Autor |
Wiadomość |
Zielevitz
Dołączył: 24 marca 2004 Posty: 164
Skąd: Ta, a potem mi ktos wejdzie i morde obije :)
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
hemmm... ja stoje pod znakiem zapytania - zależy od qntroli u lekarza czy będe. Siem postaram i tak :P napisze koło godziny 20 czy tak czy nie
EDIT: będę, gdzie i kiedy można was złapać?
___________ http://losux.prv.pl
http://userfriendly.pl
zarębiste - mówie wam :D |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Jeśli pociągi będą punktualne - 13.15 - ekspress z Wawy. Jeśli nie będą to będę Wawę zwiedzać :P
Hexe: Czy do Ciebie nie mogłaby wejść jedna osoba? Żeby choć Sandro miał zapewniony nocleg i bez obaw przyjechał :)
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Nami
Dołączył: 9 czerwca 2003 Posty: 164
Skąd: From the night I kissed you goodbye...
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Sulia (cytat): |
Jeśli nie będą to będę Wawę zwiedzać :P |
Co to to nie ;P Wsiadasz najbliższy i do Wrocławia :D
No to wychodzi chyba na to, że Hubi będzie pierwszy o 12:30. Czy ktoś jeszcze wcześniej raczy przyjechać?
___________ I loved you a lot
to need you a lot
I leave you alone...
Guano Apes - Living in a lie |
|
Powrót do góry
|
|
|
Farmerus
Dołączył: 8 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: ciało z Wrocławia; serce z Taur Urgos; dusza wciąż błądzi
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
A więc mam problem.
Dzis się dowiedziałem, zem jutro zobowiązan stawić się w pewnym miejscu z pewnego powodu. Odbędzie się to w godzinach 18:00 - 19:00. Pociąg mam dopiero o 20:00. Będę w okolicach Rynkq dopiero koło 21:00.
W związq z tym prosiłbym kogoś o poinformowanie mie SMSem o miejscu Waszego pobytu w okolicach 21:00'ej.
Z góry dziękuję.
Echh...
___________ nie ma lekko |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sandro
Dołączył: 15 października 2002 Posty: 164
Skąd: kaLISZ
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Pojawię się o godzinie 11:06 na dworcu PKS we Wrocławiu.
Do zobaczenia! 8)
___________ I.Am. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Codhringher
Dołączył: 1 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: Opole
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Pojawię się w okolicy 12.06 na Wrocławiu Głównym, chyba że PKP zdecyduje przyjechać o innej porze ;)
___________ The truth is out there |
|
Powrót do góry
|
|
|
Grenadier
Dołączył: 20 lipca 2000 Posty: 164
Skąd: Opole
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
My (Behemoth) i ja ;) będziemy (tego qrde nie da się zgodnie z etykietą odmienić) koło 15.30
___________ Będziemy się żegnać... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Nami
Dołączył: 9 czerwca 2003 Posty: 164
Skąd: From the night I kissed you goodbye...
|
Wysłany: 18 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
No dobra najpierw idę po szkielecik. Później Cod, Hubi, Sulia... ktoś chętny do odebrania pierwszej partii przyjezdnych ze mną ;>?
___________ I loved you a lot
to need you a lot
I leave you alone...
Guano Apes - Living in a lie |
|
Powrót do góry
|
|
|
Zielevitz
Dołączył: 24 marca 2004 Posty: 164
Skąd: Ta, a potem mi ktos wejdzie i morde obije :)
|
Wysłany: 19 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Nami (cytat): |
ktoś chętny do odebrania pierwszej partii przyjezdnych ze mną ;>?
|
Ja mogę
dzie i kiedy sie stawić?
bo heh... w proszku jestem i tego nie wiem
ps. jakby mie ktoś zobaczył a nie wiedział że to ja to TUTAJ się dowie czy tak ;)
ps.2 Nami lub Sandro - byłoby łatwiej jakbyście mieli komórki (na Priv Message) to bym was znalazł jakoś :D (sam mówiąc naturalnie z budki :P)
___________ http://losux.prv.pl
http://userfriendly.pl
zarębiste - mówie wam :D |
|
Powrót do góry
|
|
|
LEVY
Dołączył: 14 maja 2002 Posty: 164
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Niestety, ale plany wziely w łeb. Jak juz udalo mi sie wygospodarowac wolny weekend to okazalo sie, ze musze siedziec w domu bo mi sie dzieciaki rozchorowaly :cry:
Wypije Wasze zdrowie samotnie w domu, w nadzieji ze Wy nie zapomnicie wypic za mnie :)
___________ http://mapa.heroes.net.pl chcesz zobaczyc skąd jesteśmy? zajrzyj. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Hexe
Dołączył: 14 stycznia 2004 Posty: 164
Skąd: Wrocław / Bielsko
|
Wysłany: 19 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Ja tylko nadmienić chciałam, że zlot się odbył (a tak właściwie, to wciąż jeszcze trwa ;). Zjawili się: Behemoth, Codhringer, Enleth, Farmerus, Grenadier, Hubertus, Mirabell, Morgraf, Nami, Sandro, Sulia i Zielevitz (nie zapomniałam o nikim :O?). Relację do napisania pozostawię komuś innemu, jako że ja w tym momencie po prostu idę spać.
Dobranoc :).
___________ Earth is full. Go home. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Zielevitz
Dołączył: 24 marca 2004 Posty: 164
Skąd: Ta, a potem mi ktos wejdzie i morde obije :)
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Pierwszy byłem ja :D kręciłem się na PKS w oczekiwaniu na lisza i Nami, mineliśmy się pare razy nie poznając się :D W końcu jakośtam mnie wypatrzyli i było ok. Wtedy udaliśmy się na pkp wyczekać Hubiego, Sulię i Codha. Kiedy już się pojawili wybraliśmy się do rynku do jakiejś kawiarni (bądź baru ;p) padło na ready's (biedni ludzie w środku obserwowali jak 7 osób tłoczy się przy 4-osobowym stoliku) tam przesiedzieliśmy trochę, tam również odnalazł nas Enleth, następnie wszyscy oprócz Nami i Codha (poszli na dworzec odebrać Grena i Behemota) zjawiliśmy się w "Czeskim Filmie" tam dołączyli po jakimś czasie Morg, Farmerus i wyżej wymienieni Beh z Grenem. Ja niestety musiałem się zmywać więc dopowie ktoś inny :)
ps rozbiło mnie jak wróciłem do domku i chciałem po obiedzie wrócić na zlot, moja mama powiedziała "już dzisiaj siedziałeś u tych herosów i mało ci?" :D :D :D
___________ http://losux.prv.pl
http://userfriendly.pl
zarębiste - mówie wam :D |
|
Powrót do góry
|
|
|
Hubertus
Dołączył: 21 lutego 2004 Posty: 164
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Właśnie wróciłem do domu po zlocie i napiszę krótką relację, prawie na żywo, jestem wykończony wiec moga być błędy ;)
Kontynuując... Jak Zielu się zmył z "Czeskiego filmu" (notabene to było wyjscie smoka ;P) my posiedzieliśmy tam jeszcze trochę, następnie udalismy się na posiłkek, tradycyjnie część do Sfinxa a część do KFC (Sulia i Nami w tym czasie udały sie na lodowisko).
Po ucztowaniu poszliśmy tradycyjnie do "Zmierzchu" gdzie katowali nas swym koszmarnym występem bracia Cugowscy, grali w kółko tą samą melodie, okropnie śpiewając, owacje dostali jak powiedzieli że już kończą ;P.
Wykończeni wyszliśmy stamtąd odprowadzić Sliffkę na autobus (w mięczyczasie opuscili nas Gren, Enio, Nami i Hexe), i rozpoczęły sie poszukiwania następnego lokalu.., ale o tym w następnym odcinku ;)
----dodane----
Ten następny odcinek mógłby jakiś inny zlotowicz dopisać ;)
Zapomniałem dodać że bawiłem się świetnie :D dzieki za te miłe 18 godzin spędzonych razem :D
___________ "Czy to jest wina ogrodnika, że tulipany schną w wazonie?" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Farmerus
Dołączył: 8 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: ciało z Wrocławia; serce z Taur Urgos; dusza wciąż błądzi
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Jam wstał dosłownie przed 25 minutami. Własnie wcinam pyszny obiadek, a głodnym jak stado wilków - więc idzie mi dobrze 8).
Dlatego mędzy innymi ograniczę się w tej chwili ino do tego:
1. Było świetnie, mimo obaw mycg przednocnych :oops:
2. Wielki SZAKUNEC dla Morgrafa, który został z nami do końca, choć wcale nie musiał.
3. Pobiłem swój życiowy rekord piwny - poprawiony o piwka 2/3 :oops: 8).
To na razie tyle, pozdrawiam! :)
___________ nie ma lekko |
|
Powrót do góry
|
|
|
Morgraf
Dołączył: 8 czerwca 2000 Posty: 164
Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Na zlocie byłem, piwo piłem :)
Oby więcej takich spotkań. Wrocław to takie gościnne miasto :) Zawsze wita przyjezdnych z otwartymi ramionami.
A poczekanie z szacownym towarzystwem do rana było czystą przyjemnością.
___________ Jaki zły jaki pusty jest cały świat
(S. Staszewski) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
:P
Jeju, ja sobie policzyłam 35 godzin na nogach. W obecnej chwili jestem już po kilku godzinach snu ale coś mi obraz na monitorze jeszcze się rozmazuje. Ale do rzeczy.
Po burżuazyjnym prawdziwie przyjeździe do Wrocka spotkałam tam ową wyżej wspomnianą grupę. Ruszyliśmy do przytulnego (greckiego chyba) przybytku. Tam razem z Eniem już porozmawilaiśmy o Imperium i Osadzie. Pamiętam, że San jadł coś krabopodobnego :) Pod wpływem mego wzroku odstąpił mi jeden kawałek czegoś co smakowało jak rybokurczak. W Czeskim pamiętam, że kawa była bardzo dobra i że strasznie denerwowały mnie dwa wiatraki na suficie, przez które to zimno mi było. A do najzdrowszych nie należę obecnie :P W Czeskim w pewnym momencie byliśmy w komplecie. Toczyły się rozmowy na przeróźne tematy. Czas mijał szybko i Gren musiał już nas opuszczać :( Hexe odprowadziła go na dworzec, Ja i Nami ruszyłyśmy przeżyć ekstremalną przygodę na lodowisku. Myślałyśmy, że reszta nam pokibicuje, a gdzie tam... Głodomory poszły do Sphinksa i KFC. Chciałabym nadmienić, że Nami nie upadła ani raz, ja zaś raz... ale celowo by dziecka przede mną nie staranować :P To był piękny upadek.
W Sphinksie Beh, Mi i Enio długo dość kończyli swój obiad, więc z nudów razem z Nami odbywałyśmy sztafetę po wrocławskim rynku (zainteresowana wie co o chodzi). I w końcu doszliśmy do ZmierzoŚwitu. Niech oni raz jeszcze zaproszą ten zespół... A zaczniemy być naprawdę groźni :wink: Posiedziliśmy tam, ponarzekaliśmy, pogadaliśmy, ponarzekaliśmy raz jeszcze. Hexe uciekła dośc szybko. Została grupa, której celem były pociągi o 6.00 i 6.08 - Beh, Cod, San, Hubi, ja, namówiony na to przedsięwzięcie Farm no i nasi gospodarze - Mi i Morgraf.
Po odprowadzeniu Śliffki na autobus około 1.30 rozpoczęło się nocne zwiedzanie Wrocławia :) Ojej :P Naprawdę świetna sparwa. Morg pokazał nam budynek UW, opowiedział o Wieży Matematyków. Staliśmy pod Uniwerkiem dość długo planując biegi czy też ucieczki czy też pikniki. Wąskimi zaułkami prowadzeni tym razem przez znawcę pubów i klubów :P zawędrowaliśmy do paru z nich. Do jednych nas niewpuszczono, w innym było bardzoooo miło i bardzo wesoło (tak, to ten z tym panem od pewnego programu i interesującą, urwaną przeze mnie przypadkowo kartką o dzieciach :P . Następnie taka ciasna uliczka z dużą iloscią klubów. Weszliśmy do jednego. Trafiliśy na końcówkę. Czekaliśmy na coś szybkiego a tu prawie same wolne. Zadowliliśmy się odpoczynkiem w cieple i obserwacją innych. Zostałam dość brutaaaalnie popchnięta do tańca. Opuściliśmy lokal jako jedni z ostatnich. W planach był taki duży 3piętrowy budynek z takim innym rodzajem muzyki, ale pomysł upadł :) Coś tam było też o szklanych podłogach...
Zmęczeni i zziebnięci udaliśmy się w końcu na dworzec. Tam podjedliśy, porozmawialiśmy o urokach mojego rodzinnego miasta :P Dołączył do nas tato Imperatora. Morg (wielkie podziękowania) opuścił nas w międzyczasie. Cod złapał pociąg do Opola a my do Białegostoku. W przedziale toczyła sie jakaś dziwna rozmowa... o lepiankach bodajże... San smacznie spał. I tak oto kończyliśmy przygodę.
Ale się rozpisałam.
Było po prostu świetnie :) Dziękuję wszystkim.
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Nami
Dołączył: 9 czerwca 2003 Posty: 164
Skąd: From the night I kissed you goodbye...
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
No to teraz ja ;) Czyli zlot subiektywnymi oczkami Namisia.
Hmm zjawiłam się na pksie kole 11:15. Sania nie było tam gdzie niby miał być , czyli za telefon i standardowe "gdzie jesteś?" Po chwili znaleźliśmy się i było ok. Mając zamiar udać się do Cafe Voyague (czy jak to się pisze :P) natknęliśmy się na Ziele. Posiedzieliśmy, wypiliśmy kaffke, co poniektórzy wszamali kanapkę i herbatkę ;). Po 12 poszliśmy po Coda - Kochane polskie PKP zmieniło peron przyjazdu - więc znów za telefon i "gdzie jesteś?". Jedyną osobą, która przyjechała na ten peron co trza była (chyba) Sulia - burżuj jeden expressem :D. Hubiego się znalazło jak trza, Sulkę później odebraliśmy i udaliśmy się do Rynku w taki gronie.
Potem był Readys etc. Po 15 razem z Codem poszliśmy odebrać Beha i Grena. Rozdzieliśmy się przed Czeskim filmem. Imperator i Kanclerz potuptali za mną do mojego domku. Trafili na pyszne (mam nadzieje :P) naleśniczki no i co poniektórzy zdążyli zażyć kąpieli ;) W między czasie kąpieli moja rodzicielka zdążyła zasypać Grena pytaniami co do konwentu.. Ehh no tak to już jest z rodzicami. Zapełnieni obiadkiem domowym, wróciliśmy do jakże zacnego grona.
Po upłynięciu miłego czasu, nadeszła pora na wyjście Grena więc cała banda - pani kelnerka patrząc na nas siedzących wokół jednego małego stolika śmiała się do rozpuku - w sumie było nas chyba 14 w szczytowym momencie ;). Łyżwy wspominam miło - chociaż na początku było groźnie i bałam się wejść na taflę... Gdy już pan powiedział "czas ślizgawki dobiegł końca" zeszłyśmy (wreszcie:)) z lodu i udałyśmy się do tych co pochłaniali kolejny posiłek. Nie chciało nam się stać nad nimi (zresztą było nam gorąco) ...
Cytat: |
więc z nudów razem z Nami odbywałyśmy sztafetę po wrocławskim rynku (zainteresowana wie co o chodzi) |
Tak, ależ ona miała bardzo długą trasę - a do tego nie została nawet wynagrodzona łykiem czegoś pitnego.. co za szczyty :P.
No i tak jak reszta wspomniała wcześniej. Udaliśmy się do stałego klubu - od zmierzchu do świtu - nie powiem, żeby muzyka i zespół który nią nas raczył był zwalający z nóg w sensie pozytywnym, raczej jak dla mnie w negatywnym... W między czasie, powstała nowa a może i kawałek nowej badziewnej ( :P ) opowieści. Nie wiem co się z nią stało po moim wyjściu ponieważ zostawiłam blok do pisania na stole ;).
Jednym z ciekawszych przeżyć dnia wczorajszego była analiza mojego drzewka i ocena mniej więcej taka "uważam, że nadajesz się na psychologa" :), która mnie bardzo ucieszyła - ponieważ padła z ust studiującego już psychola :) Dzięki Hubi.
Przed godziną 23 zostałam odprowadzona pod bramę przez Imperatora i Farmerusa. Moja rodzicielka nie raczyła nawet wyjrzeć przez okno jak jej zakomunikowałam, że mężczyźni stoją i czekają na luknięcie. No widać zaufała wam panowie ;P
Zlot podobał mi się i było miło. Ale ja nie chcę więcej we Wrocku bo muszę do domu wracać o śmiesznych porach :(
___________ I loved you a lot
to need you a lot
I leave you alone...
Guano Apes - Living in a lie |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sandro
Dołączył: 15 października 2002 Posty: 164
Skąd: kaLISZ
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Wydobrzałem na tyle, że mogę coś napisać :).
Było miło, i bardzo dziękuję Sulii, że dzięki niej mogłem się we Wrocławiu zjawić :). Kiedyś coś wymyślę by się odwdzięczyć ;).
Relacji nie ma co zdawać, bo tylko bym się powtarzał. Nadmienię tylko, iz w Zmierzchu miał miejsce niezwykle interesujący incydent wokół potencjalnego romansu alter ega Imperatora o imieniu Wojtek, a nieobecnym Faramirem. Jednakże Wojtek, niestety, sam uczyniwszy pierwszy krok, speszył się rozochoceniem tego drugiego (kontaktowali się esemesowo) i do niczego nie doszło. :roll:
Ponadto cały zlot upstrzony był dowcipami w wielce interesujacym kanonie :twisted:.
___________ I.Am. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Farmerus
Dołączył: 8 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: ciało z Wrocławia; serce z Taur Urgos; dusza wciąż błądzi
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Sulia (cytat): |
I w końcu doszliśmy do ZmierzoŚwitu. Niech oni raz jeszcze zaproszą ten zespół... A zaczniemy być naprawdę groźni :wink: |
A pamiętasz może Sul, kim była jedyna osoba ciesząca się, ze będziemy mieli zaszczyt braci Cugowskich posłuchać? Pamiętasz słowa w stylu: "oo, ale faaaajnie, braaaaaciaa cugowscyyyy bedą!!! ale maaaam szczęście!!! fartowna ze mnie sulia!!!"
Pamiętasz? 8) :lol:
Namiś (cytat): |
Nie wiem co się z nią stało po moim wyjściu ponieważ zostawiłam blok do pisania na stole ;). |
Jam jest Powiernikiem bloku Twego! Maj preszer! :twisted:
Namiś (cytat): |
Ale ja nie chcę więcej we Wrocku bo muszę do domu wracać o śmiesznych porach :( |
To mów, że jedziesz do innego miatsa, w rzeczywistości będąc z nami we Wrocku :). A przenocujesz gdzieś u kogoś jakoś, albo z nami pozwiedzasz swe miasto nocą - ciekawe przeżycie :D.
***
Dodawał już nie będę do opisu niczego, bo Sulka wsjo już napisała :).
Ino powtórzę, że zlot był jak najbardziej udany - nawet mimo mych obaw co do nocy spędzonej na włóczędze miast w łóżeczku :oops:. Szkoda ino, że Gren musiał nas tak wcześnie opuścić. Szkoda tysz, że Hexe nie chciała z nami dłużej posiedzieć i urwała sie tak szybko. Mam tysz nadzieję, że matka Ziela nie zlała za 6cio godzinne wyjście do sklepu po bułki :D. I, że wszyscy zdrowo i bezpiecznie do domów dotarli i odespali dzień Zlociku.
Do zobaczenia next tajm!!!
Pozdrawiam!
___________ nie ma lekko |
|
Powrót do góry
|
|
|
Grenadier
Dołączył: 20 lipca 2000 Posty: 164
Skąd: Opole
|
Wysłany: 20 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Gren dotarł do domu w sobotę o 20.30 a do siebie w niedzielę wieczorem ;P Dobrze, że lepsza połowa wyjechała :) Ale zobaczyć Sulcię, Namiś, Mi i Wiedźminkę (kolejnośc przypadkowa) i paru jeszcze... tych.... no... zapomniałem ksywek ;) było warto :D
Teraz zimerfraj przez tydzień :)
___________ Będziemy się żegnać... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sulia
Dołączył: 26 października 2002 Posty: 164
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 21 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Farm... naprawdę??? :) Ja tylko pamiętam że wspomniałam coś o spojrzeniu na nich. Może tam jedno "aleeee fajnieeee" mi się wyrwało... I parę "ale mam szczęście"... Nie moja wina, że po tym jak już ich zobaczyłam zaczęli grać :P
PS. Ech.. Sumienie mnie ruszyło. Masz 100% rację :)
___________ Zasady Zakątkowe:
1. Proszę o nieużywanie emotów
2. Przepuszczajcie tekst przez Worda:)
3. Nowi goście przynoszą drobny upominek!
4. Żadnych bójek i pijaństwa:) |
|
Powrót do góry
|
|
|
Codhringher
Dołączył: 1 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: Opole
|
Wysłany: 21 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Widać, że bracia Cugowscy zyskali wielu wiernych fanów w Imperium ;) Zaprośmy ich na Konwent :P Chociaż muszę przyznać, że gdy na początku grali trochę ostrzej, ich muzyka była całkiem znośna (przynajmniej dla mnie).
Ogólnie zlot był udany, mimo obaw co do długośći. Odwiedziliśmy tradycyjne miejsca, plus parę nowych. Szkoda, że parę osób musiało zniknąć wcześniej. Z ciekawszych motywów na pewno zapamiętam ..naście gier w kółko-krzyżyk zakończonych tym samym wynikiem (wszyscy zawzięcie remisowali :)), knajpę z sedesami, w której miała miejsce długaśna seria kawałów (biedna krowa :P), oraz oczywiście sytuację w parku: 4.30 nad ranem, siarczysty mróz, pytam Hubiego z nienacka "Co znosi Wiszące Ogrody?", na co Hubi bez śladu zdziwienia "Hmm, Koleje Żelazne?" (wtajemniczeni się domyślą o co chodzi :)) Zlot trwał nieprzerwanie do 6 nad ranem, czyli był chyba jednym z najdłuższych, jeśli nie najdłuższym w historii (oczywiście nie licząc Konwentu).
Do zobaczenia ponownie :)
___________ The truth is out there |
|
Powrót do góry
|
|
|
Hubertus
Dołączył: 21 lutego 2004 Posty: 164
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 21 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Codhringher (cytat): |
4.30 nad ranem, siarczysty mróz, pytam Hubiego z nienacka "Co znosi Wiszące Ogrody?", na co Hubi bez śladu zdziwienia "Hmm, Koleje Żelazne?" (wtajemniczeni się domyślą o co chodzi :)) |
No cóż, o tej porze się jedzie na automacie, i akurat się nam Cywilizacja 2 włączyła :P
Ciekawe były też negocjacje i techniki wpływu społecznego ;)
Az się boję jak to bedzie nastepnym razem :D
___________ "Czy to jest wina ogrodnika, że tulipany schną w wazonie?" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Behemoth
Dołączył: 25 września 1998 Posty: 164
Skąd: Otwock
|
Wysłany: 23 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Dorzucę swoje 0,03 zł, co nie będzie procesem zbyt długim jako że w zasadzie wszyscy wszystko już napisali ;-) Mogę dodać tylko, że bawiłem się świetnie, mimo iż wizyta w "Od zmierzchu do świtu" była tym razem pomyłką niestety. Obawiam się, że nie zapomnę długo "fantastycznego" występu Cugowskich, a zwłaszcza hiciora "Music", na który tłum uparcie skandował "Józek" :D
Farmerus (cytat): |
Sulia (cytat): |
I w końcu doszliśmy do ZmierzoŚwitu. Niech oni raz jeszcze zaproszą ten zespół... A zaczniemy być naprawdę groźni :wink: |
A pamiętasz może Sul, kim była jedyna osoba ciesząca się, ze będziemy mieli zaszczyt braci Cugowskich posłuchać? Pamiętasz słowa w stylu: "oo, ale faaaajnie, braaaaaciaa cugowscyyyy bedą!!! ale maaaam szczęście!!! fartowna ze mnie sulia!!!"
Pamiętasz? 8) :lol: |
Oj nie pogrążaj naszej drogiej Sulki, pewnie czekała na ich koncert u siebie, ale nie dotarli, bo nie zdążyli przed zwinięciem asfaltu :D
A propos genialnego występu, przypomniał mi się pomysł z autografami :lol: Jeszcze parę piw i obawiam się, że doszedłby do skutku... byłby Imperator z autografem na klacie i Prawa Ręka z autografem na prawym... ekhm... jak to było? :D Nie pamiętam też gdzie swój autograf chciała uzyskać Mi :-)
Z lokali, w których byliśmy później najbardziej podobało mi się w tym z wystawą sedesów (uciekła mi nazwa - help ;-) ), grali fajny józek ;-)
I to chyba wsio, dziękuję wszystkim za mile spędzony czas, mam nadzieję, ze wkrótce uda się nam znów spotkać. Postaram się przygotować nową porcję dowcipów :twisted:
___________ "Nothing can seem to fill the emptiness inside,
So still I search, never ever wait for the time or the tide"
--
Blaze "Hunger" |
|
Powrót do góry
|
|
|
Farmerus
Dołączył: 8 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: ciało z Wrocławia; serce z Taur Urgos; dusza wciąż błądzi
|
Wysłany: 23 lutego 2005 Niech Wrocław Nie Będzie Gorszy
|
|
|
Nazwa owej tajemniczej (sedesowej) knajpy, brzmi "Kalambur", jeśli się nie mylę.
Przy okazji, chciałbym zdementować wszelkie ewentualne plotki o autografach braci Cugowskich - wszystkiego bezwstydnie się wypieram 8).
Zainteresowanym, śpieszę też donieść, że zaatakowane przez Dzikeigo Gryzaka Z Rynku Okolic dłonie moje, skromne - goją się już. Ino kilka niewielkich zadrapań mie zostało, jako pamiątka tej zaciekłej walki :D.
Pozdrawiam!
___________ nie ma lekko |
|
Powrót do góry
|
|
|