfki. - Nie bój się. Nie będę prawiła ci żadnych kazań. Następnym razem bierz z sobą Loba na spacer. On przegoni każdego potwora.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Darkena
Dołączył: 3 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów
|
Wysłany: 22 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
- Każdego potwora? - Dark skrzywiła usta w delikatnym uśmiechu - ten tego.....a mnie to jeszcze nie przegonił......Cóż.... nie każdy jest doskonały...
Dark chwyciła porządny kawałek ciasta, po czym wpakowała cały do buzi, krusząc naokoło...młodzieńcze życie w samotnej leśnej chatce starego maga nie nauczyło jej dobrych manier.
- A ten....no.....patrzajta co ja umiem! - zadowolona podniosła się z krzesła, przymrużywszy w uśmiechu oczęta ( ^^ ) i wykonała zawiły ruch dłonią, nakreśliwszy w powietrzy znak. Z owego znaku powylatywały maleńkie ogniki, które.......spadły na Dark.
- Ajajajaj! - chwyciwszy dzbanek ze stołu Dark wylała całą jego zawartość na płonący płaszcz. - Kurka....taki świetny sok pomarańczowy się zmarnował....ech.....mam dzisiaj pecha... - opadła ciężko na krzesło i położyła zmęczoną głowę na blacie stołu....po kwadransie w sali prócz Sulii, Morfa i śpiącej Dark nie było nikogo....zbliżała się długa, mroźna noc....
___________ Kill the spiders....
To save the
butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤* |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 22 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Popatrzyła na śpiącą Darkenę. Nakazała Morfowi by był cicho i nie krakał za głośno.
- Pewnie miała męczący dzień - szepnęła cicho do siebie i zdjęła z elfki jej płaszcz. Poszła do kuchni i zmyła z niego sok pomarańczowy. Następnie powiesiła jej okrycie na krześle. Nie chciała budzić Dark, choć na pewno nie było jej za wygodnie na tym stoliku. Przykryła ją kocem, a sama usiadła na swym krześle przed kominkiem. Morf podleciał do Sulii i przysiadł obok niej. Pogładziła pióra ptaka i zapatrzyła się w ogień. Było tak spokojnie i przytulnie..
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
DruidKot
Dołączył: 16 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: z odległych zakamarków geografii :P
|
Wysłany: 23 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Zaczęło świtać. Słońce wlewało się do pomieszczenia przez otwarte okno. Biały, puszysty kot wskoczył do izby. Ptaki budziły się i zaczynały śpiewać.
- Mrrrau... - kot przeciągnął się i wskoczył na ladę. Zmęczona Gospodyni bujała się na fotelu. Na zalanym stoliku spoczywała głowa Darkeny, która jeszcze spała. Kot skoczył nad drzemiącym krukiem i wylądował na kolanach Gospodyni.
- Aaaa! Kot?! Eee... Kot?
- Witaj. - kot zeskoczył z kolan i zmienił się w półelfa.
- Ufff, to Ty. - ucieszyła się Sulia. Druid zerknął na nią podejrzliwie.
- Czy dostanę jajecznicę i kubek mleka?
___________ Rychłoż się zejdziem znów?
o ortografii || o łańcuszkach |
|
Powrót do góry
|
|
|
Darkena
Dołączył: 3 maja 2003 Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów
|
Wysłany: 23 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Krzyk zaskoczenia Sulii obudził Dark. Nie ruszając się z miejsca powiodła zaspanym wzrokiem w miejsce, gdzie odpoczywała gospodyni. Widząc Druida uśmiechnęła się złośliwie, a palcami zaczęła sklecać tajemne zaklęcie. Po chwili powstrzymała się jednak, pamiętając wczorajszą rozróbę, której była sprawczynią. Odwołała zaklęcie i udając, że śpi przysłuchiwała się głosom budzącego się dnia.
___________ Kill the spiders....
To save the
butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤* |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 23 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Elfka przeciągnęła się i przetarła zaspane oczy.
- Dziękuję Kocie za pobudkę. Czas najwyższy się dobudzić. Niedługo goście na śniadanie się zejdą. - wstała, mało co nie przewracając przy tym Morfa. Ptak zaskrzeczał, na co Sul chwyciła w dłonie jego dziób i przytrzymała przez chwilę. - Tak lepiej. Obudzisz Dark, jeśli będziesz krakał. Obiecujesz być cicho?
Morf pokiwał głową i wskoczył na ramię przyjaciółki. Udali się do kuchni, skąd Sul wróciła z przyborami czyszczącymi.
- Zaraz przygotuję ci śniadanie, Druidzie. - uśmiechnęła się do niego, a następnie podeszła do stolika Darkeny. Wytarła go do sucha, umyła podłogę i pozbierała naczynia. Starała się nie obudzić elfki.
- Chodź Morf, przygotujemy gościom i sobie coś do jedzenia. - Morf rozłożył skrzydła z zadowolenia. Lubił wyraz "jedzenie". Sul, raźniejszym już krokiem, poszła do kuchni. Po chwili dochodziły już stamtąd dźwięki nuconej przez nią melodii i zapach smażonej jajecznicy.
Po krótkim czasie śniadanie było gotowe. Przed Druidem stanął talerz pełen jajecznicy i szklanka mleka.
- Smacznego!
Podeszła do okna, odsunęła zasłony. Światło słoneczne wpadło do środka.
- Piękna pogoda - Sul otworzyła drzwi. Rześkie powietrze wypełniło Zakątek. - Tak jest dobrze. - udała się za ladę by zjeść swoją sałatkę ze świeżych warzyw. Morfowi podała cały półmisek owoców. Musiała go trochę odchudzić po tych wszystkich herbatnikach. Na Dark czekał sok pomarańczowy.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Gil
Dołączył: 22 lutego 2004 Posty: 164
Skąd: ElDorado
|
Wysłany: 24 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
- No, Sul... Calkiem smaczne nawet. Smak posiada ta potrawa prawdziwej krwi........... jakaś mieszanka ziół.... mogłabyś mi zdradzić ten przepis? Uratujesz w ten sposób wiele stworzonek. PETRYFIKUS!
*Gil znikł*
______________
Bene Tele Mara
___________ efutebeoel - bez reszty oddany! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 27 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
- Oczywiście, że przepis możesz poznać i ... - nie zdążyła dokończyć zdania, gdyż Gil zniknął - i pozwolić żyć tym zwierzętom. Do zobaczenia! - dokończyła z uśmiechem i posprzątała ze stolika wampira.
Rozejrzała się dokoła. Goście pełne puchary mieli, talerze również. Dark nadal w drzemała, Kot zajadał ze smakiem jajecznicę.
Podeszła do lady i oddała się całkowicie rozmyślaniom. Potrzebowała nowych potraw..
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Arc d'Arc
Dołączył: 20 marca 2004 Posty: 164
Skąd: Złotoyja
|
Wysłany: 27 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Drzwi oberży otworzyły się z cichym skrzypem i do gospody wszedł Arc d'Arc. Wyjął duży topór spod swojego płaszcza i położył go przy krześle, na którym usiadł. Zawołał barmana i poprosił o mocny trunek. Nie przejawiał zbytniego zainteresowania innymi odwiedzającymi, chociaż od czasu do czasu zerkał na nich.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 27 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
- Witaj - Sulia zauważyła nowego gościa - Zawitałeś do Zakątka, który jest częścią Oberży. Barmana tu niestety nie mamy, jestem tylko ja. Na Oberżystę i różne rodzaje trunków natkniesz się obok. - uśmiechnęła się do niego - Ja mogę zaproponować ci jedynie miód i piwo. Ilness ma piwnice lepiej zaopatrzone. I jeszcze jedno... - zakłopotała się któryś raz z kolei - Odwiedzający pierwszy raz moje progi muszą wręczyć Gospodyni, czyli mi, jakiś drobiazg. Takie wkupne jak to określił swego czasu Hetman. Jeśli będziesz czegoś potrzebował, zawołaj.
Oddaliła się, pogrzebała w szufladzie i wyjęła z niej kawałek pergaminu. Naskrobała szybko parę słów.
- Mamy teraz dużo nowych mieszkańców. - wyjaśniła zdumionemu Morfowi - Przyda się wywieszenie tej informacji raz jeszcze.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 27 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Zakątek* Oberży
Każdy nowy gość ma obowiązek wniesienia ze sobą małego (niekoniecznie) upominku dla Gospodyni (lub jej kruka). Może to być również coś nadającego się na ściany, stoliki, ławy etc. Zakątka.
Serdecznie zapraszamy!!
*Jest to miejsce ciche, a Gospodyni pragnie spokoju, więc żadnych wybuchów, niszczenia mienia Zakątka, podkopów, ataków na innych gości, pijaństwa.
Każdy, kto nie zastosuje się do podanych wyżej zaleceń zapozna się z dziobem Morfa.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Arc d'Arc
Dołączył: 20 marca 2004 Posty: 164
Skąd: Złotoyja
|
Wysłany: 28 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Arc wstaje i w tym momencie można zauważyć wszystkie jego blizny, a ma ich bardzo dużo. Podchodzi do Sulii i bez słowa wręcza jej złotą czaszkę o rubinowych oczach. Wtem odzywa się:
- Miód poproszę.
Po czym siada z powrotem na swoim miejscu i zaczyna znowu wpatrywać się w ten sam kawałek ściany co poprzednio.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Anthon
Dołączył: 19 marca 2004 Posty: 164
Skąd: Minoc
|
Wysłany: 28 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Anthon, śledzący od kilku dni Arc d'Arc'a kilka minut po nim wszedł do Oberży. Głośne toasty wznoszone przez kilka osób siedzących po środku, zagłuszył dźwięk otwieranych drzwi. Anthon zwrócił uwagę na kartkę papieru, która zawierała instrukcje dla nowych w tych stronach. Schował sztylet, aby nie odstraszyć bawiących się ludzi wewnątrz lokalu.
Stojąc cały czas w wejściu zrzucił z siebie ciężki plecak zawierający cały jego dorobek i szukał odpowiedniego przedmiotu. Natknął się na książkę mówiącą o wydarzeniach, które mają nastąpić.
Przed oczami miał miesiąc spędzony na Wyspach Krwawego Sztyletu gdzie tamtejszy Jaszczuroczłek sprzedał mu księgę za 50 sztuk złota. Uznał, że do tutejszych ludzi wieści zawarte w księdze mogły nie dotrzeć, więc wręczył upominek Gospodyni. Bez słowa zabrał niesione przez Nią piwo i szybkim krokiem dotarł do stołu Arc d'Arc'a...
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 28 marca 2004 Zakątek, a więc... Advena, saluta domi!
|
|
|
Sulia przyjęła czaszkę z uśmiechem:
- Dziękuję bardzo. Miód już niosę. - udała się po napitek i po paru minutach była z powrotem. Postawiła przed Arc d'Arc'em pełny puchar.
Następnie przyjęła prezent od nowego gościa.
-Dziękuję Anthonie. Do fragmentów owej księgi, mówiących o przyszłości jednakże nie zajrzę. Lubię niespodzianki. Zapoznam się natomiast chętnie z historią innych ludów i krain. - uśmiechnęła się - Rozgość się proszę.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|