Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-05-3 11:50:31
Autor Wiadomość
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 12 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Ale czemu uwziął się na mnie? Zawsze ja musze być w najgorszych tarapatach... Myślisz, że ona jeszcze żyje?, ale... wątpie żeby przetrwała upadek z takiej skarpy... tam było ze 500 stóp... Więc ja nie zobacze już twojego prawdziwego oblicza, skoro jesteś opanowany przez inne moce...
___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 12 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth objął Cyrę nie zważając na - całkiem zresztą przyjazne - spojrzenia wszystkich naokoło. Rozejrzał się po Oberży... i zwrócił bardziej dokładną uwagę na Dragonthana i przybysza... Dragonthan był blady, poruszony... Den nie wyobrażał sobie że zobaczy tego łowcę w takim stanie. Przez chwilę zastanawiał się czy by nie zaoferować pomocy ale postanowił nie wtrącać się...
___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 15 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Po jakimś czasie Islington wrócił, by przysiąść się do Cyry i Dena przytulonych w romantycznym uścisku.
- Widzę, że jakoś sobie radziliście bezemnie - zaśmiał się
- Ale teraz to już wam trochę poprzeszkadzam. - Islington spojrzał na Dragonthana, który rozmawiał z jakimś kolesiem
- Co to za jeden? - spytał Dena. Gdy ten wzruszył ramionami Islington chwycił swój kufel i podszedł do stolika przy którym siedział Łowca smoków i tajemniczy jegomość.
- Witaj! Jam jest Islington - mag nagle urwał widząc poruszonego Dragonthana - mam nadzieję, że nie przeszkadzam. - Na chwilę zawahał się - Nie... ja nikomu nie przeszkadzam - po czym przysiadł się do Dragonthana i jego kompana

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 15 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Drag siedział przez chwilę wpatrując się w stół. Dopiero po chwili zauważył Islingtona.
- Widzisz Islingtonie... Człowiek uświadamia sobie wielkość swojej zbrodni jaką popełnił dopiero wtedy, gdy sam sobie uświadomi co popełnił...
Zamyślił się chwilę poczym zaczął dalej wpatrywać się w stół...

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Destero



Dołączył: 6 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Przybywamy z wielu miejsc... zdążamy do jednego...

Wysłany: 16 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Gdy Islington dosiadł się do stolika, Destero potrząsnął głową jakby ktoś wyrwał go z głębokiego snu, obrócił twarz w stronę nowo przybyłego i powiedział cicho:
-witaj Islingtonie...
Zdawał się nie mieć zamiaru mówić nic więcej. Samym milczeniem dawał wyraz swym przemyśleniom mówiącym "skoro się tu dosiadłeś to musiało być to w jakiejś konkretnej sprawie... słucham więc".
Przeniósł powoli wzrok na Dragonthana i powiedział:
-Wiedz, że nie masz się czego bać...przynajmniej na razie. Chciałbym móc ci powiedzieć więcej ale w momencie gdy ujawnię ci cokolwiek więcej twoje obawy staną się jak najbardziej uzasadnione... póki co może wolisz porozmawiać o.... przyjemniejszych sprawach.
Ostatnie słowa, które padły z jego ust zabrzmiały bardzo dziwnie... jakby nienaturalnie.

___________
Paradoxically, sins one can consider as forgiven are those he can't forgive himself... kore no nindo da
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 16 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Nie przyszedłem tu w żadnej konkretnej sprawie - powiedział Islington. Destero zdziwił się - Zajmuję się sprawami umysłu, więc z łatwością zgaduje, że oczekujesz ode mnie czegoś. Jakiejś konkretnej sprawy. Wniosek: Nikt nic nie zrobił dla ciebie bezinteresownie. Rada: więcej otwartości na ludzi, dużo kawy i snu oraz urlop na bezludnej wyspie. - zaśmiał się Islington
- Isli słynie ze specyficznego poczucia humoru - krzyknął z dala Denadareth. Islington zamilkł na chwilę i zaczął patrzeć przybyszowi bardzo głęboko w oczy...

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Destero



Dołączył: 6 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Przybywamy z wielu miejsc... zdążamy do jednego...

Wysłany: 17 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Destero zaragował tak szybko jak mógł zasłaniając twarz szczelniej kapturem... nie bez powodu nosił opaskę na oczach.
-To nie jest dobry pomysł - powiedział cichym, lecz niespokojnym głosem - nie zdajesz sobie sprawy co mógłbyś na siebie sprowadzić - tu spojrzał na Dragonthana zaczynającego dochodzić do siebie - Jak sądzisz? Jeśli człowiek pokroju obecnego tu Łowcy Smoków powitał strach w swoim sercu, a nie zaprzeczysz chyba, iż jest to człowiek bradzo odważny skoro pół życia spędził walcząc ze smokami, to co stanie się stanie z tobą gdy "pokażemy" ci to co jemu? Mówisz, że zajmujesz się sprawami umysłu - Destero zaśmiał się sztucznie - wiedz więc, iż nie jest to sprawa umysłu - zamilkł na chwilę - lecz duszy... i to na dodatek niejednej... więcej ode mnie nie usłyszysz. Nie jestem zwykł zdradzać moich tajemnic człowiekowi, który na siłę stara się je odkryć - wskazał na opaskę zasłaniającą jego oczy - choć wie, że staram się je skrzętnie ukryć... ciekawość to pierwszy stopień do piekła jak to mawiają... dzisiaj piekło może być bliżej niż to sobie wyobrażasz - w jego głosie nie było groźby, lecz znana już niektórym bywalcom gospody beznamiętność.

___________
Paradoxically, sins one can consider as forgiven are those he can't forgive himself... kore no nindo da
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 17 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

... cisza...

- Przybyszu... nie popełaniaj błędu i nie sądź Islnigtona pochopnie - Den mówił ciszej niż zwykle - W jego sercu jest więcej odwagi niż widziałem u niejednego maga, wojownika... czy smoka. I nie mów mu o piekle... jemu do niego daleko zaś ja dopilnuję by niegdy go nie odwiedził. - W głosie Dena również nie było groźby. Nie była potrzebna - i tak wszyscy widzieli ją płonącą oczach smoka.

Cyra uspokojająco położyła dłoń na ramieniu Dena. Smok ukradkiem spojrzał na chronometr w Oberży... przytulił Cyrę...

... elfka uśmiechnęła się tylko widząc Dena zasypiającego w jej ramionach...

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Destero



Dołączył: 6 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Przybywamy z wielu miejsc... zdążamy do jednego...

Wysłany: 17 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Destero "spojrzał" spokojnie na Danderetha śpiącego w ramionach Cyry.
-Wiedz, iż zamiarem moim nie było przestraszyć waszego przyjaciela -tu wskazał ręką Inslingtona - ani mu grozić ale wręcz przeciwnie... właśnie oszczędziłem mu dość dużej dawki cierpienia. Jeśli twój towarzysz twierdzi, że osądzam pochopnie, to cóż... muszę powiedzieć, że przynajmniej jedno nas łączy.

Destero zwrócił się do Dragonthana:
-Muszę cię poprosić przyjacielu abyś nikomu nie zdradził, tego co zobaczyłeś, pod moją nieobecność - wstał od stołu - ani w żadnym innym wypadku. Bywaj - zatrzymał się na chwilę jakby się nad czymś zastanawiał i dodał cicho - bywajcie...

Po tych słowach opuścił oberżę

___________
Paradoxically, sins one can consider as forgiven are those he can't forgive himself... kore no nindo da
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth otworzył oczy, uśmiechnął się do Cyry i powoli wstał.

- Wybacz Cyro ale muszę Was na chwilę opuścić - kontury Dena zaczęły się rozmazywać, zmieniać...

... i Den stał w swojej naturalnej postaci... wybadał językiem aurę otoczenia... rozłożył kikuty skrzydeł... skłonił się nisko i wypełzł z Oberży...

Islington uśmiechnął się pod nosem.

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- No i na co ta konspiracja? - spytał Islington
- I tak ci, co chcą to usłyszą wszystko a ci, co nie chcą będą to mieli w nosie - podsumowal zabiegi konspiracyjne Dragonthana i nowoprzybylego, który zdażył już wyjść.

- Nie bój nic, Den wroci - pociesszal Cyrę Isli.
- Zawsze wraca... - usmiechnął się szeroko.

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Tak w gruncie rzeczy to mam już dość uganiania się za smokami, z drugiej jednak strony nie mam innej roboty, więc powstaje czysty paradox i pytanie co dalej? Wszak myślę, że mógłbym się zająć polowaniem na coś innego... - rzekł Drag pijąc następne wino
___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Davoth



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Rediunad - bliżej znane jako Jasło

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Nagle z cienia wyłoniła się zakapturzona postać. Szybkim krokiem zbliżyła się do Dragonthan'a:
- Słyszałem że podobno masz ochotę zapolować na coś innego niż smoki... hmm. Chyba mógłbym ci pomóc.... Bo wiesz ,szukam osoby, która zechciałaby mi towarzyszyć w mojej podróży...

___________
"Jeżeli potrafisz zachować spokój wtedy gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Hellburn słyszał śmiechy i rozmowy biesiadników. Żałował że nie zabrał więcej pieniędzy z piekła.
- Niech to diabli - pomyślał - Nie musiałem tyle kupować... inni sie bawią a ja tu musze charować jak wół... Ech.... - westchnął i znów zaczął zmywać...

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- A na cóż to chcesz zapolować Davoth? I czy cie stać na moją usługe... wszak nie biorę dużo, lecz muszę dbać o swoje uzbrojenie, wiesz, nie wszędzie można dostać diamentowe strzały czy kogoś kto portafi obrobić skórę ze smoka... siadaj i mów co cię sprowadza do tych stron... to jest Islington - wskazał na Isliego - bodajże najodważniejsza postać w tych stronach...
___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Fristron ocknął się z zamroczenia. Nabu właśnie kończył kolejną przemowę na temat wspaniałości Syrenek, najwyraźniej nieświadomy tego, że Fristron śpi
- " tak, mój drogi, Syrenki to ukojenie duszy i ciała. Rad jestem, że mogę zawsze gdzieś usiąść i w spooju wypić kilka kufli"
- Masz absolutną rację, Nabu. Tak czy owak, zastanawiam się, czy nie spóbować innego trunku.
- Na przykład?! - Nabu roziskrzyły się w oczach ognie. Nienawidził, gdy towarzysz rozmowy nie pił Syrenek.
- Na przykład... Syrenek zmieszanych z Syrenkami - zarechotał Fristron - z Syrenkami nic nie może się równać. Jeszcze jedną kolejkę, proszę!

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Davoth



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Rediunad - bliżej znane jako Jasło

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Witam waszmościów. Zwą mnie Davoth. Historia mojego życia jest za długa by ją zgłębiać, więc przejdźmy do rzeczy - mówiąc to Davoth wyciągnął zza pazuchy starą i zniszczoną mape - Wybieram się na bagna w celu, którego narazie nie chcę zdradzać. Dlatego potrzebny mi jest ktoś kto będzie służył pomocną ręką, gdy natknę się na hydry albo wywerny. A co do zapłaty .... hmm .... Mogę zdradzić ci miejsce ukrycia łupów przez zbójów z zachodnich krańców. Nie jest tego dużo ale na nową zbroję i sprzęt powinno wystarczyć.
- Więc jaka jest twoja decyzja?

___________
"Jeżeli potrafisz zachować spokój wtedy gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Hmm... jeśli będzie tam conajmniej 2000 sztuk złota to nie widze problemu. Walka z wiwernami to nie problem, te gady mają długą szyję i można ją łatwo skrócić, ale hydry... hydry to wielkie bestie, a na dodatek mają tych głów więcej. W pojedynke nie ma szans. Na takiego potwora trzeba co najmniej 10 mieczników albo 5 łuczników... Poza tym mój zapas strzał się wyczerpał, więc musiałbym zrobić małe zakupy. A tak pozatym wszystkim możesz mi powiedzieć cel tej wyprawy, w końcu jak mam się zabierać za coś, skoro nie wiem nawet co mam robić...
___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 18 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Łowy na wiwerny lub hydry ?
Islington błyskawicznie nastawił uszy... pamiętał co mówił mu Den. Wstał na chwilę wyjął coś z sakiewki... jakby kartę do gry... po czym wrócił do stolika i wrócił do swojego ulubionego zajęcia... wtykania nosa w nieswoje sprawy...

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nabu



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 19 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Kolejny kufel Syrenek spowodował, iż Nabu zaczął mieć kłopoty ze wzrokiem. Wydawało mu się bowiem, że widzi teraz dwóch Fristronów, popijających jego ulubiony trunek.
- Do licha ! - pomyślał druid - A cóż to znowu za czary ? Pomysł niezły - rozdwoić się, aby wypić dwa razy więcej. Hmm... Fristron musi mi zdradzić ten sekretny czar...
- Drogi Fristronie - zaczął Nabu - Widzę, iż właściwie wykorzystujesz swoje umiejętności. Rad bym był wielce, gdybyś zechciał również i mnie potraktować owym czarem, bym mógł dotrzymać ci kroku. A jeśli zechcesz nauczyć mnie, w jaki sposób to robisz, to i ja czymś się zrewanżuję.
Tymczasem Fristron zastanawiał się o jaki to czar chodzi druidowi i dlaczego Nabu mówiąc do niego, spogląda nieco w bok.
- Ki diabeł - mruknął Fristron, spoglądając z lekkim niepokojem na Nabu.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Davoth



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Rediunad - bliżej znane jako Jasło

Wysłany: 19 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Davoth nie ociągając się rzucił na stół pokaźną sakiewkę, która zawierała kryształy drogocenne i trochę złotych monet.
- Z wynagrodzeniem Cię nie będzie problemu. Podczas moich podróży po świecie znalazłem mnóstwo zapomnianych artefaktów i ukrytych skarbów... A co do celu naszej wyprawy ... hmm ... Powiem krótko. Poszukuję sposobu na uratowanie mojego ojca ze szponów magii śmierci. Jeśli jednak nie znajdę metody na przywrócenie mojego ojca do świata żywych .... Wolę nawet o tym nie myśleć. Dowiedziałem się ostatnio, że gdzieś na bagnach jest ukryty artefakt o wielkiej mocy, mogący na powrót z nekromanty uczynić żywą istotę. To tylko plotki, ale warto sprawdzić...

- Aha jeszcze jedno. Potrzebni nam będą jacyś najemnicy. Znasz jakichś?!?

___________
"Jeżeli potrafisz zachować spokój wtedy gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 19 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Chcesz wybrać się w miejsce i po konkretny cel, a nawet nie wiesz czy jest tam choć ziarnko prawdy? Wszak zapłata godziwa - Drag zaczął przeglądać drogocenne kamienie - ale niepezpieczeństwo wysokie... Masz jakąś mape? Bo nie powiesz mi, że chcesz błądzić na ślepo... Nie wiem czy kogoś znajdziesz tutaj, ale lepiej nie pytaj w Karczmie o najemników... nie sądzę, żeby ktoś porywał się na taką misję...
___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Davoth



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Rediunad - bliżej znane jako Jasło

Wysłany: 19 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Taki jest los podróżnika. Nigdy nie wiedomo, czy znajdzie się to czego się szuka. Ale los ojca jest mi droższy. A co do mapy... - Davoth szubkim ruchem ręki wyciągną z kieszeni podartą i żółtą ze starości mapę - Mapę mam. Ale jest jedno ale. Mapa jest niekompletna. Najwidoczniej bagienny kwas nie służy papierowi.
- Dragonthan. Przesuń na chwileczkę kufle z piwem, jeśli chcesz obejrzeć mapę i wyruszyć ze mną na wyprawę - Davoth utkwił swe piwne oczy w Dragonthanie i czekał spokojnie na odpowiedź.

___________
"Jeżeli potrafisz zachować spokój wtedy gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 19 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Do Oberży wpełzł Den... ukłonił się nisko przed Cyrą po czym podpełzł do Islingtona i rozpoczęli jakąś szeptaną konwersację. Potem smok podniósł głowę i spojrzał na Davotha i Dragonthana oglądających jakąś mapę...
Więc to oni chcą ruszyć na hydry i wiwerny... dziwny zbieg okoliczności... zbyt dziwny... muszę mieć ich na oku
Teraz jednak miał co innego na głowie... Den spojrzał znów na chronometr.

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 19 listopada 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Dragonthan wziął do ręki mapę i dokładnie ją oglądał.
- To jest mapa samego serca bagien, miejsca gdzie żaden wojownik stopy nie postawił. Roi sie tam od Reptilionów czy jak ich tam zwą... bez dobrych oczu strzelca nie ma się tam co wybierać... Tutaj trzeba około 10 ludzi, aby bezpiecznie sie przedzreć przez te tereny... Masz tylu? - spytał ironicznie Drag. Ukratkiem oczu spojrzał na Denadaretha i wyczuł smocze myśli. Były one jednak niejasne dla niego, ponieważ nie znał dobrze języka smoków, jakim posługiwał się w swoim umyśle Den. Zdołał zrozumieć z nich tylko tyle, że coś podejrzewa...

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.