Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-05-3 11:03:55
Autor Wiadomość
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 8 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth w końcu zdołał się uspokoić.

- Wybacz Sevornie... z czegoś takiego tylko smok by się uśmiał. Jesteście cudowni - Den pokręcił pyskiem po czym spojrzał na Hisime - Dziękuję Pani, że zaszczycasz nas swą obecnością przy tym stoliku... nieczęsto tak wspaniałe osoby się widuje -

Denadareth nie omieszkał przywitać się z Nagashem i Getyrem.

- Gratuluję stołu Mości Thompsonie... zaiste przydatne są te umiejętności - Denadareth wziął sok z passiflory i zadumał się przysłuchując się rozmowom prowadzonym przy stoliku

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Załamania przestrzenne z natłoku magii niewątpliwie dawały się we znaki w oberży. Zdarzenia w dziwnej chronologii następowały aczkolwiek zmierzały w podobnym zgoła kierunku.

- Taaaa ............ niebo nadzwyczaj dziś urodzajne.........
Rzuciła jakby od niechcenia Hisime, choć pod stropem czaszki myśli się co nieco kotłowały.
-Zapewne niejeden odcień nieba widziałeś Sevornie, z przeróżnych kątów widzenia bo podróżujesz niemało z tego co słyszałam...
I pogrążyła się w spojrzeniu półelfa.....

___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Tak, podróźuję trochę, ale kto tego nie robi w dzisiejszych czasach... ja po prostu robię to częściej niż inni, więc też mam okazję częściej spoglądać na to co znajduje się nad nami - potwierdził Sevorn - Niejeden odcień widziałem... - ciągnął dalej - w niejednym miejscu... - zamyślił się na chwilę - tylko nie wiem czy warto je wszystkie pamiętać... niestety wspomnienia pięknych chwil gdy niebo iskrzy się swymi gwiazdami i emanuje głębią mocy przeplatają się z tymi... gdy było czerwone i plugawe... taki już mój widocznie los... - znowu na chwilkę przycichł, pociągnął piwa z kufla i rzekł jakby uciekając od złych wspomnień - Najważniejsze, że dzisiaj jest ono piękne, a ja mogę je obserwować w towarzystwie pięknej Damy - uśmiechnął się półelf spoglądając w oczy Hisime...

- Może opowiesz mi coś o sobie Droga Hisime? - zapytał Sevorn nie odrywając wzroku od jej oczu...

___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Thompson



Dołączył: 27 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Skoro Hisime zauważyła zaburzenia magii w oberży będę musiał to zakończyć aby wszystko było tak jak kiedyś - rzekł Thompson. - Ale niektórych rzeczy nie da się zastąpić, więc magia będzie tu obecna... na zawsze. Po tych słowach Thompson wykonał dłońmi serię gestów, tak szybko, że nikt nawet nie zdołał dostrzec do czego mogłyby służyć. Następnie skierował dłonie w kierunku kominka. Widniało nad nim trofeum bestii, którą Ilness kiedyś upolował. Było to bradzo dawno temu, jeszcze zaczem Ilneesowi zrodził się w głowie pomysł otwarcia oberży. W każdym razie Thompson dokończył swoje dzieło.
- No - odparł - teraz magia nie będzie tu odczuwalna. Zawiązałem ją na tym przedmiocie. A teraz szybko siadam do stołu, bo mi feniks stygnie - jak powiedział, tak zrobił.

___________
Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Ashanti spała wygodnie w fotelu a gdy się obudziła zobaczyła że wszyscy siedzą przy stole. Przybrała więc postać czarnego kota i skoczyła jednym susem do stołu, usadowiła się i przybrała postać demonki.
- O a ty skąd się tu wzięłaś ?? - ktoś spytał
- Wiesz mam swoje sposoby - odpowiedziała i wzniosła toast
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth z Hisime i Sevorna przeniósł spojrzenie na nowoprzybyłą.

- Witaj Pani - wysyczał - Dawno nie widziałem kogoś tak biegłego w sztuce polimorfii... już się bałem że ta piękna tradycja upada. Czy mogę poznać pani Imię ? -

Po chwili namysłu dodał

- Na imię mi Denadareth -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Witam, zwę się Ashanti i jestem demonką stąd potrafie zmieniać postać w -- dowolną postać. Leżałam sobie w kącie więc nie taka nowo przybyła - dodała pochwili
- Ale skąd wiesz co pomyślałem ?
- A widzisz i tu cie zaskocze, potrafie również czytać częściowo w czyimś umyśle chyba że ta osoba zrobi blokade więc nawet nie myśl o czymś o czym nie powinieneś w mojej obecności - powiedziała i wzięła się za jedzenie które z każdą chwilą ubywało
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Pierwsze co zrobił Denadareth to utworzenie bariery w swym umyśle... nie czuł się zagrożony przez nikogo w Oberży ale świadomość że ktoś czyta jego myśli bardzo go irytowała.

Uśmiechnął się do Ashanti.

- Rzeczywiście jesteś mistrzynią polimorfii - stwierdził z uśmiechem - potem popatrzył co u Sevorna -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Den wszystko z Tobą w porządku? - zapytał nieco zatroskany półelf - gapisz się w moim, znaczy naszym - zreflektował się Sev patrząc na Hisime - ...kierunku już od ładnych paru minut... chiałeś się o coś zapytać? A może coś powiedzieć? - Sevon dobrze wyczuwał o co chodzi Smokowi, ale nie dawał nic po sobie poznać...

W pewnym momencie jakby z nikąd pojawiła się nowa postać przy stole... Sev jako, że był nowoprzybyły wstał i się przywitał...

___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Nie Sevornie nie mam konkretnych powodów by na ciebie... to znaczy na was "gapić". Zastanawiałem się o czym dyskutujecie. - Den przez chwilę coś rozważał - Wybaczcie, nie byłem świadom, że omawiacie jakieś tajemnice. -

Den uśmiechnął się do Sevorna po czym zatopił się w myślach.

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Hahaha - zaśmiał się serdecznie Sevorn - ależ drogi Denadatreth'ie nie omawiamy żadnych tajemnic, jak narazie... - Sev zwrócił na chwilkę wzrok w kierunku Hisime - Wy Smoki zawsze takie podejrzliwe jesteście, a ja po prostu chciałem Tobie zwrócić uwagę, bo zaczynało to wyglądać dosyć zabawnie - uśmiechnął się półelf...

- Powiedz mi nad czym tak rozmyślasz... dobrze wiesz, że przede mną niczego nie ukryjesz - powiedział Sevorn spoglądając porozumiewawczo na Dena...

___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth westchnął

- Wiem, wiem nasza smocza podejrzliwość... chociaż nie tego rodzaju tajemnice miałem na myśli. - znów się uśmiechnął - Sevornie uwierz mi, że nie mam żadnych tajemnic... ogólnie to znowu się oddawałem moim ulubionym dywagacjom na temat niezwykłości waszych ras. -

- Wspaniała Hisime - odezwał się smok - Często Cię widuję jak przychodzisz do Oberży i siadasz w kącie... czemuż tak ? Gdyby Ci zależało na spokoju udałabyś się do Zakątka. Co tym razem skierowało Twe kroki do Oberży ? -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Ech, takie życie z tymi smokami – westchnął Islington.
- No już nie narzekaj – powiedział Den.
- A co wy tak ten teges do tej Hisime? – spytał po cichu Islington.
- Piękna to ona jest, ale szczerze to wolę moje wino, choć ponoć kobiety są jak wino.
- Tak? – spytał Den.
- Najlepiej zatkać korkiem – zarechotał Isli.

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Hisime powoli przeniosła spojrzenie na smoka......
- Denadareth....Oberża jest bardzo spokojnym miejscem, mimo pewnych zawirowań... ponadto powiedzmy że jestem sentymentalną osobą...przynajmniej teoretycznie
Oberża ma swoiste wibracje, które mi odpowiadają i parę innych cech niekoniecznie widocznych na pierwszy rzut oka....
Bywam tu, jest mi tu dobrze,. to chyba wystarczy.... i zapewniam Cię, że o swój spokój jestem w stanie zadbać wszędzie.....
Uśmiechnęła się patrząc Denadarethowi głęboko w oczy
- Thompsonie zważaj doprawdy na czym wiążesz magię, bo niekoniecznie nieruchome oznacza martwe......
Co do tego trofeum ... bardzo bym uważała.......

i chyba pójdę na chwilowy rekonesans wokół oberży :)
może ktoś się przyłączy??.....
Hisime posłała znaczące spojrzenie ku Sevornowi......

___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Isli, powiadam Ci , korki bywają różnej wielkości , bacz by któryś nie zatkał Ciebie.....:)
___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth również spojrzał Hisime w oczy...
...
...
- Rozumiem Hisime - odezwał się w końcu smok - Bywam tu z podobnych powodów. Mam nadzieję że nie uznałaś mnie za wścibskiego, to po prostu czysta, smocza ciekawość. Cieszy mnie bardzo Twoja obecność. - po chwili smok się uśmiechnął - nie wątpię Pani że o swój spokój jesteś w stanie zadbać... nie wątpię -

i chyba chwilowy rekonesans wokół oberży
może ktoś się przyłączy??.....
Hisime posłała znaczące spojrzenie ku Sevornowi......

Ponieważ Sevorn nie reagował (zapewne zaskoczony) Denadareth szturchnął go pod stołem ogonem.

- Ech Islington - westchnął Den - Ty i te Twoje metafory... co do Hisime - Den również ściszył głos - to zapytaj raczej Sevorna. Chociaż zgodzę się, że jest piękna... na ile znam wasze kanony piękna -

Po tych słowach Den zamyślił się...

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Oju Denadareth, na ile ja znam nasze kanony piekna to są one wysoce subiektywne ...... baaaaaardzo i z oceną urody należy uważać hihi
___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Ponieważ Sevorn nie reagował (zapewne zaskoczony) Denadareth szturchnął go pod stołem ogonem.

Sevorn... zauważył spojrzenie Hisime... początkowo nie mógł nic powiedzieć, ani się ruszyć... z letargu wyrwało go dopiero szturchnięcie Smoka...

- Droga Hisime będę zaszczycony jeżeli pozwolisz mi towarzyszyć sobie w tymże rekonesansie.. będziemy mieli okazję podziwiać dzisiejsze piękne niebo...

Półelf wstał i podał ramię Hisime... - Pozwolisz ? - zapytał zarumieniony czekając na rekację Damy...

___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Hisime wsparła się na ramieniu Sevorna i wdzięcznie uśmiechnąwszy się rzekła :
- chodźmy zatem :)

___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Oczywiście, że z chęcią będę wam towarzyszył - Den podniósł się i wypełzł z Oberży.

Starał się iść przodem by nie przeszkadzać parze... co pewien czas rzucał tylko jakimś komentarzem by nie wyjść na nieuprzejmego.

- Wybaczcie ale zbliża się mój Shal'mora - wysyczał smok - pozwólcie że was zostawię... mam nadzieję że nie czujesz się urażona Pani ? -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth, jaże bym mogła>>>
dziękuję za urocze towarzystwo, choć tak krótko to trwało.......

___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sevorn



Dołączył: 29 stycznia 2005
Posty: 164
Skąd: Przychodzę z cienia i w cieniu znikam...

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Hisime wsparła się na ramieniu Sevorna i wraz z Denadarethem udali się na zewnątrz... Sevorna przechodził przyjemny dreszczyk spowodowany delikatnymi dotknięciami Hisime... Szli tak (przed nimi Smok), a Sevorn czuł błogą radość w duszy kiedy patrzył na Nią... Niebawem Smok zniknął, a oni zostali sami.. nie licząc gwiazd...
___________
Some memories
are better
Forgotten...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Den skłonił się Hisime i odpełzł.
Gdy już był dość daleko spojrzał na nich astralnie... byli w sporej odległości i mała była szansa że patrzą w tą stronę.

Wszystkie ptaki rozbudzone ze snu porwały się do lotu gdy ciszę nocy wypełnił smoczy ryk. Na wszelki wypadek otoczył Hisime i Sevorna ścianą ciszy... Den wziął oddech i zionął płomieniami w górę.

Następnie odpełzł w swoją stonę paląc po drodze parę drzew...

"Szlag Sevorn jest półelfem - nie spodoba mu się." pomyślał po czym uśmiechnął się pod nosem " Nie... teraz nie ma głowy do zajmowania się lasem..."

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Hisime pogroziła palcem Deandarethowi, któremu wydawało się iż może poczynać sobie bezkarnie......
___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Thompson



Dołączył: 27 maja 2003
Posty: 164
Skąd: Starożytne Conflux w Radomiu

Wysłany: 9 lutego 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Czy coś przegapiłem? - tak brzmiały pierwsze słowa Thompsona, które wymówił tuż po wyjściu z łazienki, w której był przez ostatnie kilka minut. Eee... nic ciekawego, ale posłuchaj... - rzekł Islington. Następnie przetoczył się bardzo szczegółowy monolog, co więcej bardzo nudny, nudniejszy niż mogło sie wydawać, a już najbardziej słyszeć Thompsonowi. Zasnął oparty głową o stół. Wtem Hisime:
- Panie Thompsonie, proszę się obudzić - zaszeptała mu do ucha. Nadal nic. Powtórzyła:
- !!! THOMPSON !!!
- Co? Już rano? - zerwał się Thompson. Chyba spałem...
- W istocie, spałeś - rzekł Islington. Thompson spojrzał przez okno. Poprzez to iż obraża stała na skraju puszczy, skąpana w jej mrokach trwała wieczna noc. Ale nie byle jaka... Przepiękna, gwieździsta i taka cicha... Tylko świerszcze wywołują jedyne słyszalne dźwięki. Zaś wszystko to było rozświetlone przez blask księżyca.
- Chyba się przejdę - powiedział Thompson. Przy drzwiach zwrócił jeszcze tylko uwagę na to, czy ma przy sobie miecz.
- Jest - pomyślał. Następnie wyszedł.

___________
Kiedyś pewien człowiek powiedział, że prawda jest jedyną rzeczywistą rzeczą na świecie. Tylko ona zostaje, kiedy zedrze się zasłonę ciemności i cieni.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.