Autor |
Wiadomość |
Sewrey
Dołączył: 11 lutego 2001 Posty: 164
Skąd: Lublin
|
Wysłany: 25 lipca 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Jak nie za darmo, to może za dzika? ;)
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Fuuzy
Dołączył: 19 października 2002 Posty: 164
Skąd: Wasilków na Podlasiu (to nieprawda że ludzie porozumiewają się tu językiem gestów i chrząkni
|
Wysłany: 31 lipca 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
- Taaa... dzika to sobię w każdej chwili mogę upolować...
a ja chcę czegoś specjalnego... jak... jak... ta butelka co na ladzie stoi
___________ Mamo! Spójrz! Jestem w Internecie... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ingham
Dołączył: 1 kwietnia 2001 Posty: 164
Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: 4 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Moja butelka! - ryknal Ingham i rzucil sie na flaszke lapiac ja na sekunde przed Fuuzym. Inghiana uciekl w kat Oberzy...
___________ Tylko modlitwa może Was zbawić! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 4 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
- Co za skok mości Inghamie! O twym wyczynie rozpowiadać będą bajarze i minstrele przez przyszłe lata, obaczysz! Już ja się o to postaram! - Powiedział Faramir z bzdurnym uniesieniem. Wszyscy spojrzeli na niego.
On tymczasem wyjął lutnię za pazuchy, nastroił struny, łyknął zdrowo piwa. Chrząknął kilkanaście razy, zrobił trzynaście przysiadów, łyknął wina, chrząknął i powiedział:
- Chwilę mi dajcie drodzy słuchacze
A zaraz pieśnią swą was uraczę.
Po czym Faramir zmożony srodze
Butelce jednej stanął na drodze
Uspokoiwszy żądze nieczyste
Wydusił z siebie nuty perliste
- Ballada o tym mnichu Inghamie
Co piwo łyka se na śniadanie!
Pewnego razu, w pewnej oberży
Mość Sewrey dzika w łapie swej dzierży
A był on wampir wielce taktowny
Prosił minstreli owych tak płodnych
Coby go piosnką swą zabawili
Za co łeb dzika on im pochyli.
Wtedy się zgłosił elf taki pewien
Obdarzyli go Fuuzy imieniem
Lecz ten pokrętny w swoim knowaniu
Chciał zdobyć butlę, w mnisim władaniu
Będącej. Ingham widząc ten zamach
Z bojowym krzykiem wyskoczył: "...rwa mać"
A skok ten jego, niczym w majtriksie
Jak pokaz siły co w Asteriksie
Przez pół tej sali przeleciał właśnie
I wtedy jak z najpiękniejszej baśni
Najcenniejsze swe odzyskał mienie
Co już się stało dawnym wspomnieniem...
Skończywszy swą - wątpliwej jakości - balladę, Faramir uśmiechnął się szeroko, czekając na reakcję tłumu. Czekając.
Czekając.
Czekając...
Dość długo.
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ingham
Dołączył: 1 kwietnia 2001 Posty: 164
Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: 7 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Wspomnienie smialo w kat polecialo
Butelka prysla, nic nie zostalo.
Inghiana podniosl swoje litery
(jak u kazdego - byly ich cztery)
Podniosl, zatoczyl, slowem zabroczyl:
Faramir piekne piesni nam spiewa
Kazda lze w oko wlewa
Gdy juz wyplacze, sam zamajacze...
Tfu! cos zaspiewam raczej!
___________ Tylko modlitwa może Was zbawić! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Grenadier
Dołączył: 20 lipca 2000 Posty: 164
Skąd: Opole
|
Wysłany: 7 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Obys tylko nie śpiewał w tym barbarzyńskim języku, co się go uczysz, bo marny wtedy twój los... ;)
___________ Będziemy się żegnać... |
|
Powrót do góry
|
|
|
Ingham
Dołączył: 1 kwietnia 2001 Posty: 164
Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: 7 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Für Faramir zasinge ich Lieda
W podziece za seine pienie
Ob bedzie to w tej Sprache
Bitte um Zeit na zastanowienie
___________ Tylko modlitwa może Was zbawić! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Crazy
Dołączył: 4 lutego 2003 Posty: 164
Skąd: Nargothrond
|
Wysłany: 7 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
- p-aram paa(crazy beknął przeciągle)ram, pampam *crazy zaintonował pieśń, wyczłapując się z piwniczki.* To co, panockowiem, napijem się trosecke? łobudziło mnie cytcytanie imć Valturmana.
- skąd ty sie tam wziołeś? w piwniczce? - zapytał Faramir - mam bardzo złe przeczucia - Far poszedł w stronę piwniczki i zajrzał tam
*śpiącą w dziupli na drzewie pięc mil dalej obudziło przeciągłe wycie*
uuuuuuuuu - Faramir prawie płakał
co się stało? - zapytał imć Guinea, wczołgując się do sali. - już pospać sobie w beczce spokojnie nie można... do czego to dochodzi!
-uuuu BO ON - wskazał palcem na crazyego - łeee POZBAWIŁ NAS WSZYSTKICH eeeeee ZAPASÓW ALKOCHOLI! NIEEEE co powie nasz... - nie dokończył, bo sala przeciągle zawyła
*co znowu? - pomyślała sobie sowa*
NIEEEEE
Kilka bardziej nerwowych osób wyciągneło topory (wiadomo kto to był :)) i rzuciła się na osadowego szaleńca. Trafili na pustke. W miejscu gdzie przed chwią stał (leżał? siedział?) crazy, było... właściwie to nic nie było. Nikt nie zauwarzył też zniknięcia diabła.
w momencie kiedy jOjO krzyczał na swojego kompana czemu stoi mu na nodze, crazy znalazł się 6 tysięcy kilometrów niżej, w piekle.
- jedyne co wydarło się z jego spragnionych ust to: o cholera
___________ Nie bierz życia na serio.... i tak nie wyjdziesz z niego żywy! |
|
Powrót do góry
|
|
|
MiB
Dołączył: 21 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kęty
|
Wysłany: 10 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
*po chwili w podłodze, w miejscu gdzie stał Crazy pojawiło się światło. Z każdą chwilą powiększało swój promień. Po chwili, z portalu- bo to był portal- poczęła wyłaniać isę postać MiB'a. Za nim... a za nim poczęły wychodzić impy, całe objuczone bukłakami i beczkami*
- Panowie, to dla Was. Uszczknąłem trochę zapasów z Mojej piwniczki. Najlepsze trunki, najlepsze rocznki, to dla Was Panowie- ucztujcie!! Ponadto przygotowałem jadło *tu wyciagnął r kieszeni ognik, który wskoczył do portalu, a po chwili zaczęły wychodzić kolejne setki impów z najpżerużniejszym jadłem* To z najszczerszymi przeprosinami od Crazyego, któremu jest naprawdę przykro. Tam na dole zażywa włąśnie trzeźwiącej kąpieli w smole. Niestety nie zechciał podpisać cyrografu, a jakoś musi mi wynagrodzić mą pomoc, więc wyświadczy mi przysługę małą przysługę i zbierze od Was podpisy na specjalnych karteczkach :twisted: .
___________ "Imagine there's no heaven,
It's easy if you try." |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 17 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
-Poanowie, tak być nie może! Robimy podkop! Na Szaleńca! Tunelem!
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Fuuzy
Dołączył: 19 października 2002 Posty: 164
Skąd: Wasilków na Podlasiu (to nieprawda że ludzie porozumiewają się tu językiem gestów i chrząkni
|
Wysłany: 18 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Fuuzy nie pozostal bierny na te slowa. Wyjąl paczkę, świerzutkich grabek (które jakimś trafem zdobyl od Guinei) i wbil je energicznie w ziemię.
Zawyl trzy razy, kopnąl w ziemię i stojący opodal pniak. Krzyknąl raz jeszcze... zapewne w jakimś okrzyku bojowym i zacząl poruszać grabkami to w przód to w tyl. Przez jakieś pięć minut byl wierny swojej robocie, lecz nagle odezwal się
- Ekhm... wybaczcie... spotkamy się na dole.... bo mi to trochę czasu zajmie.
___________ Mamo! Spójrz! Jestem w Internecie... |
|
Powrót do góry
|
|
|
AtakeeR
Dołączył: 7 stycznia 2003 Posty: 164
Skąd: Mahakam
|
Wysłany: 23 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Nagle do oberży bezceremonialnie wdarły się (przez drzwi których od dawna nie było:)) setki krasnoludów niosące beczki pełne trunku, oznaczone: "MBzM"
- Myślę, że przyda się trochę trunq z mojego składu
___________ Jam jest AtakeeR z Mahakamu |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 23 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
- Za mocne cholerstwo jak na moją głowę... - ozwał się Faramir. - Mimo wszystko jestem wciąż za tym coby Szaleńca ścigać! Dalej! Za nim!
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sewrey
Dołączył: 11 lutego 2001 Posty: 164
Skąd: Lublin
|
Wysłany: 23 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Może najpierw wychylimy ze dwie szklanice jakiegoś napoju na wzmocnienie?? ;)
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 24 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
- Hmmm... taaakkk... w sumie to doszedłem do wniosku, że aż tak bardzo mi się nie spieszy... Dobra końcepcyja Sewreyu!
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Sewrey
Dołączył: 11 lutego 2001 Posty: 164
Skąd: Lublin
|
Wysłany: 24 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
To czego się napijesz mosci Faramirze?
Wina, miodu, piwa a może masz ochotę spróbować mojego ulubionego napoju - "Krwawej Merry"? - ino od razu ostrzegam, że nie każdemu specyfik ten smakuje ;)
Wybieraj wedle uznania ja stawiam!
*Sewrey wstał, odwrócił się w stronę grupki smętnych gości i zakrzyknął:*
Hajże kompanowie a Wy nie siedźcie tacy osowiali i napijcie się z nami, pewnikiem znajdziemy jeszcze jakieś przednie trunki w piwniczce pode schodami.
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Guinea
Dołączył: 20 maja 2000 Posty: 164
Skąd: że znowu!
|
Wysłany: 24 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
*nagle rozległ się głos z piwniczki pod schodami:*
"Obawiam się, że się mylisz waszmość. I ciszej trochu bym prosił bo mi łeb pęka..."
___________ Achtung! Weasel!
|
|
Powrót do góry
|
|
|
MiB
Dołączył: 21 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kęty
|
Wysłany: 24 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Fuuzy (cytat): |
Fuuzy nie pozostal bierny na te slowa. Wyjąl paczkę, świerzutkich grabek (które jakimś trafem zdobyl od Guinei) i wbil je energicznie w ziemię.
Zawyl trzy razy, kopnąl w ziemię i stojący opodal pniak. Krzyknąl raz jeszcze... zapewne w jakimś okrzyku bojowym i zacząl poruszać grabkami to w przód to w tyl. Przez jakieś pięć minut byl wierny swojej robocie, lecz nagle odezwal się
- Ekhm... wybaczcie... spotkamy się na dole.... bo mi to trochę czasu zajmie. |
Fuuzy, odłuż te grabki, bo będziesh miał z moją nowiutką, lśniącą, kuriozalnych rozmiarów kosą sprężynową do czynienie. Crazy ma 3 tygodnie prota ode Mnie!! *to mówiąc MiB powycierał swój qbek, bo go pajęczyny przykryły i skierował się z nim w ręcę w kierunq AtakeeR'a* Polej waćpan tego MBzM i jeśliś łaskaw rozszyfruj skrót, bo mię dećko zaćmiło!!
___________ "Imagine there's no heaven,
It's easy if you try." |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 24 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Było teraz to tak, i siak
że złapał się Faramir wspak.
Odrzuciwszy łeb swój w tył
jakże głośno szczerze zawył.
Potem bardzo podziękował
za napitek Sewreyowi.
Trunek by się nie marnował
Podał zaraz Inghamowi.
Wtem wygłosił krótką mowę:
"Dziś nie piję moi mili
lepiej byście, daję głowę
dalej sami się upili!"
Mrugnął okiem swym szelmowsko
Wyszedł z karczmy (w sumie prosto).
A kilkoro z wszystkich gości
w jakie szedł - wiedziało - włości.
Ktoś mu mruknął: "Powodzenia!"
Inny: "Marzeń też spełnienia!"
A on odszedł na swą bitwę...
...piękną! Bardzo piękną bitwę!
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
MiB
Dołączył: 21 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kęty
|
Wysłany: 24 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
POWODZENIA *Ryknął MiB do Faramira, gdy ten wychodził*
___________ "Imagine there's no heaven,
It's easy if you try." |
|
Powrót do góry
|
|
|
McGregor
Dołączył: 22 lipca 2003 Posty: 164
Skąd: zielona górzysta wyspa na północy
|
Wysłany: 25 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
*Do oberży wszedł rycerz i rzuciwszy złotą monetę (pochodzi bowiem ze szczodrego narodu) krzyknął. - Wina , a żywo i garść wiadomości bom pierwszy raz w tych okolicach.
Poczym rozsiadł się na ławie i bacznie obserwował.
Był to McGregor
___________ Głupi nie wie że jest głupi, a mądry to wie. |
|
Powrót do góry
|
|
|
Voldo
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: Ruda Śląska (koło Katowic)
|
Wysłany: 25 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Kilka chwil po McGregorze,
czy ktoś tutaj mu pomoże,
weszła postać całkiem zgrabna,
wszyscy widzą: brak jej sadła.
Kilka osób ją poznało,
bo już kiedyś ją spotkało.
Elfa - bo to elfka była -
wnet głośno zawyła.
"Piwa, wina nieście gibko,
byśmy mogli wypić szybko.
Cała sala w tym pomoże,
wyląduje w ciemnym worze.
Prześpi się godzin kilka,
i pójdzie wypędzić wilka,
co to wyje nam na dworze,
jakby był we własnym dworze."
Na te słowa karczmarz gibko,
przyniosł wina, piwa szybko.
Oni wnet się uwinęli,
a jeszcze szybciej posneli.
___________ "Cum tacent, clamant" - Milczenie jest wymowniejsze od słów |
|
Powrót do góry
|
|
|
Faramir
Dołączył: 24 października 2002 Posty: 164
Skąd: za chwilę Poznań
|
Wysłany: 25 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
...raczej urżnęli, nie posnęli :P.
A Faramir, po wejściu na karczmy, rzekł:
- Miło było, aczkolwiek finalne rozstrzygnięcia nadejdą dopiero za dni cztery. Cóż, i poczekać mi wypada.
___________ Często i gęsto! |
|
Powrót do góry
|
|
|
Lobo
Dołączył: 18 listopada 2002 Posty: 164
Skąd: i po co?
|
Wysłany: 25 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Drzwi karczmy otwarły się z trzaskiem, weszła przez nie wysoka postać w kaptuże.Przeszła przez salę zachaczając o karczmaża -Miodu jeśli łaska, byle szybko!-i usiadła przy stoliku MiBa.Po chwili postać odrzuciła kaptur i wszyscy dostrzegli skórę koloru szarego.Wszyscy poznali że to Lobo wkońcu wrósił po chwilę zasłużonego odpoczynku.
-A więc mości diable-Zwrócił się do MiBa-Powiedz mi jeśliś łaskaw za co toważystwo tutejsze pewnego szaleńca ściga?
Po chwili dziewka służebna przyniosła zamówiony miód.Lobo zanim zaczął sączyć zawartośc, po swojemu doprawił go za pomocą przezroczystego płynu trzymanego w brązowej piersiówce w rękawie kimona.
___________ Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle... |
|
Powrót do góry
|
|
|
MiB
Dołączył: 21 grudnia 2002 Posty: 164
Skąd: Kęty
|
Wysłany: 26 sierpnia 2003 Leniwe pogawędki
|
|
|
Mości Lobo, żebym to ja wiedział!! Crazy raczył zejść do piwniczki i skosztować trochę trunków tam spoczywających, a Ci tu zebrani mieszkańcy podnieśli okropne larmo!!
___________ "Imagine there's no heaven,
It's easy if you try." |
|
Powrót do góry
|
|
|