Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-04-29 3:34:19
Autor Wiadomość
Darkena



Dołączył: 3 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Spora część mieszkańców Imperium wiedziała już o zamiłowaniach Darkeny to bezsensownych bitek, zazwyczaj wywołanych przez nią samą. Jej wrednego charakteru nawet sam Lobo nie potrafił okiełznać. Tego dnia przechadzała się ulicami Osady głośno śpiewając i kręcąc potężne młyńce swoim tachi. Przez ową zabawę co chwilę na ziemię spadała część ubrania lub pukiel włosów jakiegoś przechodnia, który akurat ją mijał. Na wygrażanie pięścią i uwagi typu " A niech cię Dark! " reagowała głośnym śmiechem i wystawianiem języka. Przechodząc obok karczmy postanowiła do niej wejść. Niesamowicie wspaniałym i pełnym gracji ruchem...potknęła się o kamień i wyrżnęła głową w drzwi gospody.

Najpierw widziała ciemność...
Potem gwiazdy...
A następnie przez zmrużone powieki zobaczyła czarną, rozmazaną plamę...

Wystraszona zerwała się na równe nogi sięgając za plecy po swoje tachi, którego niestety tam nie znalazła. Przerażona spojrzała na owe stworzenie, które przed chwilą tak ją wystraszyło. Wybuchła teraz nagłym śmiechem widząc stojącego przed sobą kruka.

- Hahaha dla dobra innych, mających wątpliwą przyjemność być świadkami twego przebudzenia zabrałem ci tachi. - Dark spojrzała w stronę wydobywającego się głosu i zobaczyła opartego o ścianę Loba, bawiącego się jej mieczem. Po chwili rozglądnęła się dookoła. Uwaga wszystkich zgromadzonych skupiona była na niej.
- Dobrze się czujesz? Nie trzeba ci pomóc? - Spytał MiB siedzący przy stoliku.
- Mnie? Pomóc? - Dark zaśmiała się szyderczo - mnie nie trzeba pomagać. - i właśnie w tej chwili spadła ze stołu, na którym stała i dość twardo wylądowała na podłodze, wywołując powszechną wesołość. Zła wstała, otrzepała się i spojrzała pytająco na stojącą obok niej Sulię. Ta bez słowa wskazała jej tabliczkę. Dark przeczytawszy wszystko, podrapała się po łepetynie, po czym zwróciła się do Sulii:
- Ja...ja przepraszam za to całe zamieszanie - chwyciła wisiorek w kształcie motyla, który miała na szyi, odpięła go i wręczyła Sulii. - Niech ten wisiorek będzie moim podarkiem dla ciebie. Pozwala on unosić się nad ziemią lekko, jak motyl. - Dark rozglądnęła się po karczmie i odetchnęła z ulgą zauważywszy, że nikt już nie zwraca na nią uwagi i usiadła w ciemnym kącie karczmy. Tam było jej najlepiej.

___________
Kill the spiders....

To save the

butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤*
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Wejście Darkeny nie wywołało u gospodyni większego przerażenia. Gdy elfka zauważyła, że to dziewczyna jest sprawczynią zamieszania, uśmiechnęła się lekko i czekała, aż pozbiera się ona na tyle, by rozmowa z nią była i możliwa i bezpieczna.

- Dziękuję Darkeno za tak piękny prezent. Jeszcze nigdy nie latałam. - mówiąc to, zapięła na szyi wisiorek i zamknęła oczy. Po chwili znajdowała się już kilka centymetrów nad ziemią. Poczuła się jednak nieswojo, więc natychmiast opadła na podłogę.

- Nie ma to jak twardy grunt pod nogami. - podsumowała pierwszą próbę latania - Czego się napijesz Dark? I nawet nie wiesz jak się cieszę, że oto w Zakątku pojawiła się pierwsza przedstawicielka płci piękniejszej - mrugnęła do dziewczyny wesoło - A już myślałam, że nasze Imperium to tylko sami panowie.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Lobo bawiąc się tachi Darkeny uśmiechnął się do niej, po czym wbił miecz do połowy w leżący opodal pniak.

-Miło cię tu widzieć Dark, ale to oddam ci przy wyjściu, bo jeszcze kogoś skrzywdzisz

Zaśmiał się lekko i powrócił do gawędzenia z MiBem.

___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Darkena



Dołączył: 3 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Dark spojrzała na Loba.
- Ja? Skrzywdzić? Skądże znowu, a już na pewno nie tutaj. - zaśmiała się niewinnie, po czym zwróciła się do Sulii. - Ten wisiorek rzeczywiście pięknym jest i przydatnym, ale jak widać, przed upadkiem ze stołu mnie nie uchronił. Cóż, ponoć ten medalion sam sobie właściciela wybiera. Wybrał właśnie ciebie. A napiję się z wielką chęcią soczku pomarańczowego. - Dark uśmiechnęła się, po czym zobaczywszy w kącie gitarę ujęła ją w dłonie i zaczęła delikatnie uderzać w struny, które wydały z siebie pełną radości melodię.

___________
Kill the spiders....

To save the

butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤*
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Po chwili zastanowienia Lobo wstał i rzekł do swojego towarzysza:

-Na razie muszę cię opuścić, wiesz - żonka -Uśmiechnął się, po czym podszedł do Darkeny siedzącej samotnie w kącie sali.

-Mogę się przysiąść?

___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Darkena



Dołączył: 3 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Dark uśmiechnęła się czule do Loba.
- Jakże by było, gdybyś do własnej żony nie mógł sie przysiąść drogi Lobo - Dark zachęciła go ruchem ręki, aby usiadł na miejscu obok, zagrała króciutką melodię na gitarze, po czym oddała sie rozmowie.

___________
Kill the spiders....

To save the

butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤*
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Lobo uśmiechnął się do Dark, po czym rozsiadł się wygodnie na zydlu obok niej. Sięgnął po półmisek i wyjął z niego kilka kawałków ciasta.

-Kawka jeszcze jest?

Spytał gospodynię a potem pogrążył się w zadumie. Obudziła go dopiero piękna melodia grana przez Darkenę.

-Ile to już było? Wiesz, od naszego ślubu? Pamiętam to jak dzisiaj, nawet zachowałem tę butelkę po trutce na wielbłądy na pamiątkę, hehe...
Lobo zaśmiał się pod nosem i wsłuchał się w piękną melodię Darkeny.

___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Darkena



Dołączył: 3 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Asgard - Kraina Asów

Wysłany: 9 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Dark zwróciła się do Loba:

- O tak, żeby mi się oświadczyć musiałeś wypić baaardzo dużo tej trutki. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobiłby tego na trzeźwo - Dark roześmiała sie, po czym rozejrzała po karczmie. Na drążku siedział kruk, który niedawno jeszcze był powodem jej przerażenia. Sięgnęła do kieszeni, wydobywając z niej mały, srebrny dzwoneczek po czym podała go ptakowi.

- Niech ci dobrze służy, jako zabawka, Morfie. - Dark odłożyła gitarę i rozsiadła się wygodnie na krześle, przysłuchujac się rozmowom zgromadzonych.

___________
Kill the spiders....

To save the

butterflies....
*´¨)
¸.·´¸.·*´¨) ¸.·*¨)
(¸.·´ (¸.·' ¤*
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Tarband



Dołączył: 23 listopada 2002
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 10 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Chyba już o nas dawno zapomnieli. - zwrócił się Tarband do swego kompana Sayo - Trzeba o sobie przypomnieć.

Tarband podszedł do Sulii. Omal nie dostał łokciem w czaszkę. W ostatniej chwili uchylił się.

- Bardzo przepraszam, że tak po cichu się skradam. Mam jedną prośbę - czy można tym waszmościom podać piwo z tymi szyszkami. Wzmagają smak i zapach złocistego napoju. I tworzą wspaniałe połączenie ze słodkościami.
To mówiąc podał Sulii czarne szyszki. I oddalił się do swojego stolika.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
MiB



Dołączył: 21 grudnia 2002
Posty: 164
Skąd: Kęty

Wysłany: 10 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

*MiB skończył swój qfel przepysznego miodq, gdy wtem Sandro ruchem kości ręki dał mu do zrozumienia, żeby się do niego przysiadł. MiB nie czekał długo, tylko wstał i usiadł koło Lisza. Ten, nie czekając, zagadnął*

- Słyszałem, iż znasz nieco arkana sztuki Kowalstwa Marzeń. Nie będę owijał w bawełnę, potrzeba mi pilnie pomocy... *tu Lisz ściszył głos, dalszą część rozmowy prowadzili szepcząc. Po krótkiej chwili MiB wstał, skierował swe kroki w kierunq kominka, zacisnął pięści, wyszepteł kilka słów pod nosem i zniknął w buchających płomieniach, które po chwili się uspokoiły. Nikt ze zgromadzonych nie wiedział czego dotyczyła rozmowa, ani dlaczego diabeł tak nagle opuścił Zakątek, nie żegnając się z nikim. Tejemnica ta jednak miała być rozwiązana dość szybko*

___________
"Imagine there's no heaven,
It's easy if you try."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 10 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

-A pożegnać się nie łaska?

Powiedział Lobo spoglądając za ramię na wychodzącego w pośpiechu diabła.

-Chyba trza będzie zbadać co zmusiło go do takiego pośpiechu...ale to potem. Piwa jeśli można!

Po czym odwrócił się z powrotem do Darkeny.

___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 10 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Sulia podeszła do pary siedzącej w kącie Zakątka, podała Lobo kawę oraz kufel miodu o smaku piwnym, który osiągnęła dzięki kilku ziołom a Darkenie duży kubek soku pomarańczowego. Na stoliku postawiła również ciasto.

- Niestety, Zakątek piwa nie rozprowadza - uśmiechnęła się do elfa - Jeszcze nie zdecydowałam się na wprowadzenie go do listy dostępnych napoi.

Podeszła do Tarbanda i Sayo.

- Mam nadzieję, że ów złocisty miód piwny zastąpi godnie piwo. Dziękuję za szyszki i jeśli uznasz, że można je dodać do miodu, zawołaj mnie. Natychmiast przyniosę.

Nową porcję miodu zaniosła Hetmanowi i poprosiła o opowieści o khuzdulskich sucharach. W jej zawodzie historie o jedzeniu bardzo się przydają.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Tarband



Dołączył: 23 listopada 2002
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 10 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Och, ja niemądry. Przecież tu piwa nie ma. Może to i lepiej. Szyszki te mają działanie wzmagania smaku dowolnej potrawy, napoju.

Podane z ostrym sosem są doprawdy niesamowite. MiB pewnie by się ucieszył.

A ja poproszę moją szyszkę z jakąś słodką potrawą. Lubię słodycze.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 11 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Faktycznie, może i dobrze bo przynajmniej się nie schleję, hehe...

Lobo wychylił dzban i opróżnił go do połowy jednym haustem.

- Aaaaahh, tego mi trzeba było. Dzięki ci, gospodynio najprzedniejsza!

Chciał się zaśmiać, ale zobaczywszy wzrok Darkeny zdecydował, że lepiej nie...

___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 12 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Już niosę Tarbandzie. - poszperała trochę na półkach i przygotowała dla elfa mleczną, gorącą czekoladę i upieczone przed godziną ciastka. Dodała do tego szyszkę i zaniosła do stolika - Oto owe słodkości. Chyba zaraz przygotuję i sobie taką porcję. Pachnie i wygląda zachęcająco.

Wracając po kolejne kufle miodu spojrzała w kierunku Loba i uśmiechem podziękowała za miłe słowa. Zastanowiła ją również nieobecność MiBa, który tak nagle zniknął w płomieniach. Nie spodziewała się, że kominek może służyć jako wyjście.

Uwagę skierowała na Morfa bawiącego się dzwoneczkiem od Darkeny. Kruk nabrał zwyczaju korzystania z niego za każdym razem, gdy chciał zwrócić uwagę Sulii. Jednak po paru godzinach nadużywania go oberwał ścierką. Od tamtej pory bawił się upominkiem znacznie ciszej.

Sulia uśmiechnęła się do Morfa znacząco. Dziś w nocy miało nadejść zamówienie.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 13 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Drzwi otworzyły się gwałtownie i pojawił się w nich...świerk. Sul aż klasnęła w dłonie z zadowolenia.
- Nareszcie!!! Już nie mogłam się was doczekać. - przywitała się serdecznie z elfami, którzy wnieśli drzewko do środka. - To są moi znajomi z Lasu - przedstawiła nowoprzybyłych zdumionym gościom.

Wskazała ręką jeden z kątów Zakątka. Zielony, pachnący, żywy świerk został tam natychmiast umieszczony. Ale kilkanaście minut musiało upłynąć zanim Sulii spodobało się ustawienie drzewka. Spojrzała pytająco na Morfa. Kruk kiwnął głową.

- Dziękuję i zapraszam na kufel miodu. Opowiedzcie, co słychać w domu. - przysiadła się do nich, wysłuchując nowin z rodzinnych stron. Zerkała co chwila na świerk, już rozmyślając nad tym, jak go ozdobi.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ilness



Dołączył: 11 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: Łódź

Wysłany: 13 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Ilness widząc ilość chętnych na miód, szybko zabrał się do nalewania go do kufli. Na końcu naszykował swoją porcję. Potem podszedł do Sulii i przyjrzał się świerkowi.

- Ładnie. Naprawdę ładnie. - powiedział - Jakieś propozycje co do ozdób?

___________
"Samotność, to taka straszna trwoga...
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
nie ma boga, nie ma, nie."
Dżem "List do M."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 14 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Sulia była dziś wyjątkowo zabiegana. Kilkakrotnie wychodziła z Zakątka i wracała z tajemniczymi pakunkami. Dziękowała w duchu Ilnessowi, który zastąpił ją przy obsłudze gości. Ona miała czas by przygotować wszystko do ich wspólnego przedsięwzięcia.

Rozejrzała się po Zakątku. O tej poźnej porze przebywało w nim tylko kilku gości, którzy grzali się przy kominku lub drzemali smacznie przy stolikach. Morfa nie było. Wysłała go na wieczorny spacer, a raczej lot. Mogła więc bez przeszkód zająć się zakupami.

Pierwsze pudło zawierało kilkanaście pucharów. Postanowiła wprowadzić piwo, bo wyczuwała, że gościom owego bardzo brakuje. Nowy trunek będzie podawany w "starych" kuflach, więc elfka zakupiła do głównego napitku Zakątka - miodu - odpowiedniejsze dla niego naczynia. Z upodobaniem spoglądała na srebrne, zdobione małymi, zielonymi listkami puchary. Już jutro zacznie w nich serwować ów babciny miód, jak się dowiedziała, półtorakiem zwany.

Druga paczka zawierała magiczna kulę od Sanyo. Mag, któremu ją powierzyła wykorzystał jej właściwości i stworzył coś, w co w tej chwili Sulia przypatrywała się z prawdziwym rozmarzeniem w oczach. Oto przed nią widniała wierna, malutka oczywiście, kopia Oberży. Jej okolice nie były jednak ponure i szare a pełne białego śniegu, którego płatki, dzięki czarom, wirowały spokojnie wokół ścian budynku. Okna jaśniały od blasku ognia i lamp. Słychac było wesołe śmiechy i rozmowy. Uważny obserwator mógł nawet zajrzeć do środka i zobaczyć, co się dzieje w środku...

Podziwianie kuli przerwał jej hałas przy drzwiach. Krakanie. Poszła i wpuściła zmarzniętego kruka. Pogłaskała go po piórach, posadziła przy kominku i pokazała kulę. Morf otworzył dziób z podziwu.
- Obejrzyj ją dokładnie. Ja idę po kolejną paczkę.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 14 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Trzecie z kolei pudło to specjalne zamówienie złożone u Samuela kilka dni temu. Elfka wyjęła dziwną maszynerię. Pełno tam było rurek, płynów jakichś, pokręteł i innego dziwactwa. Napis przy pakunku głosił: "Wyrabiacz bombek". Nazwa wyjątkowo ją rozbawiła.

- Mam nadzieję, że konkurs spodoba się gościom. - powiedziała sama do siebie.

Razem z Oberżystą postanowili ozdobić choinkę bombkami stworzonymi przez mieszkańców Imperium. Do tego celu zakupili ten mały Wyrabiacz. Używanie go było naprawdę proste. Wystarczyło trochę ognia i inwencja autora. Maszynę i kartkę z opisanym sposobem jej działania postawiła przy kominku, coby każdy miał do niej łatwy dostęp. Konkurs miał być oficjalnie zapowiedziany za kilka dni. Teraz zmęczona poszła się położyć. Zostawiła Zakątek pod opieką Morfa.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 15 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Po rozniesieniu pucharów miodu, kilku kubków herbaty oraz kawy, rozbudzeniu gości rozmową i uśmiechem, elfka zabrała się do ozdabiania świerku. Sięgnęła po swój niezawodny biały pył i nucąc jakąś skoczną melodię, obsypywała gałęzie tym nibyśniegiem. Wyższe partie drzewka ozdobił kruk. Sulia dodała jeszcze pyłu palmie i oknom Zakątka. Na inne ozdoby przyszła choinka musiała zaczekać.

Skierowała się na zaplecze i przyniosła stamtąd kilka niewielkich stroików. Umieściła je na każdym ze stołów. Kula przedstawiająca Oberżę stanęła na kominku.

- Dzisiejszego ranka to wszystko. - rozejrzała się po Zakątku i zabrała się do wypieku piernikowych ciastek.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ilness



Dołączył: 11 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: Łódź

Wysłany: 17 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Na schodach rozległ się łomot. To Ilness schodził niosąc wielką tablicę. Powiesił ją, i zaprosił wszystkich do czytania. Tarband podbiegł pierwszy i rzekł:
-Hmm, ciekawe rzeczy są tu napisane.

A napisane było tak:

:arrow: KAŻDY mieszkaniec Imperium, może wziąć udział w konkursie.
:arrow: Wystarczy narysować w dowolnym programie graficznym bombkę choinkową. Na obrazku bombka musi być przedstawiona sama - całe drzewka nie zostaną przyjęte.
:arrow: Kiedy już narysujesz bombkę, umieść plik na swym koncie pocztowym i umieścić do niego link. Oto, jak to zrobić:

1. Po zrobieniu zdjęcia, wejdź na swoje konto pocztowe do działu konta WWW.

2. Kliknij DODAJ PLIK albo WGRAJ, albo pochodne.

3. Wybierz swoją bombkę i kliknij OK.

4. Kiedy bombka zostanie wgrana na serwer, konto powinno powiadomić cię, jaki adres przysługuje Twojej stronie. Jednakże, by wyświetliła się bombka, w oknie przeglądarki wystarczy wpisać np. http://ilness.w.interia.pl/bombka.jpg

5. Sposób na link: forum Imperieum jest na tyle inteligentne, że wystarczy napisać adres swoejej bombki, a samo uzna go za link.

:arrow: W razie problemów z zamieszczeniem bombki, pytać Oberżystę Ilnessa.

___________
"Samotność, to taka straszna trwoga...
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
nie ma boga, nie ma, nie."
Dżem "List do M."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 17 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Jeszcze dodam od siebie, że nie zależy nam na dziełach sztuki. W wykonaniu bombki liczy się pomysł twórcy. Mogą być przeróżnego kształtu, koloru, tematyki. Będą oczywiście nagrody, ale o tym później. Więc drodzy goście, bierzcie się do pracy. - uśmiechnęła się do zgromadzonych w Zakątku - Na zachętę, dla każdego po pucharze miodu i piernikowym ciastku.
___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sulia



Dołączył: 26 października 2002
Posty: 164
Skąd: Białystok

Wysłany: 24 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

- Musimy sami ozdobić choinkę - uśmiechnęła się do Morfa i podała mu srebrny łańcuch, którym kruk oplótł choinkę. Sięgnęła do skrzyni i wyjęła z niej bombki. Pochodziły one z wielu miejsc i zostały wytworzone przez różne rasy.

Po godzinie choinka była gotowa. Sul zapaliła na niej małe świeczki, których blask roziskrzył śnieżny pył, leżący na gałęziach drzewka.

Stoliki zasłała nowymi obrusami i postawiła na każdym talerz słodyczy i dzban najprzedniejszego miodu.

- Chciałabym złożyć Wam, moi drodzy goście, życzenia z okazji Świąt, aby były takie jakie sobie wymarzycie. - uśmiechnęła się do zgromadzonych promiennie.

___________
Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
MiB



Dołączył: 21 grudnia 2002
Posty: 164
Skąd: Kęty

Wysłany: 25 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

*Kilku gości grzało się przy kominq, kiedy ogień w nim zaczął wariować- to przygasał, to buchał ogromnymi płomieniami, zgromadzeni wokół niego goście odsunęli się, bojąc się o swoje zdrowie. Sulia patrzyła na całe zajście, już miała złapać za wiadro z wodą, gdy coś sobie przypomniała.
Spokojnym tonem uspokoiła wszystkich i kazał się nieco dalej odsunąć. Powiedziała to w samą porą, gdyż ogień w kominku buchnął wyjątkowo silno, a z płomieni wyłonił się nie kto inny, tylko MiB*

- MiBie *rzekła gospodyni* racz wchodzić drzwiami, bo wystraszyłeś gości.

-Przepraszam droga Sulio, nie chciałem.
*MiB, który wchodząc był uradowany, posmutniał.*

- Ah przestań MiBie, przecież wiesz, że jesteś tu mile widziany, tylko musisz trochę uważać. No już, rogi do góry.
- Dziękuje Sulio *i MiB znów poweselał.*

*Diabeł podszedł do drzewka, obejrzał Je i zamyślił się. Po chwilę jakby ocknął się z zamyślenia, złożył ręce, pomruczał swoim zwyczajem pod nosem, a gdy rozłączył dłonie, ogniki ze świeczek... opuściły knoty i zaczęły tańczyć po całym drzewku, a świeczki sam ponowni się zapaliły.*

- Udało się *rzekł MiB, wyraźnie rozradowany.*

*Teraz diabeł zobaczył tablicę, przeczytał Ją i uśmiechnął się.*

- Może wielkiego talentu nie mam, ale można spróbować.

*usiadł więc w kącie sali, zamówił qfelek miodq, wyciągnął kawałek kartki zza zbroi, kilka kolorowych kredek, odłożył kosę i zabrał się żywo za rysowanie bombki*

___________
"Imagine there's no heaven,
It's easy if you try."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Mirabell



Dołączył: 14 lutego 2003
Posty: 164
Skąd: Wrocław

Wysłany: 26 grudnia 2003     Zakątek, a więc... Advena, saluta domi! Odpowiedz z cytatem

Za oknem miękko snuły się szare, wieczorne mgły. Białe kawałki nisko zawieszonych nad Osadą chmur lekko spadały na drewniane dachy chat, tańcząc w mroźnym powietrzu niby płatki kwiatów jabłoni późną wiosną. Co jakiś między rosnącymi zaspami przemykały szybko cienie, ciągnąc za sobą kłęby pary od ciepłych oddechów marznących w ostrym powietrzu. W Zakątku było jednak ciepło od ognia trzaskającego raźno w kominku, oświatlającego ciepłym blaskiem całe wnętrze. Pito piwo i miód, rozmawiano wesoło i śpiewano. Niewiele osób zauważyło, że drzwi na chwilę otworzyły się wpuszczając do środka trochę wieczornego mrozu. Weszła przez nie owinięta szczelnie długim płaszczem postać w przysypanym śniegiem kapturze. Za nią wśliznął się duży, szary wilk. Mirabell szybkim krokiem podeszła do kominka i zdjąwszy kaptur rozgrzewała nad ogniem skostniałe z zimna ręce, kiedy zauważyła stojący w kącie pięknie ozdobiony świerk. Skrzyły się na nim różnokolorowe bombki i łańcuchy, płonęły świeczki a gałązki przysypane były białym, śnieżnym pyłem, jednak mimo to czegoś brakowało. Mirabell podeszła do gospodyni.

-Witaj, Sulio. Bardzo tu przytulnie. Piękna choinka, ale potrzeba jej jeszcze czegoś. To dla Ciebie.

Mówiąc to wyjęła spod płaszcza kawałek złotego metalu. Przytknęła go do świecy i metal roziskrzył się i zaczął świecić rzucając na ściany Zakątka dziwne i piękne blaski, jakby były nim zakmnięte tysiące świetlików tańczących jak płatki śniegu na wietrze. Gwiazda. Sulia wzięła ją do ręki i podziękowawszy podała swojemu krukowi, aby umieścił ją na czubku drzewka.

-Widzę, że nie zabraniasz trzymać tu zwierząt- uśmiechnęła się Mirabell, po czym dodała wskazując na wielkiego wilka- Ellapar na pewno nie będzie przeszkadzał.

___________
...Zawsze znajdą się jacyś Eskimosi, którzy wypracują dla mieszkańców Konga wskazówki zachowywania się w czas olbrzymich upałów...
(S. J. Lec)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.