Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-05-3 9:48:35
Autor Wiadomość
Kordiss



Dołączył: 16 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Ustroń

Wysłany: 3 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Do przybudówki wbiegł ognisty wilk i przeskoczył nad odłamkami żyrandola o mało nie wpadając na Babeusza i Fristrona. Wilk zatrzymał się, zamienił w ifryta i rzekł:
- Wróciłem! Ojć... chyba wam nie wyszło... Wiecie może by tak zebrać wszystkich magów z okolicy i z całej Jaskini żeby pomogli naprawić ten żyrandol... A tak poza tym to na tym starym żyrandolu, który stłukł Thompson były jakieś magiczne runy a więc będzie trudno znaleźć taki sam, chociaż... W sklepie na drugim końcu Jaskini jest taki sam do kupienia a tamtejszym sprzedawcą jest kapłan i nienawidzi zombi które widziałem jak wysyłaliście... A może wystrugamy taki żyrandol i pomalujemy go? Ale chyba nikt nie ma takich zdolności... Babeuszu, czy ty nie potrafiłbyś stworzyć takiego żyrandola, którego można by nie dotykać ale paliłby się potem na przykład zrobić tak że na oczach Ilnessa żyrandol sam spadnie i stworzyć iluzję tych kawalków... Albo powiedzieć Ilnessowi, że sam spadł... Albo... Eee... No ja już nie wiem... A to wszystko przez Thompsona! A zresztą jakby co to mnie tu nie było -powiedział i wybiegł z prędkością kilkuset km na godzinę, została po nim tylko chmara kurzu...

___________
Jestem Wilkołakiem...tak to bardzo skomplikowane...pół ifryt elf i do tego wilkołak!...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 7 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Bubeusz spojrzał dziwnie na wybiegającego wilka.
-Lata wte i we wte jak zwariowany... Znam pewną czarodziejkę, która posiada fantastyczny przepis na nadpobudliwość. Cyra się nazywa i z pewnością mogłaby mu pomóc...-
-Ty mi tu nie gadaj o czarodziejkach, tylko myśl co z tym żyrandolem teraz!! - wykrzyknął Fristron.
-Aj tam, to nie moja sprawa, wy zniszczyliście, wy się męcz...-
-My zniszczyliśmy??- zapytał niewinnie Nagash - A mam ci przypomnieć, kto ostatni bawił się tym żyrandolem?
-Moja wina, że nikt nie chciał wieszać?! Tylko pomogłem!
-Toś nam pięknie pomógł, dziękujemy bardzo!
-Przestańcie się kłócić matoły!! Ilnessa chcecie tu sprowadzić?! Całe szczęście, że w oberży jest jakaś rozróba, to nie słychać tych krzyków.- przerwał im Fristron.
-Nie, skądże.. .- odezwał się ktoś zza ściany.
-Ekhm... Tooo kto ma jakiś pomysł odnośnie tego żyrandola?- zapytał Bubeusz cichutko.

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ilness



Dołączył: 11 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: Łódź

Wysłany: 11 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Wszedł. I padł. Zaraz też się obudził. Wyszedł bez słowa.
___________
"Samotność, to taka straszna trwoga...
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
nie ma boga, nie ma, nie."
Dżem "List do M."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 15 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- Ech... diamentami się zajmę ja jak tylko przyniesiecie mi trochę węgla, resztą zajmiecie się sami!! Zrozumiano?? - krzyknęła Ashanti.
- Tak, już lecimy, Ilness na zapleczu troche węgla ma - poiedział Bubeusz i pobiegł na zaplecze. Po chwili wrócił cały usmolony węglem.
- Tyle chyba wystarczy??
- Tak. Teraz zajmijcie się żyrandolem a ja zrobie diamenty.
Po krótkiej naradzie każdy pobiegł w inną strone w poszukiwaniu żyrandola.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 15 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- Biedny Ilness... - mruknął Fristron - to musiał być dla niego szok.
- Czemu? - zdziwił się Thompson
- Bo ten żyrandol był wart dwanaście tysięcy Behemów, 8 Pazurów i 53 grosze... - powiedział powoli mag
Coś łupnęło. To Thompson zwalił się na podłogę.
- Skąd to wiesz? - spytała Ashanti
- Wyczytałem to w jego oczach ... - zaczął, ale nei dokończył, bo Bubeusz już podniósł karteczkę z wypisaną wartością żyrandola.
- No... - zaczął - właściwie to to mi też pomogło.

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nagash



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??

Wysłany: 17 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- Eee... to jeszcze nie tak dużo, jak ja kiedyś podczas lekcji nekromancji niechcący ożywiłem budynek w którym znajdowały się stare księgi to musiałem im płacić aż do poprzedniego stulecia. - powiedział Nagash.
- Tak, tyle że ty sie spłaciłeś a czy my sie spłacimy to nie wiadomo - wtrąciła Ashanti.
- Spokojna głowa, zapłacą mu ci którzy żyrandol zniszczyli - powiedział Friston po czym spojrzał na Bubeusza.

___________
Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego .....
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 17 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

-Oh, jakie zabawne, doprawdy!- zawołał Bubeusz z ironią. -Jakbyście mi nie kazali wieszać żyrandola dwa metry dalej, to wszystko byłoby w porządku! A poza tym to wszystko zaczęło się od Thompsona!- bronił się czarodziej. -Ja nie płacę!
-Aha, czyli na rachunek Ilnessa?- zapytała Ashanti. - Na pewno się ucieszy, jak się o tym dowie.
-Nic mu nie mów! My... złożymy się na ten żyrandol.- powiedział Thompson, w nadziei, że chociaż zminimalizuje wydatki.
-To się składajcie, nie ma sprawy. Chciaż ja nadal uważam, że lepiej byłoby, jakbyście złożyli żyrandol...-
-Przepraszam, że przerwę, a czemu mówisz WY a nie MY, Bubeuszku?-
-Bo ja się do tego nie przyznaję, NAGASHKU!-
-Aha, to ja idę do Ilnessa...- powiedziała Ashanti.
-Niee! Zaczekaj!- krzyknął Fristron. Demonka obejrzała się na niego, czekając aż coś zaproponuje.
-No to po ile się składaMY?- zapytał.
-Nie wiem, po ile się składaCIE...- odparł Bubeusz, z założonymi rękoma. -To w końcu Ty wyczytałeś wartosć tego żyrandola.
-Nie chciałbym wam przerywać, ale wszyscy się na nas dziwnie patrzą.. - rzekł Thompson, rozglądając się po twarzach innych obecnych.

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 17 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- To WY - tu wskazał na BubeuszECZKA ( :] ) i Thompsona - zepsuliście żyrandol i WY się złożycie! - zawył Fristron
- Tak jest, tak jest - krzyknęła Ashanti
- Dobrze gada - potwierdził Nagash

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 18 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

-Zapomnij....- wycedził czerwony ze złości Bubeusz, próbując się opanować. -Prędzej zjem własny kapelusz!
-No to smacznego..- odparł zimno Fristron, czego skutek był natychmiastowy. Biały (a raczej czerwony z wściekłości) mag gwałtownym ruchem wycelował swoją laską w Fristrona i błysnęło żółte światło. Maga z Avlee odrzuciło do tyłu. Rąbnął o ścianę i zaczął okropnie kaszleć. Bubeusz tymczasem wykonał zwrot o 180 stopni i wymaszerował z Przybudówki.
-Dziękuję bardzo!- rzucił na odchodne.
Reszta towarzystwa podbiegła do Fristrona, który właśnie wykrztusił wielkiego nietoperza. Biedne, spanikowane zwierzę zatrzepotało skrzydłami i poleciało chwiejnie w stronę okna. Niestety nietoperz był na tyle oszołomiony, że skończył boleśnie lot na ścianie przybudówki.
-Już nic mi nie jest, ale mam wrażenie, ze niedługo stanie się coś Bubeuszowi...- wymamrotał zawistnie Fristron, podnosząc się na nogi, podczas gdy nietoperz osunął się na ziemię z głuchym plaśnięciem.
-Gdzie on poszedł?!- wykrzyknął mag z Avlee.
-Zdaje się, że do Zakątka, alee...- odrzekł Nagash, lecz Fristron już biegł w stronę wyjścia. wszyscy ruszyli za nim, a na miejscu została tylko zdziwiona Ashanti. W tym samym czasie wpadł wściekły Ilness, krzycząc:
-Kto odpowiada za ten żyrandol?!!- jego wzrok padł na zmieszaną demonkę.

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 19 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Ale przejdźmy do wydarzeń, które rozgrywały się poza Przybudówką. Bubeusz widząc gromadę osób biegnącą za nim z Fristronem na czele rzucił się do ucieczki, myśląc, że to nie gapie, a ludzie chcący się na nim zemścić i wymusić pieniądze za żyrandol. Było jednak za późno - Fristron strzelił w niego Spętaniem Nóg. Biały mag runął na ziemię. Pochwycił swoją różdżkę i wycelował we Fristrona. Strumień złotobrązowego światła odbił się o nakreślony szybko pentagram i trafił w Oberżę.
- Ojoj... - mruknął Fristron. Ku ich przerażeniu z Przybudówki wyszedł Ilness prowadząc bladą (jak na demonkę) Ashanti. Fristron rzucił się do ucieczki, pozostali się rozpierzchli, Bubeusz zaś mruczał inkantację Sanktuarium. Ilness doszedł do niego zaraz po zakończeniu czaru i jego ręka, wyciągnięta po Bubeusza odbiła się o ścianę wielkiego niebieskawoczerwonobrązowożółtozielonopomarańczowego bąbla. Musiał więc zacząć z nim rozmowę...

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nagash



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??

Wysłany: 21 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- O nie, na pewno nie dam się złapać. Nie mam zamiaru zmywać podłogi przez kolejny miesiąc !! - powiedział Nagash i użył czaru teleportacji, a że nie miał jej zbyt dobrze nauczonej to przeleportował sie w powietrze. Spadł na ziemie, a dokładniej to na ........... Fristona który właśnie uciekał. Ilness widząc to zaczął iść w strone maga i lisza aby ich złapać póki nie mogą się ruszać. Niestety oni jakoś sie z siebie wygramosili i pobiegli do lasu.
___________
Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego .....
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 21 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Bubeusz tymczasem korzystając z zamieszania i z tego, że Ilness patrzy w drugą stronę (no w każdym razie na pewno nie patrzy w jego stronę), szybko pobiegł jak najdalej stąd, podwijając swoje szaty.
___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nagash



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??

Wysłany: 21 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

I tak to jako jedyna została złapana demonka Ashanti. Ilness nie mógł ukarać całej reszty więc połączył karę demonki z karami wszystkich innych, którzy byli w to zamieszani. Podsumowywując Ashanti przez pięć miesięcy musiała ciężko pracować a jej ostatnie słowa jakie wszyscy usłyszeli brzmiały:
- Jak tylko was zobaczę to mi odpłacicie !! - krzyczała tak głośno że całe ptactwo z okolicy uniosło się w górę i napaskudziło na okna przybudówki, demonka była strasznie wściekła i ciskała ognistymi kulami w ptaki. Podczas gdy ona tak rzucała kulami na ścianach przybudówki pojawiły się czarne smugi,które później musiała umyć.

___________
Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego .....
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 23 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Tymczasem za drugą ścianą oberży, koło drzwi kuchennych, Bubeusz z Fristronem potrząsali sobie ręce, mówiąc:
-Brawo, przyjacielu, bardzo udana akcja!
-Jeszcze raz przepraszam za tego nietoperza..
-Aaa, nic się nie stało, ważne, ze nie płacimy. - Odrzekł Fristron.
-Ale to było świetnie pomyślane, trzeba przyznać. Chyba będzie nam się dobrze współpracowało w przyszłości. - powiedział Bubeusz.
-Ekhm... A co, w czymś potrzebna ci pomoc?
-Niee, tak na przyszłość mówię.- odrzekł Bubeusz i nagle po całej okolicy rozlał się wołający o pomstę do nieba wrzask Ashanti.
-Hmmm... Więc, mój drogi wspólniku, niniejszym zakładam Spółkę Pomocy Czarodziejom Zagrożonym. Jako nasz pierwszy cel postawimy sobie następujące zadanie: przeżyć...
Nagle drzwi kuchenne otworzyły się z trzaskiem, a w wejściu ukazała się uśmiechnięta do przesady twarz Ilnessa.
-Zaiste trudne zadania sobie dajecie na początek, drodzy panowie...- rzekł na powitanie.

W kuchni panował niesamowity skwar i duchota. Kłęby pary unosiły się z kotła gorącej wody, w której Fristron płukał umyte naczynia. Kocioł obok, przy ciągle powiększającej się stercie brudnych naczyń siedział Bubeusz i szorował brudne talerze.
-Kto by pomyślał, to już 742 talerz... Za jakieś dwa miesiące może się uwiniemy...- mamrotał Biały Mag, biorąc do ręki kolejny talerz, okropnie zabrudzony resztkami jakiegoś dania, którego on w życiu nie wziąłby do ust (jakaś sałatka z mózgu gorgony czy coś).

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 23 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Zza drzwi kuchennych wyjżała głowa Hell'a. Ten się rozglądnął i zoczywszy dwóch magów myjących talerze zaśmiał sie cicho i zawołał:
- Nareszcie ktoś poznał jak to jest!!! Hahahaha!!!
I zniknął za drzwiami.

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 23 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

-A chcesz poznać, jak to jest być roz...- krzyknął za nim Bubeusz, ale Fristron natychmiast go powstrzymał, rzucając w niego talerzem ze słowami:
-Cicho siedź!! Chcesz żeby Ashanti nas wyczaiła??-
Rozległ się brzdęk tłuczonego szkła na głowie Bubeusza.
-Tak, masz rację, ta kuchnia to świetna kryjówka.- rzekł Bubeusz i już miał odrzucić kawałek talerza, kiedy wszedł Ilness zwabiony brzękiem i ujrzał go trzymającego kawałek szkła w pozycji bardzo jednoznacznej.
-Co to ma być? Talerzami się rzuca?! To może ja wam dorzucę jeszcze parę?
-Ale to nie tak...- zaczął tłumaczyć się Bubeusz, lecz Ilness nie dał sobie bzdur wmawiać i dołożył im najnowszą stertę naczyń, po czym nakrzyczał na brud w kuchni i już miał wyjść, kiedy Fristron zawołał:
-Hej, a nie mógłbyś popytać w Oberży, czy znajdzie się jakiś chętny do pomocy biednym, schorowanym czarodziejom? Sowicie zapłacimy!-

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lucas



Dołączył: 25 lutego 2005
Posty: 164
Skąd: Erathia

Wysłany: 24 marca 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Do kuchni wszedł Lucas.
- Hę, co tu się dzieje? - zapytał Lucas widząc Fristona i Bubeusza myjąccyh talerze.

___________
"Carpe Diem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 2 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- A może ja bym wam pomogła ?? Co ? - spytała Ashanti z ognikami w oczach.
- Eee - Friston i Bubeusz nie wiedzieli co powiedzieć aby kara była łagodniejsza - uważaj wielki kangur za tobą !!
- Nie ze mną te numery!!
- Co masz zamiar z nami zrobić ?? - spytał przerażony Bubeusz.
- Na początek popatrze jak wykonujecie prace którą zadał mi Ilness jako karę - odpowiedziała demonka.
- Ale przeciez musimy być tutaj.
- Trudno, jakoś to załatwcie - poiwedziała na koniec Ashanti i usiadła na krześle i obserwowała pracujących/zmywających magów.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 2 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- GRRR! - ryknął Fristron w napadzie bezsilnej złości - Ja kiedyś tego Thompsona za...
- Thompsona? - spytał Ilness, wychylając się przez drzwi
- Tak, on zniszczył ten żyrandol, a my chcieliśmy tylko pomóc mu...
- Z nim też sobie porozmawiam. Ashanti, do pracy! - zagonił demonkę to roboty, zanim ta wyciągnęła ręce po magów.

***

(szepty)
- Myślisz że się uda?
- Mam nadzieję.
Fristron i Bubeusz szli po ścianie oberży z aktywnym zaklęciem "Lepki Eter" zwiększającym przyczepność ich ciał.
Byli już na dachu i rzucali Lewitację, gdy ze środka rozległ sie krzyk Ilnessa. Nie zdołał ich dogonić.

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 4 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- O nie, tym razem nie dam się wrobić - krzyknęła Ashanti i zaczęła ciskać w magów kulami ognia. Próbowali się jakoś ochronić lecz wtedy skończyłby się czar lewitacji.... Po chwili lezeli potłuczeni tuż przed Ilnessem.
- No widzicie, jak wy nie przyjdziecie do roboty to ona przyjdzie do was. Macie zasiać trawnik, który właśnie zgniatacie. A ty Ashanti masz wolne za to że ich tu ściągnęłaś :twisted: :twisted: Oni za ciebie to zrobią :twisted: :twisted:
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 5 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Ashanti ucieszyła się, podskoczyła nieco zbyt energicznie... i TRACH! wpadła na stół niszcząc zdobioną porcelanę wartą kilkanaście tysięcy Bh.
- ARGH! - ryknął Ilness i ruszył ku demonce. Magowie korzystając z okazji czmychnęli. Tym razem im się udało... UDAŁO (!).

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 5 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

W czasie gdy wszyscy w przyb(ó)dówce skakali, lewitowali i robili różne inne dziwactwa Nagash siedział sobie cicho na krześle i rozmyślał.
- A może by tak ?? Nie, to sie nie uda na pewno się domyśli... Ale co tam, zrobię to !!

*** Później ****
Po powrocie lisza z pobliskiej wioski z jakimś woreczkiem nic się nie zmieniło.
- Ilnessie, moge prosić o dwa kufle syrenek ?? Wiem że to nieodpowiednie miejsce na picie ale mam do ciebie pewną sprawę.
- Dobrze, wejdę tylko na zaplecze i zobaczę czy nic w kuchni nie narozwalali - powiedział i poszedł na zaplecze. Tymczasem nekromanta wysypał zawartość woreczka do kufle gospodarza.
- A więc co to za sprawa ??
- Chciałem się spytać skąd masz tą niesamowitą głowę jednorożca ?? Czyżbyś ją upolował ?? Opowiedz o tym jestem bardzo ciekawy ... ale zanim zaczniesz to się napijmy - obydwaj wznieśli swoje kufle i wypili.
- Właśnie Ilnessie nie miałeś przypadkiem żadnego żyrandola z diamentami ??
- Nie, nigdy takiego nie miałem - odpowiedział.
- A porcelana- bardzo droga ??
- Niestety nie posiadam takiej
- A nie jestes może troche zły na Ahsanti, Fristona i Bubeusza ??
- A czemu miałbym być ??
- No to już wszystko co chciałem wiedzieć... jest jest !! udało się - szeptał Nagash i poszedł oznajmić wiadomość Ashanti i magom Bubeuszowi i Fristonowi.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 9 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

Kiedy Bubeusz i Fristron to usłyszeli, od razu polecieli wypić po kieliszku, aby uczcić zakończenie pracy :)
___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nagash



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??

Wysłany: 14 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

- Uwaga, uwaga !! Prosze o spokój !! Chciałbym coś ogłosić !! - krzyczał Nagash wchodząc na stół - Właśnie wpadłem na pomysł aby zorganizować pokaz moich nekromancjich mocy !! Po występie będzie się można zapisywać na adeptów nerkomancji, zgłoszenia prosze przynosić do mnie !! Dziękuje to wszystko - skończył nekromanta i usiadł przy stole
___________
Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego .....
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Bubeusz



Dołączył: 13 lipca 2004
Posty: 164
Skąd: a żebym to ja sobie przypomniał... :)

Wysłany: 15 kwietnia 2005     Przyb(ó)dówka Gildii Magów Odpowiedz z cytatem

-No to może byś zaczął?- zapytał Bubeusz, udając znudzenie. W rzeczywistości jednak był zadowolony, że coś się dzieje. -Chociaż wątpię, że będzie co oglądać...
Wokół stolika Nagasha zgromadziło się parę osób. Drugie tyle zajęło się rzucaniem zaklęć ochronnych na siebie i przybudówkę...

___________
Caveant consules ne quid detrimenti IJB capitat ;)
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.