Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom
dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy
Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i
osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy
Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Autor |
Wiadomość |
Nagash
Dołączył: 11 października 2004 Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??
|
Wysłany: 9 maja 2005 Przyb(ó)dówka Gildii Magów
|
|
|
- Kto ma lotki ? - spytał Nagash
- Nieee nie rób tego! Friston.... to mój przyjaciel, nie dam go przebić - rzucił się na ratunek Bubeusz który sie ocknął.
- Spokojnie, później go nadmuchamy spowrotem - mimo iż nekromanta a raczej w obecnej postaci dzieciak próbował namówić maga nie udało mu się to. Bubeusz przywiązał balon/Fristona i zajął się innymi sprawami.
___________ Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego ..... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Bubeusz
Dołączył: 13 lipca 2004 Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)
|
Wysłany: 12 sierpnia 2005 Przyb(ó)dówka Gildii Magów
|
|
|
****
Minęło parę długich pracowitych dni i w Przybudówce wszystko wróciło do normy. Na nowo rozpoczęły się turnieje magiczne, a alchemiczne sale zapełniły się kotłami i czarodziejami szepczącymi tajemnicze zaklęcia. Wyczyszczone na błysk stoliki znów otoczyli przeróżni magowie, alchemicy, lisze i druidzi, rozpoczynając gawędy.
Bubeusz siedział sobie przy malutkim stoliku koło kominka, z którego buchał przyjemny ogień. Z wyciągniętymi nogami pykał fajeczkę i obserwował całą salę, puszczając kółeczka z dymu. Przed nim właśnie trwała walka jakiegoś zarozumiałego lisza z młodym druidem.
___________ Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Denadareth
Dołączył: 15 maja 2004 Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice
|
Wysłany: 16 sierpnia 2005 Przyb(ó)dówka Gildii Magów
|
|
|
Pośrodku głównej sali zapłonęło złote światło... zaczęło rosnąć i przybierać formę smoka. Rysy gada stawały się coraz wyraźniejsze...
... i nagle złocisty kształt zaczął się chwiać po czym runął na ścianę.
- H'shisi! - rozległ się wściekły syk Denadareth'a.
Smok podniósł się i otrzepał jak kot.
- Tak to jest jak się rozpoczyna naukę teleportacji - rzucił tonem wyjaśnienia po czym jego wzrok spoczął na Bubeuszu. - Można się dosiąść? - zapytał zmniejszająć swą postać do długości 3 metrów.
Przynajmniej polimorfia mi idzie dobrze pomyślał
___________ "Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ymir
Dołączył: 31 marca 2005 Posty: 164
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 16 sierpnia 2005 Przyb(ó)dówka Gildii Magów
|
|
|
Nagle zabłysło oślepiające światło, po czym rozległ się grzmot i...
...i na środku przyb(ó)dówki stanął ognisty demon.
Wtem Bubeusz wstał i powiedział:
-No, no, mamy tu niezłego maga...
___________ "It's not a dream Ymir is real" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 16 sierpnia 2005 Przyb(ó)dówka Gildii Magów
|
|
|
Trzasnęły drzwi kibelka i bez oślepiającego błysku, bez ogłuszającego huku i tych innych bajerów, a za to z ulgą na twarzy w przyb(ó)dówce pojawił się Fristron. Ulgę zastąpił niemal natychmiast złośliwy grymas - kiedy Bub zaczynał zaczynał coś/kogoś chwalić, oznaczało to, że...
- O jeden kufelek za daleko? - spytał mag z AvLee na głos, powstrzymując chichot
- Kłufeeeleee? - zdziwił się Bub
- No, chyba że beczułka - tym razem Fristronowi nie udało się powstrzymać chichotu; niemal natychmiast przerodził się on w głośny śmiech
Den podrapał się po głowie i mruknął do chichoczącego maga:
- Może lepiej wrzućmy go do "Magicznej Wytrzeźwiałki" (made in Tower)?
- Dobry... pomysł... - rzekł, między atakami śmiechu Fristron
Podnieśli Buba, przywlekli go do urządzenia wyglądającego jak bardzo duży czajnik ze spiralnym dzióbkiem.
- Nee... nee... - charczał Bub
- Sam wiesz, że to dla twojego dobra - mruknął Fristron
Otworzyli czajnik i wepchnęli do środka Buba, po czym zaczęli patrzeć na spiralę. Im wyżej sięgnęła zielona substancja, tym więcej piwska szumi w głowie Buba.
Zielona substancja zatrzymała się gdzieś w połowie spirali. Den westchnął:
- Z jakiś tydzień będzie musiał tu posiedzieć.
- Może trochę mniej - rzekł Fristron, po czym dostał kolejnego ataku śmiechu
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Tarnum
Dołączył: 6 czerwca 2003 Posty: 164
Skąd: Z Grodziska Mazowieckiego (taka mała miejscowość pod Warszawą)
|
Wysłany: 16 sierpnia 2005 Przyb(ó)dówka Gildii Magów
|
|
|
Tarnum stanął w drzwiach przybudówki.
-O choliba... Takich akcji to ja w żadnej gildii magów nie widziałem...
Nie skończył, ponieważ musiał się uchylić przed ognistą kulą, która zapewne niechcący poszybowała w jego stronę.
Po chwili dotarło do niego, że stoi wśród znamienitych magów.
- Swojską macie tu atmosferę - zagadał do Fristrona
- Tak, jest bardzo...
Nie udało mu się skończyć, ponieważ dobiegł ich przeraźliwy jęk Bubeusza.
- Wypuściee mnie...
___________ "Even a chosen one is not allowed to evaluate souls..." |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fristron z Avlee
Dołączył: 27 października 2004 Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)
|
Wysłany: 16 sierpnia 2005 Przyb(ó)dówka Gildii Magów
|
|
|
Fristron wyjął różdżkę - Tarnum zauważył, że to bardzo krótka różdżka, na dodatek wyglądająca na ułamaną - i szepnął coś do niej. "Magiczną Wytrzeźwiałkę" (made in Tower) oblepiło coś przypominającego złotawą pajęczynę. Bubeusz nadal poruszał ustami, ale nie dobiegł ich już żaden dźwięk.
- Milczenie jest złotem - rzekł Fristron z lekkim uśmiechem, wskazując na pajęczynę.
___________ Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk. |
|
Powrót do góry
|
|
|