Imperium Jaskini Behemota
tarcza Witaj na Starym Forum Jaskini Behemota.
Zostało Ono stworzone przez ixcesala z uwagi na problemy z forum Ezboard 10 grudnia 2002. Służyło Jaskiniowcom dzielnie do sierpnia 2005 roku, kiedy to dominium i podwładnych Behemota dotknął Wielki Trek, po którym przez 10 miesięcy Jaskinia nie funkcjonowała.
Wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju Imperium Jaskini Behemota, zarówno poprzez pracę techniczno-graficzną, jak i osobom które współtworzyły klimat - dziękujemy.
Zapraszam do obejrzenia tego swoistego muzeum, które wiąże się ze wspaniałymi wspomnieniami niemałej części Jaskiniowców.
Kasztelan Crazy

Wróć do strony głównej Jaskini Behemota.
Rejestracja (chciałbym klucze)Rejestracja (chciałbym klucze)  

PrzewodnikPrzewodnik      LinksLinkownia     SzukajSzukaj     Śledzone tematyŚledzone tematy     Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ProfilProfil     MieszkańcyMieszkańcy     GrupyGrupy     ZalogujZaloguj
Ostatnio odwiedziłeś nas:
Obecny czas to: 2024-05-3 10:11:09
Autor Wiadomość
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 24 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Dragonthan leżał skrępowany na ziemi. Podczas awantury spadł ze stołu. Czar niestety zadziałał także na niego. Wyszeptał jakieś tajemnicze zaklęcie i podniósł się z ziemi. Oczepał się marudząc sam do siebie. Podniósł swój chełm i usiadł przy stoliku gdzie siedział Islington i Lobo.
- Coś przegapiłem? - rzekł do nich - Widzę że brakuje parę osób, czyżby zabawa się już skończyła?
- Jako wojownik znasz widzę zaklęcia - powiedział Islington
- To jedyne zaklęcie jakie znam, a pasowało by się nauczyć jeszcze kilku - odparł, po czym zamówił kolejny trunek, czyli to co lubiał najbardziej --> najstarsze wino jakie było

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 24 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

*czarodziejka popatrzyła na smoka i uśmiechnęła się*
-Przy tobie czuję się jak księżniczka... tyle prawisz mi komplementów, że od tego kręci mi się w głowie... *schyla się i zrywa fioletoy kwiat o fantazyjnym kształcie*
-Zobacz jaki piękny.. i jak odurzająco pachnie...

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 24 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Rozumiem- odparl Islington - ty znasz jedno zaklecie, a ja jeden cios - zaśmiał się
- A znasz jakieś sztuczki obronne? Na magię, którą zwą miłością? - spytał filozoficznie Isli
- Bo narazie widzę już cztery osoby, które jakby to powiedz óż, chyba dały się ponieść, choć nie mnie to oceniać. Nie lubię zakochanych, zakochany znaczy zdolny do wszystkiego a zdolny do wszystkeigo znaczy niebezpieczny.

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 24 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Masz rację Islingtonie, zakochany jest niebezpieczny bo uwalnia z siebie najpotężniejszą broń jaką jest wiara, że to co czyni jest w imię miłości. Wtedy zdolny jest do każdego poświęcenia. Panują nad nim emocje, a takiego wroga trudno jest pokonać... - zamyślił się
- Nie znam żadnej obrony przed magią miłości, to jedyna rzecz przed którą nie ma ucieczki. Jeśli cię dopadnie nie masz szans z nią wygrać w żaden sposób... na nic zdają się twoje umiejętności... na nic opór... jedynym wyjściem jest wtedy podporządkowanie się woli tego co mówi ci serce... - dumając tak na tym co mówił, zanurzył się w otchłani swoich własnych myśli...

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 24 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Miłość uskrzydla, dodaje wiary i sił... prawdziwa miłość nie oślepia... tylko ten kto jest zakochany jest ślepy, ten kto kocha prawdziwie - widzi więcej...
___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Maffej



Dołączył: 21 października 2004
Posty: 164
Skąd: Mo Gil No

Wysłany: 24 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Islington'ie nie byłeś nigdy zakochany ? Choć raz ? Mogłeś choć raz w życiu zdziałać wszystko ? Byłeś choć raz niebezpieczny... ? Mówisz o miłości z takim dystansem...
___________
" Maybe my mind's not at all in control
Maybe I'm not in control... "
---
A imię me brzmi MaFFej...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

*czarodziejka ukradkiem spogląda na czasomierz tykający na scianie oberży*
-Już po północy...A więc zapraszam wszystkich na szampana!-kiwa do oberżysty, by wniósł kieliszki- Dziś są moje urodziny, więc bądźcie wszyscy moimi gośćmi!
*na stołach pojawiają się wyszukane mięsiwa, ciasta oraz kufle piwa i gąsiorki z winem*

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth jako pierwszy podszedł do Cyry i upadł na kolana:

- Najwspanialszy Cyro ! Jako że dzisiaj jest rocznica najwspanialszego na świecie wydarzenia, które odmieniło dusze i umysły istot na całym świecie i odmieniło serce przynajmniej jednego smoka - mówię oczywiście o rocznicy Twego zaszczycenia świata swą obecnością. Z tej okazji życzę Ci wszystkiego najlepszego, byś zawsze była szczęśliwa i by Twój ogień nigdy nie zagasnął. NIECH ŻYJE CYRA !!! - po czym wyciągnął drobny kryształ i wręczył Czarodziejce - to jedna z reczy które zabrałem ze sobą podczas ucieczki z Araucanii - kryształ pamięci. Wiesz jak działa smocza moc tworzenia obrazów... tu zapisane są najpiękniejsze wspomnienia z Araucanii poczujesz jakbyś tam była... poza tym to mój przedmiot wzorca... a że znasz już moje prawdziwe Imię... krzyknij a zawsze przyjdę. Poza tym wplotłem z niego podstawową ochronę przed ogniem więc może Ci się przydać. Wszystkiego najlepszego - powtórzył smok i pocałował elfkę

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

*czarodziejka odwzajemnia pocałunek i ściska smoka*
-Bardzo ci dziękuję! - uśmiecha się, chowając kryształ, uprzednio pieczołowicie zawijając gow koronkową chusteczkę- Dobrze jest wiedzieć, że ma się przyjaciół, gotowych pomóc w trudnych chwilach i ochronić w niebezpieczeństwie...

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Hellburn



Dołączył: 27 maja 2004
Posty: 164
Skąd: z pustynnych rejonów Bracady

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Drugi podszedł Hellburn:
- wszystkiego najlepszego !! życzę szczęścia z Den'em. Nie byłem na to przygotowany wiec nie mam nic co mógłbym Ci podarować, ale moge zrobić mały pokaz sztucznych ogni.
Ifryt wyciągnął dłonie przed siebie, stworzył 4 ogniki i zaczął nimi żąglować. Po chwili zaczął je wyrzucać do góry i każdy wybuchał zostawiając za sobą różniokolorowy dym i proszek.
- wszystkiego najlepszego - powtórzył z uśmiechem na twarzy którego nikt nie widział.

___________
Damn!
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Maffej



Dołączył: 21 października 2004
Posty: 164
Skąd: Mo Gil No

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Droga Cyro znam twą osobę zaledwie od kilku godzin, ale brzebywając w towarzystwie Twoim oraz Tych oto tu zebranych osób czuję, że powinienem także - z okazji tak wspaniałego święta - podarować Ci coś co umili Tobie ten oto czas... Podobnie jak Hellburn nie jestem przygotowany na zaistniałą sustuację lecz jako Mag i artysta mogę przedstawić ci malutki programik artystyczny... Będę potrzebował jednak pomocy... Są chętni :D :?:
___________
" Maybe my mind's not at all in control
Maybe I'm not in control... "
---
A imię me brzmi MaFFej...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Jestem naprawdę wzruszona... -czarodziejce brakuje słów- Bardzo dziękuję za wasze życzenia... Życzliwość i serdeczność przyjaciół w dniu urodzin to najpiękniejszy prezent. *uśmiecha się*
___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Najlepszego! - krzyknął Islington wznosząc puchar szampana
- Cyro, przede wszystkim muszę ci podziękować za to jaka jesteś i jak odmieniłaś życie mego przyjaciela - mówiąc to uśmiechnął się do Cyry i Dena
- Maffeju, chetnie zaprezentuje z toba program artystyczny, moj flet i kunszt aktorski jest jak najbardziej do twojej dyspozycji!
Co do miłości... kto na tym świecie może powiedzieć, że nigdy nie był zakochany. Ja byłem, a najważniejsze, że kochałem szczęśliwie. Bo miłość uskrzydla, ale jednocześnie potrafi niesamowicie zrzucić cię na ziemię. A czy mogłem wszystko? Ja ciągle mogę wszystko - zaśmiał się Islington. Czasu spędzonego z moją niedoszłą wybranką na życie nie zamieniłbym na nic innego. Bo miłość to doświadczenie, czasem drastyczne, czasem niesamowicie wspaniałe, ale zawsze doświadczenie -
Po wypowiedzeniu tych słów pogrążył się w swoim kufelku na chwile

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Lobo



Dołączył: 18 listopada 2002
Posty: 164
Skąd: i po co?

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- Ech ja nie mam zbytnio czego Ci dać... - spochmurniał Lobo - gdyż sam niewiele posiadam. Przyjmij jednak to, na pamiatkę, wraz z moimi najserdeczniejszymi życzeniami.

To powiedziawszy zdjął z szyi swój medalion w krztałcie głowy jednorożca, symbolu Melikki i podał go czarodziejce uśmiechając się ciepło.

___________
Tak dryfuje nam życie,
po omacku, we mgle...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Maffej



Dołączył: 21 października 2004
Posty: 164
Skąd: Mo Gil No

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Islington wydobył swój magiczny flet spod poły płaszcza. Przyłożył instrument do ust. Popłynęła wesoła muzyka...

Maffej wykonał ruch ręką. Wokół Cyry i wszystkich zebranych w koło pojawił się zielony las. Mag stanął na małym wzniesieniu i począł opowiadać historię miłości. Miłości pięknej kobiety i elfa. Wśród gąszczy pojawiał się postaci kochanków, biegające, trzymające się za dłonie...

Nagle w jego dłoniach pojawiła się mandolina, zeskoczył z pagórka. Jego miejsce zajął Islington, który kontynuował przepiękną opowieść. Maffej grał na swej mandolinie... Islington snuł opowieść rzucając na wszystkie strony płatkami róży, które unosiły się w powietrzu...

___________
" Maybe my mind's not at all in control
Maybe I'm not in control... "
---
A imię me brzmi MaFFej...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
WorldDragon



Dołączył: 10 lutego 2004
Posty: 164
Skąd: eeee tam, nieważne =]

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

WD się wreszcie obudził.

Spytał Gila o co chodzi no i ruszył do Cyry.

- Hmm, tyleż już prezentów rozdałem, cieszę się z tego, że coraz to nowe dawać mogę i cieszyć nimi przyjaciół. Tak więc dla Ciebie Cyro droga bransoleta ze smoczej skały, z krainy w której kiedyś byłem królem, lecz przyszedłem tu do Jaskini i cieszę się, że tak postąpiłęm. Tam się urodziłem, tam się uczyłem, w środku mego dotychczasowego życia, za pomocą czarów wykułem tą bransoletę ze skały, na której wiele smoków poległo w walce, historia mówi, że kamień ten jes święty. Pod koniec, kiedy miałem gotową bransoletę, rozciełem sobie dłoń i smocza krew przepłynęła przez kamień, nadając mu piękny kolor i elastyczność. Nosząc tą ozdobę jezdeś prawie niesmiertelna, gdyż jest w nim cząstka mnie - smoka, a wiadomo, ze my żyjemy długooo i jesteśmy o wiele odporniejsi od coniektórych ... Nie zważaj zbytnio na mój tekst ... zawsze przed wręczeniem prezentu ględzę i ględzę ... czasem bez sensu, czasem z sensem ... z reguły połowa tekstu to nie prawda, ale co tam. Tak po krótku, niech żyje Cyra! Po wielekroć! - - Cyro oto bransoleta ;) *Wręczył*

Po wszystkim nieco dziwnie czujący się po swej opowieści, gdyż za dużo nagadał i chyba dużo tam lekko zdramatyzował odszedł od Cyry.

___________
</post>
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Dragonthan



Dołączył: 27 września 2004
Posty: 164
Skąd: Smokozord --> twierdza Gorlice

Wysłany: 25 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Dragonthan siedział spokojnie na krześle i oglądał całe zamieszanie jakie panowało w karczmie. Po chwili kiedy to był już jednym z ostatnich, którzy nie złożyli życzeń zrobiło mu się głupio. Wstał i podszedł do Cyry.
- Pomimo iż nie znamy się droga czarodziejko, nie wypada żeby taki... ekhm... nie do końca zwykły człowiek, nie złożył życzeń pięknej damie...
*zaczoł grzebać w kieszeni i wyciągnął z niej jakiś kryształ*
- W dniu twych urodzin, przyjmij ten kryształ z groty błękitnego smoka, miejsca gdzie żaden zwykły śmiertelnik nie postawił stopy i jeszcze długo nie postawi - ukłonił się i wręczył czarodziejce niebieski kryształ, który zaczął świecić błękitnym kolorem tak intensywnie jak mocno trzymała go w dłoni. Blask kryształu przyćmiewał wszystkie inne kolory jakie były wokół Cyry.

___________
Wróg u Bram...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

*czarodziejka podziękowała wszystkim jeszcze raz, po kolei każdego ścikając serdecznie*
-Dziękuję wam wszystkim bardzo-uśmiechnęła się-To naprawdę bardzo miłe... Zapraszam wszystkich na tort!
*na środku karczmy pojawia się ogromny stół, na którym ustawiony jest pięciopiętrowy tort, ozdobiony cukrowymi zwierzątkami, różowym, niebieskim i zielonym kremem. Na całym torcie paliły sie setki świeczek z czerownego lukru*

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- No Cyro - uśmiechnął się Den - Wy Młode Rasy macie zwyczaj życzenia sobie czegoś w Rocznice Waszego Wyklucia... to znaczy narodzin... a więc pomyśl i zdmuchnij -
___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

*Cyra zaśmiała się perliście*
-Musiałabym mieć niesamowitą siłę, żeby zdmuchnąć te świeczki...-zamyka oczy, szepcze cicho zaklęcie i dmucha.
*świeczki gasną, a w dłoniach wszystkich gości pojawiają się maleńkie talerzyki i złote widelczyki*
-Życzenie?-uśmiecha się-Już pomyślałam, ale nie zdradzę wam... nie chcę zapeszać...

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth stał, wyciągnął zza pasa długi sztylet i zaczął kroić i rozdzielać tort... największy kawałek oczywiście dał Cyrze... zaś gdy nie patrzyła na warstwie lukry drobny run... na szczęście...

Po chwili wszyscy już mieli po porcji i usiedli wkoło stołu.

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

*Cyra wstała, wzięła kielich wina i uśmiechnęła się do gości*
-Dziękuję wam jeszcze raz za życzenia i udział w tej skromnej imprezie- powiedziała-Jedzcie, pijcie, weselcie się, i niech Szczęśliwa Gwiazda ma nad wami wszystkimi pieczę!
*usiadła obok Dena i szepnęła*
-Dziękuję za runy szczęścia...To dla mnie skarb...

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Islington



Dołączył: 7 czerwca 2004
Posty: 164
Skąd: Z otchłani półmroku (teraz masz się zacząć bać)!Spooky!

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

- No tak, nawet urodziny są okazją do flirtu - westchnął Islington samotnie wpatrując się w kieliszek wina
- Jako, że mamy się weselić to... - urwał na chwilę Isli - to się weselmy - dokończył z ogromnym uśmiechem
- To było mądre - podsumował Den ciągle wpatrzony w oczy Cyry
- No BA, ze było madre

___________
"Ironia losu bywa czasem ironiczna"
"Ty wiesz swoje, ja znam prawdę"
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Denadareth



Dołączył: 15 maja 2004
Posty: 164
Skąd: Araucania obecnie Gliwice

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

Denadareth z najwyższym wysiłkiem oderwał wzrok od oczu Cyry. Wstał, podszedł do Islingtona spojrzał na Maffeja... znów na Islingtona... szeptana konwersacja po czym smok wyszedł z Oberży.

- Den przeprasza, że musi nas opuścić ale chce się zająć atrakcjami na ten wieczór - poinformował wszystkich Islington po czym zwrócił się do Maffeja - możesz mu pomóc, pichci coś z ogniskiem a ogień to wasza wspólna branża... - potem zaś mruknął do siebie - nie żeby on potrzebował pomocy... ale niech lepiej ktoś pilnuje by Obezy nei spalił - po czym wykrzyknął - Radujmy się !

Impreza toczyła się w najlepsze gdy Sharwyn ujrzała błyska za drzwiami Oberży... zaciekawiona wyjrzała i zamarła...
- Ciekawa interpretacja słowa "ognisko" - powiedziała ale nim zdołała powiedzieć coś więcej Islington drgnął po czym powiedział - Den zaprasza nas na dwór... kiełbaski są przewidziane...

- Jakie kiełbaski można smażyć na TYM - wykrztusiła Cyra - pokazując na... ognisko - chyba żywą Hydrę
- To ta naturalna smocza skłonność do przesady - skwitował Islington

"Ognisko" było wielkim słupem ognia sięgającym nieba...

___________
"Jeśli komuś zaufasz to on Cię zdradzi, jeśli nikomu nie zaufasz zdradzisz się sam"- Roger Zelazny "Amber"
"Jeśli coś może pójść źle to pójdzie i to w najgorszym momencie"- Prawo Murphy'ego"
"Świat jest piękny- żartowałem"
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
Cyra



Dołączył: 4 maja 2001
Posty: 164
Skąd: Morąg

Wysłany: 27 października 2004     Leniwe pogawędki Odpowiedz z cytatem

*Cyra wpatrywała się w ogień sięgający gwiazd z zachwytem w oczach, w których odbijały się płomienie*
-Cóż za miniaturowe ogniseczko!-zaśmiała się-Żeby cokolwiek na nim upiec należy ściąć jakąś małą wierzbę, żeby na niej zatknąć kiełbaskę!!
-Hej, kto się pokusi o wystruganie odpowiednich patyczków?

Den rozejrzał się wokół i znalazł trzy odpowiedniej wysokości drzewka.
-Przepraszam wszystkie bóstwa leśne-wymruczał, ścinając je-Musicie się tym razem poświęcić! Obiecuję, że po imprezie zasadzę w wasze miejsce trzy dorodne wierzby!-ociosał gałęzie, zastrugał i przygotował coiś w rodzaju podpórek, na których oparł kije.
-Słuchajcie, kijki gotowe, gdzie są kiełbaski?-zawołał.

Z karczmy wyszedł oberżysta, taszcząc dwie tace pełne kiełbasek.
-Oto prowiant-uśmiechnął się-A do kiełbasek najlepsze będzie piwo! Gdyby ktoś z obecnych tu szlachetnych mężów pomógł mi wytoczyć beczułkę z piwnicy...

___________
Good to be back...
    Powrót do góry     Odwiedź stronę autora
©2002, 2003, 2004, 2005 Jaskinia Behemota
Template made by Valturman.
Powered by gnomePHP.
Pieczę nad Starym Forum sprawuje Crazy.