Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-05-3 11:59:50
Autor Wiadomość
Nabu



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 8 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Oj, moja głowa ! - stęknął druid, niezdarnie próbując podnieść się z podłogi. - Nie wiem, jak jest w innych karczmach, ale w tej posadzka jest nad wyraz twarda i mało przyjazna dla gości.
Marudząc i pojękując otworzył drzwi do pokoju i uwalił się na łóżku.
- Nigdy więcej Syrenek... nigdy więcej... - szepnął i zamknąwszy oczy zaczął marzyć o dużym dzbanie zimnej wody, za który oddałby w tej chwili niemal wszystko.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 8 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

W oczach Sharwyn znów zaigrały złowieszcze ogniki. Wzięła wiadro pomyj i wylała je na głowę druida.
- Nie śpimy, bawimy się!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nabu



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 8 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- O żesz... ! - zaskoczony druid zerwał się z łóżka i przerażonymi oczami zaczął rozglądać się w poszukiwaniu sprawcy tej niezbyt miłej niespodzianki.
Dojrzawszy Sharwyn spytał ponurym głosem :
- Czego...
Gdy jednak dostrzegł zmieniający się gwałtownie wyraz jej twarzy, szybko dokończył :
-... szanowna pani sobie życzy ?
- Bierz swój opasły brzuch i zasuwaj na dół, opoju. Odpoczywać będziesz po śmierci - rzekła Sharwyn i wyszła z pokoju.
- Nie takiej wody pragnąłem - westchnął Nabu, patrząc na swój mokry i niezbyt ładnie pachnący teraz ubiór.
Po namyśle zdecydował się jednak zejść w takim stroju na dół.
- Wszystko jest już lepsze niż wściekła kobitka - pomyślał. - Kto wie, co wyleje mi na głowę drugim razem ?
Zamknął za sobą drzwi i z nieszczęśliwą miną pomaszerował na dół.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 8 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Była 12. Hellburna obudziły promienie słońca, które widniało na niebie w całej swej okazałości. Usiadł na ławie, przetarł oczy...
*sigh*
Wstał i wszedł do Oberży.
- Ilnessie, szklankę wody - zakaszlał - i jakąs tabletkę na gardło...
Friston widzac ognistego rycerzyka w takim stanie uśmiechnął się i rzekł do wszystkich:
- Oto waleczny Hellburn - pokonany przez przeziębienie - zaśmiał się Magik.
Ifryt spojrzał na magika z irytacją i usiadł przy najbliższym stoliku, chwycił się za głowę i zamknął oczy.

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 8 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Dragonthan spojrzał na Hellburna.
- A to ciekawe... ifyryt przeziębiony... myślałem, że tacy jak wy nigdy nie chorujecie...
Jego wzrok skierował się na Nabu.
- No prosze, widać że i magików spotykają nieszczęścia... kto to wylał na ciebie?

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 8 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Hihi.. - myślał Fristron - Przeziębiony demon, wściekła kobitka i śmierdzący mag... Wszystko naraz... oto prawdziwa balanga Imperialna!
Podszedł do Hellburna.
- Oj, nie obrażaj się tak od razu! No to jak z tym waszym niezłomnym zdrowiem? - rzekł Fristron dzielnie powstrzymując chichot.

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 9 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- To właśnie mnie wyróżnia spośród wszystkich istot piekielnych. Jestem ifytem czystej krwi, a jednak wydaję się taki... "ludzki"... sam nie wiem czemu...
Kończąc Hellburn chwycił szklankę i tabletkę, które podawał mu Ilness. Zażył lekarstwo i popił wodą. Pogrążył się w myślach.

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nabu



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 10 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Ciiiiii... - Nabu rozejrzał się trwożliwie. - Miałem zaszczyt porozmawiać sobie z szlachetną Sharwyn i to właśnie ona zaszczyciła mnie tym prezentem. No cóż, raz cię budzi świergot ptaków, a innym razem kubeł pomyj. Jednym słowem - dzień jak codzień, drogi Dragothanie - dokończył przemoczony druid.
- A teraz wybacz mi na chwilę, muszę się umyć i przebrać, bo ten intensywny zapach doprowadza mnie powoli do szału - powiedział Nabu i poszedł porozmawiać z Ilnessem.
Po krótkiej wymianie zdań obaj zniknęli na zapleczu.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hisime



Dołączył: 7 lutego 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 11 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Hisime wynurzyla się ze swojego ciemnego kąta i podeszła do oberżysty.
- Ilnessie, tym razem poproszę Miód z Zakątka i jakąś małą przekąskę. Raczej delikatną w smaku :) a tu taki drobiazg dla Ciebie...
Hisime podała Ilnessowi misternie rzeźbioną drewnianą figurkę jednorożca.
Wzięła Miodek i ponownie zaszyła się w kącie......

___________
nosce te ipsum
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nagash



Dołączył: 11 października 2004
Posty: 164
Skąd: A z kąd ja mam wiedzieć ??

Wysłany: 11 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Wtedy Nagash ocknął sie z drzemki i co mu się jeszcze nigdy nie zdarzyło podszedł do lady i zamówił jakiś trunek, wszyscy patrzyli na niego ze zdziwieniem a on jak gdyby nigdy nic wypił wszystko i z powrotem zasnął w kącie. Podczas gdy cały napój wylewał mu się z pustego szkieletu na szatę ... był cały mokry lecz mimo to nikt go nie obudził.
Potem zaczęło się wylewać na podłogę podczas gdy jeden z gości to zobaczył chwycił dzban wody i chlupnął nekromancie w twarz, a ten wielkimi oczodołami łupnął na niego jakby jakaś tragedia się stała i znowu usnął...

___________
Śmierć to dopiero początek życia...... tego drugiego .....
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Davoth



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Rediunad - bliżej znane jako Jasło

Wysłany: 12 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Davoth niczym cień wyłonił się z kąta oberży i podszedł do lady. Zamówił kolejny dzban piwa i ruszył w kierunku swojej kryjówki. Gdy już był w połowie drogi zauważył scenkę z nekromantą.
- Wszędzie i nekromanci. wszędzie ich pełno - mruknął sam do siebie i udał się na swoje miejsce, skąd mógł nadal obserwować wydarzenia w karczmie.

___________
"Jeżeli potrafisz zachować spokój wtedy gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Islington wielkim kopniakiem wbił do karczmy rozglądając się za kimś znajomym. -Dragonthan! Den! Heja! - Isli natychmiast przywitał się z dragonem i przysiadł się do Dena. - Co to za nowe towarzycho? - spytał przyjaciela - Dłygo mnie nie było. Kto, by przypuszczał, że zatnę się w wychodku. - zaśmiał się głośno. Zamówił kielich wina i zanurzył się w rozmowie z Denem
___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Amran



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Chwilę później, po tym jak do oberży wszedł Islington, drzwi ponownie się otworzyły, a w nich pojawił się Amran.
- Witam wszystkich zgromadzonych! Dawno mnie w tych stronach nie było!
Amran rozejrzał się po sali i jego wzrok zatrzymał się na znajomej sylwetce...
- Kogo moje oczy widzą? - z niedowierzaniem powiedział sam do siebie. Zrobił kilka kroków i zbliżył się do stolika przy którym siedział Islington.
- Witam starego znajomego! - z wyraźną radością w głosie powiedział Amran. Po czym przysiadł się do stolika.

___________
Człowiek jest:
"Wszystkim wobec nicości,
niczym wobec nieskończoności,
zawieszony pomiędzy wszystkim a niczym"

"Człowiek nie został stworzony do klęski, człowieka można zniszczyć ale nie pokonać"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- A ci dwaj skąd tu sie wzieli? - myślał Drag - Islingtonowi dopisuje humor, widać że miał jakieś udane łowy... hehe... - zaśmiał się łowca, rozkoszując się winem...
___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth oderwał spojrzenie od Cyry przywitał się z Amranem i Islingtonem.

- Dobrze was widzieć przyjaciele - zagaił smok zamawiając przy okazji po kuflu piwa dla towarzyszy (sam wziął sok jabłkowy, Cyra zaś wciąż piła kawę) - dawno was tu nie było... zresztą ja i tak wszystko ostatnio przespałem. Powiedzcie jak u was życie leci ? -

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Fristron poszedł do ciemnego kąta gdzie chichotać mógł do woli. Po chwili dostał jednak czkawki. Znał na to sposób obry, jak na wszystko inne: Syrenki. Po chwili z trunkiem zasiadł samotnie przy stoliku i pogrążył się - jak to częso bywało - w zamyśleniu. *Syrenki...* - wokół tego przedniego trunku wszystko się kręciło. Po pierwszej przyszła kolej na drugą, trzecią, czwartą, ósmą, dwunastą kolejkę.... wybił kufel za dużo. Wstał, chwilę walczył z samym sobą, próbując wydobyć jakiś dźwięk. W końcu chrząknął cicho i upadł na ziemię.
___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- O tak Dragonthanie! Łowy były niezwykle udane - uśmiechnął się Isli. Wszyscy wiedzieli, że wcale nie polował na smoki.
- A temu co się stało? - spytał Isli patrząc na Fristrona - Chyba nie powiedziałem czegoś co zwaliło go z nóg?

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Jak to co mu sie stało? Przerosło to jego siły... hehe... lepiej połóżmy go na ławie, nim ktoś go zdepta... - rzekł Drag po czym razem z Islim podnieśli Fristona i połozyli go na ławie pod ścianą.
- Nic mu nie bedzie... jak wróci Sharwyn i zobaczy że jest taki napruty to będzie ten dzień pamiętał do końca swoich dni...
- Sharwyn?
- Oj tak drogi Islingtonie, chwilę wcześniej Nabu dostał pomyjami w twarz... nie pytaj dlaczego...
Isli nie pytając już o nic wrócił do stolika. Drag to samo.

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Nabu



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd:

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Po kilkunastu minutach druid wysunął ostrożnie głowę z pokoiku obok baru i rozejrzał się po karczmie. Wyglądało na to, że wszyscy są zajęci swoimi sprawami.
- Oby mnie nikt nie zobaczył... oby mnie nikt nie zobaczył.... - powtarzał sobie w myślach jak mantrę.
Cały problem polegał bowiem na tym, że jedyną rzeczą, którą znalazł Ilness dla przemoczonego Nabu, była jaskrawożółta sukienka z białymi falbankami.
Plan druida był prosty: wymknąć się niepostrzeżenie z karczmy, powiesić gdzieś ubranie i zniknąć na kilka godzin z oczu ciekawskich.
Nabu wziął głeboki oddech i ruszył do przodu, trzymając przed sobą balię z mokrym ubraniem. I gdy już zaczął gratulować sobie w myślach pomyślnego wykonania planu, potknął się o nogę leżącego sobie spokojnie na ławie Fristrona.
Rozpaczliwie balansując ciałem, próbował zapobiec swojemu upadkowi. Niestety... Balia poleciała w lewo, zaś druid do przodu. Oczy gości karczmy skierowały się w stronę źródła hałasu.
Słysząc już pierwsze chichoty, zerwał się z ziemi, chwycił ubranie i wybiegł z karczmy niczym spłoszony jednorożec.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Widzę, że wiele się zmieniło odkąd byłem tu ostatni raz - powiedział Islington Dragonthanowi patrząc w kierunku uciekającego Nabu
- Może to taka moda - powiedział Drag. Islington zaśmiał się straszliwie.
- Tak - odparł Isli - ci południowi kupcy wszystko teraz sprzedają.

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 13 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Fristron otworzył oczy. Tak, to był słynny "kac imperialny". Ociężałe myśli przebiegły przez mózg maga. Nagle, mimo kaca, rozbudził się całkowicie.
- Sharwyn! - szepnął do siebie
I, zataczając się, ruszył do Ilnessa.
- Czy mogłbyś mnie ukryć gdzieś na jeden dzień?
- A ktoś cię szuka?
- Może szukać. Sharwyn.
- No tak... Jest piwnica, mogę ją zamknąć na klucz.
- Hm... jak nie ma nic lepszego...
Fristron zniknął za drzwiami. Zdążył tylko powiedzieć wszystkim:
- Nikomu ani słowa. Zwłaszcza Sharwyn!

___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Davoth



Dołączył: 3 listopada 2004
Posty: 164
Skąd: Rediunad - bliżej znane jako Jasło

Wysłany: 14 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Tym razem dla Davotha nie było to miłe przebudzenie. Ledwo co otworzył oczy a już spostrzegł, że jego lewa ręka znajduje sie na dnie kufla z niedopitym piwem. Spróbował poruszyć prawą ręką, ale dziwnym sposobem odmówiła mu ona posłuszeństwa.
- Co jest... Czyżbym stracił rękę czy tylko to są skutki długiego picia ... piwa.
Gdy Davoth wstał, zorientował się że jego prawą ręką ktoś celowo przywiązał do nogi od krzesła.
- Sasmarkane dzieciaki miały ze mną pewno niezły ubaw - Szybkim ruchem noża rozciął wstążkę - Ostatni raz piję piwo razem z Ognistą Wodą. To nie dla mnie.

___________
"Jeżeli potrafisz zachować spokój wtedy gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu."
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Sharra



Dołączył: 11 kwietnia 2004
Posty: 164
Skąd: Z twoich najgorszych sennych koszmarów. A w dodatku nie znikam, jak się budzisz...

Wysłany: 14 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Sharwyn spojrzała na Dawotha, machając z zaciekawieniem swym ogonem.
- Wiecie, że go nie zauważyłam? Ile ty spałeś? Ach, Ognista Woda i piwo to nie jest najbardziej zgrana para, więc uważaj.
Skorpena uśmiechnęła się i niechcący uderzyła Hellburna swym ogonem.
- Och, przepraszam, Płomysiu. Nie chciałam...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 14 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Uderzyła by trochę mocniej i poprzetrącałaby mu kości - zaśmiał się Islington w kierunku Dragonthana
- Nie gniewaj się Sharwyn - opamiętał się Isli
- Słyszałem, że ostatnio trzeba uważać na nisko latające pomyje - zaśmiał się znowu
- Należy się tym pijakom - powiedział po czym natychmiast sięgnął po trzecią czarkę wina

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Fristron z Avlee



Dołączył: 27 października 2004
Posty: 164
Skąd: Fristotele - zgadnij po nicku :)

Wysłany: 14 stycznia 2005     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Po przybyciu Sharwyn dobiegłz okolicy piwnicy niewyraźny odgłos... jakby okrzyk przerażenia. Dobył go półprzytomny Fristron, próbujący zapieczętować magicznie drzwi. Nie mógł jednak po pijaku wypowiedzieć poprawnie inkantacji...
___________
Nie ma na tym świecie altruistów. Są ci, którzy ich udają i ci, którym udawanie weszło w nawyk.
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.