Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-05-3 10:06:22
Autor Wiadomość
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 21 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth skinął głową Hellburnowi i Emeszarowi po czym przeniósł wzrok na (jak zwykle) zakapturzonego przybysza... Zawsze chciał spojrzeć na niego astralnie ale jedynie poczucie bezpieczeństwa i dobre wychowanie go od tego powstrzymywały. No i jeszcze Cyra, śpiąca w ramionach smoka, która miała na Dena taki wpływ iż wszystkie myśli szybko wylatywały z głowy smoka... przynajmniej te które nie dotyczyły jej. Den westchnął i przymknął oczy.
___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Emeszar



Dołączył: 15 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 21 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Emeszar kończył właśnie piwo kiedy poteżny łoskot upadającego na piętrze ciała omal nie zrzucił go z krzesła.

Widząc smoka nekromanta czym prędziej wstał i ukłonił się na powitanie, po czym rozjerzał się po izbie i rzekł sam do siebie

- Pijany druid, co gorsze pijana Cyra, a na dodatek Hellburn w białym fartuchu. Świat się kończy :!: - westchnął Emeszar, po czym wzniósł wysoko kufel i zawołał

- Wasze zdrowie :!: :!: - Jeśli ktoś z was jeszcze może :)

___________
Ukochani przez Bogów umierają młodo!!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Maffej



Dołączył: 21 października 2004
Posty: 164
Skąd: Mo Gil No

Wysłany: 21 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

"Hulanki, swawole... jab---" Maffej śledząc ruchy biediadników zacytował w pamięci słowa wielkiego poety. Powoli sączył piwo starając się nie uronić ani kropli...
___________
" Maybe my mind's not at all in control
Maybe I'm not in control... "
---
A imię me brzmi MaFFej...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 22 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Nie wiem jak wy, ale ja ide na zewnątrz przewietrzyć się - rzekł Drag wychodząc na zewnątrz oberży. Usiadł na ławie przy drzwiach wejściowych i wpatrywał się na wschodzące słońce...
___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 23 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Hellburn wziął menu oberży i zaczął czytać...
- Mzmmhmmzss... Pasztet... mzhmzmzmshsms... o to bedzie dobre - oznajmił - Ilnessie !!! raz pieczeń bananowa !!!
- Jadłeś to ?? - zwrócił sie do Emeszara
- Tak, ale strasznie trudno znaleźć składniki do tej potrawy...
- Hmmm... spróbujemy - zakończył ifryt.
Po paru chwilach do stołu podeszła piękna młoda kelnerka, połozyła tacę z pieczenią i pusciła oczko do Hell'a. Nie umknęło to jego uwagi i odwzajemnił gest, po czym zabrał się za żarcie (ekhem... jedzenie) owych bananów.

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 25 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Do gospody weszła przedziwna istota. Miała sześć rąk, gładką, śnieżnobiałą skórę i długi czarny ogon z czerwonym wzorem zamiast nóg.
- I jak wam się teraz podobam? - zapytała.
- A... kim jesteś? - zapytał Denadareth.
- No wiesz, może po reszcie ciała ciężko mnie rozpoznać, ale po twarzy i mym feministycznym nastawieniu chyba można się domyśleć?
Cyra na chwilę obudziła się, żeby powiedzieć:
- Sharwyn, ślicznie wyglądasz. Jaki gustowny staniczek! Jak będziemy w klubie, musisz powiedzieć mi, skąd masz taki! - po czym zasnęła ponownie.
- Jedna spostrzegawcza! Przyniosłam wam choinkę - to mówiąc, Sharwyn przyciągnęła z dworu ogromny świerk. - Lobo! Ogień faerie! Już!
- Chyba nie uda mi się tyle go wytworzyć.
Sharwyn uniosła się i niebezpiecznie wycelowała mieczami w Loba
- Czy mógłbyś powtórzyć? Chyba nie dosłyszałam...
- Już się robi!
Sharwyn uśmiechnęła się i przystąpiła do ubierania drzewka. Po chwili wszyscy się przyłączyli.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 29 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Cyra potrząsnęła głową, rozejrzała się nieprzytomnie dookoła i jęknęła:
-Nigdy więcej tyle wina... O, Shar, uroczy ogonek...- zachichotała- Co ci sie stało? Gdzie jest Den?- zaniepokoiła się-Musiał się o mnie martwić...- zasępiła się- No ale jestem znowu w formie... mam nadzieję... *przewraca oczami z westchnieniem*

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 29 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Den błyskawicznie stanął za Cyrą.

- Witaj milady - uścisnął ją mocno - cieszę się, że wszystko w porządku.

Przeniósł wzrok na Sharwyn.

- Urocza postać... Do twarzy Ci w niej. - smok uśmiechnął się
po czym usiadł obok Cyry.

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 29 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

-Tak... w porządku - uśmiechnęła się czarodziejka- Czuję się lekko otępiała... Chyba zamówię kawę...- westchnęła.
___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 31 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Smoćku, nie musiałeś mi mówić, że jestem urocza. Ja o tym WIEM, mój drogi. Ale doceniam twe dobre intencje! Raz, dwa, wino dla Smoćka!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 31 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Ciche rozmowy przerwało głośne beknięcie Ifryta.
- ups, przepraszam - speszył się - Ilnessie, Grenturat proszę !!!
Gdy wypił wszystko spojrzał na zegar na ścianie....
- Hep... Szczęśliwego now...hep..ego roku.... hep !!!! - zawołał
Po czym wyszedł z oberży i pomyślał "... nigdy więcej grenaturatu...". Runął jak długi i zaczął głośno chrapać...

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 31 grudnia 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Siedzący na zewnątrz oberży Drag zobaczył padającego na ziemie ifyryta. Podniósł go i położył na sąsiedniej ławie, po czym zaczął rozmyślać o nałogu pijaństwa...
- A zresztą napije się jeszcze - rzekł po krótkich przemyśleniach
Wszedł do oberży, zamówił kielich wina i wyszedł znowu na zewnątrz. Po drodze poklepał Dena po plecach, a gdy ten spojrzał w jego stronę, Drag podniósł kielich z winem na znak toastu i wyszedł.

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Davoth



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Rediunad - bliżej znane jako Jasło

Wysłany: 2 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Do oberży po długich wędrówkach powrócił Davoth. Od ostatniego pobytu mocno się zmienił. Przede wszystkim schudł (albo jak wolał to określać wyszczuplał) ale dostrzegalne były także nieliczne blizny na twarzy. Na głowie miał mocniej niż zwyle zaciągnięty kaptur. U pasa zwisał pokaźnych rozmiarów miecz wysadzany szlachetnymi kamieniami. Bez słowa przemknął obok śpiących balowiczów i udal się prosto do baru.
- Piwa! I strawy!
*** Zbyt dużo mnie tu ominęło *** Pomyślał Davoth i zabrał się do podanej przez kelnerkę dziwnej zapewne ekskluzywne potrawy.

___________
"Jeżeli potrafisz zachować spokój wtedy gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 5 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Czarodziejka siorbnęła zamówioną kawę, czując jak w jej zyłach rozlewa się zbawcza energia.
-Taaaa.... tego było mi trzeba... -mruknęła do siebie - Widać z ostatnich doświadczeń, że alkohol mi nie służy...

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 5 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Do oberży wszedł Fristron i siadł przy jednym ze stolików.
- Witaj Ilnessie! - zawołał - Poproszę...
- Kuszące Syrenki - dokończył za niego Ilness

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 5 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Chwilę po nim weszła Ashanti i usiadła cicho przy stole zamawiając kielich wina. Sączyła go tak i rozglądała się po pomieszczeniu obserwując kto siedzi w środku.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Destero



Dołączył: 6 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Przybywamy z wielu miejsc... zdążamy do jednego...

Wysłany: 5 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Drzwi karczmy otworzyły się a zawiasy zaskrzypiały cicho. Postać w ciemnym płaszczu z kapturem zaciągniętym na twarz i opaską na oczach ruszyła spokojnym, pewnym krokiem w stronę Ilnessa. Wiele osób w oberży odsunęło od siebie trunki na bezpieczną odelgłość a inni wychylili je natychmiast nie chcąc ich marnować, a jedyną osobą, która nie zrobiła tego była nowo przybyła Ashanti. Siedział dalej na swoim miejscu, popijała wino i ze zdziwieniem patrzyła na nietypowe zachowanie klienteli. Destero złożył swoje zwyczajowe zamówienie:
-Wody - powiedział cichym lecz słyszanym w każdym rogu karczmy głosem.
Ilness podał mu zamówienie i powiedział cicho, tak żeby tylko on usłyszał:
-Nie chcę mieć tu żadnych kłopotów... zrozumiano?
Destero skinął lekko głową i odszedł do swojego stolika w najciemniejszym rogu karczmy i zaczął sączyć powoli wodę poprawiając swoją opaskę na oczach.

___________
Paradoxically, sins one can consider as forgiven are those he can't forgive himself... kore no nindo da
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 5 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Fristron poderwał się.
- Kogóż to widzą moje oczy! Piękna Ashanti! - i podszedł ze swoim trunkiem do demonki - Jak żyjesz moja droga? Nikt ci się nie naprzykrza?

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 6 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Drag widząc wchodzącego do środka Destera natychmiast zerwał się na nogi. Wszedł do Karczmy i wzrokiem szukał Destera. Jak zwykle siedział w rogu... Drag szedł do jego stolika, a mijając Ashanti ukłonił się nisko, poczym zasiadł obok Destera.
- Kogóż moje oczy widzą - zaczął
- Znowu widze cię żywego, to wręcz niebywałe, że jeszcze nikt nie ściął ci głowy...
- Życzę powodzenia temu komuś...
- Jak zwykle pewny siebie... Ty nigdy sie nie zmienisz...
- I kto to mówi, ten który nigdy nie pokazuje oczu
- Wiesz bardzo dobrze co by się stało gdybym je pokazał...
- Oj tak, wiem to chyba najlepiej ze wszystkich...

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nagash



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??

Wysłany: 6 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Drzwi znowu się otworzyły a do środka wszedł Nagash rozejrzał się po pomiesczeniu i podszedł do lady ..... długo patrzył na trunki stojące na półce i wybrał jeden .. na wzmocnienie kości po czym usiadł przy stoliku i mamrotał coś do siebie
___________
Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego .....
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Ashanti



Dołączył: 27 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z jaskini behemota :P

Wysłany: 6 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- A kto miałby mi sie naprzykrzać ?? Jak by ktoś spróbował to sobie z nim porozmawiam na zewnątrz ... ale nie obiecuję że wróci cały ..... - odpowiedziała mu demonka popijając z kielicha.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 6 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Hihi... Kobieta wyzwolona - pmyślał Fristron, po czym przypomniał sobie, że Ashanti odczytuje jego myśli. Zarumienił się lekko i zaczął na wszelki wypadek tworzyć mur, przez który nie mogła zobaczyć tych myśli, których on jej nie udostępni - To dobrze że potrafisz o siebie zadbać - rzekł i wypił resztę Syrenek jednym chaustem, po czym zamówił drugie... - Jedyne wierne całe życie - pomyślał, chowając na wszelki wypadek to za murem.
___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 7 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Ilnessie przedni miodek poproszę - szeptem zwróciła się do oberżysty.
Dawno mnie tu nie było ale obyczaje na szczęście te same...
Drogi Ilnessie zapewne jakiś ciepły kąt dla mnie znajdziesz. Ciepły i z dala od ciekawskich..
pPotrzebuję spokoju i wytchnienia, choć przez chwilę.
Hisime zanurzyła usta w złocistym domowo smakującym płynie i dała się ponieść wspomnieniom...

___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 7 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Skorpena spojrzała na Ashanti i zmierzyła ją wzrokiem.
- Zastanawiam się, czy TY wyszłabyś cało ze spotkania ze mną, droga demonico. Cóż... Pamiętaj, zawsze możesz zrobić o krok za dużo. A wtedy może być za późno.
- Mam się tym przejąć? - zapytała lekceważąco demonica.
- Ostrzeżeniem - nie. Jednak tym, co z tobą mogę zrobić, przynajmniej powinnaś się zainteresować.

Poza Konkursem: ciekawy nick. Prawdziwa Ashanti może być dumna. :P
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Agith



Dołączył: 28 grudnia 2004
Posty: 164
Skąd: 10 piętro w piekle mieszkanie nr.606

Wysłany: 7 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Drzwi uchyliły się, wszyscy spojrzeli kto wchodzi, zobaczyli zakapturzoną postać, jej wygląd był zagadkowy lecz aura oczywista, był to demon lecz jedna była w nim nietypowa rzecz, a mianowicie jego aura, emanowała neutralnością i trochę dobrem.
-Ja bym mu nie ufała. - powiedziała Ashanti dostatecznie głośno aby każdy w karczmie to usłyszał.
-Witajcie jestem Agith. - odparł demon
-Przybyłem tu bez wrogich zamiarów. - dodał.

***
Wkrótce po rozmowach większość osób zmieniła zdanie co do demona, poczuli się troche bezpieczniej wiedząc iż nie będzie żadnej walki.

___________
"Jeżeli zabijasz jednego człowieka jesteś morderdcą. Jeżeli zabijasz dziesięciu jesteś potworem. Jeżeli zabijasz stu jesteś bohaterem. Jeżeli zabijesz dziesięć tysięcy jesteś odkrywcą!"

Bayar Aleksander z Kislevu
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.