Imperium Jaskini Behemota

Ingham · Dołączył: 1 kwietnia 2001 Posty: 164 Skąd: Ciechanów

No, ekhm, nie wypada mi się nie zgłosić. byłem bardzo dawno temu na aż całych dwóch zajęciach judo :D
Hehe, ciekawe, czy mnie ktoś przerzuci :>

Nami

Eldacar · Dołączył: 17 stycznia 2003 Posty: 164 Skąd: Opole

To by było coś... mnich w przestworzach... na trzeźwo :)

Infero

Nami

Niestety mam przykrą/złą (?) wiadomość... przestaje trenować. Nie wiem na jaki czas - czy określony czy nie. Ale faktem jest, że musze dużo czasu poświęcić na nauke w tym roku (a większość przedmiotów kończy mi się w tej klasie), aby zrealizować swoje marzenie i dostać się na Uniwerek Jagieloński. Do judo może wrócę... za pół roku, za rok, na studiach... tego nie umiem powiedzieć. Ale wiem, że było, jest i będzie moją miłością :)

Infero

Eon

Jeszcze jeden ewentualny mnich do ewentualnego rzutu o matę..

Misza

Ja lepiej się na rzuty pisał nie będę. Rzucić mną to nie problem, ale kto potem moje kości pozbiera? :twisted:

Robo · Dołączył: 17 czerwca 2003 Posty: 164 Skąd: Pleszew

Szkoda że wcześniej nieodnalazłem tej sekcji....swojego czasu...gdy byłem piękny i młody....zaczoałem trenować judo....najgorsze były upadki.... :( nery bolały na początku jak....
Ale opanowałem wspaniałą technikę unikania ich :) - poprostu rzucać innymi (albo wiać w długą bo przerzuciłem się z judo na biegi :))
Nawet kiedyś jakieś pasy miałem....fajnie by było sobie przypomnieć pare podcięć :)

Waylander

Jak by ktoś potrzebował dobrego sparingpartnera, to służę uprzejmą pomocą. Wprawdzie kondycja nie ta co kiedyś ale w powietrzu jeszcze się nie rozpadnę.

Melkior · Dołączył: 4 marca 2003 Posty: 164 Skąd: Żyrardów

Nie wiem na ile to aktualne ale ja bym sobie z chęcią poupadał na sposób judocki dla odmiany od aikidockiego którego teraz się zaczynam uczyć :) .

Nami

Pady judo od aikido nie różnią się zbytnio ;) W judo musisz zrobić wszystko, żeby nie polecieć na czyste plecy ;) a jak to zrobisz w czasie lotu to już nie ważne :) a w aikido to już dokładnie nie wiem, ale widziałam i porównywałam upadki i tak naprawdę to się nie różnią :)

Robo · Dołączył: 17 czerwca 2003 Posty: 164 Skąd: Pleszew

Ja to bym proponował postarać się by to przeciwnik upadł :D
Troszkę wygodniej dla nerek ;)

Nami

A kto powiedział, że musisz lecieć na czyste plecy ;>? Ja dość często się wymigiwałam i leciałam na bok, na brzuch, kolana etc. Byle nie na plecy, bo raz już miałam odbite płuca (i prawie złamane żebro ;)) co nie było za kolorowym przeżyciem ;)

Robo · Dołączył: 17 czerwca 2003 Posty: 164 Skąd: Pleszew

TAK TAK!!
To prawda czyste plecy bolą....
Nigdy na szczęście na zawodach niespadłem na nie....ale koka albo yuko to dość częste :)
Pozdrawiam

Hwarang · Dołączył: 7 marca 2004 Posty: 164 Skąd: Kraków

uu, to jednak ktos tu trenuje walke nie tylko virtualna;-) pozdro for all kind fighters!

Darkena

Jeśli będę na konwencie to jednak tylko sobie popatrzę :). Nie zamierzam nikogo bić, ani nie chcę, żebym to ja była worem treningowym :).

Lobo · Dołączył: 18 listopada 2002 Posty: 164 Skąd: i po co?

Buuuuuuuuu ja chcę być pobity przez Darki...chlip... :cry:

Zapędy masochistyczne? :)

Mollach

Na mnie możecie sie wyżyć !!
i to zdrowo mnie pobijcie, sprzyda mi się, bo i tak zawsze na treningach ja najwiecej dostaje, więc dla mnie to i tak duzej różnicy nie robi :D

Nami

Mollach

Robo · Dołączył: 17 czerwca 2003 Posty: 164 Skąd: Pleszew

Niestety nie do końca zgodzę się z Nami.
Owszem - ten sport walki jest mało krwawy - zwłaszcza na treningach.....ale jak byłem jeszcze piękny i młody (zwłaszcza młody :D ) to udało mi się awansować do półfinałów mistrzostw polski w mojej kategorii. Przegrałem sromotnie w pierwszej walce :( ale później byłem z tego szczęśliwy.
Mój przeciwnik, który mnie pokonał w następnej walce miał złamaną rękę w łokciu (za mocna dźwignia), a w finale mojej kategorii - pogotowie reanimowało przez prawie 5 minut zawodnika!!!! (za długo był duszony - choć sędzia powinien przerwać od razu.....).
Na szczęście takie rzeczy dzieją się tylko na zawodach. W zwykłych treningach jest tak jak napisała Nami - to jak oberwiesz ależy od ciebie.... od tego jaki jesteś zwinny i jak dobrze umiesz robić pady :)

W sumie i tak lubię ten sport.... :D
a sport to zdrowie ;) więc wszystkich zachęcam do dalszych treningów....

Pozdrawiam trenujących

Hwarang · Dołączył: 7 marca 2004 Posty: 164 Skąd: Kraków

taki wrzut malutki - pisze sie Muay-thai ;) pozdrawiam

Robo · Dołączył: 17 czerwca 2003 Posty: 164 Skąd: Pleszew

I tak żałuję, że przestałem trenować
Może wtedy bym nie miał brzuszka ;)
Zresztą można poznać wielu różnych ciekawych ludzi….i wiele rzeczy nauczyć

PS. od chwili jak się nauczyłem padów - inaczej się upada na ślizgawce!

Grenadier · Dołączył: 20 lipca 2000 Posty: 164 Skąd: Opole

Panowie (i wspaniałe Panie) oczekuję, że doświadczeniami wymienicie sie na Konwencie :)